Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
oczyszczono 1
oczywiscie 25
oczywisty 2
od 961
odbic 4
odbicie 1
odbiegajac 1
Frequency    [«  »]
1042 mnie
993 juz
972 go
961 od
949 mi
872 tylko
854 nawet
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

od

1-500 | 501-961

    Tom,  Rozdzial
1 I,1 | tudzież radca Węgrowicz, który od dwudziestu lat był członkiem - 2 I,1 | on nie chciał być gorszym od innych. W dzień służył gościom 3 I,1 | się z babą grubo starszą od niego.~- To nie było głupie - 4 I,1 | liczniej odwiedzała magazyn, od chwili zaś kiedy Wokulski 5 I,1 | może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował 6 I,2 | STAREGO SUBIEKTA~Pan Ignacy od dwudziestu pięciu lat mieszkał 7 I,2 | pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana 8 I,2 | miednicy, w której mył się od stóp do głów, rżąc i parskając 9 I,2 | a za nim jego pudel. Pan od czasu do czasu zatrzymywał 10 I,2 | im martwymi oczami.~Drzwi od sieni skrzypnęły i ukazał 11 I,2 | potęga!...~- Jest większa od niej.~- Jaka? - oburzył 12 I,2 | Wbiegł ciągnąc za sobą od progu smugę woni, i zawołał:~- 13 I,2 | sklepu pierwszy, wcześniej od pana Klejna...~- Ażeby wyjść 14 I,2 | do dymisji...~- Niech pan od tego zacznie - wybuchnął 15 I,2 | kupcem, i dziwię się, że pan od razu nie wstąpił do tamtego 16 I,2 | projektów.~Dobrowolnie odcięty od natury i ludzi, utopiony 17 I,3 | SUBIEKTA~"...Ze smutkiem od kilku lat uważam, że na 18 I,3 | a Palmerston sławniejszy od Beaconsfielda i - któż dziś 19 I,3 | kupieckiego.~Sklep Mincla znałem od dawna, ponieważ ojciec wysyłał 20 I,3 | którym stały ogromne szafy, od sklepienia do podłogi napełnione 21 I,3 | przechodniów ulicznych, od czasu do czasu pociągał 22 I,3 | jeszcze parę razy dyscyplinę, od wierzchu głowy do podłogi.~ 23 I,3 | się w kłębek z bólu, lecz od tej pory nie śmiałem wziąć 24 I,3 | wydaje się mniej zabawnym niż od ulicy.~Sklep nasz był kolonialno - 25 I,3 | najczęściej dostawał dyscypliną od stryja, gdyż palił fajkę, 26 I,3 | żółtego. Potem drzwiami od podwórka wbiegał stary Mincel 27 I,3 | jejmość w kapturze, to chłopak od szewca, to jegomość w rogatywce 28 I,3 | wciąż pisał i zdawał resztę, od czasu do czasu dotykając 29 I,3 | naturalnie zatarła się; ale stary od tej chwili zupełnie stracił 30 I,4 | ja wycierpiałem, oddalony od wszystkich, niepewny, czy 31 I,4 | mi ona każdą chwilę wolną od pracy, każdą godzinę odpoczynku. 32 I,4 | przeprawy przez Dunaj trwającej od wieczora do nocy. Płynąłem 33 I,4 | myśl, że tak daleko jestem od domu, że dziś ostatnim między 34 I,4 | szepnął pan Ignacy.~- Od tego dnia uległem dziwnej 35 I,4 | spokój. Ale gdym oderwał się od interesów, a nawet gdym 36 I,4 | szaloną rozpacz, że uciekałem od ludzi. Szukałem ustroni 37 I,4 | teraz, ażeby ocalić mnie od zupełnego upicia, wypij 38 I,5 | nosił na kapeluszu krepę.~Od paru lat pan Tomasz nie 39 I,5 | cielesne.~Panna Izabela od kolebki żyła w świecie pięknym 40 I,5 | wnoszono.~Woalka chroniła od wiatru, kareta od deszczu, 41 I,5 | chroniła od wiatru, kareta od deszczu, sobole od zimna, 42 I,5 | kareta od deszczu, sobole od zimna, parasolka i rękawiczki 43 I,5 | parasolka i rękawiczki od słońca. I tak żyła z dnia 44 I,5 | obecność zabezpieczała świat od nieporządków społecznych 45 I,5 | zaczarowanego świata ukazywał się od czasu do czasu zwykły śmiertelnik, 46 I,5 | obchodziła wieczne święto.~Od południa składano sobie 47 I,5 | ładny; jest nawet ładniejszy od obrazów rodzajowych, gdyż 48 I,5 | trudnościami wydobywając pieniądze od swoich pełnomocników.~Odwiedziny 49 I,5 | tajemnic, albo oddalone od niej pisywały takie długie, 50 I,5 | miałoby kiedyś zniknąć ?...~Od tych rozmyślań przybył pannie 51 I,5 | półrzeczywistych marzeniach. A od tych widzeń oczy panny Izabeli 52 I,5 | dodać: spełnia co dzień od dziewiątej wieczór do północy.~ 53 I,5 | palce, ażeby pohamować się od łez, których wstyd jej było 54 I,5 | mąż jest mniej wymagający od męża w średnim wieku...~- 55 I,5 | ojciec za dużo wydał. Wiem to od budowniczego, który oglądał 56 I,5 | nowy nieprzyjaciel, gorszy od niej.~- Może to ciotka Honorata - 57 I,6 | przypomniał jej, że już od dwu miesięcy haftuje pas 58 I,6 | wciąż. Oko jej przebiega od wzoru do haftu, ręka spada 59 I,6 | palcach list i mówi cicho:~- Od pani Karolowej.