1-500 | 501-1000 | 1001-1493
Tom, Rozdzial
1 I,1 | osób posilających się w tej co radca jadłodajni, dla jej
2 I,1 | się, używaliśmy na nim, co wlazło, a on najgorzej gniewał
3 I,1 | Szkoły Głównej. No, ale co pan powiesz - ciągnął radca
4 I,1 | Cóż robił?~- Otóż, co... Gotował wraz z innymi
5 I,1 | radca. - Patrz pan jednakże, co to znaczy szczęście. Półtora
6 I,1 | i żyłby w dostatkach; bo co to, panie, dziś znaczy sklep
7 I,1 | blondyn, wyglądający, jakby co godzinę umierał na suchoty,
8 I,2 | posiniałych ustach.~- A co, byłem pewny, że pan przyjdziesz
9 I,2 | westchnął pan Ignacy - co nas obchodzi wojna, w której
10 I,2 | odezwał się Lisiecki. - Co tu bawić się w morały.~-
11 I,2 | że niepodobna mylić się co do numeru. Szanowny pan
12 I,2 | czy zrobiono wszystko, co wypadało na dziś. Każdą
13 I,2 | włoską z roku 1859, albo też, co trafiało się rzadziej, wydobywał
14 I,2 | gdy tańczyły martwe pary, co chwilę potykając się i zatrzymując,
15 I,2 | narażasz kark, akrobato?... Co wam po uściskach, tancerze?...
16 I,3 | do mody. Skromny subiekt co kwartał ubiera się w spodnie
17 I,3 | Podobnież dzisiejsi politycy co kwartał zmieniają wiarę:
18 I,3 | MacMahona i Ducrota.~Zobaczycie, co jeszcze zrobi Napoleonek
19 I,3 | godzinki.~- Znajdzie młodych.~- Co za młodych! Lepsi z nich
20 I,3 | Już są między nimi i tacy, co o Napoleonie nie słyszeli.~-
21 I,3 | ci całą pensję, a nawet co się tyczy anyżówki, i w
22 I,3 | A jak się znajdzie, to co?.. - spytał ojciec.~- Nie
23 I,3 | Pan Raczek odwiedzał go co dzień, a raz patrząc na
24 I,3 | doczekamy się Napoleona!~Na co ojciec spokojnie odparł:~-
25 I,3 | ostateczne zagaśnięcie. Co mi tam Bismarck, Gambetta
26 I,3 | Zuzanną zebrali się na radę: co ze mną począć? Pan Domański
27 I,3 | Do tego na Podwalu, co ma we drzwiach pałasz, a
28 I,3 | znajdę takiego głupiego, co by mnie wziął?~- Phi! może
29 I,3 | odezwał się pan Domański:~- Po co robić duże ceregiele. Jejmość
30 I,3 | na stół.~- Ale z chłopcem co?~- Jutro ma przyjść do Mincla
31 I,3 | oknie kozaka i on wreszcie, co mi się najmniej podobało,
32 I,3 | krochmal jak automat; jadł, co mu podano, w najciemniejszym
33 I,3 | potok uliczny, z którego co chwilę ktoś wpadał do nas
34 I,3 | rzadko mogłem zrozumieć: o co mu chodzi? synowcy bowiem
35 I,3 | Morgen, meine Mutter!~Za co dostawał kubek kawy z trzema
36 I,3 | potok ludzki, z którego co chwila odrywał się ktoś
37 I,3 | gość chce naprawdę i - czy co kupi? W rezultacie jednak
38 I,3 | powiedz mi: was is das? co jest to? Das is Schublade -
39 I,3 | to jest szublada. Zobacz, co jest w te szublade. Es ist
40 I,3 | potrzebuje się cynamon. Co to jest cynamon? Jest taki
41 I,3 | począłem uważać za coś, co należało do familijnych
42 I,3 | dyscyplinę - odezwał się:~- Co ty zrobila, Ignac?... Co
43 I,3 | Co ty zrobila, Ignac?... Co ty zrobila!...~Wolałbym
44 I,3 | a raczej nieodkładanie co dzień choćby kilku groszy,
45 I,3 | Katza. Wytężam słuch i - oto co mówi Jan:~- Baje stary,
46 I,3 | nieobecności pryncypała, co już stanowiło fakt niezwykły,
47 I,3 | dla handlu...~Ciekawym, co on zrobi! Ciekawym!...~ ~~~ ~~~~ ~~~~ ~~~
48 I,4 | miesięcy nie był w sklepie!... Co za pierś... co za łeb...~
49 I,4 | sklepie!... Co za pierś... co za łeb...~Gość także się
50 I,4 | przysunął sobie krzesło.-~- Może co zjesz? Mam szynkę i trochę
51 I,4 | kawioru.~- Owszem.~- Może co wypijesz? Mam butelkę niezłego
52 I,4 | zabrać?... - powtórzył. - Za co ?~-Za co? - uśmiechnął się
53 I,4 | powtórzył. - Za co ?~-Za co? - uśmiechnął się Wokulski. -
54 I,4 | stałby się domem inwalidów, co dopiero byłoby niesprawiedliwością.~
55 I,4 | rulecie. Gruba gra?... prawie co miesiąc stawiałem cały majątek,
56 I,4 | stawiałem cały majątek, a co dzień życie.~- I tylko po
57 I,4 | powiedz mi.~- Akurat tyle, co pisałem ci w raportach.
58 I,4 | odzyskuje dobry humor.~- Ale co w mieście słychać? W sklepie,
59 I,4 | karmiłeś... jak oddawałeś mi co lepsze odzienie... Pamiętasz ?...~
60 I,4 | siebie :~- Nie masz pojęcia, co ja wycierpiałem, oddalony
61 I,4 | Przechodniu nasz, ach! co się z tobą stało?..."~Ach,
62 I,4 | się z tobą stało?..."~Ach, co się ze mną stało...~- Nic
63 I,4 | Ignacy. - Cóż to za szał ?~- Co?... Tęsknota.~- Za czym ?~
