1-500 | 501-993
Tom, Rozdzial
1 I,1 | odpowiadał Józio.~- Już szósta?... Jak ten czas
2 I,1 | radco. Służę piorunem!~- Już siódma?... Jak ten czas
3 I,1 | Hopfera subiektem i miał już ze dwadzieścia parę lat.~-
4 I,2 | świec łojowych, których już nikt nie palił, i stalowe
5 I,2 | stalowe szczypce, którymi już nikt nie obcinał knotów.
6 I,2 | postawić w oknie karuzel, bo już fontanna spowszedniała.
7 I,2 | się z jakąś guwernantką i już jej kupił neseser na rachunek
8 I,2 | Bonapartowie skończyli już karierę.~- Doprawdy?... -
9 I,2 | Słowo honoru daję, że już musi być wpół do dziesiątej.
10 I,2 | Prawda, panie Rzecki, że już jest wpół do dziesiątej?
11 I,3 | który niedawno był Żydkiem.~Już widać zapomniano, że w sklepie
12 I,3 | mówił:~- E! wiesz, stary, że już za długo czekamy na nowego
13 I,3 | najmłodsi - diabła warci. Już są między nimi i tacy, co
14 I,3 | doczeka jeszcze lepiej.~Już wówczas zdania mego ojca
15 I,3 | policzki szepnął:~- Hej! stary, już my chyba nie doczekamy się
16 I,3 | myśleć inaczej, jeżeli śmierć już kołatała do drzwi, a ojciec
17 I,3 | wyglądał Napoleona...~Było już z nim bardzo źle, nawet
18 I,3 | jęknęła ciotka - ten drab już chyba na mnie pluć zacznie,
19 I,3 | robienia oszczędności stała się już u niego chorobliwym dziwactwem.~
20 I,3 | uciec do pana Raczka, który już ożenił się z moją ciotką.
21 I,3 | naszym sklepie nieco osłabnął już to z racji ogólnych niepokojów,
22 I,3 | racji ogólnych niepokojów, już z tej, że pryncypał za często
23 I,3 | nieobecności pryncypała, co już stanowiło fakt niezwykły,
24 I,3 | na swym fotelu pod oknem już nie podniósł się z niego.
25 I,4 | oknach na przyszły tydzień już ułożona, a nade wszystko -
26 I,4 | poszło? - zapytał Rzecki już zwykłym tonem.~Wokulskiemu
27 I,4 | przez lat sześć!... Czy już nie pamiętasz, ile razy
28 I,4 | sklepikach i szlafmycach. Teraz już wiem, ilu jestem wart Minclów,
29 I,4 | wszystkich, niepewny, czy już kogo zobaczę, tak strasznie
30 I,4 | butelkę.~- Daj pokój - rzekł - już i tak jesteś rozdrażniony...~-
31 I,4 | uderzyło mi do głowy. Ale - już zebrałem zmysły. Powiem
32 I,4 | nic nie wiedzieć; jestem już nawet tak stary, że pragnę
33 I,4 | będziesz moim swatem.~- Już byłem i nieszczęśliwie... -
34 I,4 | ja ją wezmę, bo moja już na nic.:.~- Czekaj, znajdę
35 I,4 | parasol... Bagatela...~- To już wróćmy do ciebie - rzekł
36 I,5 | Warszawy, za mało mając już pieniędzy, ażeby błyszczeć
37 I,5 | piękniejszą. Mówiono, że już zupełnie dojrzała.~Rozumiejąc,
38 I,5 | takim, jakie jest. Była już zdecydowana wyjść za mąż,
39 I,5 | mogła wybierać. Tym razem już wybierze, poznawszy, jak
40 I,5 | pięknego lokalu. Nieraz Mikołaj już twardo drzemał w fotelu,
41 I,5 | skąd szczęście uciekło. Już uciekło!... Panna Izabela
42 I,5 | hrabiego Saint-Auguste, to już daruj!.. Człowiek młody,
43 I,5 | ciociu, że martwić się tym już za późno - wtrąciła panna
44 I,6 | między zimą i wiosną. Śnieg już zniknął, ale nie ukazała
45 I,6 | wielkotygodniową kwestę? Już taki krótki czas, a jej
46 I,6 | tak jak Helena. Wszak to już ledwo parę dni do kwesty,
47 I,6 | Jouve przypomniał jej, że już od dwu miesięcy haftuje
48 I,6 | że jej serwis i srebra już znajdują się u jubilera,
49 I,6 | znajdują się u jubilera, że już trafia się jakiś nabywca
50 I,6 | domówiła jeszcze ciszej - że już miesiąc, jak pieniądze na
51 I,6 | odparła - ale nie wszystko. Już od dwu tygodni, może od
52 I,6 | naszych przodków bywały już na stołach Tatarów, Kozaków,
53 I,6 | jadalnego pokoju, gdzie już znajdowała się waza tudzież
54 I,6 | od czyjejkolwiek migreny.~Już mrok ogarnął ziemię... Panna
55 I,6 | za straszne położenie!... Już miesiąc zadłużają się u
56 I,6 | I otóż zdaje się jej, że już od kilku tygodni coś słyszała
57 I,6 | nie więcej.~Zrobiło się już zupełnie ciemno; na ulicy
58 I,6 | Meliton, że srebra i serwis już kupione.~- Już?... Kto je
59 I,6 | i serwis już kupione.~- Już?... Kto je kupił? - woła
60 I,6 | panny Florentyny. Nie jest już przestraszoną i zdenerwowaną
61 I,6 | zbliżyć się do nas...~- Już się przecie poznał z ojcem -
62 I,6 | uwielbieniem, że nie tylko już nie dziwię się ich nadskakiwaniu
63 I,6 | panna Izabela. - Od roku już straciliśmy stanowisko w
64 I,6 | myśliwiec zwierzynę. To już nie smutny wielbiciel, to