~- Ach, w 60 I,6 | list nie śmiała oderwać od niego oczu. Wreszcie odważyła 61 I,6 | utrzymanie domu pożyczasz od Mikołaja...~- Może właśnie 62 I,6 | ale nie wszystko. Już od dwu tygodni, może od dziesięciu 63 I,6 | Już od dwu tygodni, może od dziesięciu dni widzę, że 64 I,6 | jakby dopiero co wyszły od krawca, i uznał, że wszystko 65 I,6 | rozlana na twarzy córki od jego spokoju. Uśmiechnął 66 I,6 | ale ten oryginalniejszy od innych.~- Papa tych panów 67 I,6 | może platerowanej tacy.~- Od pani hrabiny - rzekł.~- 68 I,6 | odpowiedziała wstając od stołu - migrena. Od godziny 69 I,6 | wstając od stołu - migrena. Od godziny czułam, że będę 70 I,6 | domu był sprawą ważniejszą od czyjejkolwiek migreny.~Już 71 I,6 | zadłużają się u swego lokaja, a od dziesięciu dni jej ojciec 72 I,6 | potrzeb, i przecież - nie od kupców. Ach, gdyby można, 73 I,6 | tak nagle ukazał się jej od razu z kilku stron, pod 74 I,6 | otóż zdaje się jej, że już od kilku tygodni coś słyszała 75 I,6 | zbliża się do niczego, ani od niczego nie oddala, tak 76 I,6 | ogląda sobie paznogcie, od czasu do czasu rzucając 77 I,6 | dług najpierw i uwolni się od podobnego wierzyciela. Ale 78 I,6 | kwadransem otrzymałam list od pani Meliton, że srebra 79 I,6 | tego człowieka, a raczej - od jak dawna on mnie prześladuje. 80 I,6 | Zbawcy: "Komu wiele dano, od tego wiele żądać będą."~- 81 I,6 | przerwała panna Izabela. - Od roku już straciliśmy stanowisko 82 I,6 | ojciec, wygrane w karty od...~Panna Izabela mówiąc 83 I,7 | odpowiedziała sucho panna Izabela.~Od paru dni męczył osobliwy 84 I,7 | pieniędzmi, które pochodziły od niego. Strach zdejmował 85 I,7 | rzemieślników i robotników jedni od wewnątrz wycierali szyby, 86 I,7 | panny Florentyny. Wziął od niej pieniądze i oboje cofnęli 87 I,7 | Serwis i srebra nabyłem od jubilera. Sekretu z tego 88 I,7 | stosunku... sześć... do ośmiu od sta rocznie...~- I wyrzekłby 89 I,7 | Wokulski nie odrywając oczu od księgi.~- Nasze klientki 90 I,8 | kilkudziesięciu, którzy od pierwszego maja mieli dostać 91 I,8 | fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i pragnień. 92 I,8 | wodotrysku; zachlapał się od stóp do głów, ale miał bardzo 93 I,8 | ulica Dobra, drugi - linia od Garbarskiej do Topieli, 94 I,8 | rozpusty. Praca odejmuje sobie od ust, ażeby karmić niedołęgów; 95 I,8 | szydzili z niego, zacząwszy od kuchcików, skończywszy na 96 I,8 | Wokulski odsunął się nieco od sklepu, a znowu zbliżył 97 I,8 | jest tak coś - jakby na nią od dawna czekał.~" Tyżeś to 98 I,8 | pytał się w duchu, nie mogąc od niej oczu oderwać.~Odtąd 99 I,8 | zobaczenia panny Izabeli.~Od tej pory czas miał dla niego 100 I,8 | Używaj wszystkich środków, od najmniejszej dozy oleju 101 I,8 | doktór, nie odejmując oka od szkła - i ożeń się.~- Szóste?... - 102 I,8 | Michale.~Doktór zerwał się od stołu.~- No?..~- Wyjeżdżam 103 I,8 | tureckich i tak dalej, od obu płci. Tylko pamiętaj: 104 I,8 | jego mieszkania i nawet ich od dziesięciu miesięcy nie 105 I,8 | rokrocznie kilka tysięcy ludzi od śmierci, a kilkadziesiąt 106 I,8 | a kilkadziesiąt tysięcy od chorób... Niewielka praca, 107 I,8 | praczką, która wyżartymi od mydła rękami powstrzymuje 108 I,8 | która na próżno biegała od rynsztoka do rynsztoka szukając 109 I,8 | przynajmniej powściągnąć od dalszego rozlewu.~" Przywidzenia... 110 I,8 | Lisiecki już cofnął się od niej rozgniewany, Klejn 111 I,8 | gwałtownie odwróciła się od niego do neseserek i upadła 112 I,8 | pan baron i pani baronowa od roku prowadzą ze sobą wojnę. 113 I,8 | ona chce przepędzić go od zarządu swoim majątkiem, 114 I,8 | Dostanie bilet miłosny od panny Izabeli... A infamis!..."~ 115 I,8 | krokiem kontredansowym.~- Od jutra niech pan postara 116 I,8 | naradzie wrócili do sklepu, od czasu do czasu rzucając 117 I,9 | kościoła.~Nie wszedł tam jednak od razu ; coś go zatrzymywało. 118 I,9 | naprzeciw kościóła nie mogąc od niego oczu oderwać.~"Już 119 I,9 | że przypomina wieczność."