Tom, Rozdzial
1 I,2 | mruczał:~- Hi! hi! hi! dokąd wy jedziecie, podróżni?...
2 I,3 | da mu wikt i kwaterę, a wy tylko odzież.~- Hę?... -
3 I,9 | tylko jeden mężczyzna.~- Oj! wy zbytnicy! - zgromiła ich
4 I,9 | ty mnie nie rozumiesz, bo wy dziś macie mocniejsze głowy,
5 I,10| krzyknął Katz. - Głupi wy i ja z wami... Turek albo
6 I,10| karku?... Czemu, żeście wy sami nie umieli go nadstawić?...~-
7 I,13| wyścigach... Ha! myślę, toście wy takie ptaszki?... Nas moralizujecie,
8 I,13| właściciela sklepu?... Ach, wy kochani ludzie!..."~Stanął
9 I,13| niech zginę pijąc... Czego wy zresztą chcecie ode mnie?...
10 I,15| stary Hopferze! - mówił - o wy, moi koledzy uniwersyteccy
11 I,16| nożem i widelcem. ~"Jacyście wy głupi!" - pomyślał Wokulski
12 I,18| z tego, co powiem (bo wy lubicie żartować z przeczuć
13 I,19| przez drogę i na wsi, dokąd wy z ojcem za kilka dni musicie
14 I,19| sobie płacić duże komorne. Wy zaś nie tylko patrzycie
15 I,19| postępuje? lepiej niż ja musicie Wy wiedzieć, drodzy Państwo,
16 II,1 | wyjeżdża, kiedy chce. A wy, moi płatni oficjaliści,
17 II,1 | do cukrowni?... Ale czy wy, aniołki, zamiast po nadzwyczajne
18 II,1 | świnie mogą żyć tak jak wy, ale nie ludzie. ~Zdaje
19 II,1 | poświęcenia. ~- A wiecież wy - mówił - że Chrystus mocą
20 II,4 | głos zawołał: ~- Czy to wy, panie Siuzę?... Dzień dobry! ~
21 II,6 | nim w rozmowę. ~- Po co wy tego psa trzymacie na łańcuchu? ~-
22 II,6 | pies musi być łaskawy. ~- A wy, ojcze, co tu robicie? ~-
23 II,10| straszny skandal...~- A cóż wy na to?... - zawołałem wściekły
24 II,12| Ochocki. - Piękna emancypacja. Wy chciałybyście mieć wszystkie
25 II,13| materialnej i moralnej, tak jak wy wszyscy i cały wasz system.~-
26 II,14| Weź na twoją miarę, bo wy obaj, biedacy, jesteście
27 II,14| zwrócił się do tragarzy.~- Co wy robicie?... - krzyknęła
28 II,15| siebie Wokulski. - Zbliżycie wy się jeszcze przed Piotrkowem..."~
29 II,15| inwokację z Roberta Diabła. "Wy, co spoczywacie tu, pod
30 II,16| przetłomaczone na ludzki język, że: "Wy, Włosi, nie ruszajcie się,
31 II,17| innych brać za łeb... Myślcie wy lepiej o uczciwej równości
32 II,17| Żydzi przychodzą albo wy do nich, ale chrześcijański
33 II,17| występki jednostek...~- Owszem, wy wszyscy odpowiadacie, bo
34 II,17| który cierpi i milczy... O, wy wszyscy jesteście jednakowi!...~-
35 II,17| rynek, okryć sromotą... O, wy panowie świata, obłudnicy!...
36 II,17| innych mężczyzn?...~- A wy?... a mężczyźni?... co wyrabiacie
37 II,19| głowy. - Hola!... A cóż to wy, moi panowie, jesteście
38 II,19| powstał z siedzenia.~- Ach, wy kundle!... - zawołał w najwyższej
39 II,19| w najwyższej pasji. - To wy mnie uważacie za złodzieja?...
40 II,19| przewracając się na łóżku. - To wy mnie traktujecie jak złodzieja...
41 II,19| całe życie... Przestaniecie wy mnie teraz nazywać romantykiem
42 II,19| odezwał się doktór. - Ci giną, wy wyjeżdżacie... Któż tu w
|