65 I,6 | zdobyć. I ledwie wrócił, już mnie ze wszystkich stron
66 I,6 | Kwirynału do sklepu... To już nawet nie upadek, to hańba...~
67 I,7 | srebra familii Łęckich były już sprzedane i nawet jubiler
68 I,7 | jedenastej rano, panna Izabela już siedziała w otwartym powozie
69 I,7 | osobliwy niepokój, jakiego już raz doznała w życiu. Będąc
70 I,7 | Wróciła się i choć tygrys już nie spał, tylko mrucząc
71 I,7 | popychał.~Na Krakowskim już z daleka zobaczyła szyld
72 I,7 | głową weszła.~Pan Rzecki już stał na środku sklepu i
73 I,7 | pochwycił pan Ignacy.~Mraczewski już stał przy pannie Izabeli,
74 I,7 | pół - odparł Mraczewski i już trzymał pudełko, które mu
75 I,7 | Pięć i trzy czwarte... Już pan zapomniał!...~- Pani,
76 I,7 | widząc, że jej towarzyszka już kończy rachunki.~Wokulski
77 I,7 | i ledwiem ją zobaczył, już nic mnie nie obchodzi.~A
78 I,8 | wykończony sklep, przed którym już zatrzymywali się ludzie,
79 I,8 | kilkunastu ludziach, którym już daje zajęcie, i o tych kilkudziesięciu,
80 I,8 | bulwarów nad Wisłą. Zdanie już miał wyrobione: Warszawa
81 I,8 | jest jedną z plew, które już odrzucił młyn wielkomiejskiego
82 I,8 | wrażenie. Zdawało mu się, że już kiedyś ją widział i że ją
83 I,8 | o tyle przyspieszył, że już w grudniu miał dyplom. Z
84 I,8 | A gdzież piąte?~- Piąte już zrobiłeś: zakochałeś się.~-
85 I,8 | ale po setnej pierwszej - już nic. Żeń się; jedyny to
86 I,8 | wziął się do swojej roboty.~Już Wokulski był na schodach,
87 I,8 | markotnie wygląda? Taki już widać czas nastał, że wszyscy
88 I,8 | nami jest... ot tak?... Bo już nam ktoś - dodał szeptem -
89 I,8 | niech Bóg...~Ale Wokulski już nie słuchał; szedł w stronę
90 I,8 | mnie z melancholii Jutro już spoczywałbym pod tymi śmieciami,
91 I,8 | trosk żywota~I duch się ich już nie szamota~W pragnieniach -
92 I,8 | i zapach u kwiatów. Taka już ich natura, że każdemu chcą
93 I,8 | odbijała się Saska Kępa, już zieleniejąca, i praskie
94 I,8 | Rzecz dziwna! przecie miał już ustaloną opinię hojnego
95 I,8 | rdza na okuciach. Lisiecki już cofnął się od niej rozgniewany,
96 I,8 | Może by doktora...~- Już mi lepiej - odparła.~Baron
97 I,8 | Nic.~Baron ukłonił się i już we drzwiach skrzyżował spojrzenia
98 I,8 | świata, co?~- No, no... już mnie pan do swoich porządków
99 I,8 | mienił się siedząc na fotelu; już nie mógł znieść głosu Mraczewskiego.~"
100 I,8 | brzegu.~Około siódmej sklep już stanowczo wyludnił się,
101 I,8 | Dlatego, że u mnie już pan nie ma miejsca.~- Jakiż
102 I,8 | Wielki Czwartek, Mraczewski już nie pokazał się w sklepie.
103 I,8 | matka...~- Pan Mraczewski już nie jest u mnie i nie będzie -
104 I,8 | Panowie Lisiecki i Klejn już nawet nie spoglądali na
105 I,8 | taktowniej. Nim sklep zamknięto, już zaznajomił się, a nawet
106 I,9 | po chwili - posłałem im już dywany, ptaszki śpiewające,
107 I,9 | Rzecki z powodu święta kazał już sklep zamykać, Wokulski
108 I,9 | od niego oczu oderwać.~"Już idę - myślał. - Zaraz...
109 I,9 | trzy światy. Jeden (dawno już zeszedł z ziemi), który
110 I,9 | siebie murował pałace, ale już zapomniał o modlitwie i
111 I,9 | rzekła. - Wiesz, myślałam, że już nie przyjdziesz, i powiem
112 I,9 | uklęknij... Patrz się tam...~- Już patrzę. Zdrowaś, Maria,
113 I,9 | Pięknej pani z dzieckiem już nie było.~"Jaka szkoda!" -
114 I,9 | sprzedać za majątek, a druga już się sprzedaje z nędzy, ta
115 I,9 | A - choćby do piekła. Już mi tak dokuczyli... Ale...~-
116 I,9 | Nieraz też mówił, że mnie już o nic głowa nie zaboli...~-
117 I,9 | mieszkanie hrabiny. Zastał już długi szereg ekwipażów bardzo
118 I,9 | ściskając go za rękę- My już tak niewiele mamy do stracenia...~-
119 I,9 | wszak prawda?..~- Miałam już przyjemność... - szepnęła
120 I,9 | się na małe ulepszenia w już istniejących...~- Mianowicie?...~-
121 I,9 | najprędzej stąd wyjść i już nie słuchać skarg, które
122 I,9 | ci się na co. A teraz idź już na dół, idź...~Wokulski
123 I,9 | pan - zawołał książę. - Już wiem, jaki ułożyliście spisek
124 I,9 | niebywałej tkliwości.~- Już pan wychodzisz? Więc do
125 I,9 | pozycji...~Wokulski stał już w progu. Jeszcze raz szklanymi
126 I,9 | Nawet prędzej... Dziś już mam wstęp na salony, a za
127 I,9 | tajemną trwogą w sercu.~Był już na rozległym placu Ujazdowskim,
128 I,10| podobny sposób pytano. Czyżbym już był tak stary jak nieboszczka
