Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)


1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma

      Tom,  Rozdzial
1 I,17| pan S. Szlangbaum do dnia 1 stycznia 1879 roku powyższej 2 I,3 | dostawaliśmy pensję (ja brałem 10 złotych.) Przy tej okazji 3 I,12| 000 rubli rocznie, ubędzie 12-13 000 rubli, zostanie 32 4 I,10| Jan Mincel. Warszawa, d. 16 lutego r. 1853.~Ale, ale!... 5 I,10| cię ucałować. Warszawa, d. 18 lutego r. 1853."~Ten sam 6 I,9 | Miniatura stryja z roku 1828, malowana na kości słoniowej.~ 7 I,3 | proroczy charakter.~Około roku 1840 ojciec zaczął niedomagać. 8 I,10| zdużam na nogi.~Rok 1846 i 1847 upłynęły w wielkim rozgardiaszu. 9 I,10| Dopiero w lutym roku 1848, kiedy Ludwik Napoleon już 10 I,3 | Podwalu i dopiero około 1850 roku podzielili się w ten 11 I,10| wytrzymać i - w grudniu 1851 roku przejechawszy wzdłuż 12 I,10| zgon Franca, który w roku 1856 zmarł na karbunkuł, nie 13 II,1 | wczoraj. ~Pamiętam (był to rok 1857, może 58 ), zaszedłem raz 14 I,1 | ośmnaście... Było to w roku 1860... Jadaliśmy wtedy u Hopfera. 15 II,1 | Leon. W początkach roku 1861 Stach podziękował Hopferowi 16 II,18| się pogłoska, że w dniu 26 czerwca bieżącego roku zginął 17 I,12| 12-13 000 rubli, zostanie 32 000 rubli... Żona moja nudzić 18 I,12| mnie to obchodzi!... Mam 45 000 rubli rocznie, ubędzie 19 I,12| powierzył, będę mu płacił 5 000 rubli rocznie jako dywidendę... 20 II,1 | Pamiętam (był to rok 1857, może 58 ), zaszedłem raz do Hopfera, 21 II,4 | ciężar gatunkowy wynosi 30,7,... Oni tak zawsze. Ile 22 I,12| dostanę na ósmy procent - 7200 rubli rocznie; a że mam 23 I,7 | 36 - to 65, a 15 to 80, a 78 - to... to..."~Tu urwał 24 II,10| opuszczenie lokalu przed 8 lutym.~Tu zdarzył się fakt 25 I,7 | 29 a 36 - to 65, a 15 to 80, a 78 - to... to..."~Tu 26 I,12| Izabeli rs. 30 000, razem rs. 90 000. Bagatela... prawie 27 I,12| gwiazdą. Szczerze życzliwa~A.M."~Wokulski głęboko odetchnął; 28 II,10| Helunia nabrała ciekawości do abecadła, a i teraz jeszcze bawi 29 II,10| układa się z nich jakby abecadło... Heluniu! - zwróciła się 30 I,12| wobec siebie chciał zostawić absolutną wolność, jeżeli nie panowanie.~ 31 II,17| niknął ustępując miejsca absolutnemu spokojowi i zdziwieniu.~ 32 II,17| spostrzegł, że i ona już nie absorbuje go. Dawny ból zaczął nurtować 33 I,8 | rozlewu.~" Przywidzenia... abstrakcje... zdenerwowanie!" - szepnął 34 II,5 | złamałeś nierozsądną zasadę abstynencji i za to, panie, cześć... 35 I,3 | pokoju ciotki.~- Napluj mi acan w balię, to ci dam!... - 36 I,6 | wyszukuje w niej modlitwy: Acte de résignation, a znalazłszy 37 II,10| stworzył Ewę, ażeby omierzić Adamowi pobyt w raju.~Zostaliśmy 38 II,6 | na obraz i podobieństwo Adamowych synów. "Tobie już nie wolno 39 I,10| klaczy dopędzającego nas adiutanta. Przeleciała mimo, do huzarów, 40 I,10| zagranicznej, on zorganizował całą administrację. Ale zrobiwszy to, dziś 41 II,17| to trzeba mieć zdolności administracyjne i pedagogiczne, a już bynajmniej 42 I,5 | Marszałek nie jest wprawdzie Adonisem, no - ale... Gdyby nasze 43 I,10| przelatujące z ukosa nie do nas adresowano.~W tej chwili stary podoficer, 44 II,9 | sklepu i podaje mi list, ale adresowany do niego.~- Przeczytaj no - 45 II,4 | fiakra i pojechał według adresu, daleko za wały miasta, 46 II,9 | stół.~- Co mi pan dajesz adresy? - odparł Szprot. - Mam 47 II,6 | zdecydowany skończyć przed adwentem...Znowu napadł go kaszel. 48 II,17| Przychodzili kupcy, arystokracja, adwokaci zaklinając go, ażeby nie 49 II,6 | nawet nie między doktorami i adwokatami. Wypielęgnowały klasy 50 II,15| PIĘTNASTY:~TEMPUS FUGIT, AETERNITAS MANET~ ~Jakkolwiek sprawa 51 II,3 | ogromny majątek toną w jednym afekcie dlatego tylko, że ja jestem 52 I,13| Później przypomniał sobie, że afekta te starał się zamaskować 53 I,13| drogiego pana - mówił z afektacją Maruszewicz - że nie mogę 54 I,17| Wokulski, który korzystając z afektu kobiety postanowił zarobić 55 II,10| jednej ręki i pomimo to łupi Afgańczyków, się wata sypie... Chociaż 56 II,9 | zeszłego wdeptała w wojnę z Afganistanem i w grudniu było nawet z 57 II,10| się zwycięstwem Anglików w Afganistanie, którzy pod jenerałem Robertsem 58 II,9 | jeszcze nie wygrzebawszy się z Afganistanu, już mają wojnę w Afryce, 59 II,17| A czy pan zna ten dawny aforyzm: "Niekiedy duch ludzki rozdziera 60 I,15| Zamoyskich jakby na przekór aforyzmowi: "Wstrzymał słońce, wzruszył 61 II,13| rzadko, a wtedy wypowiadał aforyzmy; nawet nie mające związku 62 II,11| wojnę, do jakiegoś Natalu do Afryki.