Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
mgnienie 4
mgnieniem 1
mgnieniu 2
mi 949
mial 273
miala 102
mialaby 10
Frequency    [«  »]
993 juz
972 go
961 od
949 mi
872 tylko
854 nawet
795 jej
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

mi

1-500 | 501-949

    Tom,  Rozdzial
501 II,4 | prezesowej!... Co, może donosi mi o ślubie panny Izabeli? ~ 502 II,4 | jeszcze kilka dni i może uda mi się wyjednać ci przebaczenie..."~ 503 II,5 | wątpliwej wartości poklask, gdy mi się wiodło; lecz gdyby mi 504 II,5 | mi się wiodło; lecz gdyby mi się nie powiodło, zdeptałyby 505 II,5 | ona mnie zatrzyma...Bo co mi da nawet ten majątek, jeżeli 506 II,5 | dojeżdżam. To od siebie, gdzie mi dom odnawiają, to z Warszawy... 507 II,5 | Ale że w Wiedniu trafiły mi się pyszne szafiry... Właśnie 508 II,5 | spać nie mam zamiaru i miło mi będzie odbyć resztę drogi 509 II,5 | , panie, poznał, wydała mi się zimna jak posąg i tylko 510 II,5 | raz na zawsze zabroniła mi fiksatuarować się; powiedziała, 511 II,5 | Ależ, panie!.. Bardzo mi miło spotkać człowieka szczęśliwego. ~- 512 II,5 | już od kilku lat zalecają mi to doktorzy. No i projektowałem, 513 II,5 | pan: sama miłość zastępuje mi drogę i jednym spojrzeniem 514 II,5 | o niej, kiedy śpię - śni mi się, kiedy jej nie widzę - 515 II,5 | rubli pannie za zawód. Serce mi drętwiało z obawy, że... 516 II,5 | oddam miliona..." ~Kiedy mi to powtórzyła prezesowa, 517 II,5 | przez całe życie nie dała mi tyle szczęścia, ile to dziecko 518 II,5 | depeszę z Warszawy, ale mówi mi zawiadowca, żem się omylił 519 II,5 | ogromny majątek. Zdaje mi się, że krąży około niej 520 II,6 | pan spojrzy... ~- Zdaje mi się, że widzę coś pąsowego 521 II,6 | wesołą i energiczną. ~- Już mi pani daje dymisję! - westchnął 522 II,6 | końcu, bo babcia nie pozwala mi siadać przy narzeczonych. ~ 523 II,6 | wdówka. ~- Moja pani, cóż mi pani wiecznie robi jakieś 524 II,6 | Słyszeliście państwo, ten człowiek mi grozi! - zawołała wdówka. - 525 II,6 | Tylko jeżeli ofiarujesz mi się na męża, to lepiej zostań 526 II,6 | Wokulskiego. ~- Powiedzże mi - rzekła - bo to pierwsze 527 II,6 | przódy byłem rataj. Ino jak mi wół złamał ziobro, to mi 528 II,6 | mi wół złamał ziobro, to mi jaśnie pani kazała do pasieki. ~- 529 II,6 | Z początku to ckliło mi się bez roboty, ale późni 530 II,6 | trochę podróżował (zdaje mi się jednak, że głównie po 531 II,6 | w te jego Chiny wierzyć mi się nie chce), ale specjalnie 532 II,6 | przetarłem oczy. Zdawało mi się, że jestem na wyspie 533 II,6 | nigdy nie będą. Imponuje mi ta staruszka... A gdybyś 534 II,6 | rozmowę. ~- Czasem zdaje mi się, że wolałabym w grobie 535 II,6 | oczy, szczęśliwy, gdyby mi pozwoliła, panie, pocałować 536 II,6 | Chałubińskiego i Baranowskiego i ci mi powiedzieli, że bylem się 537 II,6 | berlińscy od dawna już kazali mi się żenić. To im dało do 538 II,6 | szarzały sterty. ~- Powiedz mi pan - rzekła - czy to wielka 539 II,6 | tysięcy na rok i powiedz mi pan: czy to robi sensację 540 II,6 | w życiu!... Dziś trzeba mi czegoś nowego...~- W takim 541 II,6 | nagle. - Mój panie, popręg mi się odpiął... proszę zobaczyć... 542 II,6 | dziesięciu tych, którzy mi się oświadczają, wybieram 543 II,6 | wybieram jednego, który wydaje mi się najciekawszym, bawię 544 II,6 | pan dzisiaj przypomniał mi tych Tatarów... Prezesowa 545 II,6 | kilka tygodni tłomaczyła mi, że pan jesteś oryginalny 546 II,6 | galopem. Albo - nie, już mi się nie chce, jestem zmęczona. 547 II,6 | sposób postępowania, mówiłby mi nowe rzeczy, czasami rozgniewałby 548 II,6 | pan... jedź i przyszlij mi Starskiego; jego bezczelność 549 II,7 | proszę cię, tylko tego mi nie mów. Nie przyjedzie, 550 II,7 | się ironicznie.