129 I,10| Nieraz i ja myślałem: czy już nie pora wytknąć głowę na
130 I,10| 1848, kiedy Ludwik Napoleon już był w Paryżu, ukazał mi
131 I,10| myślałem przez kilka dni. Ale już sklep mi obrzydł. Nawet
132 I,10| podłe moje nogi, dawno bym już był za granicą. Bo i twoja
133 I,10| opiekę. Ponieważ od roku już gadaliśmy o tych rzeczach,
134 I,10| którą miałem jechać, była już gotowa. Ucałowałem Katza,
135 I,10| A potem, kiedy byliśmy już za Miłosną, dodał:~- Twardo
136 I,10| a wieprzowina i papryka już nam tak zbrzydły, że człowiek
137 I,10| bokach. Sztafety przylatywały już co pół godziny.~Gdy weszło
138 I,10| się: pojedynczych strzałów już nie można było odróżnić.
139 I,10| się we łbie!~Nareszcie, już była blisko dziewiąta, weszliśmy
140 I,10| przyspieszając kroku. Nie był to już bieg, ale koński galop.
141 I,10| rzekł do mnie Katz - że już po jedynastej?...~- A wiesz
142 I,10| jedno ogromne warczenie, już nie ogłuszające, ale wprost
143 I,10| bardziej na prawo, jakby nasi już odepchnęli Austriaków. Po
144 I,10| aniżeli był z początku, już nie robił na mnie wrażenia;
145 I,10| podoficer, młody blondynek.~Już zrównywaliśmy się z walczącą
146 I,10| Pobiegłem za kolumną. Nasi byli już na wzgórzach, gdzie stały
147 I,10| jak odgłosy burzy, która już przeszła.~W godzinę później
148 I,10| szpadę na ziemię (byliśmy już obaj oficerami) i powiedział,
149 I,10| pamiętając, że we Francji już siedzi Napoleon, dodałem
150 I,10| gościnnie przyjęto. Mrok już zapadł, wściekle byliśmy
151 I,10| w drodze...~- Węgry!... już nie ma Węgier! - mruczał
152 I,10| Darmo, panie Mincel, już ja u ciebie nie będę krajać
153 I,10| właśnie dojeżdżaliśmy do Sawy. Już dniało, zapowiadał się dzień
154 I,10| przez dwa lata następne ja, już sam, tułałem się po całej
155 I,10| Ludwiku Napoleonie, który już został prezydentem, a myślał
156 I,10| i uratowali mnie, tak że już w lutym 1853 roku mogłem
157 I,10| zaprowadził do gotowej już furmanki, lecz - ani chciał
158 I,10| moje zaklęcia.~Dopiero gdym już miał wsiąść do fury, odprowadził
159 I,10| dukatów... - rzekł zdziwiony.~Już postawiłem nogę na stopniu
160 I,10| angielskich wagonach. Byłem już w kraju.~Przez cztery dni
161 I,10| Jasia. Zobaczywszy mnie (już zaczął tyć chłopak) ciężko
162 I,10| z tobą przyjdzie - dodał już z ulicy-, wskazując ręką
163 I,10| oczka w pończosze. Gdym już skończył, Franc wzdychał,
164 I,10| o cenę z gospodarzem.~- Już zapłacone! - on odpowiada.~
165 I,10| Jak to - pytam - więc mnie już przenieśli?...~- Tak - odpowiada
166 I,10| małżeństwie, niestety!... Ile to już poważnych osób przychodziło
167 I,10| i dystylarnię. Czego ona już nie kupiła u nas, a wszystko
168 I,10| ktoś dotąd milczący - to już do kupca nie należy. Kupiec
169 I,10| Lisiecki od tej pory zaprzestał już nieprzyzwoitych żartów na
170 I,10| miłosierny, czuwaj nad nami!...~Już kiedym się tak rozgadał (
171 I,10| najwyższej półce na prawo, już jest przy najniższej szufladzie
172 I,10| kwadrans później, nie wiem już z jakiej racji, dodał:~-
173 I,10| zostawiłaby mu chwil wolnych.~Już ułożyłem cały plan i rozmyślałem:
174 I,10| zagrała muzyka, nie wiem już jaki kawałek, ale bardzo
175 I,10| powie mi czego o Stachu, to już chyba nigdy nic nie będę
176 I,10| głupstwo kapitalne. Taki już charakter.~- Z tym wszystkim -
177 I,11| nie pozyskała jego ręki.~Już po trzydziestym roku życia
178 I,11| odpowiedziała pani Meliton.~Nie była już nauczycielką, ale rekomendowała
179 I,11| serca. Szczególniej, gdy się już zagnieździ. A nie zapomnij
180 I,11| będą panie w Łazienkach, już dziś tracił spokojność.
181 I,11| desperacją.~Rozgorączkowany, już w południe kazał zaprzęgać
182 I,11| karierę, lecz cóż stąd?... Już nie pracuje w sklepie, ale
183 I,11| spółki, do której należał już całą duszą, ale nigdy nie
184 I,11| spytał marszałek, który już powrócił do gabinetu, ale
185 I,11| swoich gości nie panując już nad wzruszeniem; pomagał
186 I,11| spółki kupieckie?... Niechby już sami kupcy...~- Choćby dlatego -
187 I,11| towarzystwie młodzieńca, którego już widział obok panny Izabeli
188 I,11| oryginał, ale...~- Dawno już chciałem poznać się z panem
189 I,11| w sercu. - Panna Izabela już kocha się w Ochockim, a
190 I,11| Spotkali się pierwszy raz i już Ochocki tak z nim rozmawiał,
