Tom, Rozdzial
1 I,8 | na schodach, gdy doktór wybiegł za nim i zawołał wychylając
2 I,8 | brody. Tylko pan Ignacy wybiegł naprzeciw pryncypała.~-
3 I,8 | na krzesło.~Do przybysza wybiegł Mraczewski i uśmiechając
4 I,8 | Serdecznie dziękuję...Adieu!...~I wybiegł ze sklepu, wracając się
5 I,8 | patrząc na Wokulskiego.~I wybiegł na ulicę. Mraczewski skamieniał
6 I,11| która z pań zachoruje?"~Wybiegł na ulicę i błąkając się
7 I,12| adwokat z uśmiechem.~Wokulski wybiegł z domu adwokata i wsiadłszy
8 I,12| guzikami przy kurtce, który wybiegł na podwórze po miotłę i
9 I,12| z sąsiedniego przedziału wybiegł mocno zarumieniony chłopak
10 I,13| dał pięć rubli.~Pan Ignacy wybiegł tymczasem na parę minut
11 I,15| zaproszenie na obiad, Wokulski wybiegł ze sklepu na ulicę. Ciasny
12 I,18| rzuciwszy na stół rubla wybiegł z restauracji. ~Dopiero
13 I,19| domu!... - I śmiejąc się wybiegł z gabinetu. ~"Do diabła! -
14 II,2 | panu najosobliwszych...~Wybiegł z saloniku i wtykając głowę
15 II,2 | nami drzwi, lecz za chwilę wybiegł na schody i zawołał: ~-
16 II,3 | sali było mu ciasno, więc wybiegł przed hotel utopić się w
17 II,4 | odparł Geist i szybko wybiegł z pokoju. Po chwili ukazał
18 II,4 | jest chyba - śmierć..." ~Wybiegł z hotelu na ulicę, wpadł
19 II,4 | trzeci... Wreszcie sam wybiegł na korytarz wołając: ~-
20 II,5 | na odpowiedź. Szczęściem, wybiegł w tej chwili posługacz stacyjny
21 II,7 | Tymczasem Wokulski nie tylko nie wybiegł na jej spotkanie, ale pojechał
22 II,12| pożegnawszy towarzystwo wybiegł na ulicę.~"Nie rozumiem
23 II,15| nie dosłyszał jej, więc wybiegł Wokulski i wprowadził go
24 II,17| ucałował go w obie ręce i wybiegł z pokoju.~Mniej więcej to
25 II,17| chemicznych i tego samego dnia wybiegł na miasto, ażeby kupić retort,
26 II,17| srebrną czterdziestówkę i wybiegł do niego.~- Idę do ciebie -
27 II,17| pani czeka w powozie.~Gdy wybiegł na ulicę, pani Wąsowska
28 II,19| Nagle schwycił kapelusz i wybiegł z pokoju mrucząc:~- Wariaty!...
29 II,19| krzyknął pan Ignacy. Wybiegł ze sklepu i starannie zamknął
30 II,19| pana....~Nagle cofnął się, wybiegł do sieni i zaczął pukać
|