~Trudna rada - niech się 63 II,4 | pytania: kuglarz czy tajny agent - wariat, a może naprawdę, 64 II,16| To ważne zapowiedzi te agitacje Józia Garibaldiego i uspakajania 65 II,3 | obywatelu? ~- Z Warszawy. ~- Ah, ca... Piękny kraj... bogaty 66 I,18| prokuratora krzywią się i syczą: "aj-waj!..."~Pan Ignacy opuszcza 67 I,4 | towary, rozsyłałem moich ajentów, dopókim bodaj dźwigał i 68 II,4 | jeden z moich przyjaciół akademików nazwał to "komprymowaną 69 II,3 | aniżeli w Warszawie, to jednak akcent tutejszy jest gorszy i wymowa 70 I,17| ażeby Goldcygier wystąpił z akcją, a dopiero wówczas nikogo 71 II,2 | znak, że nie uważa swojej akcji za skończoną, a mnie za 72 I,7 | laty za granicą w ogrodzie aklimatyzacyjnym, zobaczyła w jednej z klatek 73 II,13| skrzypce, trzeci odwracał nuty akompaniatorowi, czwarty stał za mistrzem 74 I,8 | chwalił towar, a Lisiecki akompaniował mu ruchami ręki i brody. 75 I,4 | dostraja i wziąwszy kilka akordów, zaczyna śpiewać przez nos 76 I,2 | Dlaczego narażasz kark, akrobato?... Co wam po uściskach, 77 II,17| wreszcie zupełnie czarnym jak aksamit. Potem zniknął na kilka 78 II,13| Zgodziła jakaś pani w aksamitach do służby, no i miała służbę, 79 I,17| krzesło. ~Usiadła na brzegu aksamitnego sprzętu, jeszcze mocniej 80 II,1 | człowiek zaczyna się giąć w aksamitnych objęciach jejmości. Pobladł, 81 I,9 | klęczała młoda dziewczyna w aksamitnym kaftaniku i jaskrawym kapeluszu. 82 I,12| chciałbym, proszę pana, akszamitny kołmirz.~- Przyszyj sobie 83 I,18| milczą, zatopieni w swoich aktach, licytanci również milczą, 84 I,12| widać było szafy zapełnione aktami, trzech dependentów szybko 85 I,18| podobno kocha się w jakiejś aktorce. ~- Zaraz kocha się!... - 86 I,5 | pieniądze na ekwipaże dla aktorek - to wcale nieciekawe stworzenie : 87 I,11| drugi jest tylko lichym aktorem.~- Z szyderstwem, kuzynie, 88 I,18| wolałbym jaką ładnie zbudowaną aktorkę, ale... Ja jestem człowiek 89 I,18| mogłem pójść na włoskich aktorów... No i dobrze się stało. 90 I,18| kazawszy pierwej odnieść aktorowi Rossiemu duży wazon z saskiej 91 II,17| tudzież kilka urzędowych aktów. Przejrzał je i przekonał 92 I,19| spotkał się u nich z Żydami. Alabastrowa Matka Boska wysłuchała próśb 93 I,19| Panna Izabela uklękła przed alabastrowym posążkiem Matki Boskiej 94 II,13| znaleźć obiad, jest lampą Aladyna, za której potarciem ma 95 I,18| pana Ignacego za fałszywy alarm, że odwraca się grzbietem 96 I,13| jeszcze jeden błąd...~- Albożem narobił ich tak wiele!...~- 97 I,12| stole zaś parę ilustracyj i albumów, które, zdaje się, oglądali 98 I,18| Pifke zamiast kosztownego albumu podaje Włochowi jakąś paczkę 99 II,11| na stepie tak się karmił Aldonami, Grażynami, Marylami i tym 100 I,10| udało mu się wprawdzie, aleć - zostawił syna. Nie od 101 I,18| Wołynia - mówili eleganci. - Aleco on ma pod pachą?... ~- Może 102 I,10| ściskaliśmy się milcząc.~- Aleś też walił Szwabów! Wiem, 103 I,17| zwykle - odparł inkasent. ~- Aleście się nagadali z nim. Musi, 104 II,9 | listopadzie były zamachy na króla Alfonsa hiszpańskiego i króla Humberta 105 I,2 | Wówczas jego ciemnozielona algierka lub tabaczkowy surdut, popielate 106 I,13| biega klacz Sułtanka po Alim i Klarze, należąca do X. 107 II,9 | czasami nawet i kobiet...~Alo co mi tam do cudzych interesów!~ 108 I,5 | straszna burza, raz w Alpach, drugi - na Morzu Śródziemnym. 