64 I,4 | i basta! Nie miałem po co wracać - odparł niecierpliwie
65 I,4 | Wokulski po namyśle.~- Bo i na co trzysta tysięcy rubli tobie,
66 I,4 | i zapalił kilka lamp.~- Co za towary! - zawołał Wokulski. -
67 I,4 | w tym guście...~- Wiesz co, że to jednak jest ładny
68 I,4 | inne towary, może jeszcze co mi się przyda.~- Spinki
69 I,4 | spytał Ignacy.~- Ach, co mnie to ob...~- Nie obchodzi
70 I,4 | Słusznie - odparł Rzecki. - Co racja, to racja. Więc idźmy.~
71 I,5 | i paru jej przyjaciółek, co znowu dało początek pogłosce,
72 I,5 | jednak nie przyjmowano, co zresztą między nimi nie
73 I,5 | drżącym uściskiem ręki, na co panna odpowiadała lodowatą,
74 I,5 | słońce. To samo przecie robią co dzień maszyniści teatrów
75 I,5 | gdyż porusza się i zmienia co chwilę.~I jeszcze wiedziała
76 I,5 | nieciekawe stworzenie : Co najgorsze, że każdy z nich
77 I,5 | temu, kogo pokocha, a na co się jeszcze nie zanosi,
78 I,5 | a przez nie narodowi. Za co wywzajemniając się, dumni
79 I,5 | Mogli byli dodać: spełnia co dzień od dziewiątej wieczór
80 I,5 | to wykupywanie weksli... co za ohyda!~- No, może to
81 I,5 | ozdobionym francuszczyzną, co robiło go podobnym do ludzkiej
82 I,6 | amour. Czyta bez uwagi, co chwilę podnosi oczy, spogląda
83 I,6 | ale nie jest pewna, na co czeka: czy na to, ażeby
84 I,6 | materiałów, kilkadziesiąt barw... Co tu wybrać, o Boże?... Niepodobna
85 I,6 | Joanna~P.S. Wyobraź sobie, co za szczęście spotkało moją
86 I,6 | stanowisko w tej sprawie.~- Co za upokorzenie! - szepnęła
87 I,6 | Czy i tego chce, ażebyś mu co rano podkładała kilka rubli
88 I,6 | gładkie spodnie, jakby dopiero co wyszły od krawca, i uznał,
89 I,6 | naradzać się z niektórymi. A co do naszych - dodał patrząc
90 I,6 | Chociaż?... - spytał ojciec.~- Co powie świat na tę spółkę?~-
91 I,6 | człowiek szalonej energii, ale co się tyczy daru kombinowania,
92 I,6 | zerwali się z krzeseł.~- Co ci jest, Belu?... - spytał
93 I,6 | ślina napływa jej do ust.~Co za straszne położenie!...
94 I,6 | pod rozmaitymi postaciami. Co on ma do czynienia z jej
95 I,6 | nie widać spośród dymu.~"Co on robi, ojcze?" - pyta
96 I,6 | łokcia rękę i - kartę.~"Co znaczy ta karta, papo?.." -
97 I,6 | wszystkie myśli, ażeby odgadnąć: co znaczy karta, którą trzyma
98 I,6 | i mówi ze zdziwieniem:~- Co tobie, Belciu?...~Światło
99 I,6 | pięknym kontraltowym głosem - co to za śmieszny spisek knujecie
100 I,6 | O Wokulskim wiem to, co wszyscy. Ma sklep, w którym
101 I,6 | Powiedzże mi przynajmniej: co sądzisz o tym człowieku?~-
102 I,6 | mi lodowatej obojętności, co ma być oznaką najwyższej
103 I,6 | sposób. Powiedz...~- Komu i co?... Czy ciotce, która gotowa
104 I,7 | pięknego kostiumu, nie tylko co dzień bywała u niej albo
105 I,7 | do siebie, ale jeszcze (co było dowodem niesłychanej
106 I,7 | przykuty do panny Izabeli, na co ona w sposób demonstracyjny
107 I,7 | wszystko skłamał, ale...~- Co znaczy to: a l e?... - z
108 I,7 | kupiec - jest pariasem... Co mnie to wreszcie obchodzi;
109 I,7 | kolumnę nie uważając nawet, co się dzieje w sklepie.~"Skąd
110 I,7 | została tylko skóra i odzież. Co ja teraz będę robił? czym
111 I,7 | Pyszny jest ten Mraczewski, co? Jak on umie rozmawiać z
112 I,7 | jest tak zakłopotany...~- Co pan blagujesz! - przerwał
113 I,7 | kuflem piwa.~- Matyldy są na co dzień, damy na święta. Ale
114 I,7 | nawet w Irkucku, byle tak co roku podwyższał - rzekł
115 I,7 | projekta, dadzą mu łupnia.~- Co tam Żydzi...~- Żydzi, mówię,
116 I,7 | są kapitały.~- Kto wie, co gorsze: Żyd czy szlachcic -
117 I,8 | nad nim każą się litować. Co za potworne nieporozumienie!"~
118 I,8 | nie wiadomo gdzie i na co. Może myślała o Apollinie?...~
119 I,8 | zapytam: czy ty jesteś tym, na co przez całe życie czekałem?...
120 I,8 | bok, a postanowił, bądź co bądź, zapoznać się z panną
121 I,8 | wprowadzić do domu Łęckich. Co gorsze: pan Łęcki i panna
122 I,8 | bardzo bogatym kupcem.~Być co najmniej szlachcicem i posiadać
123 I,8 | tworzy się jedna całość.~- A co znaczy taki stan umysłu,
124 I,8 | Wyjeżdżam do Bułgarii.~- Po co?~- Zostanę wojskowym dostawcą. .
125 I,8 | Wysocki?... - rzekł - Co ty tu robisz?~- Tu mieszkamy,
126 I,8 | nic. Zimowaliśmy u brata, co jest dróżnikiem na Wiedeńskiej
