Tom, Rozdzial
1 I,2 | swego pokoiku, ażeby zjeść obiad przyniesiony z restauracji;
2 I,2 | Lisiecki i Mraczewski szli na obiad. O trzeciej znowu wszyscy
3 I,4 | mokry śnieg i Paweł, niosący obiad.~ ~~~ ~~~~ ~~~~ ~~~
4 I,5 | spać o ósmej rano, a jadała obiad o drugiej po północy. Nie
5 I,6 | Florentyna zapraszając na obiad. Pan Tomasz podał rękę córce
6 I,10| oficerowie wyprawili mi obiad, na którym gęsto piliśmy
7 I,10| szampana, ile węgrzyna i - jaki obiad? Obiad bowiem stanowił główną
8 I,10| węgrzyna i - jaki obiad? Obiad bowiem stanowił główną wagę
9 I,10| Główna uroczystość, czyli obiad, odbyła się w wielkiej sali
10 I,10| spółki..: ten sklep... ten obiad... Wszystko dla niej...
11 I,13| Pana na jutro do nas, na obiad (około szóstej), a Pan -
12 I,14| wyszedł na miasto i wrócił na obiad bardzo zakłopotany.~- Cóż
13 I,14| powiernikiem domu Łęckich?~Obiad, wieczór i kilka dni następnych
14 I,14| tego pana zaprosić kiedy na obiad... Chciałabym go poznać
15 I,15| Łęckiego zaproszenie na obiad, Wokulski wybiegł ze sklepu
16 I,15| nad tym: czy na jutrzejszy obiad włożyć frak, czy surdut?...
17 I,15| głośno wołał, że jutrzejszy obiad niczego nie oznacza i nie
18 I,16| Wokulski miał przyjść na obiad, panna Izabela wróciła od
19 I,16| najczęściej zapraszać go na obiad i podawać smaczny, ażeby
20 I,18| go do siebie na szabasowy obiad. ~"Bądź jak bądź - mówił
21 I,19| przyjechać do nas, jutro na obiad, ażebyśmy się naradzili
22 I,19| Belcia prosi cię jutro na obiad... Pieniądze odbierz od
23 I,19| nie pożyczył na jutrzejszy obiad...To samo baron i książę...
24 II,1 | się o Triest...), i ten obiad u państwa Łęckich przed
25 II,6 | dopiero dzwonek wzywający na obiad. ~Po obiedzie baron oddalił
26 II,7 | ostrzejszy wyraz. Zaraz będzie obiad. ~Po tych słowach prezesowa
27 II,7 | jaśnie pan gotów, to prosi na obiad... ~- Powiedzcie, że natychmiast
28 II,7 | bardzo podłym uczuciem.~Obiad skończył się, panna Izabela
29 II,7 | drugie śniadanie, a później obiad. Około wpół do pierwszej
30 II,8 | rydze znudziły i czas na obiad.~Kilka dni następnych upłynęły
31 II,8 | chodźcie już, państwo, bo obiad wystygnie... ~Panna Izabela
32 II,8 | prości... Cóż nam dasz na obiad, kuzynie? Ach, ten chłopak
33 II,12| teraz jedziemy do mnie na obiad.~Ochocki zrobił wielką minę,
34 II,13| którym zawsze można znaleźć obiad, jest lampą Aladyna, za
35 II,17| jesteś... Zamiast wydać obiad na znak radości, to ten
36 II,17| pana - rzekła.~- Czy na obiad?...~- O nie, tylko do Łazienek.
37 II,19| patrzył przed chwilą. Oto obiad w Hotelu Europejskim z powodu
38 II,19| zawołał:~- Proszę pana, obiad wystygnie...~Ponieważ pan
|