~Od pogrążonych w modlitwie 120 I,9 | oddzielić stęchłe plewy od ziarna" - odpowiedział mu 121 I,9 | Panna Izabela podniosła oczy od książki i dziwnym wzrokiem 122 I,9 | ręku książkę spoglądając od czasu do czasu na drzwi 123 I,9 | który z tak cierpliwą wiarą od osiemnastu wieków oczekuje 124 I,9 | ład na świecie?... O krok od siebie staje dwoje ludzi 125 I,9 | nie uszedł jego uwagi, że od blasku płomyków hrabinie 126 I,9 | odpowiedział nic. Wziął klucz od tylnych drzwi sklepu i opuścił 127 I,9 | zawołała - pan pewnie od tego starego pana!... On 128 I,9 | zatłukła, albo żebym ja od niej wyszła. I widać Bóg 129 I,9 | społeczeristwo musi się przebudować od fundamentów do szczytu. 130 I,9 | musiał być pieczony z mąki od Wokulskiego. Więcej hrabiemu 131 I,9 | Czymże kupiec gorszy od bankierów?~- Kupiec galanteryjny, 132 I,9 | W jednym z nich, z dala od zaproszonych gości, rozlegały 133 I,9 | górze, w pokoju odciętym od zgiełku i nieco przyćmionym, 134 I,9 | Zasławiu, gdzie mieszkał od powrotu z emigracji.~Prezesowa 135 I,9 | powozów w stronę Belwederu i od Belwederu. Ktoś z jadących 136 I,9 | stanowiskiem, niekiedy bogatszych od niego i dawniej znanych 137 I,9 | panna Izabela, wróciwszy od ciotki do domu, prawie z 138 I,10| płyną do kas nie gorzej od plew. Kto by Stasia nie 139 I,10| obowiązek i opiekę. Ponieważ od roku już gadaliśmy o tych 140 I,10| oddziałem? Tylem razy jadał od tej pory kartofle, ale żadne 141 I,10| Odwróciłem głowę i zobaczyłem, że od głównego korpusu oddzieliły 142 I,10| przez pola, jeden na prawo od nas, drugi na lewo. W mały 143 I,10| popił z manierki.~Na lewo od nas huk wzmagał się: pojedynczych 144 I,10| odpowiedzi na ten wyraz, który od dzieciństwa robił na mnie 145 I,10| Skrzydłowe bataliony oddalały się od nas coraz bardziej; wreszcie 146 I,10| a lewy o paręset sążni od nas dał nurka w szeroki 147 I,10| drugie, jeszcze wyższe. Tylko od czasu do czasu z frontu, 148 I,10| czasu do czasu z frontu, od tyłu albo z boków przeleciał 149 I,10| albo z ustnym poleceniem od majora. Prawdziwy cud, że 150 I,10| majora. Prawdziwy cud, że od tylu poleceń nie zamąciło 151 I,10| szepnął:~- Patrzajcie no!...~Od stóp wzgórza, na południe, 152 I,10| kilkaset kroków na lewo od nas wyszli granatowi żołnierze, 153 I,10| kolumnę. W tej chwili na prawo od nas huknął strzał armatni 154 I,10| komenderuje czy diabeł...~Od tej pory szedł z naszej 155 I,10| strasznie.~Zeszliśmy na równinę. Od naszej baterii przyleciał 156 I,10| zdemontowana. Współcześnie na lewo od nas padł granat ; zarył 157 I,10| psubraty!... - wołali czarni od dymu, rozbestwieni oficerowie, 158 I,10| wściekłość martwego przedmiotu.~Od naszej kolumny oderwał się 159 I,10| ostatnie nasze zwycięstwo. Od tej chwili sztandary z trzema 160 I,10| pięciu oddzieliliśmy się od reszty wojsk, połamaliśmy 161 I,10| zapowiadał się dzień pogodny ; od rzeki ciągnęła surowa wilgoć. 162 I,10| aleć - zostawił syna. Nie od razu Kraków zbudowano!...~ 163 I,10| Mincla i podobno otrzymałem od niego odpowiedź, nawet pieniądze; 164 I,10| zdrowie węgierskiej piechoty. Od tej też pory mówię, że najtrwalsze 165 I,10| Ja bym się wstydził brać od takie osobe, co z migracje 166 I,10| jest gęściej zaludniona od Belgii.~Piątego dnia, przed 167 I,10| tego młodzieńca połyskuje od tłustych plam.~- Byłeś? - 168 I,10| tłuściejszy i czerwieńszy od brata.~- Jak się masz, Ignacy!... - 169 I,10| I otóż znowu zboczyłem od przedmiotu: miałem pisać 170 I,10| rozpłakała się, pierwszy raz od czasu, jak znałem; niemniej 171 I,10| żołnierza mogłaby cię uchronić od niejednego głupstwa, jeżeli 172 I,10| niejednego głupstwa, jeżeli nie od plamy...~Ale co ja tu będę 173 I,10| pokój, w którym mieszkałem od lat dwudziestu pięciu. Okna 174 I,10| zdają się być odważniejszymi od węgierskiej piechoty, biedny 175 I,10| nie śmiałem podnieść oczu od talerza.~- Karierę zrobił! - 176 I,10| nie należy. Kupiec jest od tego, ażeby sprowadzał tańszy 177 I,10| rozmowy, gdyż znając Stacha od dziecka, mógłbym im powiedzieć 178 I,10| dziewczyna, która pisała do niego od magdalenek: "Przypomniałam 179 I,10| która zaszczyca nas wizytami od chwili powrotu Stasia z 180 I,10| że padnę trupem, Lisiecki od tej pory zaprzestał już 181 I,10| wielka reputacja. Ja bowiem od chwili, kiedy Lisiecki zwraca 182 I,10| chcąc ich zbliżyć biega od starych do nowych i ciągle 183 I,10| istniałaby harmonia. Ale jak od razu przybyło pięciu ludzi 184 I,10| Ten Szlangbaum (znam go od dawna) jest mojżeszowego 185 I,10| niechaj nas Bóg zachowa od damskiej klienteli. Ja może 186 I,10| starozakonnym...