127 I,8 | bez dozoru.~- No, a z wami co teraz?~- Kobieta niby trochę
128 I,8 | trochę pierze, ale takim, co nie bardzo mają czym płacić,
129 I,8 | Nawet nie ma, panie, co płacić, bo nas i tak wypędzą.~-
130 I,8 | ognisko wszelkiej zarazy. Co człowiek dziś wyrzuci ze
131 I,8 | ba, nawet mnożyliby się. Co za piękne, ojczyzno, będziesz
132 I,8 | przytułki dla potomstwa.~Strach, co się tu stanie za kilka generacji...
133 I,8 | krępuje wszelki ruch z dołu. Co się tu łudzić: ona i ja
134 I,8 | tysięcy rubli znaczą tyle, co sześćdziesiąt drobnych warsztatów
135 I,8 | dziś majątek?... Kto wie, co się stanie ze mną i z tymi
136 I,8 | która pierze bieliznę takim, co płacić nie mogą.~" Koń?.. " -
137 I,8 | dalej wyprzężonego konia.~- Co się to stało?~- Koń złamał
138 I,8 | to rozgłos nie pytając, co się zrobi z pieniędzmi.~
139 I,8 | szlachetności, dopiero dziś poznał, co to jest ofiara. Dopiero
140 I,8 | pomyślał.~" Tak, ale co dalej?..."~Dotychczas bowiem
141 I,8 | myślał Wokulski. - Zrobię, co się da i komu można, lecz
142 I,8 | nagle dama do Klejna - na co podkowy ludziom, którzy
143 I,8 | ludziom, którzy nie mają za co utrzymywać koni?...~- Otóż,
144 I,8 | jest ten pan, który dopiero co wyszedł?...~- Rachunki tego
145 I,8 | się w zaufaniu zapytać: co mówiła dama, która wyszła
146 I,8 | zaufaniu...~- Nic nie mówiła, co by kwalifikowało się do
147 I,8 | Ładny porządek świata, co?~- No, no... już mnie pan
148 I,8 | wojnę. On chce rozwodu, na co ona się nie zgadza; ona
149 I,8 | zarządu swoim majątkiem, na co on się nie zgadza. Ona nie
150 I,8 | jakiś gniew bezimienny. O co?... na kogo?... mniejsza.
151 I,8 | mówił aroganckim tonem:~- Co mi pan, panie Klejn, będzie
152 I,8 | spokojnym:~- Panie Mraczewski.~- Co pan każe?... - spytał piękny
153 I,8 | przyzwoitości. Poza obrębem tego - co pan każe?...~- Przyszedłem
154 I,8 | wniosku, że Zięba musi być co najmniej biskupem socjalizmu.~
155 I,9 | wszystkie zawinął w bibułkę.~"Co prawda - mówił do siebie -
156 I,9 | dorobkiewiczowskie... No, ale co robić, jeżeli one właśnie
157 I,9 | jeszcze chwilkę... Ach, co się ze mną stało!..." -
158 I,9 | wypadku nie wiedział dobrze, co się koło niego dzieje; więc
159 I,9 | zupełnie nową dla siebie.~"Co to jest za ogromny gmach,
160 I,9 | prochy dawno zmarłych?... Na co ta strata miejsca i murów,
161 I,9 | teatru po zabawę, ale po co tutaj?..."~Mimo woli porównywał
162 I,9 | angielsku... Dzíś wiedziałbym, co o mnie myśli: bo jestem
163 I,9 | zapewnienie sobie szczęścia? Co mnie obchodzą jakieś teorie
164 I,9 | myślał Wokulski. - Co za fatalność popycha mnie
165 I,9 | buzię nie można.~- Ech, co tam!... - Pobiegła do tacy
166 I,9 | konfesjonału i ucichła.~"Co to za miła dziecina! - myślał
167 I,9 | pieniędzy... Lecz w takim razie co znaczą jej spojrzenia?...
168 I,9 | Mniejsza o skandal, ale co, u diabła, za projekta snują
169 I,9 | jej Wokulski. - Dopiero co byłaś w kościeIe, wszak
170 I,9 | ty zechcesz pracować?~- A co będę miała do roboty?~-
171 I,9 | skorzystasz z okazji, rób, co ci się podoba. Możesz iść.~
172 I,9 | bankierscy chcieli rej wodzić, za co im wymyślano, a dorożkarze
173 I,9 | formami obwarowali się, co? - pomyślał. - A... gdybym
174 I,9 | książę.~- Nie mam przesądu co do kupców - ciągnął dalej
175 I,9 | ich kolosalnych dochodów, co zresztą mnie nie obchodzi.
176 I,9 | Bo gdybyś mnie odrzuciła, co jest prawdopodobne, byłbym
177 I,9 | mu się ze zdziwieniem.~- Co pani każe - odparł machinalnie.~-
178 I,9 | framugi - i opowiedz pan, co to znaczy?~W salonach tymczasem
179 I,9 | właśnie, do zamku, stryj co dzień chodził na spacer
180 I,9 | szeroko otwartymi oczyma.~- Co tobie? - zapytała prezesowa.~-
181 I,9 | sąsiedzi. Więc zrobisz, o co cię proszę?~- Tak.~- Bądźże
182 I,9 | niedołężna, przydam ci się na co. A teraz idź już na dół,
183 I,9 | łzami.~"Cóż to za świat?... Co to za świat?..."~A jednak
184 I,9 | Wokulski coś odpowiedział, ale co?... - nie było mu wiadome.
185 I,9 | rok?... Niektórym z tych, co przed chwilą ocierali się
186 I,9 | sklepie do buduaru hrabiny, co za skok!... Czy aby ja nie
187 I,9 | wylatując do góry na huśtawce! Co to była za rozkosz pomyśleć,
188 I,9 | kiedy mógłbym posiadać to, co kiedyś było moim marzeniem,