~- Wierz mi, Belu, że urodzenie jest 551 II,7 | ty, moje dziecko, i wierz mi, że one bardzo prędko znajdą 552 II,7 | sztucznych zębów. ~- Niech mi kuzyn przysunie sól - rzekła 553 II,7 | wszelką nadzieję. ~- Alboż mi wolno było kiedy mieć! - 554 II,7 | Za nas troje?... Musi mi pan odstąpić trzecią część 555 II,7 | meteorologii... ~- Pani zawsze musi mi zrobić jakiś skandal! - 556 II,7 | O panie...~- No, niech mi pani nie zawraca głowy swymi 557 II,7 | dodała głośno - a pan może mi przyniesie szal z pokoju... 558 II,7 | szuka w życiu miłości, kto mi zaś zaręczy, że spotkam 559 II,7 | nich jednak nie powiedział mi z tak serdecznym zapałem, 560 II,7 | osobistych - odparł.~- To źle, że mi pan tak odpowiada. Babcia 561 II,7 | przynajmniej niektóre osoby dają mi do zrozumienia, że źle robię 562 II,7 | Imponujące. Zdaje mi się, że po kilkutygodniowym 563 II,7 | kilkutygodniowym pobycie przybyło mi sił i odwagi. Naprawdę, 564 II,7 | tego, że pracuję. ~- Niech mi pan to objaśni. ~- Bardzo 565 II,7 | aniżeli słuszne. ~- Pozwoli mi pani zadać jedno pytanie? - 566 II,7 | razi, a następnie... Niech mi pani raczy wskazać człowieka 567 II,7 | wrogiem tych, którzy w niczym mi nie szkodzą. Sądzę tylko, 568 II,7 | często książę powtarzał mi o panu: "Gdyby Wokulski 569 II,7 | posiadam i co umiem, nie dało mi szlachectwo, ale ciężka 570 II,7 | wszystkim, którzy robią mi zaszczyt zaliczaniem do 571 II,7 | te argumenta; uszami już mi się wylewają. ~- Sam pan 572 II,8 | rzucił go na bryczkę. ~- Co mi tam wasze rydze! - odparł 573 II,8 | zdolności... Eh! dajcie mi święty spokój z rydzami... 574 II,8 | niego patrzę, przychodzi mi na myśl historyjka o Newtonie. 575 II,8 | wszystko?... ~- Widzę, o ile mi pani pokazuje - odpowiedział 576 II,8 | wykładu pani o lesie.~- Bardzo mi to pochlebia - odpowiedziała, 577 II,8 | Wtedy każde drzewo wydaje mi się istotą żywą, która chce 578 II,8 | zdradziecki sposób oplątuje mi nogi, ażeby mnie już stąd 579 II,8 | Ochocki, który tłomaczył mi, że natura nie jest stworzona 580 II,8 | rozdrażniona. ~- Tu może mi pan mówić - rzekła - co 581 II,8 | byłam jakaś smutna...Czegoś mi brakło... I co mi się bardzo 582 II,8 | Czegoś mi brakło... I co mi się bardzo rzadko zdarza, 583 II,8 | lat, ale niekiedy zdaje mi się, że znam panią od wieków... 584 II,8 | grzyby. Dlatego niech mi pani wręcz powie: czy wolno 585 II,8 | pani wręcz powie: czy wolno mi, czy nie wolno myśleć o 586 II,8 | można zuchwalstwem. Niech mi więc pani powie wprost, 587 II,8 | pani. Tym słówkiem dała mi pani poznać, że w jej przekonaniu 588 II,8 | byle nim był... Wybaczysz mi, jeżeli cię obudzę?... ~- 589 II,8 | co o tej cukrowni, którą mi tu radzą budować?... ~- 590 II,8 | dodała półgłosem. - Proszę mi dać znać, jak pan tam będzie. ~ 591 II,8 | bracie? ~- Oj, oj!... Przecie mi nieraz ze sądu dawali do 592 II,8 | kupował papier i jeszcze mi do tej pory nie dopłacił 593 II,8 | ze złości, ale dziś nawet mi szkoda tej śliny... ~- Odbudowałeś 594 II,8 | słowo honoru daję, jak mi Bóg miły...Ileż to przecie 595 II,8 | rzekł nagle - podobasz mi się. Będę w tej okolicy - 596 II,8 | tydzień... A jeżeli wyrzeźbisz mi dobrze napis, wezmę cię 597 II,8 | zamku nie wejdę sama, musi mi pan podać rękę - rzekła 598 II,8 | odparł Węgiełek - jeszcze mi dziaduś opowiadał... 599 II,8 | to wiem dobrze, bo póki mi się dom nie spalił, chowałem 600 II,8 | człowieka. ~- A powiedzcież mi - mówi kowal - jak poznać, 601 II,8 | wielkim płaczem: ~- Czego mi ból robisz, człowieku!... 602 II,8 | historia... ale powiedz no mi: w jaki sposób zabierzesz 603 II,8 | do furmanów, to może oni mi dadzą... Zaraz wrócę. ~Węgiełek 604 II,8 | zresztą wspomniałaby mi coś o tym ona lub prezesowa..."~ 605 II,8 | panna Izabela: ~- Bardzo mi żal będzie Zasławka... " 606 II,8 | ale prezesowa nie pokazała mi listu, zatrzymała mnie. 607 II,8 | Czy przynajmniej wolno mi będzie po tym miesiącu odwiedzać 608 II,8 | się pani nawet, jak jest mi drogie każde jej słowo, 609 II,8 | odjeżdża pani nie zostawiając mi nawet cienia nadziei... ~- 610 II,8 | zdobyć ukształcenie, które mi dziś pozwala mówić z panią. 