~W ogóle, może od roku, uważam, że do starozakonnych 187 I,10| dawali mu lepsze warunki. Od tej też pory ciągle pracował 188 I,10| przygarniesz.~- Dlaczego żeś od razu do mnie nie przyszedł? - 189 I,10| rubli rocznie.~Nowy subiekt od razu wziął się do roboty, 190 I,10| słyszał Wokulski. Wstał od biurka i rzekł tonem, którego, 191 I,10| Szlangbauma wyjaśniło się od razu; dziś mnie prędzej 192 I,10| lichwiarzem, a syn, ażeby od niego grosza nie wziąć, 193 I,10| ale!... Ciągle odbiegając od przedmiotu zapomniałem kilku 194 I,10| myśli Mraczewskiego, który od pewnego czasu albo krzyżuje 195 I,10| jest gorszym socjalistą od Klejna... Ten Mraczewski, 196 I,10| wymyślili księża, aby wyłudzać od ludzi dziesięcinę. Mówił 197 I,10| trzema "prykaszczykami"), to od tej pory wszyscy będziemy 198 I,10| gdyby się z nią ożenił, od razu musiałby zerwać z nihilistami, 199 I,10| bo co by mu zostało czasu od posług przy żonie, to pieściłby 200 I,10| prezentów nie przyjmujemy od nikogo.~Włożył poplamiony 201 I,10| Odciągnąwszy go jednak od stołu zdobyłem się ledwie 202 I,10| A że zna się ze Stachem od dawna, więc musi wiedzieć 203 I,10| mnie niepokoi. Widzę, że od roku rzuca się na jakieś 204 I,10| stary Pan Bóg więcej wie od Szumana ; a On chyba nie 205 I,11| ich rodzice drwili z niej od pierwszego śniadania do 206 I,11| wzrost dochodów.~Pani Meliton od dawna znała się z Wokulskim. 207 I,11| znaczenie.~Wokulski bowiem od pamiętnej Wielkanocy parę 208 I,11| zrachować, ile godzin upłynie od trzeciej do pierwszej w 209 I,11| publiczne.~Był arystokratą od włosów do nagniotków, duszą, 210 I,11| natury i mógł nawet pochodzić od małpy, jak to wbrew Pismu 211 I,11| i pochodziły, jeżeli nie od bogów, to przynajmniej od 212 I,11| od bogów, to przynajmniej od pokrewnych im bohaterów, 213 I,11| jak Herkules, Prometeusz, od biedy - Orfeusz. ~Książę 214 I,11| jak reszta śmiertelników, od których niekiedy głupsi.~ 215 I,11| ochroniłby ludzi i ziemię od spiekoty? albo czy kiedy 216 I,11| bez miary wyższą wartość od utarcia nosa zasmolonemu 217 I,11| wtrącił półgłosem ktoś od stołu, gdzie siedzieli kupcy 218 I,11| dwudziestu procentów rocznie od wyłożonego kapitału. Na 219 I,11| do okna mówił :~- Kładę od razu karty na stół; z takimi 220 I,11| ma zamiar odstraszyć mnie od niej?... Głupi:.. Jeżeli 221 I,11| się strzeże usuwać mnie od niej... Zdaje się, że zrobię 222 I,11| Wokulski zirytowany.~Postanowił od razu chwycić byka za rogi.~- 223 I,11| wszystkim; czytam i pracuję od rana do nocy, ale - nie 224 I,11| głupie!... Rwać się gdzieś od dzieciństwa i utknąć na 225 I,11| rozmawiał, jak gdyby znali się od dzieci.~"Skończę z nim" - 226 I,11| Wiem, co pan przeszedł, od dawna szanuję pana z tego 227 I,11| za mało; powiem więcej... Od roku wspomnienie o trudnościach, 228 I,11| przeszkód, więc - zajdę dalej od niego...~Wokulski słuchając 229 I,11| spytał Ochockiego.~- Od doktora Szumana.~- Ach, 230 I,11| doktora Szumana.~- Ach, od Szumana. Ale do czego to 231 I,11| nową kobietę, doskonalszą od innych - a potem ona robi 232 I,11| balonami, które lżejsze od powietrza, bo to błazeństwo, 233 I,11| ona dopiero nasyca, ale od stóp do głów... Co mnie 234 I,11| ogrodu, pod sztachetami od strony szpitala, na ulicach 235 I,11| gwiazd, przez powietrze, od Alei, ciągnął szmer przechodniów, 236 I,11| ciągnął szmer przechodniów, a od stawu wilgoć. Czasem nad 237 I,11| tylko siebie można; byle od razu i dobrze. No!..."~Wspomnienie 238 I,11| nie zaś jak balon lżejsza od powietrza; boć wszystko, 239 I,11| prawidłowo lata, począwszy od muchy, skończywszy na olbrzymim 240 I,11| na olbrzymim sępie, jest od powietrza cięższe. Ma prawdziwy 241 I,11| będzie większym dla ludzkości od Newtona i Napoleona, razem 242 I,11| widział się trochę lepszym od innych. Czy jako subiekt, 243 I,11| spotkał człowieka wyższego od siebie, wariata, który chce 244 I,11| pewnością nie znaczą więcej od setek ludzi, którym ja daję 245 I,11| człowiek cofnął się. Na lewo od drogi widać było parę ludzkich 246 I,12| kilku słowach powitania - że od razu położę karty na stół... 247 I,12| w worku. Naturalnie, że od razu skompromitowałbym albo 248 I,12| wydawała się żółciejszą od innych i na wystawie przedmiotów 249 I,12| okoliczności. Trzecie piętro od frontu studenci... Ale kto 250 I,12| piętrze tej samej oficyny od kilku minut rozlegały się 251 I,12| odgadnąć: co to za prośba? Od natury jej bowiem zależał 252 I,12| Wokulski.