Tom, Rozdzial
1 I,2 | neseserki... Szafirowy wczoraj sprzedano, naturalnie!...
2 I,2 | Założę się, żeś pan był wczoraj na preferansie.~- Ma się
3 I,3 | onegdaj wierzyli w Bismarcka, wczoraj w Gambettę, a dziś w Beaconsfielda,
4 I,5 | przedmiotów, wyrobionych nie wczoraj i mogących służyć kilku
5 I,6 | spotkało moją ochronkę. Będąc wczoraj w sklepie tego sławnego
6 I,8 | dziesięć lat temu, rok temu, wczoraj jeszcze, przechodząc ulicami
7 I,8 | Ależ, panie Wokulski, ja wczoraj bynajmniej nie miałem pretensji
8 I,8 | jeszcze czarniej ubrana niż wczoraj. Lękliwie obejrzała się
9 I,9 | młodego człowieka, który był wczoraj na grobach, a dziś siedział
10 I,9 | taki świeży, jakby to było wczoraj. Ach, gdyby nie wiara, że
11 I,10| wstrząsnął się Jan Mincel. - Wczoraj przysiągłem sobie, że noga
12 I,10| nim dziś, przy mnie, który wczoraj patrzyłem, jak dróżnik Wysocki
13 I,12| i onieśmielonym aniżeli wczoraj.~- Pozwoli pan - odezwał
14 I,13| widzę, że człowiek, który wczoraj dorobił się majątku, dziś
15 I,15| czasu, a zresztą nic. Byłem wczoraj z towarzystwem na Saskiej
16 I,17| mówił Żyd - ja już zarabiam. Wczoraj adwokat pani baronowej Krzeszowskiej
17 I,18| Uwierzył nawet w to, że wczoraj był nieco podchmielony;
18 I,19| naszą podróżą do Paryża. Wczoraj papo powiedział mi, że jedziemy
19 I,19| tonem przemawiał do mnie wczoraj ten... ten... ~- Szpigelman -
20 I,19| ten Kazio, jak mówiła mi wczoraj ciotka, jest do wzięcia...
21 I,19| dobrodziejstwa z jego strony! Bo wczoraj mówił papo o Wokulskim w
22 I,19| Cudowna jesteś... nieoceniona. Wczoraj byłem trochę rozstrojony,
23 I,19| że panna hrabianka dała wczoraj słowo... A gdy Mikołaj otworzył
24 I,19| Właśnie panna hrabianka wczoraj dała słowo, że będziemy
25 II,1 | Paryża - odpowiedział. ~- Wczoraj mówiłeś, że jeszcze nie
26 II,1 | prędko pojedziesz?... ~- Ach, wczoraj!... - odparł. ~Cofnął się
27 II,1 | szczególnym tonem: ~- Jeszcze wczoraj... myliłem się... ~Wyrazy
28 II,1 | młodości, jakbym ją widział wczoraj. ~Pamiętam (był to rok 1857,
29 II,7 | dojeżdżała panna Izabela. Wczoraj otrzymała od prezesowej
30 II,8 | sam z panną Izabelą, jak wczoraj jeszcze; nawet nie siedział
31 II,8 | zatrzymała mnie. Dopiero kiedy wczoraj przybył umyślny posłaniec... ~-
32 II,8 | skręcił na drogę, gdzie wczoraj toczył się powóz panny Izabeli
33 II,8 | wyłączając najmądrzejszych. Wczoraj na przykład pół godziny
34 II,10| mówi:~- Wiesz pan, po co wczoraj Krzeszowska siedziała w
35 II,10| odpowiedziała z mocą. - Jeszcze wczoraj bałam się okropnie; ale
36 II,10| sobie mowę, którą ułożyłem wczoraj na obronę pani Stawskiej,
37 II,11| się znowu stało? Przecie wczoraj był w ratuszu na balu?~-
38 II,11| rozsądnie. Była taka chwila wczoraj na balu, że w naszym Stachu
39 II,11| kobiecisko, a kiedyście tu byli wczoraj, cóż się z nią działo...
40 II,11| to pani nie widziała, jak wczoraj szeptali na tej kanapie?...
41 II,11| ożywiony, nawet wzruszony jak wczoraj...~- Bóg cię zesłał, kochany
42 II,11| baronowa Krzeszowska, złożyła wczoraj wizytę pani Stawskiej...~
43 II,12| Kiedyżeś przyjechała?~- Wczoraj rano - odpowiedziała pani
44 II,13| jak gotująca się woda: co wczoraj było na dole, dziś pędzi
45 II,13| doktór pokrajał. Ale już wczoraj poszedłem do roboty.~- Potrzebujesz
46 II,14| przerwał mu Rzecki. - Wczoraj bowiem od szanownej małżonki
47 II,14| że na swym stole znalazł wczoraj dwa bilety barona.~- Domyśla
48 II,15| odbywać się w nim samym. Gdyby wczoraj powiedziano mu, że będzie
49 II,15| Wysockiemu rzekł :~- Uważasz... Wczoraj byłem pijany... Nie mówże
50 II,17| drugiego wiesza psy, ale wczoraj słyszałem, że obie partie
51 II,17| Oczywiście, coś się w nim wczoraj zmieniło: może zaczęły działać
52 II,17| obrażonym tonem pani Wąsowska. - Wczoraj cały dzień czekałam na pana,
53 II,18| jest okrutnie ciężkie...~Wczoraj dałem pięć rubli na nabożeństwo
54 II,19| Ochocki i opowiadał mu, że wczoraj z rana powrócił z Petersburga,
|