191 I,11| gdybym miał pewność, że już nic w nauce nie zrobię...~
192 I,11| ważna rzecz. Kochałem się już, zaraz, ileż to?... Cztery...
193 I,11| opanuje człowieka idea, już go nie opuszcza i nie zdradza
194 I,11| lub starożytnych bogów... Już ujarzmiliśmy wiatr, ciepło,
195 I,11| dziś w duchu czasu... Inni już pracują nad nią; mnie ona
196 I,11| Botaniczny i na Łazienki zapadał już mrok.~"Wariat czy geniusz?... -
197 I,11| między ludźmi.~"Zaczyna mi już braknąć miejsca na świecie!..." -
198 I,11| zaczynałem się uczyć...) i już zrobił trzy wynalazki (ja
199 I,11| drogach, w Ochockim przybrało już formę praktycznego zagadnienia.~"
200 I,11| Obrócił się parę razy i już nie wiedział, dokąd idzie.
201 I,11| nerwy... Zdaje mi się, że już dziś mógłbym napisać ostatni
202 I,12| Oto są - odpowiedział już weselej młody człowiek wydobywając
203 I,12| znowu zażyła kussiny... Już z niej wyłazi soliter...
204 I,12| kamienicę - ciągnął Wokulski.~- Już?.. - spytał mecenas podnosząc
205 I,12| szanowny pan raczysz mnie już zaszczycać swoim zaufaniem?~-
206 I,12| go za rękę. - Co to, czy już i pan potrzebuje pieniędzy?...~-
207 I,12| zaśmiał się. - Nu, jaki ja już stary jestem, żem od razu
208 I,12| swego mieszkania. Tam zastał już Maruszewicza, z którym pojechał
209 I,12| usiłował zsiąść z konia i już do końca życia nie ćwiczyć
210 I,12| jakby w nim odgadła pana.~- Już pana poznała - rzekł dyrektor. -
211 I,12| niepokój poruszał mu serce. Już bowiem jadąc do maneżu mówił
212 I,12| tysiącami rubli... Tek.~- To już zależy od panów.~- Bardzo
213 I,12| cała służba... Eh! zaczynam już palić głupstwa, jestem nieostrożny...
214 I,13| Alejach Ujazdowskich był już taki natłok powozów i dorożek,
215 I,13| jak łają nas za zbytki, już chciałem poprawić się i
216 I,13| To właśnie głupstwo...~- Już minęli zakręt...~- Pierwszy
217 I,13| bierze Yunga...~- Nie weźmie, już ćwiczy konia...~- Ale...
218 I,13| logarytmicznych. Dobry Polak poci się już przy drugiej cyfrze dziesiętnej,
219 I,13| mu się badawczo.~- Więc już tak?... - mruknął. - Dobrze.
220 I,13| Rzecki z Szumanem jechali już do hrabiego-Anglika, który
221 I,13| na to wszystko?~- To co już raz powiedziałem - odparł
222 I,13| rozpatrywaniu obłoków.~Gdy już byli na ulicy, Rzecki odezwał
223 I,13| sprzedawał cynamon... Niechże już raz przyjdzie ta głupia
224 I,13| Wokulskiego zabije.~Lecz gdy już był ubrany, wyszedł na ulicę,
225 I,13| kochani sekundanci?... Jeżeli już jakiś kupczyk gwałtem chce
226 I,13| jego towarzysze znaleźli już partię przeciwną i dwoma
227 I,13| A co do zęba, od dawna . już powinienem wprawić sobie
228 I,13| Przyszedł ten pan, czo już u nas bywał - odparł służący
229 I,13| ukazał się Maruszewicz. Już był zmieszany, a zmieszał
230 I,13| szanownemu panu - mówił już śmielej zniszczony młody
231 I,13| fatyguje, panie Maruszewicz. Ja już wiem, co potrzebuję wiedzieć.~-
232 I,13| polecenie spełnił, choć już nie kłaniał się gościowi.~
233 I,13| spytał go Wokulski, gdy już usiedli. (Maruszewicz nie
234 I,13| rozpoczętej sprawy, więc już nie brnij dalej. A nade
235 I,13| zniechęcać ludzi, którzy już są. Arystokracja, raz zasmakowawszy
236 I,13| na myśl wiele szczegółów. Już od tygodnia kupcy związani
237 I,13| pojedynki...), a frant Zięba już zaczyna kręcić się przy
238 I,13| spytał Ignacy. ~Ale Wokulski już wyszedł przez tylne drzwi. ~
239 I,14| jakieś niejasne widoki, już niepodobne do żadnej rzeczy
240 I,14| jaką staczał się jej dom, już napełniał ją rozpaczą. A
241 I,14| że jest potępiona i że już za życia rozpoczęło się
242 I,14| grzecznością królów, to już co najmniej powinna być
243 I,14| naprawdę ten człowiek?... Ach! już wiem..."~Zdawało jej się,
244 I,14| jeżeli pani zechce...>>? On już zapomina, kim jest. Ale
245 I,14| W takiej chwili (kiedy już zaczęto spoglądać na nich
246 I,14| ścisnęła Wokulskiego za rękę.~Już dojeżdżając do rogatek,
247 I,14| przygodach, a w godzinę - już nie myślała o nich. Gdy
248 I,14| naturalnie, zgodzi się..."~Gdy już położyła się do łóżka i
249 I,14| ponosić dla niej. Ona mu już prawie przebaczyła i kupno
250 I,14| pistoletów.~Potem (czego już nie było na obrazie) jeden
251 I,14| człowiek, istotny dżentelmen! Już ani myśli o pojedynku i
252 I,14| ażeby Wokulski przestał już bawić się wyścigami i pojedynkami,