~- Sześćdziesiąt od dziewięćdziesięciu... posag 253 I,12| organizacje subtelniejsze od naszych. Rozumie pan... 254 I,12| kontuarem, obitym blachą i od publiczności oddzielonym 255 I,12| A ponieważ wstyd mu było od razu objaśnić, po co przyszedł, 256 I,12| goni,~Niech nas Pan Bóg od tego zabroni.~Pan wie, co 257 I,12| czytał: ~- "Odpowiedzie od redakcje. Panu W. W. Encyklopedie 258 I,12| powiem. Pan sam musiał bronić od prześladowcy mego Henryka; 259 I,12| Bardzo jestem kontent, że ty od dziadusia nauczyłeś się 260 I,12| To znaczy: mundur ; pan od razu zgadł, panie Wokulski?~- 261 I,12| ja już stary jestem, żem od razu tego nie pomiarkował. 262 I,12| czynności długim batem, którym od czasu do czasu podcinał 263 I,12| Żebym miał zapłacić od siebie sto rubli, klacz 264 I,12| Gdybyś ty wiedziała, co od ciebie zależy!... gdybyś 265 I,12| czy moje życie ma zależeć od kaprysu jednej kobiety?... 266 I,12| Tek.~- To już zależy od panów.~- Bardzo pragnąłbym 267 I,12| mogą dać piętnasty procent od ich kapitałów... To jeszcze 268 I,12| przecież kupiłem od pani Krzeszowskiej za pośrednictwem 269 I,13| podniesionym głosem:~- Czytając od dziesięciu lat, jak łają 270 I,13| Pędził prosto przed siebie i od razu wpadł na powóz. Lokaj 271 I,13| ręku powracał w tej chwili od wagi, szepnął mu:~- Panie 272 I,13| rumieńce. O parę kroków od niej przejechał na Sułtance 273 I,13| nie jestem chirurgiem i od dawna pożegnałem się z medycyną...~- 274 I,13| Wokulski ściskając go za rękę.~Od doktora udał się do swego 275 I,13| O kilkadziesiąt kroków od niego Wokulski chodził między 276 I,13| przeleciała o kilka cali od ramienia Wokulskiego.~Baron 277 I,13| papierek... A co do zęba, od dawna . już powinienem wprawić 278 I,13| Colins. Służący, którego od dawna intrygowały te konferencje 279 I,13| kurze w pokoju obocznym i od czasu do czasu przysuwał 280 I,13| oko, bądź ucho do dziurki od klucza. Widział na stole 281 I,13| odpowiada czasem głośno i od razu, czasem półgłosem i 282 I,13| klaczy on rozgłosił... Służy od razu dwom bogom: baronowi 283 I,13| otwarte karty... Więc powiem od razu...~- Niech się pan 284 I,13| bilardów i szwajcarzy hotelowi, od których również bardzo rozmaitymi 285 I,13| replikuję... zakładam apelację od wielmożnego pana Wokulskiego, 286 I,13| pan trzysta; ale hrabia od razu zamknął mi usta:~"Wokulski - 287 I,13| Więc niech się cofną od spółki - odburknął Wokulski - 288 I,13| podejrzewać...~Wokulski zerwał się od stołu.~- Nie chcę żadnych 289 I,13| krzyknął. - Nie żądam od nikogo łaski, raczej wyświadczam 290 I,13| fotelu. - Więc nie cofasz się od kupna?...~- Nie; ta kamienica 291 I,13| myśl wiele szczegółów. Już od tygodnia kupcy związani 292 I,13| spragniony nie cofa się od krynicy. Mam zginąć, niech 293 I,13| zresztą chcecie ode mnie?... Od dzieciństwa żyłem jak ptak 294 I,14| CZTERNASTY:~DZIEWICZE MARZENIA~ ~Od Wielkiejnocy panna Izabela 295 I,14| zuchwały dorobkiewicz, który od roku ścigał spojrzeniami 296 I,14| parweniusz, odrzynał się od nich jak ogień od dymu. 297 I,14| odrzynał się od nich jak ogień od dymu. Chodził niezręcznie, 298 I,14| zwycięzcy. ~W tym czasie od panny Izabeli odsunęli się 299 I,14| pozorami odwracali głowę od jej okien, ażeby się nie 300 I,14| w kopalniach, a których od czasu do czasu z daleka 301 I,14| usłyszawszy pewnego dnia od prezesowej, że pojedzie 302 I,14| ojciec powiedział jej, że od południa był na sesji u 303 I,14| obudził formalny zapał,~- Od dawna przeczuwałem - zakończył 304 I,14| tego człowieka uwolnię się od troskliwości mojej familii 305 I,14| naprawdę jest praktyczniejszy od wszystkich, którzy go tak 306 I,14| wstydu.~Wtem dowiedziała się od pani Meliton o nowym zatargu 307 I,14| tym, że baronowa kupiła od niego klacz za osiemset 308 I,14| się pod wielkim sekretem od panny Florentyny, że baron 309 I,14| Owszem, jeżeli wygram od cioci bransoletę z szafirów...~ 310 I,14| jego wyścig?.., Nie więcej od innych. A po co ja mu powiedziałam, 311 I,14| Że zaś i panna Izabela od niechcenia przypominała 312 I,14| się dla pieniędzy, a nic od niej nie mógł wydobyć, więc 313 I,14| ojciec nie odzywał się nawet, od dawna uważając Krzeszowskiego 314 I,14| moralnej) więcej jest wart od Krzeszowskiego, a jednak... 