Tom, Rozdzial
1 I,2 | zdania wypowiadał niekiedy głośno i publicznie, więc uważano
2 I,3 | pryncypał za często i za głośno wymyślał na Ludwika Napoleona.
3 I,8 | panie - zawołał niemniej głośno baron do Mraczewskiego -
4 I,11| pomyślał Wokulski, a głośno rzekł:- Możemy pójść w stronę
5 I,11| głęboko odetchnąwszy spytał głośno:~- Zatem żeni się pan, panie
6 I,13| Królestwo Polskie. Uczony doktór głośno twierdził, że praca ta rozejdzie
7 I,13| które on odpowiada czasem głośno i od razu, czasem półgłosem
8 I,15| kipiała w nim burza. Rozsądek głośno wołał, że jutrzejszy obiad
9 I,16| przekonałby się (o czym tak głośno mówi duże lustro), że w
10 I,16| mnie daje dwadzieścia..." ~Głośno jednak rzekł: ~- Dobrze,
11 I,18| największą chęcią - odparł głośno rumiany fabrykant. - Cóż,
12 I,18| pomyślał Rzecki i rzekł głośno: ~- Podobno... podobno szanowny
13 I,19| zobaczyła aż trzech Żydów, głośno rozprawiających z Mikołajem
14 II,1 | potrzebie poświęcenia, czemu głośno wtórowali obecni. Zgodny
15 II,3 | milionów ludzi, którzy tak głośno krzyczą o swojej wolnej
16 II,4 | Wokulski. Później dodał głośno: ~- Cóż więc panu przeszkadza
17 II,4 | głowy lub chodził stukając głośno obcasami po pokoju dla przekonania
18 II,4 | niepojęte oszustwo - rzekł głośno - już miałbym ideę, dla
19 II,4 | mnie" - pomyślał Wokulski. Głośno zaś dodał: ~- A kobieta,
20 II,4 | Paradny jestem - rzekł głośno - chcę pisać zobowiązanie
21 II,6 | spostrzegłszy, że mówi za głośno, począł znowu szeptać. ~
22 II,6 | spaniem mówisz pacierz, głośno powtarzając: Nie pożądaj
23 II,7 | westchnieniem. -Siądę tu - dodała głośno - a pan może mi przyniesie
24 II,7 | kobietę?... Sama przyznaje głośno, że nie ma charakteru, a
25 II,8 | rozbudzona. Płacze teraz już tak głośno, że ją czasem i pastuchy
26 II,8 | intrygantami... Wokulski głośno roześmiał się... - Można
27 II,9 | Helcia.~- Mamo - szepnęła tak głośno, że zapewne słychać ją było
28 II,9 | odparła pani Misiewiczowa i głośno utarła nos~- Widzisz, Heluniu,
29 II,10| płakała i wymyślała tak głośno, że w całym domu było słychać.~
30 II,10| Ach, jak pański zegarek głośno puka. Niech pan pokaże...~
31 II,10| przedtem obyczaje: mało robić, głośno narzekać, a po cichu snuć
32 II,10| mruknął Wokulski dosyć głośno.~Spostrzegłem jednak, że
33 II,10| pan Maruszewicz przeczyta głośno, co tam jest.~- Jan Mincel
34 II,11| Mężczyzny!..."~Krzyczała tak głośno, że ją było słychać na całym
35 II,12| Byli jacyś studenci, którzy głośno opowiadali, że Wokulski
36 II,16| dyspozycję, on ją zaraz głośno powtarza. Ze sklepu usuwa
37 II,16| Porządne damy!" - pomyślałem, głośno zaś odparłem:~- Pan Klejn
38 II,17| Wokulski roześmiał się głośno.~- Śmiejesz się pan ze mnie?... -
39 II,17| harmonijkę fizyczną i tak głośno na niej wygrywał, że nazajutrz
|