253 I,14| ci moją małżonkę, która już mnie samemu dokuczyła. Jako
254 I,14| cię dotychczas gryzłem i już gryźć nigdy nie będę. Możesz
255 I,14| baronowi oświadczając, że już nie gniewa się i że przyjmuje
256 I,14| odsyła jego właścicielowi.~Tu już nie można było wątpić, że
257 I,15| Izabela pokocha mnie albo już kocha?..."~"Naprzód - należałoby
258 I,15| ocknął się i rozejrzał. Był już niedaleko Wisły, obok drewnianych
259 I,15| zwycięży?... Ach, o to się już nie troszczę. Ale co zrobię,
260 I,15| domu począł zastanawiać się już całkiem chłodno nad tym:
261 I,15| społeczeństwem czy sławą - już bym się nie podjął. Społeczność
262 I,15| przeszkadza wyobrażać sobie, że już posiadam sławę na przykład
263 I,15| sześćdziesięciolatki, że już nie ma na nie ceny. Rotszyld
264 I,15| powóz i koń wyścigowy, to już frak muszę włożyć!"~Tak
265 I,15| czekały od kwadransa i było już wpół do szóstej. Wokulski
266 I,16| wzruszyła pannę Izabelę. Już o pierwszej w południe była
267 I,16| pozbyłbym się majątku...No, już stało się: za to dziś go
268 I,16| sześć lat suma podwoi się, a już za dziesięć - może wzrosnąć
269 I,16| naprzeciw panny Florentyny. Już był zupełnie spokojny, tak
270 I,16| współbiesiadników, ale jeszcze (co już było zabawne), patrząc na
271 I,16| i przykuć do siebie. To już nie była ta panna Izabela
272 I,16| była zakłopotana: dawno już nie doznała takiego zamętu
273 I,16| chwili." ~Milczenie trwało już tak długo, że zaczęło być
274 I,16| gwałtem. A odbierać?... Już za późno, choćby ze względu
275 I,17| ZASIEWÓW I ZŁUDZEŃ~ ~Było już wpół do dziewiątej wieczorem,
276 I,17| zaszło, lecz silny wzrok mógł już dopatrzeć większe gwiazdy
277 I,17| uśmiechem: - Ta kobieta już zrobiła ze mnie bogacza
278 I,17| zechce!..."~Sklep jego był już zamknięty, ale przez otwory
279 I,17| starając się ukryć radość. ~- Już zesłał najlepsze - rzekł
280 I,17| ludzie takimi nie będą. ~- Już są - rzekł Wokulski i podał
281 I,17| mu rękę na pożegnanie. ~- Już są?... - powtórzył pan Ignacy
282 I,17| Ignacy przedrzeźniając go. - Już są!... Nie życzę ci, abyś
283 I,17| roboty. Wydobył gruby kajet, już w większej części zapisany,
284 I,17| jakiego zajęcia. ~"Niech już wielmożny i dobrotliwy pan -
285 I,17| dwoma miesiącami. ~- Więc już pani umie krawieczyznę,
286 I,17| zwróci mi je pani ratami, jak już zacznie iść robota.~Podał
287 I,17| są podniesione: ~"Widać już zdrów - myślał. - Nie wypada
288 I,17| do podobnych operacyj, a już całkiem miał za złe Wokulskiemu,
289 I,17| gabinecie mecenasa, gdzie już zastał starego Szlangbauma.
290 I,17| zachciało się kupić dom, a już domy idą w górę. Ja powiadam,
291 I,17| nie myślę - mówił Żyd - ja już zarabiam. Wczoraj adwokat
292 I,17| procentu. ~- Cóż to, i ona już nie ma pieniędzy? - spytał
293 I,17| niecierpliwość piersi mu rozsadza. ~"Już ich pewno nie spotkam!" -
294 I,17| sobie, że za moją kamienicę już baronowa Krzeszowska chce
295 I,17| płótna... ~- O ciociu, tego już za wiele!... - przerwała
296 I,17| tej pory nie zmieni się już nic; wszystko zostanie tak
297 I,17| ciekawe oczy ptaka. Że on już zawsze będzie pełen niezmiernej
298 I,17| kiedy panna Izabela, widać już zakłopotana tym spokojem
299 I,17| My z ciocią byłyśmy już na dwu przedstawieniach. ~-
300 I,17| znakomicie gra Romea, chociaż... już nie jest pierwszej młodości...
301 I,17| pańskie proroctwo; może już wrócimy do tamtych państwa? ~-
302 I,17| jeżeli spotkają go owacje. On już zwątpił i - prawie żałuje,
303 I,17| trzydzieści tysięcy rubli już nic nie jest w stanie dołożyć. ~
304 I,17| Co ta besztyja, stary, już zaczyna handlować biletami
305 I,17| Ukradł czterysta rubli i już nie chce gadać z człowiekiem!. ~
306 I,18| rozumiał po włosku ani wyrazu! ~Już blisko tydzień trwała ta
307 I,18| dojechali do Bardeta, Wokulski już opuścił zakład ogrodniczy. ~-
308 I,18| woźnica (porozumiawszy się już widać z krwiożerczymi ogrodnikami)
309 I,18| uśmiechnięty pan Zięba. ~- Pan już wychodzi, panie Zięba, ze
310 I,18| fotela, zmarszczył brwi i już otworzył usta, ażeby wybuchnąć,
311 I,18| nie nawykli warszawiacy, już w przysionku zrobiła wrażenie.
312 I,18| masa ludu, a na paradyzie już wymyślano i wołano policji. ~"
313 I,18| teatr był przepełniony i już zaczęło się widowisko. ~
314 I,18| nim potężne wrażenie, a już całkiem był oczarowany zobaczywszy,
