Tom, Rozdzial
1 I,1 | w jednym fachu, tudzież radca Węgrowicz, który od dwudziestu
2 I,1 | łaskawej fortuny. - Zaś radca Węgrowicz po każdej również
3 I,1 | Wariat! Wariat! - mruczał radca Węgrowicz.~Dla osób posilających
4 I,1 | posilających się w tej co radca jadłodajni, dla jej właściciela,
5 I,1 | Wariat! wariat!... - mruknął radca. - Podaj no, Józiu, piwa.
6 I,1 | Przepraszam, ale... dlaczego pan radca nazywa Wokulskiego wariatem?...
7 I,1 | wariacji, tegom nie spostrzegł.~Radca przyjął cygaro bez szczególnych
8 I,1 | Zaczekaj pan - przerwał radca. - Przerzucił się, ale nie
9 I,1 | Taka jak innych - odparł radca, niechętnie machając ręką.-
10 I,1 | co pan powiesz - ciągnął radca uderzając ajenta w kolano -
11 I,1 | Jeszcze jak! - prawił radca. - Patrz pan jednakże, co
12 I,1 | szczęście.~- Miał - poprawił radca - ale go nie uszanował.
13 I,1 | ajent.~- Ehe! - żachnął się radca. - Daj no, Józiu, piwa.
14 I,1 | ósma...~- Ósma? - powtórzył radca - to być nie może. Zaraz...
15 I,10| towaru... No?~Albo taki radca Wroński. Niebogaty, cichutki,
16 II,9 | na kufelek.~Był już tam radca Węgrowicz i Szprot, ajent
17 II,9 | Uspokójcie się! - prosił radca Węgrowicz. - Pojedynki to
18 II,11| Patrzę, jest pan Szprot i radca Węgrowicz. Ze Szprotem od
19 II,11| stopie obojętności, ale z radcą witam się kordialnie. A
20 II,11| mówię - jaki sklep?~Poczciwy radca był już po szóstym kuflu,
21 II,11| Całe miasto gada - odparł radca - a zresztą niech obecny
22 II,11| kazał przynieść piwa, a radca Węgrowicz mówi :~- Z tymi
23 II,11| kogo przetrzyma...~- Pan radca ma rację! - dodał Szprot. -
24 II,16| Stach sprzedał sklep Żydom. Radca narzeka, że Żydzi zabierają
25 II,16| jest pięknie... Swoją drogą radca, Szprot, Klejn i Lisiecki
26 II,19| we drzwiach jego sypialni radca Węgrowicz i ajent Szprot...
27 II,19| przyszli do góry!... - zawołał radca. - Panie Rzecki... panie
28 II,19| panem dzieje? - zaczął znowu radca rozkładając ręce, jakby
29 II,19| Więc właśnie dziś - prawił radca - kiedy na pańskim przyjacielu
30 II,19| I stolik jest... - mówił radca oglądając się po pokoju -
31 II,19| Jakiż to zakład wygrał radca? - zapytał Rzecki, któremu
32 II,19| spojrzyj, panie Ignacy - mówił radca podnosząc napełniony kufel. -
33 II,19| człowiekiem - odparł gwałtownie radca. - Bo tylko pomyśl. Pojechał
34 II,19| zaskarżę o zabójstwo...~Panowie radca Węgrowicz i ajent Szprot
35 II,19| pokoju był już Szlangbaum, radca Węgrowicz i ajent Szprot.~-
36 II,19| zabraknie... - dorzucił radca Węgrowicz.~- Nie zabraknie...
|