189 I,10| coraz częściej pytam się: na co to wszystko?... Warum bast
190 I,10| Europie. Nikt nie wiedział, co będzie. Ale wszyscy ludzie
191 I,10| wuja Raczka i opowiadałem, co mnie trapi, prosząc, ażeby
192 I,10| poradził mi jak ojciec.~- Wiesz co - odpowiadał wuj uderzając
193 I,10| interes, rzekł:~- Wiesz co, poradzę ci jak ojciec.
194 I,10| armat aniżeli jej trajkotu. Co mi pomoże smarowaniem, to
195 I,10| wypadało na marcową podróż.~- Co ty tu robisz. Auguście? -
196 I,10| Fetowali nas aż miło. W winie, co prawda nie osobliwszym,
197 I,10| gdyby, rozumie się, miał co innego. A jaka muzyka, a
198 I,10| następnego dnia znowu o milę. Co kilka godzin, a później
199 I,10| godzin, a później nawet co godzinę przylatywały sztafety.
200 I,10| Sztafety przylatywały już co pół godziny.~Gdy weszło
201 I,10| szpakowatym wąsem. zrozumiałem, co to znaczy, usłyszawszy całą
202 I,10| wybuchające jednocześnie. Co gorsze, spoza nich rozlegał
203 I,10| krzywdy?... To bowiem, na co patrzyłem, wyglądało wspaniale,
204 I,10| Głupiś. Przecież słyszysz, co mówię...~- Tak, ale armat
205 I,10| Szereg podnosił się i zniżał co sekundę, a jego nogi migały
206 I,10| Pal!...~Wystrzeliłem co rychlej, pragnąc zasłonić
207 I,10| i jego chciał przebić.~- Co robisz, wariacie?!... -
208 I,10| została.~- Mieli się też po co rodzić!... - westchnął oparty
209 I,10| dobrze drwa rąbał, więc byłem co dzień na świeżym powietrzu.
210 I,10| Ale, ale!... Stary Raczek, co się z twoją ciotką ożenił,
211 I,10| wstydził brać od takie osobe, co z migracje wraca - odpowiadał
212 I,10| mnie potrzeba dla córki, co po pańskim Nowym Roku wychodzi
213 I,10| otwierając oczy. - To po co pan chodził na Węgry?...~
214 I,10| A wielmożny pan myśli, co oni byli pasażery!...~-
215 I,10| zapłaciłem za całą podróż, co tak rozczuliło furmana,
216 I,10| mieszkał, obiecał mi przywozić co dwa tygodnie tytoń przemycany.~-
217 I,10| do okna, mruknął:~- No, co tam...~Wrócił zadyszany
218 I,10| Grossrnutter wie, że był na wojnie. Co się tu pytać, gdzie był? -
219 I,10| rzekł do mnie Jan.~- Oj! oj! co mi to za ród!... - odparł
220 I,10| przynajmniej ze dwa razy. Co zaś jest najosobliwszym,
221 I,10| mam ochotę zapytać: -na co to wszystko?...~Otóż kiedym
222 I,10| wrócił do sklepu, prawie co wieczór zbieraliśmy się
223 I,10| Toż samo ja dziś nieomal co godzinę mówię o Stasiu Wokulskim.
224 I,10| kawałek chleba, więc po co pojechał do Bułgarii? Zdobył
225 I,10| mógłby sklep zwinąć: po co zaś rozszerzył . go? Ma
226 I,10| pyszne dochody, więc po co tworzy jeszcze jakąś spółkę?...~
227 I,10| jeszcze jakąś spółkę?...~Po co wynajął dla siebie ogromne
228 I,10| siebie ogromne mieszkanie? Po co kupił powóz i konie? Po
229 I,10| kupił powóz i konie? Po co pnie się do arystokracji,
230 I,10| dróżnikiem z kolei żelaznej? Po co kilku biednym czeladnikom
231 I,10| czeladnikom założył warsztaty? Po co opiekuje się nawet nierządnicą,
232 I,10| jeżeli nie od plamy...~Ale co ja tu będę wypowiadać własne
233 I,10| cichutki, ale kupuje u nas co tydzień choćby parę rękawiczek
234 I,10| jednak wyobrazić sobie, co za traf, że właśnie gdym
235 I,10| dychawiczny - tyle warci co i on. Gdzie by to dawniej
236 I,10| w takim znowu wypadku po co zadziera nosa!... czego
237 I,10| kładąc się spać pytam: "Co on robi? po co robi? i co
238 I,10| spać pytam: "Co on robi? po co robi? i co z tego wyniknie?..."
239 I,10| Co on robi? po co robi? i co z tego wyniknie?..." I to
240 I,10| czujesz, że mówi tylko to, co chce powiedzieć. Wpada.
241 I,10| Rzeckim? Zaraz to zgadłam... Co za piękna neseserka!...
242 I,10| żartów na mój rachunek i co gorsze, zawsze wypytuje
243 I,10| się stopniowo, gdybyśmy co rok przybierali po jednym
244 I,10| wyradzać się niesnaski. No, ale co ja mam się wdawać w krytykę
245 I,10| Kręci się jak fryga; dopiero co był na najwyższej półce
246 I,10| nie zjadał tyle kiełbasy co on. Pamiętam, że gdy raz
247 I,10| mruknął Lisiecki do Klejna:~- Co tu, u diabła, tak czosnek
248 I,10| i rzekł tonem, którego, co prawda, nie lubię:~- Panie...
249 I,10| o nim z Lisieckim.~- Za co - pytam - prześladujecie
250 I,10| że wierzę wszystkiemu, co mówią, i za pomocą zręcznych
251 I,10| Wokulskiemu moje podejrzenia co do "prykaszczyków" - Stach