315 I,14| Tak myślała zanosząc się od płaczu; żal jej było oddanego 316 I,14| pamiątkę. Przyjmij ten drobiazg od człowieka dziś trochę chorego 317 I,14| poznać bliżej.~- Właśnie od kilku dni miałem cię o to 318 I,15| JAKI ROZSĄDEK~ ~Otrzymawszy od pana Łęckiego zaproszenie 319 I,15| byt materialny i chronić od nieprzyjaciół - a ja robię 320 I,15| Żydów. Uporczywie odsuwał od siebie myśl o dzisiejszym 321 I,15| rozsądek. ~"Za pozwoleniem. Od jednego obiadu i jednej 322 I,15| można i to nawet znaleźć). Od stóp do głów owinę w 323 I,15| wszystkie - uśmiechnięte... Od tej pory, daję słowo honoru, 324 I,15| kształty. ~Konie czekały od kwadransa i było już wpół 325 I,16| obiad, panna Izabela wróciła od hrabiny o piątej. Była trochę 326 I,16| brylantowe kolczyki (nie większe od ziarn grochu) w uszach i 327 I,16| ma do czynienia, zmięknie od razu i może nawet wykaże 328 I,16| odezwała się panna Izabela. - Od dwu miesięcy marzę tylko 329 I,16| wyjazd całkowicie zależy od pana Wokulskiego - odpowiedział 330 I,16| ponieważ zależy on tylko od ich woli. ~- Merci... - 331 I,16| jak on i siedząc o krok od przyczyny swego obłędu czuć 332 I,16| odpowiedź, jaśnie panie. ~- Ach, od hrabiny... - rzekł pan Tomasz 333 I,16| przyjmuje pani usług nawet od posłańców publicznych?... ~- 334 I,17| niepewności... Inaczej lepiej od razu zamknąć budę. ~Wokulski 335 I,17| nie stać... ~- Ja wynajmę od ciebie ten pokój - mówił 336 I,17| myślał. - Nie wypada jednak od razu pytać o jego długi. 337 I,17| lichwiarzom i zabezpiecza się od nich czterema sposobami 338 I,17| takiego zdania o tym panu... od pana... Tek...~- Nie bierz 339 I,17| mój Maruszewicz i wiem to od niego. ~- Tek. W każdym 340 I,17| pożyteczne oddzielić się od swego pana grubością drzwi. - 341 I,17| odebrał dwa listy: jeden od pani Meliton, drugi od książęcego 342 I,17| jeden od pani Meliton, drugi od książęcego adwokata. ~Niecierpliwie 343 I,17| Na cóż baronowa pożycza od pana te dziesięć tysięcy, 344 I,17| to ja bym był bogatszy od Rotszylda. ~-Więc będą porządni 345 I,17| pan S. Szlangbaum zaciąga od wielmożnego S. Wokulskiego 346 I,17| białych smug na niebie - i od tej pory nie zmieni się 347 I,17| wieńcami, a ręce spuchłyby mi od oklasków...Tu zaś oklaski 348 I,17| samemu sobie... ~Zwrócili się od Pomarańczarni z powrotem. ~- 349 I,17| Izabela zamyśliła się i od tej pory szli oboje w milczeniu. ~ 350 I,17| robić śmiałe projekta. ~- Od projektu do wykonania ogromnie 351 I,17| przynajmniej pięćdziesiąt procent od wypożyczonego kapitału. - 352 I,17| kolejno oko i ucho do dziurki od klucza, dużo widział, dużo 353 I,18| żeby on za pięć dni mógł od swego kapitału zarobić trzysta 354 I,18| ślubując, że nie oderwie od niej oczu. W parę minut 355 I,18| swoje zdolności psychiczne od oka do ucha, pochwycił wyrazy 356 I,18| Każde dziecko pojęłoby od razu, że ta panna, w ogóle 357 I,18| teatru!... ~Do domu trafił od razu i od razu znalazł dzwonek. 358 I,18| Do domu trafił od razu i od razu znalazł dzwonek. Zadzwoniwszy 359 I,18| anonim zapewne pochodzi od niej. Nawet założyłbym się, 360 I,18| Nawet założyłbym się, że od niej, bo to piekielna baba... ~ 361 I,18| parasola, oderwał Klejna od Rzeckiego. Panu Ignacemu 362 I,18| Szlangbauma" - rzekł, wstając od kantorka. ~W oddziale tkanin 363 I,18| Nie podnosząc głowy od ksiąg siedział przy kantorku 364 I,18| Suzinem o jedenastej... Od pierwszej do trzeciej byliśmy 365 I,18| życie, bo Suzin im dalej od żony, tym szerzej rozpuszcza 366 I,18| to z pewnością celniej od dramatycznych. ~Na schodach 367 I,18| już przez dwa lata grosza od pana nie widział, choć ma 368 I,18| kwiatami, które już nie pachną. Od pewnego czasu pan Ignacy 369 I,18| majestatycznego pana, który od Szlangbauma dostał w cukierni 370 I,18| wymyślania licytantów, a od czasu do czasu upomnienia 371 I,18| ceny domu... to ja jezdem od tego... Desz pani jeden 372 I,18| Desz pani jeden procent od każdego tysiąca rubli wyżej 373 I,18| Baronowa Krzeszowska odskakuje od niego i wygiąwszy się w 374 I,18| spostrzega o parę kroków od siebie pana Łęckiego z jego 375 I,18| podbije panu ceny domu... Od tego ja jezdem... Desz pan 376 I,18| na koszta i jeden procent od każdego tysiąca nad sześćdziesiąt 