611 II,8 | myślę o tych rzeczach, zdaje mi się, że jeszcze przed urodzeniem 612 II,8 | przed urodzeniem naznaczone mi było zejść się z panią. 613 II,8 | cierpliwym, a pani sama da mi znak, że spełniły się moje 614 II,8 | i pogadaj ze mną, bo już mi zbrzydły te komeraże... ~- 615 II,8 | mówiła, że mnie kocha; dała mi ledwie cień nadziei, że 616 II,8 | co za przywidzenia snują mi się po głowie!... Starski?... 617 II,8 | lubi pannę Izabelę, sama mi o tym mówiła, wreszcie kazała 618 II,8 | mówiła, wreszcie kazała mi tu przyjechać... Mam czas. 619 II,8 | spółce do handlu z Rosją. To mi da za parę lat ze sto tysięcy 620 II,8 | pana całkiem inaczej. Kiedy mi powiedziano, że pan jest 621 II,8 | serio. Była chwila, żeś mi się pan podobał; była i - 622 II,8 | słyszysz pan... choćbyś mi się u nóg włóczył. Nie mogłabym 623 II,8 | Jestem za dumna. Wierzy mi pan? ~- Tak!~- Przypuszczam. 624 II,8 | życzliwość dla pana. Imponuje mi pańskie szaleństwo, chciałabym, 625 II,8 | jednak pokocha!... Pomóż mi pan wsiąść...~Wokulski podsadził 626 II,8 | cywilizacji... Ona patrzyła mi w oczy tak, głowę oddałbym, 627 II,8 | ani nawet z nią. Diabli mi po żonie, która by się szastała 628 II,9 | czym świat stoi ! Zdaje mi się jednak, że autorami 629 II,9 | kradzież!... Na to, Bóg mi świadkiem, trzeba być taką 630 II,9 | słodko uśmiechając się (mdło mi od tej słodyczy) zaczął 631 II,9 | To, co mam, zupełnie mi wystarcza... Ale znam pewną 632 II,9 | po raz pierwszy, przyszło mi na myśl, że Maruszewicz 633 II,9 | jej męża. Dalej, wypadło mi być u niej z zawiadomieniem, 634 II,9 | mała Helunia wskakiwała mi na kolana, a sama pani Stawska 635 II,9 | ubierała przy mnie. Cóż by mi to szkodziło?~W czasie tych 636 II,9 | nawet i kobiet...~Alo co mi tam do cudzych interesów!~ 637 II,9 | tej pani Stawskiej?~Gorąco mi się zrobiło.~- Przepraszam 638 II,9 | ochłonąwszy ze wzruszenia - zróbże mi łaskę, odwiedź te panie 639 II,9 | poszlę stróża...~- A dajże mi spokój z komornem i rządcą - 640 II,9 | dziwniejszego uczucia; było mi żal, że pani Stawska nie 641 II,9 | męża, a jednocześnie jakby mi kto zdjął ciężar z piersi.~ 642 II,9 | ciebie interes.~- Niech mi da święty spokój!- odparł 643 II,9 | Stach do sklepu i podaje mi list, ale adresowany do 644 II,9 | dom, pan zaś proponujesz mi niższą cenę, ażeby więcej 645 II,9 | do dziewiątej zachciało mi się pić i - zamiast do pań, 646 II,9 | mrugnął okiem.~Nie podobało mi się jego mruganie, bo nigdy 647 II,9 | Mój Boże!... pamiętam, jak mi to biedactwo podawało rozbratel 648 II,9 | nowatorem...~W oczach zaczęły mi ognie latać. Uderzyłem kuflem 649 II,9 | rzucając mu bilet na stół.~- Co mi pan dajesz adresy? - odparł 650 II,9 | sprowadzisz czy co?... A jakbyś mi pan coś podobnego powiedział 651 II,9 | tym było złego?... Że też mi tak prosta myśl nie przyszła 652 II,10| czyste niebo, bo wtedy staje mi w pamięci mój mąż nieboszczyk 653 II,10| kamienicy, zaraz przychodzi mi na myśl szczęśliwy dzień 654 II,10| staruszka płacząc - wierz mi, że dla takich jak my nieraz 655 II,10| Nie potrafię opisać, jak mi się zrobiło smutno, kiedy 656 II,10| cały tydzień rozświetla mi ciemności życia.)~- Mówiła 657 II,10| i już nie żyje!...~Zimno mi się zrobiło, kiedym tego 658 II,10| mnie do pomocy i obiecujc mi płacić po dwa ruble za trzy 659 II,10| zajęcie, ale bardzo przyszło mi w porę, bo właśnie onegdaj ( 660 II,10| pani Stawska opowiadała mi jak najszczegółowiej historię 661 II,10| nieszczęśliwego męża, ażeby położył mi areszt na majątku. O, co 662 II,10| zaczęła mówić:~- Wyrządzi mi kochana pani wielką łaskę, 663 II,10| nas... Zresztą, czy wypada mi wtrącać się do podobnych 664 II,10| Rzecki. A ja wyznam (bo mi to wolno w moim wieku), 665 II,10| kobieta. Spostrzegła, że mi smutno bez Heluni, i prosiła 666 II,10| odpowiedziała pani Stawska.