252 I,10| socjalizmu i socjalistów. Po co oni jednak koniecznie chcą
253 I,10| podejrzane stosunki. Bo co to, żeby taki człowiek jak
254 I,10| usteczka jak jagódki... A co za biust!... Kiedy wchodzi
255 I,10| zerwać z nihilistami, bo co by mu zostało czasu od posług
256 I,10| Podobała się panu - on mówi - co?... Szampan, nie kobieta
257 I,10| szaleje za mną... Ach, panie, co to za temperament, co za
258 I,10| panie, co to za temperament, co za ciało... A gdybyś pan
259 I,10| pogardzić tym młodzieńcem. Co za czasy, co za ludzie!...
260 I,10| młodzieńcem. Co za czasy, co za ludzie!... Bo ja, gdybym
261 I,10| kiełbasy i piwa.~Dziś zaś (co by powiedzieli na to rówieśnicy
262 I,10| kto będzie święcił, ale co podadzą do stołu?...~W wigilię
263 I,10| po prostu wzięła trwoga.~"Co, u diabła - myślę - czyby
264 I,10| i zacierając ręce, jakby co najmniej przed dyrektorem
265 I,10| Mamy zwyczaj - dodał - to, co nam się podoba, kupować;
266 I,10| na te słowa :~- No, i po co to wszystko?...~- Po co?... -
267 I,10| co to wszystko?...~- Po co?... - odparł patrząc na
268 I,10| Zwariowałeś pan!... Co dla panny Łęckiej?..~- No...
269 I,10| gdyż nie mógł ustać. ~- Co?... - mówię widząc, że jest
270 I,10| ze starym wszystko zrobi, co jej się podoba...~- No,
271 I,10| doktorze, ale szczerze, co myślisz o Stachu?... Bo
272 I,10| zawsze człowiek czynu, który, co mu przyszło do głowy czy
273 I,10| z siedemdziesiątego. To, co dla patrzących jest sprzeczne,
274 I,11| i nie pokąsał służącej, co samą panią Meliton przyprawiło
275 I,11| kazał zaprzęgać i jechać. Co chwilę zdawało mu się, że
276 I,11| hamował ją.~"Zobaczymy, co będzie jutro. A nuż będzie
277 I,11| powtarzał:~"No, zobaczymy, co będzie jutro... A może mnie
278 I,11| podróż sami nie wiedząc po co.~Z podobnego zjazdu skorzystał
279 I,11| mógł dobrze spamiętać, o co chodzi. Tymczasem inni panowie
280 I,11| wrzasnął marszałek.~- Na co? - spytał hrabia udający
281 I,11| potwierdził hrabia-Anglik.~- Co mnie za zysk z dziesięciu
282 I,11| handlu Warszawy z zagranicą, co stanowi pierwszą połowę
283 I,11| dobrobytu dla dwudziestu rodzin co najmniej...~- Kropla w morzu -
284 I,11| dam dwa... trzy razy tyle, co... kochany książę. Jak Boga
285 I,11| czy przydam się panom na co - odparł Wokulski.- Miałem
286 I,11| rozmawiać... I żebym jeszcze co wymyślił; ale nic, literalnie
287 I,11| przywidzeń..." A ja myślę: co to za żona dla mnie?...
288 I,11| podniecony jak rzadko. Ale... co panu jest, panie Wokulski?...~-
289 I,11| Głupi czy przebiegły?... Po co on mi to wszystko opowiada?"-
290 I,11| przyrodnikiem entuzjastą. Wiem, co pan przeszedł, od dawna
291 I,11| zrobię przynajmniej to, co ten człowiek, a ponieważ
292 I,11| potem ona robi to samo, co mniej doskonałe... Ach,
293 I,11| ale od stóp do głów... Co mnie ciotka z jej radami
294 I,11| prawidłami dobrego tonu!... Co mnie żeniaczka, kobiety,
295 I,11| pan je nawet przypiął, to co?... - spytał Wokulski.~-
296 I,11| Pięknie urządzony świat, co?... Ciekawym, o ile byłoby
297 I,11| powietrza; boć wszystko, co prawidłowo lata, począwszy
298 I,11| Boć to jeszcze dzieciak, co on mi nie wygadywał?..."~
299 I,11| kierowania balonami. To, co dla Wokulskiego było tylko
300 I,11| ultrachrześcijańska pokora?... Co kto zrobi, jeszcze nie wiadomo.
301 I,11| przecież między arystokrację, a co będzie dalej - zobaczymy..."~
302 I,12| rozpacz były tylko snem.~"Co on za geniusz? - mówił do
303 I,12| i dom coś przynosi... A co powiedzą moi wspólnicy?,..
304 I,12| zreperować, choć nie wiem co...~- Bo ja chciałbym, proszę
305 I,12| czytać spis mieszkańców.~"Co?... Baronowa Krzeszowska
306 I,12| Krzeszowska na drugim piętrze!... Co?... co?.. Maruszewicz w
307 I,12| drugim piętrze!... Co?... co?.. Maruszewicz w lewej oficynie
308 I,12| Wesoły dom, nie ma co... - szepnął Wokulski otrzepując
309 I,12| najrychlej i gotówkę ściągniemy co do grosza, w tym może pan
310 I,12| spojrzenie, pragnąc odgadnąć: co to za prośba? Od natury
311 I,12| wtrącił Wokulski.~- Po co?... - skoczył na fotelu
312 I,12| podejrzewałem cię, sam nie wiem o co, bo interesa twoje są czyste.
313 I,12| zaczął adwokat. - Pan wie, co to jest nasza arystokracja
