Tom, Rozdzial
1 I,5 | To są straszni ludzie, papo... - szepnęła do ojca.~Ojciec
2 I,6 | szedł na palcach.~- Proszę, papo - odezwała się panna Izabela
3 I,6 | jej psują humor.~- Ach, papo, gdybyś wiedział, jakim
4 I,6 | jakby do siebie.~- Twój, papo?~-Tak. Myśleli, że poproszę
5 I,6 | wysunąć się na pierwszy.~-Ty, papo?~- Ja. Dotychczas milczałem
6 I,6 | dźwignę przemysł...~- Ty, papo?~- I wówczas zobaczymy,
7 I,6 | szepnęła - o którym mówisz, papo, nie jest jakim aferzystą,
8 I,6 | nieciekawego znalazł papo wspólnika!... - śmiała się
9 I,6 | Zaczynam wierzyć, że papo zrobił dobry wybór przyjmując
10 I,6 | będę ją mieć... To nic, papo...~Pocałowała ojca w rękę
11 I,6 | Ależ to straszny człowiek, papo!"~"Nawet tacy nie robią
12 I,6 | kartę.~"Co znaczy ta karta, papo?.." - zapytuje ojca.~Ale
13 I,6 | Florciu, lampę do mego pokoju. Papo jest?~- Przed chwilą wyjechał.~-
14 I,16| wystawie paryskiej, ale papo jakoś nie okazuje skłonności
15 I,19| podróżą do Paryża. Wczoraj papo powiedział mi, że jedziemy
16 I,19| nadludzkiego. ~Zaczął płakać. ~- Papo, co tobie?... Ja poszlę
17 I,19| dodała po chwili. - Jakże papo skończył z kamienicą? ~-
18 I,19| od niechcenia: ~- Dużo im papo winien? ~- Niewiele... drobiazg...
19 I,19| przykre myśli. ~- Więc my, papo, już nie pojedziemy do Paryża... ~-
20 I,19| dlaczego?... ~- Jeżeli papo zapłaci pięć albo sześć
21 I,19| spadło mu kilka łez. ~- Papo, ty jesteś chory!... - zawołała
22 I,19| Ja poszlę po doktora, papo?... ~Ojciec zamyślił się. ~-
23 I,19| przyjdzie później... Czy papo wstał? ~- Wstał od godziny.
24 I,19| nieco uspokoiła się. ~- Więc papo nie uznaje w tym żadnego
25 I,19| strony! Bo wczoraj mówił papo o Wokulskim w taki sposób,
26 I,19| ojca. ~- Tak - rzekła - papo ma rację. Nie umiałam tylko
27 I,19| To pewnie on. Wyjdę, papo, i zostawię panów samych.~
28 I,19| pokoju ojca. ~- Co to znaczy, papo? Wokulski pożegnał się ze
29 II,7 | chce przyjechać do mnie? ~- Papo jest niezdrów, więc nie
30 II,7 | się miewa pan Łęcki? ~- Papo trochę przyszedł do siebie...
31 II,15| Już dosyć, kiedy nawet papo nazywa go zbyt hojnym...~-
32 II,17| Odpoczął i czytał dalej:~"Papo coraz słabszy. Płacze po
|