~- Zdaje mi się - rzekłem - że u nas 667 II,10| pan jest psotnik... Niech mi pan pokaże zegarek we środku...~ 668 II,10| przecież regularnie... A ona mi wymawia komorne, ta lafirynda, 669 II,10| kilka tysięcy rubli, a kto mi to zwróci?..~Było mi na 670 II,10| kto mi to zwróci?..~Było mi na przemian zimno i gorąco, 671 II,10| mówi wzburzony - wymówiła mi baba rządcostwo i każe wynosić 672 II,10| cichym głosem:~- Czy zechce mi pan pokazać lalkę?~Lalka ( 673 II,10| Pani Krzeszowska zrobiła mi taką scenę za to, że musiała 674 II,10| zamknięcie sklepu (teraz zdarza mi się to coraz częściej), 675 II,10| dorożką.~W drodze przyszła mi jedna z najszczęśliwszych 676 II,10| tam będę za godzinę. Zdaje mi się, że zrobimy interes 677 II,10| pogrzebie.~Chłód przeleciał mi po kościach, ale wchodzę 678 II,10| Wolałabym nie żyć... - rzekła mi na powitanie.~Wyznaję, że 679 II,10| śmierci nie przeszkodziło mi jednak poprawić filującej 680 II,10| poprosiłem panią Stawską, ażeby mi było wolno otworzyć lufcik, 681 II,10| fotelu, splotłem ręce tak, że mi kości w nich trzeszczały, 682 II,10| dobre serce, tylko brak mi do niego bagatelki... pół 683 II,10| przez pół godziny tłomaczyła mi, jaki ten Wokulski jest 684 II,10| puszczać plotki. Ale co mi tam do cudzych spraw...~ 685 II,10| Mnie nogi pocierpły i tak mi to cierpnięcie szło od pięt 686 II,10| hakami...~Uuu... widzę, że mi się rozhulała starowina, 687 II,10| kochana pani odpowiedziała mi długim wywodem o hańbie 688 II,10| hańbą i kryminałem. W głowie mi się zamieszało tak, że kiedym 689 II,10| pokoju.~Sala przypomniała mi szkołę; sędzia siedział 690 II,10| chwili tak żywo stanęły mi w pamięci młode lata; że 691 II,10| okazji z Żydkami, którzy, jak mi to później objaśniono, 692 II,10| Nagle usta same otworzyły mi się z podziwu; ujrzałem 693 II,10| pokoju całą gromadę znanych mi osób. Na lewo od stołu - 694 II,10| Ale też nie zdarzyło mi się widzieć nic równie chudego 695 II,10| sędzia weszli do sali.~Serce mi uderzyło jak młot. Spojrzałem 696 II,10| pohańbienie baronowej. Ale że mi się w głowie plątały wyrazy 697 II,10| zmarłym dziecku została mi, jako najdroższa pamiątka; 698 II,10| mówiła baronowa - zginęła mi lalka. Myślałam, że umrę 699 II,10| bolesnym zdumieniem przychodzi mi... To jest... widzę przed 700 II,10| uciśnioną...~Nagle tak mi zaschło w ustach, że już 701 II,10| Stawską i dodał:~- Bardzo mi przykro, żem panią sądził, 702 II,10| żem panią sądził, i bardzo mi przyjemnie, że mogę powinszować.~ 703 II,11| rozdrażniony i smutny ( mi się czasem płakać chciało, 704 II,11| sprawiedliwość na całym świecie, co mi jeszcze przepowiadał śp. 705 II,11| czy co?..." A on - kłania mi się, ale z głową zadartą, 706 II,11| słowa położyłem nacisk, bo mi mój pan Szlangbaum wyglądał 707 II,11| nasz sklep kupić (co wydaje mi się nieprawdopodobnym), 708 II,11| satysfakcji, a pan odmówiłeś mi jej jak hultaj... Jak hultaj, 709 II,11| po każdym zaśnięciu śniło mi się, że Żydzi naprawdę sklep 710 II,11| mam pańskie włosy?~- Zdaje mi się - odpowiedziałem - że 711 II,11| jeszcze nie widział podobnego mi głupca:~- Pociesz się pan - 712 II,11| bobrową czapkę i kiwnąwszy mi głową, wyszedł. Zawsze dziwak.~ 713 II,11| dziwak.~Cały dzień upłynął mi marnie; nawet parę razy 714 II,11| zjawił się Stach. Zdawało mi się, że przez parę tych 715 II,11| odparł nie patrząc mi w oczy.~- Odsyłałem ci wszystkie 716 II,11| szklanki araku, rozwiązała mi trochę usta.~- Wciąż mówią - 717 II,11| jest występek, którego by mi nie zarzucano i za co?... 718 II,11| książęce zaprosiny!...~Już mi w głowie szumiało, więc 719 II,11| mnie i bystro popatrzył mi w oczy.~- A jeżeli będą 720 II,11| tym osłupieniu przyszła mi najgenialniejsza myśl pod 721 II,11| Na dobranoc powiedział mi Stach:~- Człowiek niekiedy 722 II,11| podobny wypadek zatrułby mi humor na całą dobę. Ale 723 II,11| jej szyldem żydowskim. Co mi tam sklep! byle Stach był 724 II,11| do Stacha. Lokaj otwiera mi drzwi i trzyma w ręku wykrochmaloną 725 II,11| biednymi robotnicami.