Tom, Rozdzial
1 I,2 | starym subiekcie budziło się dziecko. Wydobywał wtedy i ustawiał
2 I,3 | a będziecie nawet mieli dziecko. I jeszcze tanie dziecko,
3 I,3 | dziecko. I jeszcze tanie dziecko, bo Mincel da mu wikt i
4 I,5 | się u prałata: czy można dziecko ochrzcić wodą różaną? Tu
5 I,5 | chcę cię martwić, biedne dziecko! I bez tego czekają cię
6 I,5 | kilkakrotnie.~- Drogie, kochane dziecko - mówiła łkając - że też
7 I,6 | szepnęła panna Izabela.~- Nie, dziecko - odparł pan Tomasz prostując
8 I,8 | i upadku. Każde mizerne dziecko wydawało mu się skazanym
9 I,9 | prezesowa. - Widzisz, moje dziecko, że nie jesteś mi tak nie
10 I,9 | Nie tobie dziwię się, moje dziecko, żeś o nagrobku nie pamiętał,
11 I,10| poszyte słomą. Nieraz jak dziecko wołałem przez sen: " ja
12 I,10| ma w Fajsławicach chore dziecko.~- Może wielmożny pan pozwoli
13 I,12| pofatygował się i potrzymał mu dziecko do krztu.~- A a a!... A
14 I,12| czy ja chcę, ażeby on miał dziecko?~- Nie pytał się, bo pan
15 I,12| pójdziemy do ogrodu? - pytało dziecko.~- Nie, kochanie. Teraz
16 I,12| Wokulski, co takie mądre dziecko przez upartość Henryka chodzi
17 I,17| wygaduje... Tfy... zupełnie jak dziecko... ~Hrabia spojrzał na niego
18 I,17| gada, i robi całkiem jak dziecko...,ja jestem tylko lokaj,
19 I,18| z tego być może... Każde dziecko pojęłoby od razu, że ta
20 I,19| Dlaczegóż to, ojcze?... - Dziecko jeszcze jesteś - mówił nieco
21 I,19| Paryża... ~- Dlaczego, moje dziecko, dlaczego?... ~- Jeżeli
22 I,19| panna Izabela. ~- Ach, moje dziecko, że też nie przekonałaś
23 I,19| szepnęła. ~- Ach, moje dziecko, tylko nie baw się ze mną
24 I,19| której zgasło moje ukochane dziecko, i pewnie każe sobie płacić
25 I,19| patrząc na nią jak wylęknione dziecko. - Dlaczego?.. Jestem, widzi
26 II,1 | mnie. ~Stary, posłuszny jak dziecko, zawinął swoje papiery w
27 II,1 | dla niej. ~- Gołąbek, nie dziecko!... - wtrąciłem. ~- W tym
28 II,2 | miejsca, gdzie umarło moje dziecko... i gdzie wszystko mi je
29 II,2 | pozbawiły; a jej zostawiają dziecko... tej... tej... Panie! -
30 II,2 | znać, że w mieszkaniu jest dziecko!) ~Spoza uchylonych drzwi
31 II,2 | niebrzydka i młoda, już jedno dziecko ma i... może tęskni za innymi.
32 II,2 | spadło oczko. ~(Prześliczne dziecko... Boże miłosierny! dlaczego
33 II,2 | kajetów w ręce. Było to dziecko z twarzą rumianą i pełną,
34 II,3 | tutaj jest onieśmielony jak dziecko i... dobrze mu z tym...
35 II,3 | się tu jak flegmatyczne dziecko, któremu imponuje wszystko
36 II,3 | czy oni mnie uważają za dziecko?..."~Ponieważ nikt z gości
37 II,3 | południowo-zachodniego. Ośmioletnie dziecko mogłoby wyrysować taki plan. ~"
38 II,4 | piszę do ciebie. Kochane dziecko! Mieszka u ciotki w sąsiedztwie
39 II,5 | mi tyle szczęścia, ile to dziecko w ciągu kilku tygodni. A
40 II,5 | mojej pani; bardzo miłe dziecko, ma z osiemnaście lat. No,
41 II,7 | mężczyznami, ona także dobre dziecko, więc może się porozumieją.
42 II,7 | salony lepiej niż ty, moje dziecko, i wierz mi, że one bardzo
43 II,8 | dziś jest tylko zepsute dziecko i lalka? Może kiedyś coś
44 II,9 | nie pocałowało go żadne dziecko, więc w pierwszej chwili
45 II,10| stronie, na której biedne dziecko pisało ostatni raz: "Najświętsza
46 II,10| Tak sobie - odpowiedziało dziecko opierając się na moim kolanie
47 II,12| przed panem Wokulskim, i - dziecko zaraz się uspakaja. Potem
48 II,12| spytała.~- Nic, nic, moje dziecko... Co ci mam życie zatruwać
49 II,12| pieca.~- Nic, nic, moje dziecko...Gdybyż to anonimy... Ale
50 II,12| tylko o mnie...~- Heleno... dziecko moje ... Ty przecież nie
51 II,14| piętra... Tylko uważaj, moje dziecko, ażeby nie pokradli prętów...
52 II,17| towarzystwo. Helunia miłe dziecko... miałbym cel w życiu.
|