1-500 | 501-608
Tom, Rozdzial
501 II,12| za interesa z tym łotrem, panie Henryku?~Ale i Szlangbaum
502 II,12| robi się dla stosunków, panie Rzecki.~- Winszuję.~- Ale,
503 II,12| Stawską... Czy to prawda, panie Rzecki?...~Stary subiekt
504 II,13| ale kobiety... Kobiety, panie Szuman, a przeciw tym nic
505 II,13| jaśnie wielmożnymi... Nie, panie! Społeczeństwo jest jak
506 II,13| mierny skrzypek.~- Ależ, panie!... Pan Rydzewski i pan
507 II,13| Izabeli krótki liścik:~"Panie - pisała. - Musi mi pan
508 II,13| rozmową:~- To, wielmożny panie, mamy ruch w hotelu z tym
509 II,13| Oho?...~- Tak, wielmożny panie. Taka najpierwej przysyła
510 II,13| jej nikt nie pozna... To, panie, śmiech dla całej służby!...
511 II,13| Rozumiesz?~- Powiem, jaśnie panie, tylko on nie zrozumie -
512 II,13| Łajdaczysz się czy co?...~- Nie, panie, tylko dziesięć dni chorowałem.
513 II,13| Potrzebujesz pieniędzy?~- Nie, panie. Chciałem tylko opowiedzieć
514 II,13| była przed rokiem?,~- Wiem, panie. Ledwiem tu przyjechał z
515 II,13| żenić się z nią?~- Bóg wie, panie, ani tak, ani owak. Nawet
516 II,13| Rzeżuchowską...~- Zdaje mi się, panie Ochocki - rzekła pani Wąsowska -
517 II,13| Rzecki. - Spłacicie nas panie w ciągu paru lat, i basta.
518 II,13| kiedykolwiek. ~- No, no... mój panie... mówmy jasno. Jesteś pan
519 II,13| obaj mamy równe prawa.~- O panie, to już zbyt ostre! - zgromiła
520 II,13| na poduszkach powozu.~- O panie, aż nadto jasno!... Co byś
521 II,13| opuścić Warszawę?~- Tak, panie... Może mąż powróci... -
522 II,14| westchnieniami :~- Zdaje mi się, panie Maruszewicz, że mój zbłąkany
523 II,14| pozieleniał z gniewu.~- Panie baronie, boleję nad tym
524 II,14| grubej mistyfikacji, panie!... A oto dowód...~Wydobył
525 II,14| panu Wokulskiemu... Tak, panie. Złożę wizyty wszystkim
526 II,14| Maruszewicza: Krzeszowscy, panie... panie...~- Rzecki.~-
527 II,14| Maruszewicza: Krzeszowscy, panie... panie...~- Rzecki.~- Szanowny
528 II,14| Rzecki.~- Szanowny panie Rzecki, Krzeszowscy nigdy
529 II,14| błądzić, ale w dobrej wierze, panie...~- Rzecki.~- Szanowny
530 II,14| Rzecki.~- Szanowny panie Rzecki. ~Na tym zakończyła
531 II,14| Mają gotówkę, jaśnie panie, mają kredyt - odparł Leon.~-
532 II,14| kredytu?...~- Mamy, jaśnie panie, ale na inszy sposób.~-
533 II,14| przychodzę? - mówił baron. - Panie Wokulski, czy mam przeprosić
534 II,14| z pałającymi oczyma. ~- Panie! - rzekł ponurym głosem,
535 II,14| pan swojej gotowości.~- Panie! tak nie przemawia się do
536 II,14| mojej rozpaczy!~- Uważa pan, panie Maruszewicz - mówił Wokulski
537 II,14| Maruszewicz ukląkł przed nim.~- Panie! - zawołał - darowałeś mi
538 II,14| zdobyć...~- No, żegnam pana, panie Maruszewicz. Niech tylko
539 II,15| nadkonduktora rzekł :~- Kochany panie, weź do rąk jaki papier...~-
540 II,15| wtrącił pan Tomasz.~- Nie, panie - odpowiedział Wokulski. -
541 II,15| Niech pana to nie gniewa, panie Starski, co powiem - rzekł
542 II,15| I jeszcze dam panu radę, panie Starski. Przy korzystaniu
543 II,15| wołali konduktorzy.~- Nie, panie - mówił Wokulski zwracając
544 II,15| Cóż to, nie żegnasz się, panie Stanisławie? zapytał zdziwiony
545 II,15| Wokulski.~- O piątej, wielmożny panie - odparł człowiek robiąc
546 II,15| w rękę. - Ja, wielmożny panie, jestem...~- Dopiero o piątej!... -
547 II,15| kwadranse. Ja, wielmożny panie...~- Za trzy kwadranse... -
548 II,15| ty podły!... - zawołał.~- Panie... wielmożny panie... ja
549 II,15| zawołał.~- Panie... wielmożny panie... ja przecie jestem Wysocki...~-
550 II,15| nieszczęście pana?... Zresztą, panie, na kolei nie wolno włazić
551 II,15| głowę.~- Płacz, wielmożny panie!... - mówił nachylając się
552 II,15| nad nim.-Płacz, wielmożny panie, i wzywaj boskiego imienia...
553 II,15| wyzuje..." Co tam, wielmożny panie, dostatki, co największe
554 II,16| się z nią taiłem... To, panie, ziółko!... Jest on ożeniony