315 I,18| sekundnikiem i przekonał się, że - już jest wpół do drugiej. ~-
316 I,18| mu Ir przez sen. ~- No, już widzę, że jestem zupełnie
317 I,18| jak stara beczka, którą już wyrzucono z piwnicy, i zupełnie
318 I,18| między sztukami perkalu. Tak już przywykł do swojej gorączkowej
319 I,18| huzia! na Żydów. Niedługo już trzeba będzie zapuścić pejsy
320 I,18| wynagrodzisz!... - dodał już na ulicy, patrząc w stronę
321 I,18| zatopiony w robocie, że już nie tylko nie przyjmował
322 I,18| Naturalnie. Ale cóż, kiedy tak już zgłupiał... ~- No, no...
323 I,18| naprawdę Stach podstawił i już jest skończonym wariatem...
324 I,18| Ignacemu chciał powiedzieć: ~"Już ja tam wolę nie widzieć
325 I,18| Rumieni się, potnieje i już chce wracać do swoich ksiąg (
326 I,18| dobrodziejko - mówi - ja już tyle nabiegałem się w sprawie
327 I,18| kącie, w którym nie mogłaby już poznać go nawet pani Krzeszowska. ~
328 I,18| nieszczęśliwego Seliga Kupferman, co już przez dwa lata grosza od
329 I,18| ucieka z cukierni na ulicę. Już obrzydła mu licytacja, której
330 I,18| palą, i kwiatami, które już nie pachną. Od pewnego czasu
331 I,18| ciasnej owczarni. "Aha, już zaczęła się licytacja!." -
332 I,18| widzi, że jest we drzwiach. Już, już... zaduszą go...Nagle
333 I,18| że jest we drzwiach. Już, już... zaduszą go...Nagle czuje
334 I,18| Maria! - szepcze. - Więc już nawet przy licytacjach mówią
335 I,18| śpieszę się, jak Boga kocham. Już trzy lata, mówię tobie,
336 I,18| dają. I kiedy, mówię tobie, już nabrałem doświadczenia i
337 I,18| doświadczenia i w tym roku chciałem już co kupić, ceny jak raz w
338 I,18| słuch. Wzrokiem dostrzega już tylko trzech licytantów,
339 I,18| nie godzi?.. - odpowiada już nieco podrażniony adwokat. -
340 I,18| tysięcy..."~I stary Szlangbaum już wychodzi; wtem zastępuje .
341 I,19| okna) i osłupiał. Wystawa już drugi tydzień nie odnowiona!...
342 I,19| chwili porwał go Mraczewski. Już był ostrzyżony na sposób
343 I,19| siedzenia. ~- Przepra... ~- Już tylko niech się pan nie
344 I,19| Kto pana ośmielił... ~- Ja już z natury jestem śmiały,
345 I,19| że Stanisław Piotrowicz już nie ten, co był, że gardzi
346 I,19| jego przyjaciel skończył już czytanie i zamyślony oparł
347 I,19| Wieniec jest prześliczny i już z góry w imieniu Rossiego
348 I,19| gasły te same iskry, jakie już widział Rzecki w chwili
349 I,19| że omyliłem się, nie wiem już który raz w życiu... ~-
350 I,19| bym sobie palnął, gdybym już nic nie widział dla siebie
351 I,19| zostaniesz zdystansowany, jeżeli już nie zostałeś. Nigdym do
352 I,19| jest źle - mruknął będąc już w sieni. - Alem nie myślał,
353 I,19| Tomasz uścisnął mu rękę. ~- Już mi lepiej... Bóg zapłać... -
354 I,19| sto dziesięć tysięcy... Już na sali słyszałem dokoła
355 I,19| wtrącił Wokulski. ~- Już skończyłem. Żegnam pana -
356 I,19| podwórze do bramy, gdzie już czekał powóz. ~- Straszny
357 I,19| przekupił adwokata i... ~- Więc już nic nie mamy?... - szepnęła. -
358 I,19| uderzyła mi do głowy... ale to już przeszło... Podły Żyd...
359 I,19| pod tym względem ja go już dawniej oceniłam. Jest to
360 I,19| otoczenie obecnie zdobył już ostatnią pozycję, ojca!...
361 I,19| dlatego dzisiaj przychodzę już trzeci raz. A jutro przyjdą
362 I,19| pannę hrabiankę, ale ja już od pół roku co tydzień dostaję
363 I,19| drzwi Szpigelmanowi, że ten już z sieni zawołał: ~- Co się
364 I,19| bardzo dobrze... Dawno już myślałem załatwić ich...
365 I,19| myśli. ~- Więc my, papo, już nie pojedziemy do Paryża... ~-
366 I,19| Nikt, bo myślą, żeśmy już wszystko stracili... Joanna
367 I,19| Ojciec zamyślił się. ~- To już jutro, jutro... do jutra
368 I,19| No, no!... Założę się, że już wie o trzydziestu tysiącach...
369 I,19| Izabela wyszła do ciotki już oczekującej na nią w salonie. ~
370 I,19| ja będąc przekonana, że już chyba wyleczyłaś się ze
371 I,19| dyplomatkę. Panna w twoim wieku już powinna wyjść za mąż, a
372 I,19| gdyby się sprzykrzył, to... już będzie mężem i na wiele
373 I,19| Florentyna, jakby wypadek ten był już jej wiadomy. - Wiec nie
374 I,19| dni musicie przyjechać. Ja już urządziłam się w ten sposób,
375 I,19| panny Florentyny - jakbym już straciła wszelką nadzieję...
376 I,19| tygodni, a reszta należy już do ciebie... I wiesz, może
377 I,19| nienaruszony. ~Pan Tomasz, po raz już niewiadomo który, zaczął