109 I,10| mir, lieber Ignaz, wozu also bist du denn nach Ungarn 110 II,6 | miała zebrać się w parku, w altanie, gdzie zwykle jadano owoce. ~ 111 II,4 | tu, w Paryżu. W jakimś Altdorfie Iub Neustadzie kacerzem 112 I,12| sali były sprzęty kryte amarantowym utrechtem jak w wagonach 113 II,13| nawet w domu hrabiny teatr amatorski, na którym odegrano dwie 114 II,3 | Świat podobny jest do amatorskiego teatru: więc nieprzyzwoicie 115 II,17| instrumencie, występować w teatrze amatorskim, a nade wszystko bawić damy, 116 I,12| ekwitacji. Tylko dama w amazonce jeździła śmiało i zręcznie, 117 II,8 | końcu ścieżki pokazała się amazonka, w której Wokulski poznał 118 II,3 | przesuwali się jeźdźcy i amazonki. Szedł odpędzając od siebie 119 I,18| ale nawet zupełny brak ambicji; zamiast bowiem wstydzić 120 I,14| odgadła Wokulskiego. Jest to ambitny spekulant, który chcąc wedrzeć 121 I,11| narzędziem w ręku ludzi nowych i ambitnych... My, panie, my jeszcze 122 I,5 | a oświadczyny jakiegoś amerykańskiego milionera zbyła wybuchem 123 II,4 | niemieckiej, angielskiej, amerykańskiej... ~- Więc?... ~- Więc wyda 124 II,6 | egzemplarz w kapturze Piotra z Amiens i uroczyście wyklina kobietę 125 II,11| Najgorsza rzecz spóźnione amory, osobliwie, kiedy trafią 126 I,6 | powieść Zoli: Une page d'amour. Czyta bez uwagi, co chwilę 127 I,11| siebie jak Anglik z "Tournal Amusant".~Książę powstał z fotelu 128 II,17| I znowu zabierał się do analiz, z przyjemnością widząc, 129 I,8 | Natura miewa kaprysy i - analogie - dodał. - Motyle istnieją 130 II,3 | były trzy republiki i parę anarchii, była inkwizycja i ateizm, 131 II,3 | zwierzę, ma właściwą sobie anatomię i fizjologię. Zatem - praca 132 I,3 | porządnych.~Słychać, że Andrassy zażądał sześćdziesięciu 133 II,7 | dobranoc panu. Zobaczę, co mówi aneroid, gdyż barona łamie po kościach 134 II,12| Nie trzeba się zbytecznie angażować..."~- A, i kuzynek jest 135 I,19| i w podłej zabawie nie angażuj serca, bo ci je w asystencji 136 I,5 | hołdy pannie Izabeli nie angażując się zbytecznie i po cichu 137 II,1 | już wynalazł sobie jakąś Angielkę. ~Jeżeli więc słabość do 138 II,11| zwyczajny zamek wytrychem, ale angielskiemu zatrzaskowi nie może dać 139 II,15| coraz częściej wpadając w angielszczyznę. Wokulski siedział na prawo 140 II,16| Austria wciągnęły do związku Anglię?... Rozumie się po to, ażeby 141 II,4 | Sprzedałem mój materiał wybuchowy anglo-amerykańskiej kompanii i zdaje się, zrobiłem 142 II,16| Szlangbaum dziwny człowiek; anibym myślał znając go biedakiem, 143 II,9 | tobież to myśleć o takim aniele?... Zresztą ja o niej wcale 144 II,12| wodę albo dosypać ziarna.~"Anielskie serce!..." - myślał Wokulski. 145 II,19| że już nie wierzymy ani w anielskość kobiet, ani w możliwość 146 I,18| a nawet nabrał takiego animuszu, że począł oglądać się. 147 I,5 | i zsyła im na wychowanie aniołka, który w dalszym ciągu podtrzymuje 148 II,1 | cukrowni?... Ale czy wy, aniołki, zamiast po nadzwyczajne 149 I,11| świat istoty podobne do aniołów lub starożytnych bogów... 150 I,5 | pracę; ależ tacy jak ona aniołowie nie mogli nie ubolewać nad 151 I,4 | wiele mówisz... może więcej, aniżelibyś chciał - dodał z naciskiem.~ 152 II,17| i zasypywano listami lub anonimami.~Przy tej sposobności odkrył 153 II,9 | zarazę." A ile się to odbiera anonimów wymyślających na czym świat 154 II,14| grzechami nie ma ani jednego anonimu, który by spotwarzał niewinną, 155 I,10| tak nieszczęśliwą rękę, że antagoniści po każdej próbie godzenia 156 II,10| moich maglach - odrzekł jej antagonista.~- Ciszej! - zawołał sędzia. - 157 II,3 | warsztat przy ulicy Św. Antoniego. Wnuk, jeszcze lepiej zanurzywszy 158 II,6 | nastąpią po nim, a w czasie antraktu miałby możność sprawdzania... 159 I,15| za galeryjkę, kolanem w antresolę i - won! za drzwi. Z takim 160 II,17| lżejszy, jak utrzymują wasi antropologowie: zresztą jestem spętana 161 II,4 | którym mieszkała, był kramik antykwariusza. Wokulski rozmawiając ze 162 II,6 | nieprzyjemny - mówił baron - antypatia mojej narzeczonej. Tak działa 163 II,11| Cóż to, czy i pana ogarnia antysemityzm?~- Nie; ale co innego nie 164 II,11| wieków i jaki rezultat?.. W antyżydowskich prześladowaniach zginęły 165 I,5 | kucharką, i panny służącej, Anusi.~Mieszkanie posiadało wielkie 166 I,5 | pochodzi jej wierny Mikołaj i Anusia, tam robią rzeźbione fotele, 167 I,3 | pan Domański trochę lubił anyżówkę), ale roztropni politycy. 168 II,4 | żyję w ten sposób. W tych aparatach uwięzło już kilka milionów 169 II,15| daszkiem i słychać było pukanie aparatu. Obok dworca przechadzał 170 II,4 | byly przytwierdzone jakieś aparaty: jeden podobny do klapy 171 II,4 | zaprowadził go do drzwi apartamentów baronowej, z uśmiechem życząc 172 II,10| korzysta ze swego obszernego apartamentu. Salon, buduar, pokój sypialny, 173 I,9 | Podniosła na Wokulskiego apatyczne wejrzenie i odparła:~- Mogę 174 II,13| minął go i ustąpił miejsca apatycznemu spokojowi. Wokulski nie 175 II,4 | mężczyzn o twarzach mizernych i apatycznych. ~-To media - szepnął 176 I,13| replikuję... zakładam apelację od wielmożnego pana Wokulskiego, 177 I,8 | i na co. Może myślała o Apollinie?...