1-500 | 501-1000 | 1001-1101
Tom, Rozdzial
1001 II,17| się pilnie przypatrywać.~- Tak - mówiła - trochę pan zeszczuplał,
1002 II,17| Dosyć tego...~Wokulski był tak zahukany, że nie umiał zdobyć
1003 II,17| Wokulski wypił duszkiem.~- O tak, to lubię!... Za pańskie
1004 II,17| Z pewnością - rzekła - tak by zrobił każdy mężczyzna
1005 II,17| słabą istotę, nad którą tak łatwa jest zemsta, kiedy
1006 II,17| nierówności. Przynajmniej tak nam to ciągle mówią, my
1007 II,17| pan kochanek?~- Nie, pani. Tak gorzko odczuwałem moją niewolę,
1008 II,17| Wąsowska patrząc w ziemię.~- Tak, pani. Handel ludźmi jest
1009 II,17| gniew., ale go opanował.~- Tak, przyznaję panu - mówiła -
1010 II,17| ale - Wolkuski i za pomocą tak małego przestawienia liter
1011 II,17| kokota maskująca się pozorami tak zwanej nieskazitelności
1012 II,17| śmiejąc się Wokulski.~- Tak, walkę, w której strona
1013 II,17| zrobić, co mi się podoba. Tak czy nie?~- Puść mnie pan -
1014 II,17| na kształt tego.~- Wobec tak pięknej kobiety i przy takiej
1015 II,17| razu wyłożyć swoje teorie tak jak mnie, a nie wynikłyby
1016 II,17| szeroko otwierając oczy.~- Tak, bo o ile wiem, ona panu
1017 II,17| Wokulski roześmiał się tak szczerze, iż jego samego
1018 II,17| dziesięciu tygodni nie czułem się tak swobodnym... Boże mój!...
1019 II,17| ona pana...~- Kocha, czy tak? - spytał Wokulski bawiąc
1020 II,17| nieszczęśliwy kamień, który ją tak roztkliwia.~- Gdyby to była
1021 II,17| Przypuszczam.~- I rozmawialibyśmy tak jak dzisiaj?... Jeździlibyśmy
1022 II,17| pan swoją niewolnicą?..~- Tak. Przekonałbym, że potrafię
1023 II,17| Widmo pani Wąsowskiej tak go prześladowało i drażniło,
1024 II,17| że dawno już nie miałeś tak byczej miny... Założę się,
1025 II,17| ożenił, i dowodzi, że nic tak nie uszlachetnia człowieka,
1026 II,17| ograniczać swoje, już i tak ograniczone potrzeby...~
1027 II,17| bogato, a później będę robił tak, jak radzi Szuman.~Wokulski
1028 II,17| nogą.~"Gdybym mógł wszystko tak zetrzeć... I tamten kamień,
1029 II,17| nagroda...~- Och?... aż tak...~- Niezawodnie. Wszystkie
1030 II,17| chwili. - Zrobiła na mnie tak silne wrażenie, że nawet
1031 II,17| Moja droga Kaziu! Jestem tak zniechęcona do wszystkiego
1032 II,17| zniechęcona do wszystkiego i tak jeszcze nie mogę zebrać
1033 II,17| marszałkową, ale... że się to tak łatwo stać może!...~Pióro
1034 II,17| Wokulski zmiął list.~"Tak pogardzam i... jeszcze ją
1035 II,17| się wizerunek Sfinksa.~- Tak - mruknął z uśmiechem Wokulski -
1036 II,17| Kiedyż pani jedzie?...~- Tak... w listopadzie... w grudniu... -
1037 II,17| przed samym wyjazdem.~- Tak pan sądzi?~- Przynajmniej
1038 II,17| pan sądzi?~- Przynajmniej tak wszyscy robią.~- Ja właśnie
1039 II,17| krzywdę... To nieuczciwie... tak nie postępuje człowiek honorowy,
1040 II,17| miałeś pan i inne chwile.~- O tak, parę życzliwych spojrzeń
1041 II,17| drwić ze mnie ci ludzie, tak tanio obsypywani względami?...
1042 II,17| czuje, co to za piekło być tak śmiesznym jak ja, a zarazem
1043 II,17| śmiesznym jak ja, a zarazem tak nieszczęśliwym, tak oceniać
1044 II,17| zarazem tak nieszczęśliwym, tak oceniać swój upadek i tak
1045 II,17| tak oceniać swój upadek i tak rozumieć, że jest niezasłużony?...~
1046 II,17| nie dbać mając liczne i tak dobrane towarzystwo.~- Jeszcze
1047 II,17| się gniewasz, stary, że tak dawno nie byłem u ciebie?-
1048 II,18| nazywać się żaden naród.~Tak wszyscy mówią. Nawet miała
1049 II,18| zwłoki syna do Anglii. Czy tak jest w rzeczy samej, nie
1050 II,18| jakoś nietęgie. Męczę się tak łatwo, że już bez laski
1051 II,18| to wszystko mi jedno. Tak się jakoś zmienia świat
