Tom, Rozdzial
1 I,2 | Ignacy wiedział to i coraz bardziej zniechęcał się do spacerów.
2 I,3 | stronę.~Pan Domański jeszcze bardziej upadał na duchu.~- Świat
3 I,4 | Ignacy miesza się coraz bardziej. Zasadza na nos binokle,
4 I,8 | większe wypadały mu sumy, tym bardziej czuł, że w sercu kipi mu
5 I,10| oddalały się od nas coraz bardziej; wreszcie prawy zniknął
6 I,10| pasmo dymu wyginało się bardziej na prawo, jakby nasi już
7 I,10| do Stacha z prośbą. Był bardziej skurczony i miał czerwieńsze
8 I,10| panie Rzecki, szczególniej w bardziej poufałych stosunkach...~
9 I,11| do panny Izabeli:~- Coraz bardziej przekonywam się, Belu, że
10 I,12| człowiek wydawał się jeszcze bardziej zniszczonym i onieśmielonym
11 I,12| krewnym nawet kupca, a tym bardziej kupca - szlachcica. Ale
12 I,13| spudłujesz.~Słowa te, a jeszcze bardziej opuszczenie stolika przez
13 I,13| a zmieszał się jeszcze bardziej, poznawszy, że Wokulski
14 I,17| firma tracić nie może, tym bardziej że pan Oberman ma u nas
15 I,18| spodnie wydają się jeszcze bardziej wytłoczonymi na kolanach,
16 II,1 | Zebrani rozczulili się jeszcze bardziej, podnieśli w górę Stacha
17 II,1 | interesach sklepowych, tym bardziej że spostrzegłem butelkę
18 II,1 | gorączkowała się coraz bardziej; a gdy jej małżonek, znudzony
19 II,1 | milczał, ale osowiał jeszcze bardziej. Mając kilka tysięcy rubli
20 II,2 | komornego, i basta: Tym bardziej że obecny właściciel domu
21 II,2 | współczucia, że rządcy nos jeszcze bardziej poczerwieniał. Pani baronowej
22 II,3 | rana wzrosła i rosła coraz bardziej. Nie było mu z nią dobrze
23 II,3 | Poszedł w tamtą stronę. Im bardziej zbliżał się, tym wyżej rosła
24 II,3 | zdarzały się inne, coraz bardziej odsuwające go od Warszawy
25 II,4 | Spodoba się panu jeszcze bardziej z okien mego salonu. Przyjmuję
26 II,4 | mężczyzn dla ogółu kobiet, tym bardziej wydawała mu się nienaturalną.
27 II,6 | się jednak i zarumieniona bardziej niż kiedykolwiek, naprzód
28 II,6 | narzeczona posmutniała jeszcze bardziej. Panna Felicja, zająwszy
29 II,8 | barona musiały już przybrać bardziej widoczne formy. Lecz cóż
30 II,9 | zawołał - cóż znowu!... Tym bardziej że ze stanowczą propozycją
31 II,9 | jego spodnie są jeszcze bardziej wytarte, a zarost mocniej
32 II,11| Dlaczegóż by nie, tym bardziej że wszyscy widzą to samo -
33 II,12| się zrobić mi scenę, a tym bardziej on... Nie masz pojęcia o
34 II,12| Nachmurzywszy się jednak jeszcze bardziej, wziął kapelusz i wyszedł.~
35 II,13| sądy tak stanowcze, tym bardziej że musiałem nie poznać się
36 II,13| Zobaczył pannę Łęcką bardziej odurzoną i roznamiętnioną
37 II,14| jeszcze bledszą i jeszcze bardziej rozdrażnioną. Biegała coraz
38 II,15| odparł Wokulski - tym bardziej że weźmiemy osobny wagon.~-
39 II,16| sklepu usuwa mnie coraz bardziej, przy znajomych gościach
40 II,16| jest wściekły na nich; tym bardziej że baron na jego skargi
41 II,17| przypatrywał się rysunkom, im bardziej oswajał się z nimi, tym
42 II,17| powiadam ci, że nie ma nic bardziej upadlającego jak ściganie
43 II,17| magazynie szkieł, a jeszcze bardziej w składzie materiałów aptecznych
44 II,17| wagę precyzyjną i kilka bardziej skomplikowanych narzędzi
45 II,17| jacy?..~Wokulski jeszcze bardziej spochmurniał.~- Proszę pana -
46 II,17| Iii.. nie!... Mnie bardziej potrzeba zmiany klimatu
47 II,19| odparł doktór. - Tym bardziej że prawie jednocześnie inny
48 II,19| grecka, to Wokulski mógł tym bardziej wynieść się z miasta, gdzie
49 II,19| Czy był kiedy człowiek bardziej szkalowany od niego?..."~"
|