~Wokulski przypatrywał 178 I,13| a przy siódmej zabija go apopleksja... Cóż u ciebie słychać?~- 179 II,19| kiwnąwszy palcem umarł na apopleksję...~Skończywszy opowiadać 180 I,19| nawet życie uratował... My, apoplektycy, niekiedy bardzo blisko 181 I,19| Teraz Wokulski wyglądał na apoplektyka, ale milczał. ~- A tak rachowałem - 182 II,11| ażeby pięknie służył, dobrze aportował, a choćby i kąsał tych, 183 II,17| Powinien by pan zacząć apostołować swoje nowe poglądy.~- Ja 184 II,1 | miał taką wiarę jak pierwsi apostołowie, jeszcze dziś znalazłbyś 185 I,9 | projekta snują mi się po łbie? Apostolstwo?... Szczyt głupoty.~Wreszcie - 186 II,7 | dla utrzymania się na nich apostołują w społeczeństwach pogardę 187 I,3 | dniu koronacji, szósty w apoteozie. Gdy zaś ciotka, zgorszona 188 II,17| bardziej w składzie materiałów aptecznych przyszło mu na myśl, jak 189 II,2 | niedobrze... Pachnie bestia jak apteka. Śmietnik naładowany do 190 II,14| na targ - idź, stróżu, do apteki po dwa razy na dzień lataj, 191 II,12| Niwiński, najwykwintniejszy aranżer, najczęściej z nią tańczył, 192 I,12| zbudowane w innym stylu. Za to w architekturze bramy panował tylko jeden 193 I,17| ćwiczenia angielskie wydobył archiwum swoich korespondencyj prywatnych. 194 I,11| skup weksli Łęckiego jest arcydziełem... Znać kupca!...~Usłyszawszy 195 II,6 | zawsze taki sam zarost a la arcyksiążę Rudolf i ten sam sposób 196 II,10| nieszczęśliwą kobietę skaże do rot aresztanckich?... Ale uspokój się, Helciu, 197 II,14| tego błazna czekają roty aresztanckie... Proszę cię, wsadź go 198 I,10| jeszcze brakowało, ażeby aresztowali mnie za defraudację.~Szybko 199 II,17| Wyobraź sobie, że Klejn aresztowany...~Wokulski cofnął się z 200 II,10| była ostatni raz u mnie... aresztujcie , bo odpowiadam całym 201 I,11| na kolej. Ale nic z tego. Aresztuję pana i zabieram do siebie. 202 I,18| jakoś raźnie, że cisnął arfiarce na talerz dwie czterdziestówki 203 II,13| to właśnie jeden więcej argument przeciw waszemu systematowi. 204 II,8 | Wokulski. -Do mnie mówi, że argumentacja panny Izabeli wylewa mu 205 I,18| majestatyczny pan jednym argumentem rozcina jego wahania: ~- 206 II,17| Wokulskiego i wyszedł pogwizdując arię: "Rachelo, kiedy Pan w dobroci 207 II,3 | Tym sposobem Paryż jest arką, w której mieszczą się zdobycze 208 II,3 | gmach. ~Na parterze - szereg arkad i posągów, na pierwszym 209 I,13| Wokulski usiadł do biurka, na arkusiku listowego papieru napisał 210 I,13| z krzesła. Hrabia wziął arkusz papieru i wśród ogólnego 211 I,10| kawalerii z dwoma lekkimi armatami, potem nasz batalion, a 212 I,10| innymi, zobaczyłem jedną armatę przewróconą, drugą zaprzężoną 213 I,10| podnieśli sztandary i cała armia, z bronią do nogi, dziękowała 214 II,19| trochę ich cena; subiekci w arogancki sposób traktowali publiczność 215 I,8 | Mraczewskiego, który mówił aroganckim tonem:~- Co mi pan, panie 216 II,4 | eterów, tłuszczów, ciał aromatycznych daje nowe aliaże... Nowe 217 II,5 | list, że ponieważ on nie ma arsenału, tylko zwyczajny sklep bławatny, 218 II,3 | wystawę, muzea, studnie artezyjskie, szkoły i teatry nie dlatego, 219 II,9 | lokal napełni się nowymi artykułami wygody i zbytku, wówczas 220 II,18| Dziś zaś telegramy, artykuły wstępne i ostatnie wiadomości, 221 I,10| a potem cała brygada z artylerią i furgonami, mając silne 222 I,10| pojedyncze strzały lekkiej artylerii, jak odgłosy burzy, która 223 II,4 | leżało kilkanaście bomb artyleryjskich, między nimi kilka pękniętych. 224 I,18| wygiąwszy się w tył jak artystka grająca tragiczną rolę odpowiada 225 II,3 | mam znajomości w świecie artystycznym, literackim, naukowym i 226 I,5 | drzewa, a glina pokrywała się artystycznymi malowidłami, ten świat miał 227 II,4 | równoznaczny z obłędem, artyzm symbolizuje się dziurawymi 228 II,3 | jest dobra, byle grać z artyzmem i nie brać jej zbyt poważnie. ~ 229 I,9 | unosiły się wspomnienia starej arystokratki, przesiąknięte westchnieniami 230 II,19| procent dywidendy kilku arystokratom dla wkręcenia się pomiędzy 231 I,8 | posiadać stosunki w sferach arystokratycznych.