377 I,18| mówi: ~- Dam jeden procent od każdego tysiąca wyżej nad 378 I,18| chcesz?... ~- Jeden procencik od sumy wyższej nad siedemdziesiąt 379 I,18| Czycho!... - zawołano od stołu. ~W sali ucichło, 380 I,18| woła urzędowy głos od stołu. ~Zakrystian mruga 381 I,18| adwokat szybko odchodzi od stołu i biegnie bronić zabójcy. ~- 382 I,18| uroczysty wypadek. Zanosząca się od płaczu baronowa, wsparta 383 I,19| ramię na adres. ~- List od Belci - zawołał - jestem 384 I,19| pan Ignacy. - Jest tu list od... tych... od Łęckich... ~ 385 I,19| Jest tu list od... tych... od Łęckich... ~Wokulski spojrzał 386 I,19| się że rzeczy lepsze od polityki.~Pan Ignacy z niejakim 387 I,19| prawił pan Łęcki - że od pięćdziesięciu tysięcy dasz 388 I,19| tysięcy. A że obiecujesz mi od nich dwadzieścia procent, 389 I,19| obiad... Pieniądze odbierz od adwokata naszego księcia, 390 I,19| umrze zostawiając zubożałą i od wszystkich opuszczoną córkę, 391 I,19| trzydzieści tysięcy rubli, a od nich dziesięć tysięcy rubli 392 I,19| Wokulski będzie mi płacił od tej sumy dziesięć tysięcy... 393 I,19| Ale gdzież znowu! Dziesięć od trzydziestu to znaczy trzydzieści 394 I,19| zadumana. ~Niepokój trapiący od kilku dni: jak się skończy 395 I,19| płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła 396 I,19| pannę hrabiankę, ale ja już od pół roku co tydzień dostaję 397 I,19| odparła oburzona. - Procent od naszego majątku. ~- Od trzydziestu 398 I,19| Procent od naszego majątku. ~- Od trzydziestu tysięcy?... - 399 I,19| procentu nigdy nie widziałem. Od trzydziestu tysięcy pan 400 I,19| to oni znowu będą lepsi od Dawida Szpigelmana, a jak 401 I,19| te powstrzymały tylko od wybuchu, nie zaś od załatwienia 402 I,19| tylko od wybuchu, nie zaś od załatwienia interesu. ~- 403 I,19| wyglądem. Zdawało się, że od południa przybyło mu kilka 404 I,19| po sypialni spytała jakby od niechcenia: ~- Dużo im papo 405 I,19| rzekła po chwili - że od naszej sumy nie można mieć 406 I,19| Handel może dać trzydzieści od trzydziestu... Ale... a 407 I,19| Joanna boi się, żebym od niej nie pożyczył na jutrzejszy 408 I,19| miliony, a ja swoją drogą wiem od ludzi kompetentnych, że 409 I,19| tysięcy. Przecież co dzień od kilku dni sprzedają się 410 I,19| kwietniu... że ten człowiek od roku ścigał cię spojrzeniami, 411 I,19| Czy papo wstał? ~- Wstał od godziny. Mówiłam mu właśnie 412 I,19| jej trzy listy. Jeden był od ciotki hrabiny. Zawiadamiała 413 I,19| Starskiego. ~Drugi list był od Wokulskiego, który donosił, 414 I,19| nieczytane..." Czego ona od nas chce, ta szkaradna kobieta!... ~- 415 I,19| Nie chcę żadnych listów od tej nieznośnej baby... Pewnie 416 I,19| jak papier. Podniosła się od stołu, zwinęła list i podniosła 417 I,19| ziemską... ~- Miałam list od Krzeszowskiej - przerwała 418 I,19| Wokulski przepłaca kamienice. Od tego on kupiec, żeby wiedział, 419 I,19| kredytowi... ~- Pan już od dawna interesuje się naszymi 420 I,19| wierniejszego ode mnie?... Od dwu lat o jednym tylko myślę, 421 I,19| wesołą, na pół drwiącą i od razu zawołał: ~- Jakżem 422 I,19| Plenipotent mego ojca. Od czegóż to zależy?... ~- 423 I,19| człowiek. - To zależy - od hojności mojej babki... ~- 424 I,19| oczy. ~- To będzie zależało od metody odwetu - odpowiedziała 425 I,19| że nie wiem, co będzie od dziś za rok. Nie co roku 426 II,1 | tysięcy rubli, tak sobie od ręki?... Oni mi mówią o 427 II,1 | bramie jego lokaj kokietuje od razu trzy dziewuchy jak 428 II,1 | odparł. ~Cofnął się od walizki i pomyślał chwilę; 429 II,1 | Uśmiechnął się.~- Zapewne od czasu - odparł - kiedy to 430 II,1 | szewc, jacyś studenci; bierz od nich, ile dadzą, byle płacili 431 II,1 | projekt!) i ja postanowiłem od tej pory co wieczór spoglądać 432 II,1 | Szliśmy wciąż ku rogatkom. Od kilku minut zerwał się wiatr 433 II,1 | wyżej; zawróciliśmy prawie od rogatek. Pomyślałem, że 434 II,1 | straszne pęta głupoty, które od wieków gniotą ludzkość, 435 II,1 | W głowie mi szumiało od wywodów doktora, a on tymczasem 436 II,1 | przykład znam Stare Miasto od dziecka i zawsze wydawało 437 II,1 | Stare Miasto jest piękne... Od tej pory chodzę tam przynajmniej 438 II,1 | przypomniał mi dzieje pogrzebane od lat kilkunastu, a i samego 439 II,1 | to żywy Machalski, kiper od Hopfera!... Byliśmy razem 440 II,1 | później