Tom, Rozdzial
1 I,10| kiedym się tak rozgadał (dalibóg, robię się plotkarzem),
2 I,18| głębokiej nienawiści. ~"Dalibóg, że to baronowa Krzeszowska... -
3 I,18| Prędzej, panie, prędzej, bo dalibóg! nie mam czasu... ~W kilka
4 I,18| adwokat pani Krzeszowskiej. ~- Dalibóg! więcej nie warto wtrąca
5 II,1 | nurtuje smutek, że nieraz, dalibóg, miejsca znaleźć nie mogę. (
6 II,1 | szesnaście lat później i dalibóg, że nie ma się czym cieszyć!...) ~
7 II,1 | tylko Stach. Nie wiem, dalibóg, o czym gadali. To przecie
8 II,2 | złodziejami i rozbójnikami. ~Dalibóg, coraz mniej rozumiem politykę!
9 II,2 | wieku... - wtrąciłem. (Oni, dalibóg, niedługo piętnastoletnich
10 II,3 | wszystko z babami. Ja już, dalibóg, za stary, żeby im wszystkim
11 II,8 | spacery, wizyty, teatry... Dalibóg, nie znam ani jednej kobiety,
12 II,9 | kosztowało... Ja na przykład, dalibóg, nie mogłem sypiać po nocach
13 II,9 | baję, kręcę, nudzę... Choć, dalibóg, krew by mnie chyba zalała,
14 II,9 | mogłem nie bywać często? Dalibóg, myślę, że bywałem za rzadko
15 II,10| Wokulskiego. Nie zliczyłbym, dalibóg, ile tych bab ugania się
16 II,10| szalik na szyi i wyglądał, dalibóg, jak emigrant z przedpogrzebowego
17 II,11| wyszczerzając popsute zęby, a ja dalibóg - zarumieniłem się ze wstydu.!~-
18 II,11| chcę się uprzedzać, ale dalibóg! Stach spoglądał na nią
19 II,13| jestem także mężczyzną i dalibóg, czuję, że gdy między mężczyzną
20 II,16| świecie!...~Ten Maruszewicz, dalibóg, jest bezwstydny!~Przyleciał
21 II,16| czy teraz nie kocha?... Dalibóg, śmiałbym się, żeby Stach
22 II,17| najokropniejsze jednostki to, dalibóg! tanie kupno...~- A czy
23 II,17| nic od dzisiaj, no, a ja, dalibóg, mam na nią apetyt, który
24 II,17| cha!... to już jest, dalibóg, zamiłowanie do sportu...
25 II,18| Kiedy słyszę takie historie, dalibóg, że przecieram oczy i zapytuję
26 II,19| rubli w Warszawie, na to, dalibóg! trzeba mieć w wysokim stopniu
|