(O! jakże mi staruszka w porę wystąpiła 726 II,11| tej magazynierki? ale żal mi było Stacha. Tak mienił 727 II,11| z wielkim ogniem zaczęła mi opowiadać, jakim doskonałym 728 II,11| nie wiem dlaczego, zdawało mi się..."~- A co to był za 729 II,11| pomyślałem i czegoś serce mi się ścisnęło.~Rozejrzałem 730 II,11| sobie dam uciąć... Tyle razy mi się śnił, a zawsze albo 731 II,11| dzień wszystko opowiada mi pani Misiewiczowa, rozumie 732 II,11| najwiçkszym sekretem.~Jedno mi się tylko nie podobało.~ 733 II,11| awantury z baronową! Ale daj mi pan cygaro, bo to dwie duże 734 II,11| panie Wirski, ale cóżeś mi pan miał opowiedzieć?~- 735 II,11| stać pustkami.~Potem, jak mi mówiono, z wielkim płaczem 736 II,12| otrzeźwić z mrzonek.~"Co mi tam ludzkość! - mówił wzruszając 737 II,12| siebie. Tymczasem asystuje mi Ochocki, dopóki nie znajdę 738 II,12| kogoś zabawniejszego. Jeżeli mi kogo odstąpisz... - dodała 739 II,12| wieś. Starski opowiadał mi, nie bez zazdrości, że w 740 II,12| wieczór, każdy oświadczał mi się w takich godzinach, 741 II,12| oświadczył się!... Oświadcza mi się, ile razy mnie widzi: 742 II,12| Owszem, nawet zależy mi, ażeby nie był tajemnicą. 743 II,12| poznam się z nimi. Ale on mi to wszystko tłomaczy, trochę 744 II,12| wszyscy, których podoba mi się wybrać dziś i na przyszłość, 745 II,12| który ośmieliłby się zrobić mi scenę, a tym bardziej on... 746 II,12| lubi Wokulskiego, zdaje mi się, że go bardzo dobrze 747 II,12| ze mną o nim. I wiesz, co mi raz powiedziała?...~- Ciekawam?... - 748 II,12| zdziwiona.~- Powiedziała mi: obawiam się, że Bela wcale 749 II,12| rozumie Wokulskiego. zdaje mi się, że z nim igra, a z 750 II,12| nie można. I jeszcze zdaje mi się, że oceni go za późno...~- 751 II,12| jestem pewny, że nie odkryje mi jej, dopóki sam będzie w 752 II,12| Spostrzegła, że ten Starski wydaje mi się niesmacznym, i teraz 753 II,12| do niej :~- Wie pani, co mi się zdaje, kiedy patrzę 754 II,12| niego zalękniona.~- Zdaje mi się, że gdyby pani dotknęła 755 II,12| Ach, ale teraz wszystko mi jedno!... - zakończyła z 756 II,12| że ten człowiek zabrał mi duszę.~- Bądźże przynajmniej 757 II,12| mieście, że Wokulski odstępuje mi swoją spółkę. Za to obiecuje 758 II,12| swoją spółkę. Za to obiecuje mi, że baron będzie odwiedzał 759 II,12| dodał Szlangbaum. - Mówił mi jeszcze Maruszewicz, 760 II,13| góry się wspina..." I zaraz mi objaśnił, że to znaczy:~ 761 II,13| latających. Ba!... zdaje mi; się, że od kilku dni radzi 762 II,13| kobietą, która strwoniłaby mi majątek.~Rzecki podniósł 763 II,13| przez całe lata tłomaczył mi to Stach. Lecz gdyby takiemu 764 II,13| siłę, a inni bankrutują, on mi zawraca głowę amorami jakiejś 765 II,13| dla niego raut.~- O ile mi się zdaje, jest to dosyć 766 II,13| Panie - pisała. - Musi mi pan ułatwić zaznajomienie 767 II,13| ochronę; pojmuje więc pan, ile mi na tym zależy."~W pierwszej 768 II,13| dziesięć dni chorowałem. Coś mi się zrobiło na szyi takie 769 II,13| Później spostrzegłem się, że mi ktoś łata bieliznę; więc 770 II,13| Popielec Wysocki rozpowiedział mi, jak się z nią zrobił ten 771 II,13| gadać, takem go zaklął, że mi w końcu powiedział: "Nie 772 II,13| prześciełać, pokrajanie mi opatrywać... Mówił doktór, 773 II,13| Mów śmiało.~- "Bo - rzekła mi pani Wysocka - jakbyś się 774 II,13| Moja kuzynka zaczyna mi się coraz mniej podobać - 775 II,13| pani Wąsowska. - Ale zdaje mi się, że i Wokulski coś spostrzegł, 776 II,13| był bardzo zmieniony. Żal mi go.~- O, niech pani będzie 777 II,13| że spomiędzy znajomych mi dam jesteś pani jedyną kobietą, 778 II,13| za wyjątkową, dziś wydaje mi się pospolitą, dawniej wzniosła, 779 II,13| Rzeżuchowską...~- Zdaje mi się, panie Ochocki - rzekła 780 II,13| wzrokiem towarzystwo. - Podaj mi pan rękę i idźmy do salonu.~ 781 II,13| sam odwieziesz.