1052 II,18| i w połowie nie wystąpił tak jak Stach w roku zeszłym,
1053 II,18| z lokatorami.~Czyby mąż tak babę ujeździł?...~Przeciw
1054 II,18| tego fermentu.~- Dobrze tak parchom!... - mówi. - Niech
1055 II,18| bo może nie zginął, choć tak wszyscy gadają... Gdyby
1056 II,18| wykonać...~On mówi ze mną tak, jakby podejrzywał, że ja
1057 II,18| samo; jak nagle zniknął, tak nagle powróci...~A jednakże
1058 II,18| garść popiołu.~Jeżeli jest tak, nie dziwię się Stachowi,
1059 II,18| Ale mam przeczucie, że tak nie jest.~Chociaż... Czy
1060 II,19| jakiegoś nieszczęścia, ale - ot tak sobie.~Z rana około szóstej
1061 II,19| dopiero teraz, kiedy jest tak rozbity - myślał. - Oj,
1062 II,19| ogarnąć w jednym uścisku.- Tak dawno nie byłeś pan między
1063 II,19| Wokulskiego. Widzisz pan, było tak. Jeszcze w styczniu roku
1064 II,19| Moskwy.~- Tere, fere!... Tak wam powiedział, ażeby zmylić
1065 II,19| lub w niepewności?... To tak robi dobry obywatel i człowiek
1066 II,19| nie jest knajpą... To pan tak wykonywasz moje zlecenia?.. -
1067 II,19| ajent Szprot wynieśli się tak szybko, że gdyby nic gęsty
1068 II,19| oczy szkliste, pulsa biją tak, że słychać na ulicy...~-
1069 II,19| wylękniony.~- Nie patrz pan tak na mnie - ciągnął spokojnym
1070 II,19| został uczonym i wrócił tu tak goły, że gdyby nie Minclowa,
1071 II,19| spytał Rzecki.~- Sto razy mu tak mówiłem, a jeżeli teraz
1072 II,19| się nigdy za utopiami?~- Tak, ale robiłem to odurzywszy
1073 II,19| że ukochany przyjaciel, a tak niezwykły człowiek, co najmniej
1074 II,19| zabawne - myślał - gdybym ja tak w tych czasach dał nura?...
1075 II,19| perswadowały pannie, że tak robić nie wypada. Ona zaś
1076 II,19| Wo-kul-skim?...~- Przynajmniej tak domyślano się - mówił Ochocki. -
1077 II,19| wyniósł się na Litwę w sposób tak demonstracyjny, że panna
1078 II,19| kręcił głową.~- Musiało się tak stać - mruknął. ~- Dlaczego
1079 II,19| pszczoła lepi swoje komórki, tak ten gatunek ludzi rzuca
1080 II,19| podobny Wokulskiemu, mógł... tak oto... zaawanturować się?..~-
1081 II,19| pana, ja się dziwię, że to tak późno nastąpiło!... - odparł
1082 II,19| teraz ta panna Izabela...~- Tak, ona mogła go uspokoić.
1083 II,19| przejdzie... Tylko dlaczego on tak ucieka... kryje się... nie
1084 II,19| wykręciłem się na egzaminie, ale tak przedtem pracowałem, żem
1085 II,19| rozmowie..."~"Dlaczego on tak nagle wyjeżdża za granicę
1086 II,19| wynieść się z miasta, gdzie mu tak dokuczyła kobieta... I gdybyż
1087 II,19| Szlangbaumowi..."~Projekt ten tak go opanował, że pod jego
1088 II,19| Rzeckiego z rana, wzburzony tak, że zapomniał włożyć krawata
1089 II,19| Rzecki.~- Nie: eh!... tylko tak jest. Z czego widzę, że
1090 II,19| dom powrócił. Pewno, że tak jest, bo inaczej nie wysłałby
1091 II,19| aż tu w zamku dwa razy tak strasznie huknęło, jak pioruny,
1092 II,19| znalazł, ucieszyłem się tak, że na tym miejscu święty
1093 II,19| chciałby zapaść się pod ziemię tak głęboko jak studnia zasławska...~-
1094 II,19| dowiemy się prawdy..."~Był w tak dobrym usposobieniu, że
1095 II,19| sklepowymi zabawkami.~Jak zwykle, tak i tym razem wydobył wszystkie,
1096 II,19| zrujnować cudze życie umieją tak dobrze, jak gdyby byli ludźmi..."~
1097 II,19| kazał pilnować... Dobrze mi tak, kiedym pozwolił rozpanoszyć
1098 II,19| zacierał mu się w pamięci tak nieodwołalnie, iż w żaden
1099 II,19| dosięgnąłby stu lat... A tak...~Szlangbaum spostrzegłszy
1100 II,19| pieniądze w tym tygodniu?...~- Tak.~- Dlaczego tak prędko?...~-
1101 II,19| tygodniu?...~- Tak.~- Dlaczego tak prędko?...~- Bo wyjeżdżam.~-
1-500 | 501-1000 | 1001-1101 |