314 I,12| Stanę, lecz ponad to, co da pani Krzeszowska, postąpię
315 I,12| ściskając go za rękę. - Co to, czy już i pan potrzebuje
316 I,12| było od razu objaśnić, po co przyszedł, więc spytał:~-
317 I,12| upamiętają się i te młode Żydki, co jak mój Henryk poubierali
318 I,12| od tego zabroni.~Pan wie, co to?... Pierwsze i drugie -
319 I,12| to są: Kozaki. A pan wie, co oni mi odpisali?... Zaraz...~
320 I,12| gramatyczna." - Proszę pana: co tu jest z polityki? Żebym
321 I,12| będziemy, ale ja panu radzę, co lepiej byś pan pisał szarade,
322 I,12| pan da tyle za szarady, co ja mam z procenty, to ja
323 I,12| roku temu gadali inaczej. A co teraz drukują w gazety na
324 I,12| panie Szlangbaum?- spytał.~Co to ja!... - odparł stary
325 I,12| mam po Henryku wnuczka, co mu dopiero dziewięć lat,
326 I,12| spłakałem, panie Wokulski, co takie mądre dziecko przez
327 I,12| prośbe tyle znaczy dla mnie co rozkaz, panie Wokulski.~-
328 I,12| znam, więc ja sobie myślę, co pan robi... dziwny interes.
329 I,12| Ja panu dam licytanta, co on za piętnaście rubelków
330 I,12| jakie dystyngowane dame, co także za dziesięć rubelków
331 I,12| Zrobi się taka licytacja, co pan może zapłacić za ten
332 I,12| jeździła śmiało i zręcznie, co Wokulskiemu nasunęło myśl,
333 I,12| sprzedałem w Lubelskie konia, co miał koler!... Takich rzeczy -
334 I,12| Ja sprzedałem konia, co miał koler!... Żebym miał
335 I,12| wicherek, jakby mu dopiero co wyjęto z nich rękę, a zaraz
336 I,12| Gdybyś ty wiedziała, co od ciebie zależy!... gdybyś
337 I,12| takich jak oni... No, ale co oni robią na świecie i dla
338 I,13| pan Miller pełen otuchy:~- Co?... - śmiał się trącając
339 I,13| ramię. - Palisz się pan, co?... Ocknął się w panu sportsmen!...
340 I,13| pięćdziesiąt rubli stoi, co?... Jakbym je miął w kieszeni;
341 I,13| pod ziemię. Miał też po co wyrzucać tyle pieniędzy,
342 I,13| tylko kłęby żółtego kurzu.~"Co te galerie robią przez cały
343 I,13| próchniejących ławach zasiadają tu co noc wszyscy zmarli bankruci,
344 I,13| Tak jest.~- No, wiesz co, żeś mu spłatał figla, a
345 I,13| Właściciel anonim...~- Co to anonim... Wokulski...
346 I,13| jednym wyścigu nie widząc, co się koło niego dzieje, i
347 I,13| kanapę, doktór zaczął:~- Co to za profany z tych korektorów...
348 I,13| podobnym do nietoperza.~- Co?... pojedynek?! - krzyknął
349 I,13| tylko sekundantem.~- A... to co innego - odparł doktór bez
350 I,13| po namyśle:~- Spódnica, co?... Nawet koguty biją się
351 I,13| rozbij go przy mnie; może ci co pomogę...~- Przyślę ci tu
352 I,13| doktór na to wszystko?~- To co już raz powiedziałem - odparł
353 I,13| wyglądał przez okno na obłoki i co kilka minut poruszał krtanią
354 I,13| Dlatego, że jaśnie pan co kwartał ma ciekawość na
355 I,13| Krzeszowskim!... To mnie urządzi... Co oni mi narobili, ci moi
356 I,13| zakłopotany niepewnością, co zrobić z kupczykiem, i ostatecznie
357 I,13| wystraszony Konstanty,~- A co! - mówił. - Przepowiadałem,
358 I,13| Więc powiedz mi pan: za co właściwie zostałem kaleką?...
359 I,13| przepraszam pana, a tam... wiem, co mi należy zrobić...~- I
360 I,13| powinienem być oszpecony, a co do zęba... Gdzie mój ząb,
361 I,13| zawińąć go w papierek... A co do zęba, od dawna . już
362 I,13| Maruszewicz. Ja już wiem, co potrzebuję wiedzieć.~- Bo
363 I,13| spojrzał w inną stronę, co pozwoliło Maruszewiczowi
364 I,13| bym tylko chciał wiedzieć: co się takiemu zdaje, co on
365 I,13| wiedzieć: co się takiemu zdaje, co on sobie o mnie wyobraża?.
366 I,13| nie tylko nie wiedział, co mówi, ale nawet o czym myśli.
367 I,13| oczach wyglądała na pokorę.~- Co pan każe? - spytał go Wokulski,
368 I,13| przymknąwszy oczy marzył dalej:~"Co ja jednak wyrabiam?... Świadomie
369 I,13| Kochany panie Stanisławie!... Co to... co to - wyrabiasz
370 I,13| Stanisławie!... Co to... co to - wyrabiasz pan dobrodziej?...
371 I,13| kolano. -- A pan wiesz, co mówi hrabia Liciński, ten
372 I,13| Stary!... Powiedz otwarcie: co mówią o mnie?~Rzecki rozłożył
373 I,13| rozłożył ręce.~- Ach, Boże, co mówią...~- Gadaj prosto
374 I,13| Wokulski - a ty, Ignacy, co sam myślisz?~- Ja myślę -
375 I,13| cofniesz się w porę, na co zresztą masz dosyć rozumu.~
376 I,13| która zerwała się do lotu... Co mi tam jakiś głupi sklep