~- Nie chce mi się...~Rzecki kręcił się 782 II,13| będzie tu dzisiaj... Zdaje mi się (ale mówię to pani w 783 II,13| zechce pan Wokulski. Każe mi otworzyć sklep otworzę; 784 II,13| szczęścia na świecie; została mi pani albo śmierć.~- Jeżeli 785 II,13| tobie? - zapytał~- Powinszuj mi. Jestem narzeczonym panny 786 II,13| przerwał Wokulski.~- Ano pisze mi teraz z Lyonu, że Ludwik 787 II,13| stłumionym głosem.~- Mówił mi o tym Rzecki i pozwoli pani, 788 II,13| miłość ma zawiązane oczy. Nic mi nie odpowiadasz?~- Myślę...~- 789 II,14| stracisz miejsce, jeżeli mi tu zakradnie się jaki student. 790 II,14| gdzie nie chodź. Przecie już mi zapowiedziała, że będę z 791 II,14| westchnieniami :~- Zdaje mi się, panie Maruszewicz, 792 II,14| zawoławszy Kacpra rzekła~- Zdaje mi się, kochany Kacprze, że 793 II,14| Co ty robisz...~- Przykro mi bardzo - rzekł baron kłaniając 794 II,14| obcej i niech pani raczy mi wierzyć, że pani Stawska 795 II,14| się i odparł:~- Przykro mi bardzo, że baronowa użyła 796 II,14| zresztą nie mam za złe) dał mi istotnie za klacz sześćset, 797 II,14| honorem ręczę, że oddał mi tylko sześćset rubli i jeszcze 798 II,14| nie śmiał myśleć.~"Zdaje mi się, że umrę u jej nóg... - 799 II,14| czy po latach wielu, kiedy mi każą mogiłę porzucić, wspomnisz 800 II,14| uderzając się w czoło. - Że też mi wcześniej nie przyszła podobna 801 II,14| zarobku, czy nie wskazałbyś mi pan sposobu szybkiego zbogacenia 802 II,14| cóż?... Baronowa ani myśli mi się sprzeniewierzyć, a tego 803 II,14| ocalić honor, który chcesz mi pan wydrzeć~- O!... zachowajże 804 II,14| Panie! - zawołał - darowałeś mi życie... Wdzięczność moja...~-. 805 II,15| w stylu Wokulskiego. On mi wyglądał na jednego z tych 806 II,15| panna Izabela - że oddałby mi cały majątek...~- Bierzże 807 II,15| nie robił, nie miałabyś mi czego przebaczać i mogłabyś 808 II,15| podać, kuzynko?~- Niech mi dadzą wody sodowej.~Starski 809 II,15| No, przynajmniej opłaciła mi się nauka angielskiego..."~ 810 II,15| mruczał Wokulski. - Język mi kołowacieje?... Jaka dziwna 811 II,15| wynalazek, po to powierzył mi święty depozyt, ażeby pan 812 II,15| natężenia prądu... Nie zostanie mi ani jednej chwili..."~Zdawało 813 II,15| z tymi głupstwami, które mi rozstrajają nerwy... Chce 814 II,15| jego brat, dróżnik. Przecie mi wielmożny pan sam miejsce 815 II,15| co się tu stało...~- Tak mi Boże dopomóż, że nie powiem - 816 II,16| razem niezawodnie. Mówił mi Lisiecki, że ja co roku 817 II,16| zaprzęgać do taczek. Zdaje mi się nawet, że w tej jednej 818 II,16| dobrze. Nie powiem, ażeby mi coś dolegało, ale ot tak... 819 II,16| straciłem, nawet nie bardzo chce mi się pisać.~W sklepie prawie 820 II,16| poczciwy Stach zapewnił mi półtora tysiąca rubli dożywotniej 821 II,16| Napoleonek, to czasem jest mi tak ciężko na świecie, że 822 II,16| zmęczony; już nawet ciężko mi pisać. Tak bym gdzie pojechał... 823 II,16| warszawskie rogatki!... A tak mi czasami tęskno, ażeby jeszcze 824 II,16| mruknął Klejn, a potem rzekł mi do ucha:~- Czy nie ma Szuman 825 II,16| zrobić rachunek, on zagląda mi przez ramię; wydam jaką 826 II,16| pieszczotliwe nazwiska nie robią mi przyjemności. Ale on, biedak, 827 II,16| tylko na pieniądzach. Ale co mi tam!...~Ponieważ w sklepie 828 II,16| o paszport; myślałem, że mi zejdzie z miesiąc. Tymczasem 829 II,16| paf!... traf!... wyrobił mi paszport w ciągu czterech 830 II,16| przygotowania do wyjazdu zabiorą mi trochę czasu... Gdzie tam!... 831 II,16| Wirski, jednego dnia kupił mi podróżny kufer, drugiego 832 II,16| drugiego dnia spakował mi rzeczy i mówi: "Jedź!..."~ 833 II,16| trochę sił nabrać. Wciąż brak mi apetytu, chudnę, źle sypiam, 834 II,16| i pouczającą opowiedział mi Klejn. Uśmiałem się do łez, 835 II,16| do łez, a zarazem przybył mi jeden więcej dowód sprawiedliwości 836 II,16| bezbożników" - mówi, zdaje mi się, Pismo święte czy może 837 II,16| A ponieważ pan ufasz mi na słowo, więc i ja nie 838 II,16| dam (dodał ciszej), bębnią mi grochem w okna tak, że wysiedzieć 839 II,16| wysiedzieć nie można... To mi przeszkadza... to mnie kompromituje. 