Tom, Rozdzial
1 I,6 | pisany po francusku: ~"Droga Belu! wybacz, że odzywam się
2 I,6 | przypomina Trostiego, pamiętasz, Belu, tego pułkownika strzelców
3 I,6 | Florentyna. - Pamiętasz, Belu, we Florencji, tego z podniesionym
4 I,6 | hrabiny - rzekł.~- Do ciebie, Belu - dodał pan; Tomasz biorąc
5 I,6 | bo to ciekawe.~ ~"Droga Belu! - pisze ciotka. - Zapomnij,
6 I,6 | z krzeseł.~- Co ci jest, Belu?... - spytał zatrwożony
7 I,6 | piersi. -- Nie rozumiem cię, Belu...~- Tak. Ty, pani Meliton
8 I,7 | Mówiłaś z tym człowiekiem, Belu?...~- Tak i nie żałuję tego.
9 I,9 | zarumienił się.~- Proszę cię, Belu - rzekła hrabina tonem uroczystym -
10 I,9 | półtorej godziny. Prawda, Belu, że nie posiedzimy tu.dłużej?~
11 I,9 | Kupiec... kupiec...~- Moja Belu - odpowiedziała panna Florentyna -
12 I,11| bardziej przekonywam się, Belu, że pieniądze nie dają szczęścia.
13 I,14| Uwielbiam twój rozum i takt, Belu!... - zawołał pan Tomasz
14 I,17| niech tu odpoczywają... ~- Belu, nie boisz się?... - odezwała
15 I,17| odprowadzić do powozu? ~- Prosimy. Belu, podaj mi rękę. ~Hrabina
16 I,19| mały interes... - Kochana Belu... - odezwała się panna
17 I,19| Szpigelmanowi. ~- Zastanów się, Belu, co robisz?... - upominała
18 I,19| interesu. ~- Przepraszam cię, Belu, że mnie widzisz w takim
19 I,19| Izabela. ~- To nic nie znaczy, Belu!... Mają pieniądze i duży
20 I,19| trzydziestu tysiącach... Wyjdźże, Belu... Mikołaj!... ~Zaczął kręcić
21 I,19| sobie, że go oszukano, a ty, Belu, módl się za zdrowie tego
22 I,19| Mamy zamiar. ~- Proszę cię, Belu - upominała ją ciotka -
23 I,19| wakacjach. Co zaś do ciebie, Belu, spodziewam się, że potrafisz
24 I,19| pohamowała się. ~- Dobranoc, Belu - rzekła. - Może teraz masz
25 II,7 | weszła prezesowa. ~- Moja Belu - rzekła staruszka ucałowawszy
26 II,7 | jej ochronę... Powiem ci, Belu, że twoja ciotka nigdy już
27 II,7 | tyczy kupiectwa... Moja Belu, Wokulski nie sprzedawał
28 II,7 | ironicznie.~- Wierz mi, Belu, że urodzenie jest najmniejszą
29 II,7 | idźmy do parku. Baronie... Belu... Wyszli. W pierwszą parę
30 II,8 | nerwowo. - Panie Ochocki, Belu, proszę do lasu, i nie pokazujcie
31 II,8 | sypać je do bryczki. Dać ci, Belu, koszyk?... ~- Dziękuję
32 II,8 | Starskim. ~- Czy nie chcesz, Belu - wołała - wziąć sobie tego
33 II,8 | towarzyszki... ~- Czy tak, Belu? ~- Tak, tak! - zawołał
34 II,12| rękę. Gdybyś wiedziała, Belu, jak on nie umie całować...~-
35 II,13| Panna Izabela sposępniała.~- Belu - szepnęła do niej przechodząca
|