377 I,14| ojcem w karty w resursie i co dzień przegrywał; potem
378 I,14| jakąś latającą maszyną (co za obłęd!) aniżeli nią.
379 I,14| coś odkrył, tylko nie wiem co: kopalnię złota czy też
380 I,14| umiał nawet po angielsku, co chwilę odzywał się w nim
381 I,14| z kuchni. Taki człowiek, co najwyżej, mógł by być dobrym
382 I,14| zabawny jak chłop...~Bądź co bądź panna Izabela nie doznała
383 I,14| grzecznością królów, to już co najmniej powinna być obowiązkiem
384 I,14| zawsze zostanie mi jeszcze - co najmniej - czterdzieści.~-
385 I,14| Tomasz. - Ona zawsze mówi to, co mogłoby mnie zmartwić albo
386 I,14| sobie w duchu wymówki:~"Po co on ma wiedzieć, że nas interesuje
387 I,14| Nie więcej od innych. A po co ja mu powiedziałam, że <<
388 I,14| musi wygrać...>>? Albo co znaczyła jego odpowiedź: <<
389 I,14| Najlepszy dowód w tym, co nam nagadał...~- To prawda -
390 I,14| zrobić coś podobnego?... Co sobie taki człowiek pomyśli?..." -
391 I,14| nie wskórał!... Ach, Boże, co też mi się snuje po głowie" -
392 I,14| jestem pewny, że miałbym co najmniej osiem tysięcy rubli
393 I,14| chodził wielkimi krokami, co było dowodem niezwykłego
394 I,14| dziś ujmuje się za mną, to co? Pojedynek jest istotnie
395 I,14| niesłychanie dziwne kombinacje.~"Co za szczególny traf! - mówiła
396 I,14| Izabeli mógłby być człowiek co najmniej posiadający majątek
397 I,14| Wokulski, zdaje mi się - za to, co ośmieliłem się powiedzieć
398 I,14| się czym przez kilka dni, co podobno biedaczce jest zalecone
399 I,15| bytu, to ma ją wszystko, co robię. Kto się chce żenić,
400 I,15| strony... Lecz właśnie to, co oni dziś nazywają szaleństwem,
401 I,15| idioci, żeby nie spostrzegli, co się ze mną dzieje wobec
402 I,15| się już nie troszczę. Ale co zrobię, jeżeli wygra ten
403 I,15| chęć wyzyskania ich albo - co gorsze - posądzić o zamiar
404 I,15| myśli o sobie, a sława... Co mi przeszkadza wyobrażać
405 I,15| obchodzi statua w Warszawie, co mnie piramida na jakiejś
406 I,16| artysta wiedział o tym, bywał co dzień w domu hrabiny, grał
407 I,16| grał i deklamował wszystko, co mu kazała panna Izabela,
408 I,16| południe była u ciotki. Co chwilę wstawała do okna,
409 I,16| czym jest nazwa?:.. To, co zwiemy różą, pod inną nazwą
410 I,16| nazwę, a w zamian za to, co nawet nie jest cząstką ciebie,
411 I,16| szalenie się mnożą... Ale co ja mówię!... Wokulski, jeżeli
412 I,16| wspólnicy zaczynają grymasić, co?... ~- Niech robią, jak
413 I,16| Będę płacił z góry... co pół roku - odpowiedział
414 I,16| adwokata i buchaltera, którzy co pewien czas skontrolują
415 I,16| współbiesiadników, ale jeszcze (co już było zabawne), patrząc
416 I,16| Wokulski był tak ciekawy tego, co mu powie, i tak stracił
417 I,16| sumieniu żądając czegoś, co by zrównoważyło pańską...
418 I,16| Czy to właściwe?... ~- Co w tym niewłaściwego?...
419 I,16| kręciła głową. ~- To, o co proszę - mówił dalej Wokulski -
420 I,16| Ludzie należący do tej co i pani sfery towarzyskiej
421 I,17| nawet żądała, aby ją o co prosił... ~"A gdybym się
422 I,17| przyszło mu na myśl - to co?..."~I pilnie wpatrywał
423 I,17| zrobi ze mnie - czy ja wiem co?... Chyba świętego męczennika,
424 I,17| jękiem objął go za nogi. ~- Co to jest?... - spytał zdziwiony
425 I,17| lat. Toż te pięćset rubli, co mam u panów, to mój cały
426 I,17| pasem... Bóg i pan wie, co się człowiek napracuje,
427 I,17| do domu, zamiast marzyć (co mu się zwykle zdarzało),
428 I,17| sobie poradzę, bylem miała o co ręce zaczepić, a ludzi,
429 I,17| ręce zaczepić, a ludzi, co potrzebują gorzej niż ja,
430 I,17| zabiję się albo zrobi sobie co złego, jeżeli pan nie okaże
431 I,17| twoja żona niech zobaczy, co jej potrzeba z bielizny
432 I,17| nich, a maszyna i wszystko, co się okaże potrzebnym do
433 I,17| dolną wargę spytał: ~- A co to?... Wokulski odgadł,
434 I,17| których każda warta milion... Co za niewygoda bez binoklil...
435 I,17| tak pan baron kazał... ~- Co?.- spytał zdziwiony hrabia
436 I,17| Nie bierz pan tego, co mówię, w jakimś hańbiącym
437 I,17| mnie (nie wiem nawet za co!) postanowiła koniecznie
438 I,17| zniecierpliwiony odezwał się:~- Eh!... co też pan wygaduje... Tfy...
439 I,17| baron wybuchnąt: ~- A ty co, błażnie, odzywasz się,