~Nade wszystko zaś mieć 232 I,9 | nadętym mieszczaństwem albo arystokratyzującą szlachtą.~Na górze, w pokoju 233 II,4 | Palmieri do medium - wszakże to asafetyda... ~I medium natychmiast 234 I,18| pozazdrościć natchnieni asceci przypatrujący się świętym 235 II,1 | ideałów, samemu być idealnym ascetą i nie tylko wypełniać, ale 236 II,13| albo niewolnikami, albo ascetami.~A co to jest wstręt do 237 II,1 | papiestwa, na trubadurach, ascetyzmie, kastowości i tym podobnych 238 I,19| kurzu i zapachu prażonych asfaltów!... ~Istotnie, dzień był 239 II,11| dymi cygarem jak kocieł asfaltu. - Otóż tedy, pamiętasz 240 II,19| zawadzało mu w lewym płucu.~"Astma?... - mruknął. - Muszę ja 241 I,10| Szlangbaumem, kiedy jego stary ma astmę.~- Kpiliście - mówię - że 242 I,15| jedynymi wiernymi przyjaciółmi astronoma byli tragarze i tracze, 243 II,15| przeznaczyć dużą nagrodę temu z astronomów, który odkryje nowe ciało 244 I,12| napisał depeszę do Moskwy o asygnację na sto tysięcy rubli i drugą 245 I,13| płaci wszystkie jego długi i asygnuje tysiąc rubli na pogrzeb 246 II,3 | zacząwszy od potwornych posągów asyryjskich i mumii egipskich, skończywszy 247 I,5 | się w domu, a mąż z powagą asystować jej w świecie.~Tak było 248 II,10| za rączkę Helunię, a ja asystowałem Mariannie i tak weszliśmy 249 I,9 | innych stolikach. Każdy z asystującej tam młodzieży gorąco witał 250 II,12| porządki u siebie. Tymczasem asystuje mi Ochocki, dopóki nie znajdę 251 II,3 | uwagę. Jego przede wszystkim atakują roznosiciele gazet i książek, 252 II,3 | anarchii, była inkwizycja i ateizm, rządcy i ministrowie zmieniali 253 II,14| nihilistów, rozpustników, ateuszów, którzy znoszą trupie główki.~ 254 I,7 | perfum, tylko oryginalnych Atkinsona, ani ozdabiać swego stolika 255 I,5 | Morza Północnego, ryby z Atlantyku albo z Morza Śródziemnego, 256 II,17| który jest zdecydowany jak Atlas niebo podeprzeć zachwianą 257 I,15| najlepiej uwydatniał jego atletyczne kształty. ~Konie czekały 258 II,4 | w całej sali.~- Sześćset atmosfer ciśnienia wewnętrznego - 259 II,10| biała jak kreda.~Słowem, atmosfera katakumbowa, twarze blade 260 II,19| odurzywszy się w waszej atmosferze. Opatrzyłem się jednak w 261 II,17| pojawiał się drobny jak atom, rósł, wypełniał serce, 262 I,3 | szufladami. Papier zaś, atrament, talerze i szklanki sprzedawano 263 II,1 | przywalona biurkiem i oblana atramentem, krzesełko złamane, Stach 264 I,6 | ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." 265 II,3 | akompaniamencie arfy zaśpiewał:~Au printemps, la feuille repousse~ 266 II,13| służącego, a już ja wyrobię panu audiencję. ~Te ostrożności i ton, 267 II,10| objaśniono, najcierpliwszymi audytorami spraw sądowych, szczególniej 268 I,3 | drugi pod Wagram, trzeci pod Austerlitz, czwarty pod Moskwą, piąty 269 I,10| która strzelała spoza nas, i austriacką, odzywającą się ze wzgórz 270 I,10| przestrzeń między dymem naszej i austriackiej piechoty, kiedy spoza niej 271 I,10| armatni i nad białym oddziałem austriackim ukazał się siwy obłoczek 272 II,16| agituje we Włoszech przeciw Austrii. Dlaczegóż on agituje?... 273 I,10| pobożny, ażeby na miejscu była autentyczna woda święcona, nowe kropidło 274 I,11| spytał hrabia udający autentycznego Anglika.~- Wszystko jedno!... - 275 II,4 | fizycznym ma do czynienia z autentycznymi metalami. ~Skończywszy próby 276 II,13| bezświadomej szarmanterii mężczyzn, automatycznej kokieterii kobiet, obojętnym 277 II,6 | cnotliwego romansu, w którym autor opisuje, jakimi szlachcice 278 II,9 | Zdaje mi się jednak, że autorami ich przede wszystkim 279 II,9 | domyślając się, że mówi o autorce listu. - Ja, według niej, 280 II,3 | dawna wykryliby ten fakt autorowie przewodników; bo i od czegóż 281 I,6 | béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette 282 II,5 | mu na myśl: o jakich to awansach pisze prezesowa? Czyby już 283 II,5 | z powodu twoich świeżych awansów, dla pochwalenia się znajomością 284 I,9 | Czy aby ja nie za prędko awansuję?" - dodał z tajemną trwogą 285 I,2 | Chciał wstać spokojnie, bez awantur; ale że chłodne nogi i nieco 286 II,18| procesie z panią Stawską i awanturach z lokatorami.