840 II,16| skargi odpowiada :~- Sam mi radziłeś, ażebym nie trzymał 841 II,16| Łęckim do Krakowa i wyraźnie mi zapowiedział, że nie wie, 842 II,16| mnie piorun trzasł, tak mi się podobała...~- No, ona 843 II,16| że zaraz pomyślałem: nuż mi się uda?... i dalejże w 844 II,16| Wyznaję, że nie podobają mi się zapały Mraczewskiego. 845 II,17| Wokulski. - Rzecki wspominał mi coś o twoim wyleczeniu.~- 846 II,17| mojej boleści; bo zdawało mi się, żem spostrzegł w sobie 847 II,17| się, żeś chory, przyszło mi na myśl... Uważasz... tobie 848 II,17| wszelkich zajęć, więc przyszło mi na myśl, czybyś nie zostawił 849 II,17| piętnasty procent, jeżeli mi zostawisz swoją firmę...~- 850 II,17| pieniędzy... Tyle ich mam, że mi wystarczy procent, jaki 851 II,17| szczęście, które samo wpadło mi w ręce... Ale czy może być 852 II,17| sklepu...~"Aaa... dajcież mi spokój !" - mruknął.~Wziął 853 II,17| o ile nie przeszkadzają mi wspomnienia... Czuję prawidłowo... 854 II,17| prawidłwo ! Tylko... nie chce mi się załatwić tego interesu 855 II,17| się do mody... W końcu, co mi tam moda czy nie moda; jest 856 II,17| moda czy nie moda; jest mi z nią dobrze, zatem...~Właśnie 857 II,17| usłyszałem śpiewy, na honor, łzy mi w oczach stanęły... Co tu 858 II,17| pracy!...~- Szuman, zdaje mi się, że masz gorączkę...~- 859 II,17| Wokulski, zamiast podać mi rękę, zamiast utwierdzić 860 II,17| pani Stawskiej, bo...~- Ty mi odbijesz?... - uśmiechnął 861 II,17| cugi. To nawet zjednało mi u niego szacunek...~- Dosyć 862 II,17| Drugą uciechę sprawiają mi moi współwyznawcy ze sfer 863 II,17| na moich poglądach; kto mi zaręczy, że i Geist nie 864 II,17| polegał i jakie zapewniał mi stanowisko między wami?... 865 II,17| procentem od powierzonych mi kapitałów!... To oni, to 866 II,17| nim wielmożny pan kazał mi wyciąć napis. Wtem patrzę, 867 II,17| mówię. A ona: "Nic mi..." A tymczasem pani baronowa 868 II,17| jeszcze raz do Marysi. - Ino mi gadaj prawdę, bom zmiarkował, 869 II,17| zdjął. Ale wnet przyszło mi do głowy: "Po cóżeś się, 870 II,17| I w tym momencie serce mi zemdlało, żem się nawet 871 II,17| na kogo spojrzę, wydaje mi się, że i on mój szwagier... 872 II,17| ja jej nie lubił, to co mi tam!... Gospodyni staranna, 873 II,17| technologicznej pracowni!... I niechże mi teraz dowodzą, że na świecie 874 II,17| mówi... Chociaż... zdaje mi się, że pan trochę przecenia 875 II,17| Wiem! Wiem!... Wyrywali mi przecież bez chloroformu 876 II,17| technologicznej?~- Dajże mi pan spokój ! Wolę pojechać 877 II,17| gatunkowego ciał wygląda mi na bajkę.~- Przecież pokazywałem 878 II,17| jedno - mruknął - jeżeli mi to czas zapełni"~Na drugi 879 II,17| tysiącowi rodzin ; ale co mi z tego, jeżeli jedne z nich 880 II,17| Węgiełek, a inne odwdzięczą mi się tak jak dróżnik Wysocki?..."~ 881 II,17| Ach, cóż znowu, przecież mi pan chyba nie zemdlejesz?.. - 882 II,17| nieboszczki prezesowej nie dałby mi spokoju... Od dzisiejszego 883 II,17| się.~- Więc pan nie życzy mi spełnienia zamiarów?~- Owszem, 884 II,17| jakie to nikczemne... Czy mi pan co nareszcie odpowiesz?...~- 885 II,17| różnych kwestiach, na które mi pan odpowie jasno i wyraźnie.~- 886 II,17| Ale mniejsza...~Powiedz mi pan jednak, co świat traci 887 II,17| reprezentantką walki, mogę zrobić, co mi się podoba. Tak czy nie?~- 888 II,17| ramionami.~- Wie pan, co mi na myśl przyszło?~- Żem 889 II,17| razie muszę wyznać, żeś mi pan trochę zaimponował. 890 II,17| wytrzymałeś pan w roli, puściłeś mi ręce, i to mnie rozczarowało...