1-500 | 501-1000 | 1001-1064
Tom, Rozdzial
1001 II,17| chorobliwy. Wielką też robiło mu satysfakcję, że nie tylko
1002 II,17| rozmawiał z Ochockim. Zdawało mu się, że wzgórze jest podwaliną
1003 II,17| szczycie których ukazywał mu się posąg tajemniczej bogini.
1004 II,17| wciąż spokojny. Zdawało mu się, że podczas tej przechadzki
1005 II,17| ulicę, pani Wąsowska kazała mu wsiąść.~- Zabieram pana -
1006 II,17| Oto list - dodała wsuwając mu w rękę kopertę - który niech
1007 II,17| zapach papieru przypomniał mu te dawne, bardzo dawne czasy,
1008 II,17| słucham, i niekiedy pozwalam mu ucałować moją rączkę..."~
1009 II,17| kocham!" - szepnął.~Głowa mu pałała. Chodził tam i na
1010 II,17| W chwilę później oddano mu list od pani Wąsowskiej,
1011 II,17| sam wiedział!...~Podała mu rękę.~- Żegnam pana.~- Życzę
1012 II,18| tego gatunku, że łatwiej mu sto rzeczy wyśmiać i zepsuć
1013 II,18| zawsze bezpieczniej wyrobić mu stosunki na tamtym świecie.
1014 II,19| dlaczego, przypatrywali mu się ze zdziwieniem, a subiekci,
1015 II,19| nie tylko nie okazywali mu szacunku, do którego przywykł,
1016 II,19| Nie dlatego, ażeby miało mu to robić przykrość, bo przecie
1017 II,19| spytał Rzecki.~- Sto razy mu tak mówiłem, a jeżeli teraz
1018 II,19| Zbadał Rzeckiego, kazał mu natychmiast iść do łóżka,
1019 II,19| Historia przypominała mu cudowne dzieje jednego z
1020 II,19| przeczucia. Przychodził mu na myśl jego sen, kiedy
1021 II,19| przedstawieniu Rossiego marzyło mu się, że Wokulski skoczył
1022 II,19| Szuman wcale nie dodawał mu otuchy i już prawie znudził
1023 II,19| ale w duszy przyznawał mu rację. ~Pewnego dnia doktór
1024 II,19| naokoło świata, sam bym mu ją radził. Ale ażeby nie
1025 II,19| projektach Wokulskiego. Ma mu przecież w początkach października
1026 II,19| panem Ignacym, popatrzył mu w oczy i schwycił za rękę.~-
1027 II,19| przez następny dzień było mu gorzej; odleżał więc dobę
1028 II,19| będzie kontent, że pozwalam mu patrzeć na siebie..."~-
1029 II,19| pytał natarczywie, a oczy mu błyszczały.~- Poznać go
1030 II,19| którą zatożył, zwaliła mu na łeb tylko pretensje i
1031 II,19| rozbitego do rzeczy, które mu przypominają przeszłość!...
1032 II,19| pana Ignacego i pokazał mu akt, zeznany przez Wokulskiego
1033 II,19| czy pan Ignacy nie dałby mu ze swego kapitału dwudziestu
1034 II,19| propozycję Ochockiego; zdawało mu się, że w tym nagłym wyjeździe
1035 II,19| tym jednak razie pomieszał mu rachunki Szuman powiedziawszy
1036 II,19| oczywiście, wyjechał w podróż, bo mu tu było źle... Jeżeli Ochocki
1037 II,19| mieszkanie, w którym dokuczyła mu tylko gramatyka grecka,
1038 II,19| wynieść się z miasta, gdzie mu tak dokuczyła kobieta...
1039 II,19| Tę wątpliwość rozjaśniła mu wizyta Mraczewskiego. Młody
1040 II,19| dawniej nawet nie przeszły mu przez głowę.~"Dlaczego nasz
1041 II,19| subiekt Hopfera, wszyscy mu dokuczali. Kiedy wstąpił
1042 II,19| wrócił do kraju, nawet pracy mu odmówiono. Kiedy zrobił
1043 II,19| pod wpływem których począł mu się zarysowywać jakiś plan
1044 II,19| choć Szuman nie radził mu wychodzić na ulicę i zalecał
1045 II,19| Dwa razy przeczytał podany mu list i ze zdziwieniem przypatrywał
1046 II,19| to wściekła bestia, więc mu pistolet nie wystarczał...
1047 II,19| sercem. A nie pisze, bośmy mu już widać wszyscy obrzydli... -
1048 II,19| w piersiach przypomniał mu, że nie powinien się męczyć.~
1049 II,19| Złodziej?..." - przeleciało mu przez głowę.~- Bardzo przepraszam,
1050 II,19| podnieść się z fotelu; ręce mu opadły, nogi odmówiły posłuszeństwa.
1051 II,19| rozbity, a w oczach zrobiło mu się ciemno.~"Cóż, u diabła,
1052 II,19| Kazimierz, zapowiedział mu, ażeby nigdy nie puszczał
1053 II,19| złośliwy uśmiech nie schodził mu z twarzy.~"Wyobrażam sobie
1054 II,19| myślał - kiedy otworzymy mu przed nosem sklep konkurencyjny...
1055 II,19| dziwny ból w piersiach, jakby mu kto przebił płuca wąskim
1056 II,19| nożykiem. Na chwilę zaćmiło mu się w oczach i doznał lekkich
1057 II,19| Coś jakby zawadzało mu w lewym płucu.~"Astma?... -
1058 II,19| Przymknął oczy i zdawało mu się, że widzi całe swoje
1059 II,19| każdy miniony obraz zacierał mu się w pamięci tak nieodwołalnie,
1060 II,19| szepnął.~Teraz zdawało mu się, że jest małym chłopcem
1061 II,19| obraz przedmieścia zatarł mu się przed oczyma i został
1062 II,19| był Ochocki i opowiadał mu, że wczoraj z rana powrócił
1063 II,19| Szuman i Ochocki.~- Przypatrz mu się pan... - rzekł doktór
1064 II,19| pochylił się, jakby chcąc mu coś szepnąć do ucha. Nagle
1-500 | 501-1000 | 1001-1064 |