~Czyby mąż 287 II,5 | Stawska jest kokietką i awanturnicą, a Rzecki oszustem, który 288 I,1 | niespokojnym charakterze, w awanturniczym życiu, zresztą w najświeższym 289 II,10| zliczyłbym, dalibóg, ile tych bab ugania się za Wokulskim ( 290 II,6 | mną na ryby... Ale taka to babska punktualność. Może pan pójdzie 291 II,17| kiedyż ja się wyplączę z tych babskich stosunków?... Jedna pochlebia 292 II,11| sposobem zrobię obcążki z babuni i z wnuczki i tak nimi piękną 293 II,14| lokal na trzecim piętrze bacznie przypatrywał się, szczególniej 294 I,10| było dopiero komendy: " Baczność i cisza!...", ażeby nas 295 II,9 | ostrzec , ażeby się miała na baczności przed baronową. Nade wszystko 296 II,17| między którymi istotny badacz uchodzi za gbura albo wariata. 297 II,17| Ale ja miałem zajęcie, badałem ludzkie włosy i myślałem 298 II,3 | apatii, to chyba tego rodzaju badania. ~"Jestem dziki człowiek - 299 I,10| majątek i tylko zajmuje się badaniem ludzi czy też ich włosów. 300 II,13| Dziesięć lat zmarnowałem na badaniu włosów, wydałem tysiąc rubli 301 I,10| tyralierów i pobiegł ku badylom. My maszerowaliśmy wciąż, 302 II,9 | usługę... Pani baronowa badzo polega na moim zdaniu i... 303 II,3 | mniej dziwne) ani nawet K. Baedeker, roszczący sobie prawo do 304 I,10| oficer pałaszem odtrącił mu bagnet.~- Czego się tu mieszasz?... - 305 I,10| połyskującymi obok nich bagnetami. Nad tamtą kolumną i nad 306 I,10| woźnicę z siodła; Katz przebił bagnetem konia z pierwszej pary, 307 I,10| niekiedy błysnęła fala jego bagnetów. Podzieli się gdzieś huzarzy 308 I,10| Świnia wykąpie się nawet w bagnie; ale człowiek z sercem!... 309 I,10| kałuży; albo ten pochód przez bagno, w którym zamoczyliśmy ładunki ; 310 II,12| tatarczana. Coś cudownego, coś bajecznego!... Każde ziarnko wygląda 311 II,11| szaf, słowem kręcił się jak bąk.~"Nie - myślę - już ten 312 I,16| bardzo... bardzo szczęśliwy.- bąkał Wokulski. ~- Z czego, panie? ~- 313 I,10| Kaśka zapomniała włożyć bakuniu. Franc kazał cię ucałować. 314 II,4 | powietrze balonem... Cóż ty bałaganowym skoczkiem myślisz zostać, 315 II,10| mocą. - Jeszcze wczoraj bałam się okropnie; ale już po 316 II,18| głowach.~Gorzej nawet, niż bałamucą, bo odejmują serca ludziom. 317 II,18| wiadomości, ale wszystko służy do bałamucenia w głowach.~Gorzej nawet, 318 II,6 | ale specjalnie trudnił się bałamuceniem młodych mężatek. W tym to 319 II,2 | się utrzymuje... Ta pani bałamuci mężów żonom cnotliwym, a 320 II,8 | przyznać, że niekiedy pozwalają bałamucić się zręcznym intrygantom... ~- 321 II,6 | dzisiaj za wszystkie jego bałamuctwa. Pan zna Starskiego? ~- 322 II,8 | pańskich oczach jest tylko bałamutem czy intrygantem, dla niej 323 II,3 | de la Rotonde, du Grand Balcon i fontanny, szkoły i szpitale, 324 II,15| Co zajmowało?... Bale, rauty, koncerta, stroje... 325 I,15| a to źle!... Znam kilka baletniczek, które chętnie zawarłyby 326 I,15| młodych i niewymagających baletniczkach; zajmowało go wielkiej doniosłości 327 I,18| jesteś taki kupiec jak ja baletnik..." ~I pan Ignacy czuje, 328 I,10| jak na trąbce; mieszkańcy bali się sprzedać nam dzbanka 329 I,3 | ciotki.~- Napluj mi acan w balię, to ci dam!... - wołała 330 I,17| W Teatrze Wielkim... na balkonie i paradyzie... woźnemu wieniec, 331 I,12| trzypiętrowy; miał parę żelaznych balkonów i każde piętro zbudowane 332 I,15| kierunku wyglądał ze swego balkonu, mimo woli westchnął przypomniawszy 333 II,3 | na każdym piętrze wielkie balkony albo balustrady biegnące 334 II,4 | rzekł. - Doznałem zawrotu w balonie... ~Geist kręcił głową. ~- 335 II,19| wartość owych metali czy balonów... A jeżeli mędrcy zadecydowali, 336 I,7 | człowieka nagle przerzucić z balowej sali do lasu albo z dusznego 337 II,11| nieczęsto, bo panna wciąż baluje, to zaraz chłopak sprowadza 338 II,3 | kominków, z nie kończącymi się balustradami... Szedł powoli i z trwoga 339 II,3 | piętrze wielkie balkony albo balustrady biegnące wzdłuż całego piętra. ~" 340 I,10| nami, może na pół wiorsty, bałwaniła się szeroka kolumna dymu, 341 II,6 | usiłowaniom pozwoli prawić sobie banalne oświadczyny, patrzeć słodko 342 II,6 | spodziewałam się usłyszeć tak banalnego frazesu od pana... Pan Starski 343 I,14| zmęczona samotnością i banalnymi frazesami, nieco żywiej 344 II,10| wyszli na złamanie karku całą bandą, ceremoniując się jeszcze 345 I,11| gdyby mi zastąpił drogę jaki bandyta i zabił w tym kącie?..."