~- 891 II,17| nawet od paru lat... Zdaje mi się, że przez cały ten czas 892 II,17| przez cały ten czas szarpała mi mózg jakaś straszna zmora 893 II,17| wzruszony. - O Boże!... zdaje mi się, że mnie ktoś na parę 894 II,17| należę do siebie... Niech mi pani wierzy, że jest to 895 II,17| chwili myślałem, że grozi mi jakaś nowa choroba... rzekł 896 II,17| bardzo często przychodzi mi na myśl, że taka suma stanowi 897 II,17| Mój dłużnik nie zwróci mi pieniędzy wcześniej jak 898 II,17| rzekł półgłosem.~- Dajże mi pan spokój!... Ubogiej żony 899 II,17| do Łazienek. Bezpieczniej mi będzie rozmawiać z panem 900 II,17| Wokulski. - Jeżeli zadał mi kto ciosy, to bynajmniej 901 II,17| na którym zresztą udało mi się zrobić majątek.~Pani 902 II,17| onegdaj, a dziś przedstawia mi się pan jako całkiem inny 903 II,17| przyjaciela pesymistę, który mi wytłumaczył, że nierównie 904 II,17| między panem i Belą. Jeżeli mi się zamiar uda, niech pan 905 II,17| spali, jeżeli nie... niech mi pan ten list przywiezie 906 II,17| twego wyjazdu.~Już wiem, ile mi zapisała ciotka Hortensja: 907 II,17| nową, lepszą miłość. Wyznał mi jeszcze, że niekiedy pisuje 908 II,17| natury... Czasami płakać mi się chce z nudów, ale że 909 II,17| porozmawiali pięć minut sami, robi mi wymówki, wiesz za kogo!... 910 II,17| stać może!...~Pióro wypada mi z ręki. Bądź zdrowa i wspomnij 911 II,17| W rezultacie wszystko mi jedno, byle wydobyć się 912 II,17| Przecież zabroniła mi pani przychodzić do siebie - 913 II,17| czego chce... Cóż, odniósł mi pan list Beli?~Wokulski 914 II,17| powtórzył Wokulski. - Niech mi pani z łaski swej powie, 915 II,17| najzwyklejszy romans, i - to mi wystarcza. Rozumiem żonę, 916 II,17| cnoty, na to już brakuje mi zmysłu.~- Więc rzeczy, 917 II,17| następnego pokoju.~"Zdaje mi się - myślał Wokulski schodząc 918 II,17| Stachu, ja już miarkuję, że mi czas iść do Katza i do moich 919 II,17| Tylko, widzisz, mówił mi Szuman, że tobie na gwałt 920 II,17| huśtawce. Czasami zdaje mi się, że coś zrobię dla świata...~- 921 II,18| Na odjezdne powiedział mi, że tu niedługo zostaną 922 II,18| wychodzę na ulicę. W ogóle nic mi nie jest, tylko czasem napada 923 II,18| przejdzie - to wszystko mi jedno. Tak się jakoś zmienia 924 II,18| Fiu! Fiu!... Pokazano mi dzisiaj kurierek, w którym 925 II,18| odpowiedziałem, bo już mi zbrakło cierpliwości - jeżeli 926 II,18| rozmawiam, czasami przychodzi mi na myśl, że jego dusza jest 927 II,18| wyjechał do Moskwy, zdaje mi się po to, ażeby uregulować 928 II,18| wszystko idzie dobrze. Zabronił mi: piwa, kawy, wina, prędkiego 929 II,18| jeszcze zaczekajmy, bo mi ta jego śmierć, w bitwie 930 II,19| ajentami domu pogrzebowego, że mi w taki sposób urządzacie 931 II,19| zawołał na służącego wyrzuć mi te butelki do sieni... A 932 II,19| mając wadę serca będziesz mi urządzał pijatyki?... Może 933 II,19| drugi raz nie otwierajcie mi tu piwiarni, bo was zaskarżę 934 II,19| i ta okoliczność pozwala mi stawiać jak najdokładniejsze 935 II,19| tam twoje gadanie więcej mi zaszkodzi aniżeli piwo" - 936 II,19| pokiwał głową.~- Możesz mi pan powiedzieć, co się stało 937 II,19| drugim. Ale ona odpowiedziała mi swoim zwyczajem: "Niech 938 II,19| zaciągnęli ... Przykro mi to mówić, ale panu mówię, 939 II,19| ostatnim razem, obiecał mi załatwić pewien interes... 940 II,19| spodziewać się, ale nie podoba mi się ta nagłość. Pisał do 941 II,19| ale zagadałem się... Bywaj mi pan zdrów...~- Co, może 942 II,19| doniosę. Tylko przyślij mi pan adres.~- I ja panu dam 943 II,19| majątku?~"Bardzo zależy mi na tym - kończył swój list - 944 II,19| proboszcz jegomość taki poradził mi wyciąć napis na krzyżu:~ 945 II,19| złodziejem!... Stach powierzał mi krocie, a ten, bestia, lęka 946 II,19| kazał pilnować... Dobrze mi tak, kiedym pozwolił rozpanoszyć 947 II,19| Europę, a tymczasem wyrósł mi pod bokiem tandeciarz, który 948 II,19| doświadczenia; wystarczy mi go na całe życie... Przestaniecie 949 II,19| istotnie widziałem, czy mi się tylko śniło?... Boże


1-500 | 501-949

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License