tu, w Warszawie; ale od piętnastu lat nie widzieliśmy 441 II,1 | Hopferowi zwabiała gości; ale od pół roku coś w niej pękło. ~- 442 II,1 | zdolny i powinien uczyć się. Od tej pory mamy sądny dzień 443 II,1 | Hopfer nie chce go odstręczać od siebie, bo Kasia Hopferówna 444 II,1 | zapoznałem się ze Stachem i od tej pory żyjemy ze sobą 445 II,1 | i przodków cień odegna od twych wrót...Ty, ludu, nim 446 II,1 | i niesprawiedliwość. ~- Od tej chwili - mówił z uniesieniem - 447 II,1 | piwnicy? A tobie zachciewa się od razu skoczyć ze sklepu do 448 II,1 | najgorsze dochody, gdyby od czasu do czasu nie odwiedzał 449 II,1 | się familia... ~Czas wolny od nauki poświęcał Stach na 450 II,1 | ze swej marnej pozycji. ~Od czasu jak Wokulski osiedlił 451 II,1 | mieszkania, gdzie o kilka kroków od niej zmarszczony Wokulski 452 II,1 | za to płacić nie będę. ~Od tej pory, ile razy Jaś Mincel 453 II,1 | co ja... I kiedy ja już od dawna uważam się za starą 454 II,1 | kochał, on, prawie starszy od niej (myślę, że ona była 455 II,1 | ona była trochę starsza od niego). Jednocześnie zaczęła 456 II,1 | muszę więc przyznać, że od razu zaszumiało mi w głowie, 457 II,1 | zapity. Usiadłem więc z dala od uczty, w głębokiej framudze, 458 II,1 | robi mi przykre wrażenie. ~Od tej pory zupełnie zmienił 459 II,1 | dręczony w domu przez żonę, od samego rana szedł na piwo 460 II,1 | roku 1870 (właśnie wróciłem od Jasia Mincla, który już 461 II,1 | nawet rozmaite podziękowania od petersburskich naukowych 462 II,1 | towarzystw... ~"Subiekt od Hopfera - został uczonym!... 463 II,1 | Wokulski ma podziękowania od petersburskich towarzystw 464 II,1 | pod Nowym Zjazdem, gdybym od czasu do czasu nie przyszedł 465 II,1 | które jej żal dyktuje. ~Od tego dnia bardzo rzadko 466 II,1 | było przykro, że Stach tak od ręki zerwał ze swoją bohaterską 467 II,1 | tym natarczywiej żądamy go od bliźnich. ~- Sprzedał się 468 II,1 | zamknął ludziom usta, ponieważ od razu wziął się do roboty. 469 II,1 | nieborak, właśnie w święto od rana musiał brać żonę pod 470 II,1 | zaczęła uczyć się muzyki od jakiegoś starego profesora, 471 II,1 | zazdrości". Godziny zaś wolne od fortepianu przepędzała na 472 II,1 | jejmość chcąc ratować się od upadku chwyciła za biurko 473 II,1 | pewnego wieczora tak starannie od stóp do głów, że tej samej 474 II,1 | nabrało blasku, głos siły... ~Od tej pory chodził na wszelkie 475 II,2 | Kto by uwierzył, że już od tygodnia nie zajmuję się 476 II,2 | zaopiekował kamienicą, którą kupił od Łęckich. "Nie miała baba 477 II,2 | Mieszka na trzecim piętrze od frontu. - Dosyć!... - mówię - 478 II,2 | wstępie! ~Naturalnie poszedłem od stróża do rządcy, na trzecie 479 II,2 | rubli rocznie... ~Nagle od strony kuchni doleciało 480 II,2 | rodzaje lokatorów: jedni już od pół roku nie płacą nikomu, 481 II,2 | nowy właściciel pracował od trzystu lat... ~W głowie 482 II,2 | głowie zaczęło mi krążyć od tych wywodów; młody człowiek 483 II,2 | Ani myślę. - Może choć od października zacznie pan 484 II,2 | Wirski. - W domu, z którego od tylu lat komorne pobierają 485 II,2 | baron na wsi... tak daleko od Warszawy... - odparł mężczyzna. ~- 486 II,2 | pokojach... Ona bawiła się tam, od podwórza... I wyglądała 487 II,2 | na kanapę i zaniosła się od łkania. ~- Ach! - płakała - 488 II,2 | ludzie okrutniejsi od zwierząt... Chcą mnie wygnać 489 II,2 | uspokoi... Czego pani żąda od nas?...Czym możemy służyć?... ~ 490 II,2 | nie mogę oderwać się od jej pokoju... nie mogę ruszyć 491 II,2 | spytałem. - Wszyscy, począwszy od gospodarza, który każe mi 492 II,2 | Czego pani baronowa chce od domu? - spytałem. ~- Ten 493 II,2 | gestykulując rękoma. - Więc nie od siebie, ale w imieniu moralności 494 II,2 | które prowadziły do pokoju od strony dziedzińca. ~Istotnie, 495 II,2 | zepsuci, to przecież gorszą od nich jest ta... ta Stawska!... ~ 496 II,2 | kocha się w niej i bierze od niej komorne z dołu co miesiąc... ~- 497 II,2 | ale i cóż, kiedy on już od dwu lat nie pisał... ~Tu 498 II,2 | Wirski, przysięgam; że nigdy od niej o tym nie słyszałam... 499 II,2 | zawiadomić panie, że ten lokal od października będzie do wynajęcia 500 II,2 | przez dwa lata. Wreszcie, od czego rozwody?... na


1-500 | 501-961

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License