378 I,19| memu kredytowi... ~- Pan już od dawna interesuje się
379 I,19| sali - rzekł do Mikołaja już w drugim pokoju Wokulski. ~
380 I,19| pokoju pana Tomasza, lekarzy już nie było. ~- No i wyobraź
381 I,19| wstąpił do salonu. Starskiego już tam nie było, panna Izabela
382 II,1 | dzień - szast... prast... i już go nie ma. ~Zjadł elegancki
383 II,1 | Triest, bo będzie źle!..." Tu już słyszę, panie w Bośni krew
384 II,1 | jest jakieś duże P. ~Będzie już ze dwa tygodnie, jak wyjechał
385 II,1 | Pamiętam, kiedy wyjeżdżał. Już zamknęliśmy sklep i właśnie
386 II,1 | szczuplutka, malutka, eteryczna, a już trzeci mąż dostaje przy
387 II,1 | Tobie coś jest. ~- Nic. ~- Już dawno nie widziałem cię
388 II,1 | siebie. - Aha!... Nie rób już sekretu, że ja kupiłem kamienicę
389 II,1 | i on nie będzie czuł się już tak osamotniony jak wtedy?) ~
390 II,1 | poglądach rzymskich, dawno już zmarłych i pogrzebanych,
391 II,1 | moralności, tradycji i już nie wiem czego, że ona umarła,
392 II,1 | Będzie deszcz!... Stach już jest około Grodziska" -
393 II,1 | myśl, że Stach... naprawdę już nic dba o politykę, ponieważ
394 II,1 | ażeby Wokulski tak dalece już zapomniał o sprawach ogólnych,
395 II,1 | Pomyślałem, że Stach musi już być około Rudy Guzowskiej. ~
396 II,1 | się do domu. ~Stach był już chyba około Rogowa. Czy
397 II,1 | może być zakochany. O czym już dziś nie wątpię, szczególnie
398 II,1 | wstępuje w jego ślady i już wynalazł sobie jakąś Angielkę. ~
399 II,1 | pretensje. Może nawet nikt by już nie zajmował się polityką,
400 II,1 | dziwi się gość: - Takeś już zhardział, że nie poznajesz
401 II,1 | Więc przypomnij sobie; coś już zrobił w tak krótkim czasie:
402 II,1 | powtórzył pan Leon. ~Już to Stach w przyjmowaniu
403 II,1 | uniesieniem - nie będzie już różnic między ludźmi. Szlachta
404 II,1 | podłogę i po chwili był już w pokoju. Nie rozgniewał
405 II,1 | przygryzał wargi, a mnie już wówczas przyszło na myśl,
406 II,1 | zmorzony snem nie położył się już dobrze po północy. ~Miałby
407 II,1 | witriolu preparował jakiś gaz (już nawet nie pamiętam jaki)
408 II,1 | chodzić... - odparł. - Byłem już chyba dosyć... ~Przy tych
409 II,1 | odparł Jan Mincel - ale już co swatać, to nie będę.
410 II,1 | tyle co ja... I kiedy ja już od dawna uważam się za starą
411 II,1 | moim dzisiejszym mężu!... ~Już za trzecią wizytą pani Małgorzata
412 II,1 | postanowieniach, pani Jasiowa już nie tylko w wieczór zapraszała
413 II,1 | Ponieważ gościnny Machalski już na schodach przyjął nas
414 II,1 | wróciłem od Jasia Mincla, który już leżał w łóżku), siedzę sobie
415 II,1 | Wokulski, który podobno już wrócił... Czy prawda, że
416 II,1 | Zrobił nawet więcej, bo już w drugim roku wszedł w stosunki
417 II,1 | po lasach. Wówczas pani już trzeciego dnia jechała w
418 II,1 | grzech śmiertelny, i panowie, już pobierający emeryturę i
419 II,1 | wezwani na pomoc lekarze już nie mogli jej odratować.
420 II,2 | Austriacy, a raczej Węgrzy już na dobre wleźli do Bośni
421 II,2 | zmiana. Kto by uwierzył, że już od tygodnia nie zajmuję
422 II,2 | numer ten sam, bal... nawet już na tabliczce znajduję nazwisko
423 II,2 | rządcy, na trzecie piętro. Już na drugim piętrze słyszę
424 II,2 | rodzaje lokatorów: jedni już od pół roku nie płacą nikomu,
425 II,2 | Boże miłosierny! jak ja już dawno nie byłem w cudzym
426 II,2 | się tyłem do nas... ~Mnie już zabrakło cierpliwości. ~-
427 II,2 | humor, a pani Krzeszowska już bez przeszkody zacznie śledzić
428 II,2 | Nie, panie. Niedługo już. będę żył, więc pragnę przeprowadzić
429 II,2 | Powiedz pani - odparł już zirytowany rządca - że przychodzimy
430 II,2 | Maruszewicz. ~- Idź pan już, idź!... - odparła. ~Nagle
431 II,2 | dla dziecka, której nic już nie wydrze z serca. Wszakże
432 II,2 | głową... ~Ten wykrzyknik już całkiem mi się nie podobał.
433 II,2 | tak?... - szepnęła. - Więc już i pan, i... ten, ten...Wokulski
434 II,2 | woli nawarzyłem mu piwa i już nie chcę powtarzać tego
435 II,2 | drzwi usłyszeliśmy głos już starszej kobiety. ~- Z rządcą?...
436 II,2 | się jak książęta. Nad nimi już przeszedł wszystko wyrównywający
437 II,2 | Ludwika, ale i cóż, kiedy on już od dwu lat nie pisał... ~
438 II,2 | moja niebrzydka i młoda, już jedno dziecko ma i... może
