Tom, Rozdzial
1 I,2 | Drzwi od sieni skrzypnęły i ukazał się pan Klejn, mizerny subiekt,
2 I,6 | Wokulski, który dziś tak nagle ukazał się jej od razu z kilku
3 I,8 | otworzyły się drzwi sklepu i ukazał się w nich jeszcze oryginalniejszy
4 I,9 | W chwilę po jej odejściu ukazał się pan Ignacy.~- Cóż to
5 I,9 | potwory."~Obraz panny Izabeli ukazał mu się otoczony jaśniejszym
6 I,10| Napoleon już był w Paryżu, ukazał mi się jednej nocy nieboszczyk
7 I,10| białym oddziałem austriackim ukazał się siwy obłoczek dymu.
8 I,12| Drugi pomocnik dyrektora ukazał się tylko na chwilę. Spojrzał,
9 I,12| nich rękę, a zaraz po nim ukazał się i furman, Wojciech,
10 I,13| gabinetu.~Niebawem w sali ukazał się Maruszewicz. Już był
11 I,13| zapukano do drzwi gabinetu. Ukazał się Mikołaj, służący Łęckiego,
12 I,16| otworzył drzwi i za chwilę ukazał się Wokulski. ~- A... witam!... -
13 I,19| chwili zapukano do drzwi ukazał się Lisiecki. ~- Pan Łęcki
14 I,19| Pan Starski. ~Jednocześnie ukazał się na progu mężczyzna średniego
15 II,2 | jego ojcem. Jakoż istotnie ukazał się sam pan rządca w poplamionym
16 II,3 | przed swoim numerem, już ukazał się uśmiechnięty służący
17 II,3 | nazwisko. ~- Prosić. Po chwili ukazał się mężczyzna pięknego wzrostu,
18 II,3 | przyniósł drugi bilet i niebawem ukazał się drugi gość. Był to człowiek
19 II,4 | wybiegł z pokoju. Po chwili ukazał się Jumart. ~- Wynudził
20 II,4 | ją ułatwił. Ledwie bowiem ukazał się w sali, rzekł z dyskretnym
21 II,5 | drzwi przedziału i po chwili ukazał się nadkonduktor mówiąc: ~-
22 II,5 | przedziału znowu usunęły się i ukazał się nadkonduktor, a obok
23 II,6 | przez wydatki. Pod lasem ukazał się tuman kurzu. Pani Wąsowska
24 II,7 | Ochocki, w pokoju Wokulskiego ukazał się baron, kaszlący, rozgorączkowany,
25 II,8 | znikł za pagórkiem, znowu ukazał się i nareszcie został po
26 II,10| cudnej twarzy pani Heleny ukazał się rumieniec podobny do
27 II,15| po drugim dzwonku Starski ukazał się na peronie.~- Tutaj,
28 II,15| wschodzie zamajaczył blask i ukazał się wąski sierp księżyca
29 II,19| z fotelu, a jednocześnie ukazał się we drzwiach jego sypialni
|