Tom, Rozdzial
1 I,11| przedstawię ci pana Juliana Ochockiego. Nasz kuzyn... trochę oryginał,
2 I,11| odwrócił się i zobaczył Ochockiego.~- Pan czekał?... przepraszam!... -
3 I,11| trzasnąć sobie w łeb... Ogniwo Ochockiego albo - lampa elektryczna
4 I,11| albo - lampa elektryczna Ochockiego... jakież to głupie!...
5 I,11| jednak przyznać, że gadulstwo Ochockiego miało te same cechy szczerości
6 I,11| pan to wie?... - spytał Ochockiego.~- Od doktora Szumana.~-
7 I,15| po drugiej stronie ulicy Ochockiego; wielki maniak szedł wolno,
8 II,6 | długim batem. Wokulski poznał Ochockiego. ~Baron pobiegł w stronę
9 II,6 | nie moglibyśmy prosić pana Ochockiego, ażeby lejce oddał stangretowi? -
10 II,6 | wdowa usiłując potrącić Ochockiego drutem parasolki. ~W tej
11 II,6 | się wdówka wskazując na Ochockiego. ~- Człowieku, człowieku!... -
12 II,6 | panie Julianie? - zapytała Ochockiego. ~- Idziemy i pan Wokulski
13 II,6 | altanką rozległ się głos Ochockiego: ~- Widzisz, mówiłem ci,
14 II,6 | nową serię rumieńców, a Ochockiego zmusiło do rzucenia wdówce
15 II,7 | jeszcze rozdrażniony słowami Ochockiego. Baron zakaszlał się i odpocząwszy
16 II,8 | Wesoły ptaszek z tego Ochockiego! - myślał Wokulski. -Do
17 II,8 | Felicja. ~- Balonem pana Ochockiego?.:. ~- Nie, prawdziwym... ~-
18 II,8 | idźmyż, kuzynie - rzekła do Ochockiego panna Izabela widząc, że
19 II,8 | tej chwili uczuł, że kocha Ochockiego. ~- Jestem pewny - rzekł
20 II,8 | słodyczy. ~"Więc ona lubi Ochockiego (bo któż by go nie lubił?),
21 II,12| pani Wąsowskiej, kuzynka Ochockiego, który był bardzo zachmurzony:~
22 II,12| szczęściem przerwało wejście Ochockiego. Pani Wąsowska znowu bardzo
23 II,13| rację? - rzekła trącając Ochockiego wachlarzem. - Biedny Wokulski!...~-
24 II,17| głowę i pytająco spojrzał na Ochockiego.~- Prawda, że dziwne?... -
25 II,17| opuścił Wokulskiego.~Wizyta Ochockiego zbudziła w Wokulskim nowy
26 II,17| mieć pieniądze.~Po.wyjściu Ochockiego Wokulski położył się spać.
27 II,19| palcem i wpatrując się w Ochockiego jak w obraz. - Co pan jednak
28 II,19| Naturalnie, że przyjął propozycję Ochockiego; zdawało mu się, że w tym
29 II,19| Szlangbaum spostrzegłszy Ochockiego schwycił go za rękę i zapytał:~-
|