439 II,2 | jej na poczekaniu. Z męża już pewnie nie ma nawet kosteczki,
440 II,2 | Gdybym był Wokulskim, już bym z nią wracał od ślubu.
441 II,2 | Wolimy dawnych, znanych nam już ze spokojności i porządku -
442 II,2 | piszę list do tatki, ażeby już wracał - odezwała się dziewczynka. ~
443 II,2 | ja ci powiadam, że Ludwik już nie żyje... ~- Mateczko!...
444 II,2 | rób jej kaftanik. Oczko już znalazłam, idź... ~Dziewczynka
445 II,2 | czujesz swego położenia, to już ja je rozumiem. Nie można
446 II,2 | dodała ciszej - że ona go już nie kocha, choć sama nie
447 II,2 | rządcą nie dopytując się już o panią Stawską. ~- A niechże
448 II,2 | zawołała sędziwa dama, gdy już byliśmy w kuchni. Naturalnie,
449 II,3 | parszywą szlachtą, że o mnie już nie dbasz. Ale dla ciebie
450 II,3 | się znowu i mówią im, że już mogą jechać. Suzin bierze
451 II,3 | Suzin wzruszył ramionami. ~- Już ty w tej izbie nie chciej
452 II,3 | samego siebie Wokulski. - No, już chyba tu mnie nie znajdzie
453 II,3 | hotelu..."~"A może mnie już szuka?..." - pomyślał. ~
454 II,3 | wyjechał z Warszawy, było już tu i stało za progiem. ~
455 II,3 | Ledwie otworzył drzwi, już znalazł się służący z frazesem: ~-
456 II,3 | jeszcze nikogo nie wyścignął, już zwraca na siebie powszechną
457 II,3 | Potem zdaje mu się, że już gdzieś widział takie domy,
458 II,3 | spostrzega ze zdziwieniem, że już coraz mniej zwracają na
459 II,3 | Warszawie, a po wtóre - spotykam już drugą taką... Złudzenia..." ~
460 II,3 | stanął przed swoim numerem, już ukazał się uśmiechnięty
461 II,3 | się tej baronowej... która już czeka w czytelni, a ma niby
462 II,3 | nade wszystko z babami. Ja już, dalibóg, za stary, żeby
463 II,3 | tajemnic - odpowiedział już zmieszany Wokulski. ~Dama
464 II,3 | Ponieważ nikt z gości już nie przychodził, Wokulski
465 II,3 | da, więcej niż warto, to już cecha Francuzów: ~- Pan
466 II,3 | tytuł nie dbam: tyle ich już miałem!... Świat podobny
467 II,3 | nie. Może rozmawiać? - już mam dosyć tej rozmowy.."
468 II,3 | biorą pieniądze... Dziś już wie skąd: z handlu tajemnicami ...
469 II,3 | prawo i na lewo ciągnęły się już żółknące kępy drzew jak
470 II,3 | bocznej kieszeni surduta i już nie znalazł tam srebrnej
471 II,3 | Jumarta i powiedział sobie, że już zna źródło dochodów pana
472 II,3 | spotkawszy po drodze znajomą już bramę St. Denis. ~Sesja
473 II,3 | się na niego i że on sam już śpi w niezmiernym grobowcu
474 II,3 | oglądał plan miasta, wykreślał już obejrzane punkta i robił
475 II,3 | logiki. Gdyby ją miało, już od dawna wykryliby ten fakt
476 II,3 | Poissonniere, zaś prawnuk, już jako milioner, zamieszkał
477 II,3 | wprost muszą ginąć." "No, już ja nie zginę!..." - mruknął
478 II,3 | kraju i zatrzymać w nim mógł już tylko jeden wypadek, jedna
479 II,4 | interesantami w salonie przyjęć. Już odprawił jegomościa, który
480 II,4 | fatyguj się pan... Z tyloma już ludźmi rozmawiałem o ich
481 II,4 | niezmiernie ważnych faktów, a już nie mam pieniędzy. Cztery
482 II,4 | zaufania? - pytał Wokulski już spokojny.~- To proste -
483 II,4 | żółwich skorupach, co zresztą już przeczuła fantazja genialnych
484 II,4 | siedmiu ludzi, którzy... już nie żyją... O, gdyby oni
485 II,4 | ciał czy tylko metalów, bo już nie pamiętam... ~Wokulski
486 II,4 | gubią ludzi od razu. Czy już skończyłeś z tamtą osobą
487 II,4 | wytłumaczyli na zasadzie już poznanych praw natury. Przepyszne
488 II,4 | Weźże do rąk tę stal... ~Tu już podziw Wokulskiego przeszedł
489 II,4 | zwanej dzisiejszej ludzkości. Już za wiele nieszczęść mnoży
490 II,4 | oszustwo - rzekł głośno - już miałbym ideę, dla której
491 II,4 | hotelu. Większą jego część już zapełniali widzowie starzy
492 II,4 | widząc to sam spotniał. ~"Już rozumiem - pomyślał - tajemnicę
493 II,4 | jego grobem. ~"Na co mam już czekać?... czego dowiem
494 II,4 | Mistrz tajemniczej sztuki już czekał na gości; ale że
495 II,4 | byś zbankrutować, jeżeli już nie jesteś bankrut. ~- I
496 II,4 | Stanisławie Piotrowiczu, już komu, ale tobie nie godzi
497 II,4 | Geista" - pomyślał czując, że już wpadło mu w serce pierwsze
498 II,4 | myślał Wokulski. - Już wiem!... To ta piękna pani
499 II,4 | jedno - mruczał. - Jeżeli już musimy odurzać się czymś,
500 II,4 | wziął trzysta franków, ażeby już wcale mi się nie pokazywać...' -
1-500 | 501-993 |