Tom, Rozdzial
1 I,6 | gdyby wszedłszy do pełnego salonu ujrzała nagle na swym nowym
2 I,9 | wprowadził do pierwszego salonu, gdzie byli sami mężczyźni.~-
3 I,9 | Przy wejściu do drugiego salonu, gdzie było kilka dam, zastąpiła
4 I,9 | trwogą idąc do ostatniego salonu.~Tu pochwycił go pan Łęcki
5 I,14| wpuścił Wokulskiego za próg salonu... Najwyżej do gabinetu
6 I,16| krokiem wprowadził gościa do salonu. ~Później niejednokrotnie
7 I,16| usiłował zdać sobie sprawę z salonu i ze sposobu, w jaki tam
8 I,16| Wokulskiego - to przejdziemy do salonu, a ojciec tymczasem odpisze... ~
9 I,16| Izabelą gabinet i weszli do salonu. Ona z gracją jej tylko
10 I,17| odprowadziwszy Wokulskiego do salonu. - Nasi hrabiowie tworzą
11 I,19| Mikołaj otworzył drzwi do salonu i rzekł: ~- Pan Starski. ~
12 I,19| Mikołaj stając we drzwiach salonu. ~Rozmowa urwała się, Wokulski
13 I,19| pożegnał go i wstąpił do salonu. Starskiego już tam nie
14 II,2 | wprowadziła nas do pustego salonu. ~Dziwny był widok tego
15 II,2 | Dziwny był widok tego salonu. Meble okryte ciemnopopielatymi
16 II,2 | Nagle otworzyły się drzwi salonu i jak wryty stanął na progu
17 II,2 | baronowa, powoli wchodząc do salonu i nie prosząc nas, ażebyśmy
18 II,2 | a w tej chwili weszła do salonu pani Stawska... Muszę sobie
19 II,3 | otworzył drzwi wspaniałego salonu. Wokulski o mało nie cofnął
20 II,3 | wyszedł z powagą do innego salonu, który zdawał się być poczekalnią. ~"
21 II,3 | usługi. Następnie wyszedł z salonu. ~"Mam gorączkę czy co?... -
22 II,4 | Weszli na drugie piętro do salonu urządzonego równie bogato
23 II,4 | jeszcze bardziej z okien mego salonu. Przyjmuję co wieczór. ~
24 II,4 | wtedy co?... Natychmiast do salonu dorobkiewicza wleliby się
25 II,10| kościach, ale wchodzę do salonu. Prawie ten sam widok. Na
26 II,12| panny Izabeli wyszedł z salonu.~- Zawstydziłaś go - rzekła
27 II,12| rzekła panna Izabela.~Do salonu weszli dwaj bardzo eleganccy
28 II,13| Podaj mi pan rękę i idźmy do salonu.~Na przejściu spotkali księcia,
29 II,13| znajomymi weszła z Ochockim do salonu, zobaczyła już pannę Izabelę
30 II,14| spoza przymkniętych drzwi salonu nasłuchiwała, kto rozmawia
31 II,14| głosem.~Leon otworzył drzwi salonu i prawie groźnie zawołał:~-
32 II,17| jest, otworzył drzwi do salonu, po którym szybkimi krokami
33 II,17| odwróciła się i wyszła z salonu. Na progu zatrzymała się
|