Tom, Rozdzial
1 I,2 | Pan Ignacy bardzo nisko ukłonił się jej i ofiarował krzesło,
2 I,7 | kończy rachunki.~Wokulski ukłonił się i znowu usiadł do swej
3 I,8 | Więc nic?..~- Nic.~Baron ukłonił się i już we drzwiach skrzyżował
4 I,8 | szorstką odmową ; na koniec ukłonił się i cicho powiedziawszy: "
5 I,9 | szwajcar w czerwonej wstędze ukłonił mu się głęboko i otworzył
6 I,9 | szepnął pan Tomasz i ukłonił mu się. Wokulski zdumiał
7 I,9 | hrabiny przysłać płótno...~Ukłonił się, jakby chciał odchodzić.~-
8 I,9 | na chodniku Wokulskiego i ukłonił mu się.~"Kolega!" - szepnął
9 I,10| jego posada wisi na włosku. Ukłonił się, coś mruknął, a wtedy
10 I,11| szaleję na jej rachunek..."~Ukłonił się, panie się odkłoniły.
11 I,13| na powóz. Lokaj hrabiny ukłonił mu się z kozła, a pan Łęcki
12 I,13| południem...~- Tek.~Rzecki ukłonił się, nie wstając z krzesła.
13 I,15| Skończył swoją sztukę, ukłonił się według najpiękniejszych
14 I,16| niego rękę. ~Wokulski nisko ukłonił się przed białymi włosami
15 I,16| Pamiętał, że przede drzwiami ukłonił się parę razy panu Tomaszowi,
16 I,16| miła woń, skutkiem czego ukłonił się damie w kremowej sukni
17 I,17| spojrzał na Wokulskiego; Klejn ukłonił mu się parę razy ze szczytu
18 I,17| do mnie. Żegnam panią... ~Ukłonił się i cofnął do swego gabinetu. ~
19 I,17| nie ja, tylko obecny tu (ukłonił się) pan S. Szlangbaum ~-
20 I,17| Łazienkach?.. ~Wokulski ukłonił się paniom zauważywszy z
21 I,17| osobliwej słodyczy. ~Wokulski ukłonił się, panna Izabela nieznacznie
22 I,19| to co do grosza!... ~Żyd ukłonił się do ziemi i cofając się
23 I,19| odpowiedział Wokulski. ~Ukłonił się i wyszedł. ~Przez chwilę
24 II,2 | oczy. ~Wszedł, grzecznie ukłonił mi się i zapytał: ~- Wszak
25 II,2 | panie Wirski?.. ~Rządca ukłonił się. ~- Albo - ciągnęła
26 II,2 | czym eks-obywatel znowu ukłonił się poważnej damie, a ona
27 II,2 | ale powstał z krzesełka i ukłonił się. ~- I pan nie jesteś
28 II,3 | uwagę... Czeka w czytelni. ~Ukłonił się i wyszedł z powagą do
29 II,6 | księżowskiej powagi... Wokulski ukłonił się i pojechał naprzód.
30 II,7 | głową, przywitał prezesowę i ukłonił się pannie Izabeli, która
31 II,9 | otwierając drzwi. Adwokat nisko ukłonił się i wyszedł, zza proga
32 II,13| karetę pani Wąsowskiej. Ukłonił się i szedł dalej bez celu;
|