440 I,17| wolałbym wierzyć takiemu, co mi daje dwa ruble za wizytę,
441 I,17| wizytę, aniżeli takiemu, co ode mnie po trzy ruble pożycza
442 I,17| śpieszy się z oddawaniem. Ot, co jest, dziś pan Wokulski
443 I,17| z Maruszewiczem, figurą co najmniej podejrzaną. ~"Zwyczajnie,
444 I,17| na tę kamienicę i jeszcze co zarobi! A ja przy panu... ~-
445 I,17| Piękną napisali intercyzę, co?... - zaśmiał się adwokat. -
446 I,17| proces o separację... Ja, co prawda, takich intercyz
447 I,17| dziesięć tysięcy, no, ale co zrobi?... ~Mecenas usiadł
448 I,17| Liciński. Nie rozumiem, co się z nim stało... ~- Daje
449 I,17| dobrze! Przekona się pan, co to za wielki artysta. Szczególniej
450 I,17| Pomarańczarni, tą samą ścieżką co pierwej, upatrując na miałkim
451 I,17| głupiec! - powtarzał. - Po co ja się pnę między ludzi,
452 I,17| niezgrabnych wysiłków. Na co mi ten powóz?... Czy nie
453 I,17| obietnicę daną pannie Izabeli co do owacyj dla Rossiego. ~"
454 I,17| bukiet przez orkiestrę... .,Co ta besztyja, stary, już
455 I,17| handlować biletami do teatru czy co?..~Usłyszawszy w gabinecie
456 I,17| Zobaczymy, zrobi się, co się da!." No i widzę, pan
457 I,18| sklepie - Wokulski dopiero co wyszedł ze sklepu kazawszy
458 I,18| mieszkania - Wokulski dopiero co opuścił mieszkanie i pojechał
459 I,18| pan Wokulski był dopiero co, ale że w tej chwili pojechał
460 I,18| mówił lamentującym głosem - co ten pan Wokulski wyrabia
461 I,18| groszy dwadzieścia... Aj! co to za rozbójniki te dorożkarze... ~
462 I,18| odwieźć na ulicę Elektoralną, co tak rozczuliło starego Żyda,
463 I,18| wieczór, ale wprost odmówił, co nawet trochę dotknęło mecenasa,
464 I,18| odparł Oberman. ~- Jak to?... co to?...~- A tak, że o wpół
465 I,18| słowy: ~- Daj spokój... co ci po tych głupstwach!... -
466 I,18| Warszawy i warszawianek, co razem mogło kosztować z
467 I,18| samo, ale mogę usiąść. A co to masz pan za paczkę?... ~
468 I,18| kto ma tyle pieniędzy co Stach, może robić prezenta
469 I,18| są nadzwyczaj nierówne: co kilkanaście kroków bowiem
470 I,18| trzy... siedm... siedm... Co to jest siedm?... Ach, siedem
471 I,18| Czyżbym naprawdę?... Po co ten Stach wysłał mnie do
472 I,18| mu się iść do sklepu!...Co gorsze: nie tylko czuł lenistwo,
473 I,18| ukochana córka?... I po co to robisz?... Dlaczego płacisz,
474 I,18| zresztą - nawet nie wiem na co?..." ~W tej chwili jednak
475 I,18| ogóle idzie świetnie. Nawet co prawda to i sam Wokulski,
476 I,18| kierownika instytucji. ~"Ale po co on chce uwięzić dziewięćdziesiąt
477 I,18| pot z czoła. ~- Ciężko, co?... - rzekł. ~- Bo po co
478 I,18| co?... - rzekł. ~- Bo po co pan przekładasz te graty,
479 I,18| robił, zapomniałbym, gdzie co leży...stawy zaśniedziałyby
480 I,18| Pokręcił się jeszcze po sali, co Szlangbaum uważał za dalszy
481 I,18| aniżeli do mnie..." ~"Po co on jednak kupuje ten dom,
482 I,18| jednak kupuje ten dom, po co wdaje się z Łęckimi...A
483 I,18| tylko z panami, a ufa Żydom. Co jemu po starym Rzeckim!..." ~
484 I,18| żalów i tyle wątpliwości co do swego kochanego Stacha,
485 I,18| Szlangbaumom aniżeli mnie...Na co jemu kamienica?... Po jakiego
486 I,18| nade wszystko utył. ~- No, co... no, co słychać?... -
487 I,18| wszystko utył. ~- No, co... no, co słychać?... - ciągnął pan
488 I,18| Ignacy podając mu rękę. - Co z polityki?... ~- Nic nowego -
489 I,18| A o małym Napoleonku co słychać? ~- Uczy się w Anglii
490 I,18| Stawskiej:.. Pyszna kobieta, co?... ~- Stawska?... Stawska?... -
491 I,18| pan przecie. Ta piękna, co to ma córeczkę... Co to
492 I,18| piękna, co to ma córeczkę... Co to się tak podobała panu... ~-
493 I,18| długo nie wytrwali w cnocie, co?... O, wariat stary... ~-
494 I,18| zrozumiem ostatecznie, co się święci. Jeżeli Szlangbaum
495 I,18| ataku wyrzutów sumienia. ~"Co ja dziś wyrabiam?... - myśli. -
496 I,18| wyrabiam?... - myśli. - Co mnie obchodzą licytacje,
497 I,18| ucieka, dalej mrucząc: ~"Co on sobie pomyśli zobaczywszy
498 I,18| ciągnie pan Tomasz - z tego, co powiem (bo wy lubicie żartować
499 I,18| że okazały jegomość jest co najmniej hrabią i właścicielem
500 I,18| nieszczęśliwego Seliga Kupferman, co już przez dwa lata grosza
1-500 | 501-1000 | 1001-1493 |