Tom, Rozdzial
1 I,12| biurku.~Na biurku leżał bilet Maruszewicza.~- Aha!... Cóż ten pan mówił?~-
2 I,12| mieszkania. Tam zastał już Maruszewicza, z którym pojechał do rajtszuli
3 I,12| Krzeszowskiej za pośrednictwem Maruszewicza... Zresztą za często bywam
4 I,13| uderzył Konstantego, zwymyślał Maruszewicza, a w duchu przysiągł, że
5 I,13| przebiegające po obliczu Maruszewicza, jak myśliwy śledzi ugor,
6 I,13| Lecz Wokulski po odejściu Maruszewicza był kontent.~"Zdaje mi się -
7 I,17| Pan ma słabość do tego Maruszewicza? - spytał hrabia. ~- Ale
8 II,9 | zakomunikowałem mu wiadomość Maruszewicza.~- Daje dziewięćdziesiąt
9 II,9 | mieszkania poznać obyczaje Maruszewicza, który lokował się w oficynie
10 II,9 | spostrzeżenie odnosiło się do Maruszewicza, który mieszkał prawie vis
11 II,9 | spostrzegłem, że sztory w lokalu Maruszewicza są starannie zasłonięte.
12 II,9 | zobaczył... W jednym z okien Maruszewicza uchyliła się roleta i przez
13 II,9 | ciągle szpiegowane przez Maruszewicza i przez panią baronowę,
14 II,10| Krzeszowska siedziała w mieszkaniu Maruszewicza do północy?..~- Do północy,
15 II,10| północy?..~- Do północy, u Maruszewicza?..~- Tak, i jeszcze z tym
16 II,11| płaczem zaczęła namawiać Maruszewicza, ażeby on nakłonił barona
17 II,12| zhardział i po odejściu Maruszewicza zaraz zapytał:~- Cóż pan
18 II,14| natychmiast wezwać pana Maruszewicza, a gdy przybiegł, rzekła
19 II,14| sfałszowany, a sfałszowany przez Maruszewicza. Ja nie pożyczałem pieniędzy
20 II,14| ofiarami intryg tego łotra Maruszewicza: Krzeszowscy, panie... panie...~-
21 II,14| opowiedział mu o nadużyciach Maruszewicza, o skrusze barona, a nareszcie
22 II,15| dowiedzieli się o "nowym figlu" Maruszewicza, wszyscy przyznawali, że
23 II,16| widzę, zapoznał się przez Maruszewicza z baronami, przez baronów
24 II,16| młodzieńca wezwał do siebie Maruszewicza.~- Nie wiem - rzekł strapiony
25 II,16| aby nie strzelali do okien Maruszewicza. Ci przestali strzelać,
26 II,16| jaka to pani poszła do pana Maruszewicza?~Naturalnie, stróż nie wie
27 II,16| jednał u nich sympatię dla Maruszewicza! Swoją drogą, ostrzegłem
28 II,17| szykanowali tego... tego Maruszewicza... On groził, a ci jeszcze
29 II,19| i Ochocki w towarzystwie Maruszewicza weszli do mieszkania Rzeckiego.
|