555 II,16| w ogień...~- Więc i pan, panie Szlangbaumie, chcesz, ażeby
556 II,16| odparł Szlangbaum.~- Nie, panie. Bo on ma to, czego pan
557 II,16| nie możemy razem pracować, panie Lisiecki... pan obrażasz
558 II,16| się...~- Dość! Dość!... panie - przerwał baron. Wziął
559 II,16| Szlangbauma ze skargą na Klejna.~- Panie - mówił - jeden z pańskich
560 II,16| wychodzi na podwórze. A oni, panie, zaglądają w moje okna,
561 II,16| niej myśleć Mraczewski.~- Panie! - mówi nieraz do mnie załamując
562 II,16| do mnie załamując ręce. - Panie, co to za kobieta, co to
563 II,16| rozbeczała się!... Ach, panie Ignacy, te łzy... zupełnie
564 II,16| miał pieniądze na rozwód... Panie Ignacy!... po tygodniu życia
565 II,16| jeździłbym wózkiem... Tak, panie... Dziś dopiero czuję, jak
566 II,16| uciekł ze Skierniewic. O panie, z kobietami tak nie można...~
567 II,17| się.~- Ależ starozakonni, panie... obca rasa... Teraz jeszcze
568 II,17| zasłonił rękoma oczy.~- O, panie Wokulski, to... bardzo słuszne,
569 II,17| Aaa!... to się nie godzi, panie Wokulski - mówił zadyszany.-
570 II,17| przynajmniej nie gnoi ogółu...~- Panie Wokulski, krzywdzisz nas...
571 II,17| Dobra kobieta, wielmożny panie, ale... Wreszcie przed panem
572 II,17| Gdzie?...~- W Zasławiu, panie - ciągnął Węgiełek. - Jednej
573 II,17| Jakem to usłyszał, wielmożny panie, myślałem, że polecę za
574 II,17| odpowiedział: "Widziałem, jaśnie panie, poszła w krzaki z panem
575 II,17| jest moje życie, wielmożny panie. Byłem spokojny, dopókim
576 II,17| Z początku, wielmożny panie, jakeśmy się pobrali, tom
577 II,17| Pan?...~- Ja, ja, panie, i w dodatku bez winy. Włosy
578 II,17| ile przed wierzycielami. Panie! co to za majster... Przecież
579 II,17| sierpnia?... O, basta, mój panie... Pojutrze zabieram pana
580 II,17| Wiesz, tego maślacza... Panie Wokulski, niech pan zapali
581 II,17| pani ich miała...~- Mój panie!... - wybuchnęła wdówka
582 II,17| posiadając względy mężczyzn, panie te nie cieszą się życzliwością
583 II,17| panem nie można rozmawiać, panie Wokulski - upomniała go
584 II,17| ręce.~- Ach, więc będziecie panie walczyć z nami przy pomocy
585 II,17| wyjścia.~- Więc, kochany panie - mówił żegnając się z nim
586 II,17| pan wejść między ludzi, panie Wokulski - zaczęła pani
587 II,17| ekscentryczności... Drogi panie, mam do pana bardzo ważny
588 II,19| się przed ludźmi.~- Może, panie radco, zrobimy subiekcję... -
589 II,19| góry!... - zawołał radca. - Panie Rzecki... panie Ignacy!...
590 II,19| radca. - Panie Rzecki... panie Ignacy!... co pan najlepszego
591 II,19| butelki.~- No, tylko spojrzyj, panie Ignacy - mówił radca podnosząc
592 II,19| Rzecki.~- Rozum tracisz, panie Ignacy, ujmując się za takim
593 II,19| człowiek uczciwy?... No, pijże, panie Ignacy!... - zawołał trącając
594 II,19| Nasze kawalerskie!... Panie Szprot, pokaż, co umiesz...
595 II,19| czterdzieści sześć lat, panie?... - zapytał Rzecki.~-
596 II,19| miłosierdzia.~- Prawda, panie Szlangbaum - mówił doktór -
597 II,19| otworzył kopertę.~"Wielmożny panie ! - pisał Węgiełek. - Najpierwej
598 II,19| Bo to u nas, wielmożny panie, we wrześniu, tego samego
599 II,19| zaraz poleciałem.~Chryste Panie! Ledwieżem poznał górę.
600 II,19| się.~- Ależ zastanów się, panie Ignacy - mówił doktór, z
601 II,19| znajdę Klejna i spróbujemy, panie Szlangbaum, czy tylko ty
602 II,19| głowę.~- Bardzo przepraszam, panie Rzecki, ale... ja zaraz
603 II,19| mówił:~- Przepraszam pana, panie Rzecki, ale pan może myśli,
604 II,19| co?...~- Bo, widzi pan, panie Rzecki... z panem przychodzi
605 II,19| Przepraszam pana, panie Rzecki - wtrącił z pokorą
606 II,19| Gutmorgena, który mówił:~- Panie Rzecki, niech pan otworzy...
607 II,19| wpadł Kazimierz wołając:- Panie doktorze, coś się stało
608 II,19| stało naszemu panu. Prędzej, panie! ~Szuman zerwał się, razem
1-500 | 501-608 |