Tom, Rozdzial
1 I,2 | swojej literki. Szanowny pan każe zawinąć dawne kalosze? Paweł!
2 I,5 | odepchnie, albo po prostu każe lokajowi wyprowadzić wielbiciela
3 I,8 | Panie Mraczewski.~- Co pan każe?... - spytał piękny młodzieniec
4 I,8 | Poza obrębem tego - co pan każe?...~- Przyszedłem prosić
5 I,9 | rozmowie... Jeżeli jednak pani każe...~Teraz panna Izabela spuściła
6 I,9 | ze zdziwieniem.~- Co pani każe - odparł machinalnie.~-
7 I,12| porządek, bo ci to wszystko każę położyć na stole...~- Szczepan!...
8 I,12| stajnię zostawisz, to ci każę zbierać zębami...~Jednocześnie
9 I,13| kto wie, czy jeszcze nie każe zapisać sobie na rachunek.~-
10 I,13| wyglądała na pokorę.~- Co pan każe? - spytał go Wokulski, gdy
11 I,16| spodziewam), resztę procentów - każę kapitalizować... Za pięć,
12 I,16| odparł. - Jeżeli pani każe, przyznam się nawet... do
13 I,17| nie rozmyślił się i nie każe mu zwrócić zgubionych pieniędzy?... ~
14 I,18| nawet pani Krzeszowska. ~Każe sobie podać filiżankę pienistej
15 I,19| ukochane dziecko, i pewnie każe sobie płacić duże komorne.
16 II,2 | że nie wiedziałem, czy każe nam umieścić się w walizie
17 II,2 | mnie przy urodzeniu, jeżeli każe mi się uczyć i zdawać kilkanaście
18 II,2 | począwszy od gospodarza, który każe mi płacić siedemset rubli... ~-
19 II,3 | drzwi do stołu.~- Co pan każe? - spytał Wokulski. ~- Jak
20 II,7 | panna Izabela. ~- Jak pani każe - odparł Wokulski. ~- To
21 II,8 | że jakiś tajemniczy głos każe mu robić wybór między tysiącami
22 II,8 | się pan natychmiast, bo każę furmanowi, ażeby pana zostawił
23 II,10| wymówiła mi baba rządcostwo i każe wynosić się od Nowego Roku.~-
24 II,13| jak zechce pan Wokulski. Każe mi otworzyć sklep otworzę;
25 II,13| otworzyć sklep otworzę; każe zostać u Milerowej, zostanę ~-
26 II,14| baronowej oświadczył, że każe mu dać baty, jeżeli kiedykolwiek
27 II,16| dowiedziałem się, że nikogo nie każe przyjmować.~Posłałem mu
28 II,19| chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak
29 II,19| bokiem tandeciarz, który każe mnie pilnować jak złodzieja...
|