Tom, Rozdzial
1 I,3 | dziwniejszy kapelusz i coraz inaczej wykładany kołnierzyk. Podobnież
2 I,3 | ojciec bredzi. Jak tu myśleć inaczej, jeżeli śmierć już kołatała
3 I,4 | się i rosną, a słabi giną. Inaczej świat stałby się domem inwalidów,
4 I,6 | spojrzeniom, ale temu, gdy jest inaczej. Jeżeli w salonie spotkam
5 I,9 | nieszczęśliwy kraj wyglądałby inaczej.~Usłyszała to mijająca ich
6 I,10| oficerowie.~Znowu uszykowano nas inaczej. Cztery środkowe plutony
7 I,10| się, do diabła, spać, bo inaczej ani Kossuth, ani Turek nas
8 I,11| ludźmi jak pan nie można inaczej. Jestem niemajętny, mam
9 I,12| Jeszcze pół roku temu gadali inaczej. A co teraz drukują w gazety
10 I,14| ten przedstawiał się coraz inaczej.~Panna Izabela miała dużo
11 I,14| Wokulski nie mógł postąpić inaczej, ponieważ baron zbliżając
12 I,14| się z baronem i że nawet inaczej nie wypada mu postąpić.
13 I,15| ten dom pod cudzą firmą. Inaczej mogliby mnie podejrzewać
14 I,15| mojej głupocie, że kiedyś inaczej myślałem."~Jakby w odpowiedzi
15 I,17| prezent, uważasz, Oberman?... Inaczej wszyscy zechcą gubić pieniądze.
16 I,17| utrzymać w niepewności... Inaczej lepiej od razu zamknąć budę. ~
17 I,17| jej błysnęły krople łez. Inaczej wyglądała przed dwoma miesiącami. ~-
18 I,19| to dziś mój obowiązek... inaczej...w łeb bym sobie palnął,
19 I,19| się, że każdym okiem widzi inaczej albo że obydwoma widzi gorzej.
20 I,19| skierowane... ~- A jeżeli jest inaczej? - zapytała panna Florentyna,
21 I,19| Sądzi pan, że mogę robić inaczej?... - szepnął Wokulski.
22 II,2 | tymczasowo, rozumie się, bo inaczej chyba oszalałbym nudów. ~
23 II,2 | się owak, a losowi jeszcze inaczej... ~Los! los!... on dziwnie
24 II,3 | Zresztą nie może być inaczej tam, gdzie zbiegają się
25 II,4 | go wariatem? ~- Nie można inaczej nazywać człowieka - odpowiedział
26 II,5 | wdziękach, to w stanowisku. Inaczej musiałaby zdradzić się,
27 II,7 | przedstawiał się pannie Izabeli inaczej niż dotychczas. Nie był
28 II,7 | ciągle odświeżana, gdyż inaczej prędko się psuje - odpowiedział
29 II,8 | Wyobrażałam sobie pana całkiem inaczej. Kiedy mi powiedziano, że
30 II,9 | śmiać się adwokat. - Któż by inaczej robił, szanowny panie Wokulski?~-
31 II,10| objęcia pana Maleskiego; inaczej strasznie rozbiłby się nieborak.~
32 II,11| przynosić człowiekowi, gdyż inaczej byłby ofiarą, której nikt
33 II,11| też to panu takie figle"~"Inaczej nie miałbym przyjemności
34 II,11| zapomniały ów proces o lalkę, bo inaczej nie będzie mieć spokoju
35 II,12| moim domu. Czy może być inaczej?...~- Bardzo słusznie. I
36 II,13| największy wynalazca~Żyd zrobiłby inaczej Gdyby był elektrotechnikiem,
37 II,14| Ale ubrać się panna musisz inaczej, nie tak po tercjarsku.
38 II,15| ani śmiać się, ani patrzeć inaczej. Jest jak kwiat albo jak
39 II,17| gospodarki świat wyglądałby inaczej... Najwięksi hultaje zmieniliby
40 II,17| śmierci Ernesta Waltera, inaczej Ludwika Stawskiego, który
41 II,17| Ożeń się z nią, a zaraz inaczej spojrzysz...~Wokulski śmiał
42 II,17| zabieram pana do siebie, bo inaczej cień nieboszczki prezesowej
43 II,17| się pan ze swej apatii, bo inaczej minie pana słodka nagroda...~-
44 II,19| czasów Wokulskiego było tu inaczej.~Martwiło go, ale tylko
45 II,19| nikt w mieście nie mówi inaczej. Przecież człowiek, który
46 II,19| kwestyj.~Ale los zrządził inaczej.~W końcu października bryftrygier
47 II,19| Pewno, że tak jest, bo inaczej nie wysłałby nam pan swego
48 II,19| serio wziąć do kuracji. Inaczej za pięć, sześć lat zostałbym
|