~ 346 II,6 | winogrona, kiedy ja myślałam o bandytach. Chciałam ich wybić ze złości, 347 I,12| nikczemnik, nasadził na mnie tych bandytów... Wywdzięcza mi się, żem 348 II,5 | parę godzin po powrocie z banhofu),pan Ignacy otworzył kasę 349 II,3 | na prawo Palais Royal, bank i giełda; na lewo Institut 350 I,18| albo ukazanie się ducha Banka, zrobiły na nim potężne 351 I,11| którzy składacie pieniądze w bankach na niski procent. Pieniędzmi 352 I,3 | słoty wydmuchiwałem w izbie bańki mydlane.~Na ścianach u ciotki 353 II,12| przeciwstawienie kogoś żydowskim bankierom, najzakamienialsi szlachcice 354 I,9 | Czymże kupiec gorszy od bankierów?~- Kupiec galanteryjny, 355 I,9 | w sposób pełen godności, bankierscy chcieli rej wodzić, za co 356 I,6 | spokoju. Uśmiechnął się.~- Bankierskie stoły... - powtórzył. - 357 I,6 | naprawdę znaleźć się na jakim bankierskim stole.~Przytuliła głowę 358 II,3 | konduktorowi wagonu razem z jakimś banknotem, nie troszcząc się ani o 359 I,4 | ponieważ kazałem zakupić banknoty, które po zawarciu pokoju 360 II,4 | chciałbyś kupować tu fałszywe bankocetle, a inny dogaduje się, że 361 I,9 | dywanami, na nich tace pełne bankocetli, srebra i złota, a dokoła 362 I,13| tu co noc wszyscy zmarli bankruci, pokutujące kokoty, wszelkiego 363 I,10| Łęckiego, który przed swym bankructwem ocierał się podobno o europejskie 364 I,1 | zaciekawiona pogłoskami o bankructwie, coraz liczniej odwiedzała 365 II,17| uważa mnie za bzika albo za bankruta... Tym lepiej!... Prawdę 366 II,9 | czy daję zły towar, czym bankrutował?... Zobaczymy w sądzie, 367 II,13| się i rosną w siłę, a inni bankrutują, on mi zawraca głowę amorami 368 II,13| on triumfuje, kiedy wasz bankrutuje.~- A gdzież on siedzi, ten 369 II,13| ani Wokulski... Wszyscy bankrutujecie, wszyscy... Całe szczęście, 370 II,8 | Odbudowałem w ogrodzie chałupę jak barak, żeby matka miała gdzie 371 I,4 | gość zdjął wielkie futro i baranią czapkę, a jednooki Ir obwąchawszy 372 I,18| Żydkowi, któremu coraz więcej baranieją oczy; co by mu jednak wykładał? 373 II,6 | konsylium Chałubińskiego i Baranowskiego i ci mi powiedzieli, że 374 I,17| istotnie jesteśmy jeszcze barbarzyńcami... ~- Oklaski i wieńce 375 I,14| Pojedynek jest istotnie barbarzyńskim zabytkiem. Bo Wokulski ( 376 I,3 | skórą, ubrany w niebieski barchanowy kaftan, biały fartuch i 377 I,7 | oknami ogromne mosiężne bariery.~- Cóż to za sklep budują? - 378 I,11| odpoczął i oparłszy się na barierze myślał :~"Więc do tego doszedłem?... 379 II,4 | często spoglądałeś pan na barometr, ażebym nie miał odkryć 380 II,16| uniżony, a hrabiom, a nawet baronom właziłby pod podeszwy. Ale 381 I,12| jestem przyjacielem obojga baronostwa) - mówił zniszczony młodzieniec - 382 II,12| panna Izabela. - tam baronostwo Dalscy rzekła z uśmiechem - 383 II,16| Maruszewicza z baronami, przez baronów z hrabiami, a tylko jeszcze 384 I,12| zawstydzony, że sprzedał klacz, a baronowa- zrozpaczona, gdyby klacz 385 II,2 | Oto ma pan... - mówiła baronowa-tak jest po całych dniach. A 386 I,6 | materiałów, kilkadziesiąt barw... Co tu wybrać, o Boże?... 387 II,17| mieniącym się wszystkimi barwami, od niebieskiej do czarnej. 388 I,13| galerie, powozy; kobiety w barwnych strojach były piękne jak 389 I,12| Krzeszowskiej zawołał pięknym basem :~- Ach, to pani dobrodziejka!... 390 I,10| co to wszystko?... Warum bast du denn das getan?...~Prawda, 391 II,10| także miał po Nowym Roku batalię z spółką, którą założył 392 I,10| wypoczęły i - ruszyliśmy trzema batalionami naprzód, noga za nogą.~Tymczasem 393 I,10| było tylko ciężkie stąpanie batalionu, szybki oddech ludzi, czasem 394 II,6 | wybór? Czym byłby Stefan Batory albo Napoleon I, gdyby nie 395 II,13| że to znaczy:~Szlang - Baum. Kiepska szarada, ale porządna 396 I,10| fabrykantów jedwabnych i bawełnianych, a także kupców, którzy 397 II,7 | prezesowa zwierzyła się przed bawiącą u niej panią Wąsowską, że 398 II,3 | patrzy spod oka, dwaj goście, bawiący się cienkimi laseczkami, 399 II,8 | miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach... 400 II,12| Nigdy tak dobrze nie bawiłam się w Warszawie jak tego 401 I,10| resztę czasu będziemy się bawili, mimo to zaś każdy będzie 402 II,8 | innych, którzy tymczasem bawiliby się i kochaliby się na mój 403 I,4 | Ach, tak!... Nawet dobrze bawiliście się. Pamiętam, w grudniu 404 I,19| Ostatni raz przyjmę jej bazgraninę... ~Panna Florentyna powoli 405 I,13| francuszku, bo nie mówią mąsie, bążur, jendi... I nie po żydowszku, 406 I,3 | Bismarck, Gambetta albo Beaconsfield! Niesprawiedliwość dopóty 407 II,16| któraś z dam (dodał ciszej), bębnią mi grochem w okna tak, że 408 I,10| Niekiedy słyszę łoskot bębnów, ostry rytm marszu i komendę: " 409 I,10| pobliżu nas zatrzeszczały bębny i rozległy się przeraźliwe 410 II,1 | wyglądały spoza okutych beczek albo rozpływały się w ciemności. ~ 411 I,17| kładzie areszt na pieniądzach będących niewątpliwą własnością żony, 412 I,10| współpasażerowie znikli na Bednarskiej ulicy, jak eter octowy, 413 II,19| zaciszne. Ehe, he!... my tu będziem mogli złazić się do chorego 414 I,17| Wokulskiego nie panuję, a o Belcię jestem spokojny. ~- Ja, 415 I,10| jest gęściej zaludniona od Belgii.~Piątego dnia, przed wschodem 416 I,18| pięć tysięcy i sto rubli - bełkocze blady Żydek. ~- Sześćdziesiąt 417 II,2 | zarumienił się, i zaczął bełkotać: ~- Pozwoli pani zaprezentować 418 I,11| Ujazdowskiej, pod murem Belwederskiego ogrodu, pod sztachetami 419 I,10| jak nasi strzelają... Bem komenderuje czy diabeł...~ 420 II,9 | interesa łódzkim-fabrykantom..Bene!... Zobaczymy, co będzie 421 I,6 | czytać:~"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez 422 II,8 | zamkowy zarośnięty cierniem i berberysem. Pod jedną z wież stał oparty 423 I,12| wystarczy?..~Konia oddam berejterowi, niech on zajmie się puszczeniem 424 II,4 | przez sztab Napoleona I nad Berezyną, kiedy lokaj w błękitnym 425 II,3 | miasto... Ach! to chyba Berlin... Znowu jazda...Do wagonu 426 I,8 | środku rzeki stała nieruchoma berlinka. Nie większym wydawał się 427 II,6 | Zwróciłem ich uwagę, że lekarze berlińscy od dawna już kazali mi się 428 I,15| świecy, pochylał się ku Bernardynom, widocznie pragnąc coś zakomunikować 429 II,16| mnie. Wygląda chłopak jak bernardyński prowincjał, zmężniał, opalił 430 I,10| proch. Kręciło się ich, bestyjek, wszystkiego ze dwadzieścia, 431 II,11| jeszcze lepiej wyładniała, bestyjka!), a on formalnie traci 432 I,17| przez orkiestrę... .,Co ta besztyja, stary, już zaczyna handlować 433 II,17| anioł, który by poruszył betsedejską sadzawkę obłożoną tylu chorymi?..."~ 434 II,10| niedługo usłyszymy, że jest bezbożnikiem.~Teraz następuje wypadek 435 II,16| rzeczach.~"Krótki jest triumf bezbożników" - mówi, zdaje mi się, Pismo 436 II,8 | nie nieprzyzwoity i nie bezbożny... Dowiedziawszy się zaś, 437 II,6 | pogardliwym wejrzeniem i nagle z bezbrzeżnego smutku przeszła do dziecinnej 438 II,17| fantastyczne książki? Czy robić bezcelowe doświadczenia? Czy jechać 439 II,17| bezużytecznego majątku i bezcelowego życia. Więc lepiej tu zmarnować 440 I,6 | ramionami - mężczyźni w tak bezceremonialny sposób zaszczycają nas swoim 441 II,17| rozumem, tylko szachrajstwem i bezczelnością...~- Więc zerwij z nimi, 442 I,19| impertynentem i w miarę bezczelnym: dwie zalety, których ty 443 I,10| Haynaua!...~Podróż nasza po bezdrożach i lasach trwała ze trzy 444 I,9 | hrabina z uśmiechem - jest bezdzietna i ma parę ładnych wnuczek. 445 II,2 | pośredniczysz mu w tych bezeceństwach. ~- Ależ, pani!... - zaprotestował 446 II,12| poddaniu się... A jego bezgraniczna ufność, nawet zrzeczenie 447 I,6 | bohaterów, te wszystkie tkliwe, bezinteresowne, złamane, rozmarzone albo 448 II,16| wierzył w szlachetność i bezinteresowność, a teraz mówi tylko o swoich 449 II,4 | trwoni, nazywa się: hojnym, bezinteresownym, wspaniałomyślnym... Tam 450 II,5 | ruszył. Była już noc duża, bezksiężycowa i bezobłoczna, a na niebie 451 II,5 | wydawała się płaska i prawie bezleśna; tu i ówdzie widać było 452 I,5 | rozbił się z okrętem na bezludnej wyspie i bodaj czy nie kosztował 453 I,11| nędzne ludzkie serce wlać bezmiar tęsknoty, a nie dać nawet 454 I,14| myślała o Wokulskim. I w bezmiarze goryczy doznawała cienia 455 I,6 | spotykała, i dopiero dziś ta... bezmyślna figura wydaje mi się straszną...~ 456 II,3 | oszczędności narodu i utopiła je w bezmyślnej rozpuście, to zaraz wyjaśni 457 II,15| się głos potężny, pełen beznadziejnego smutku.~Byłby przysiągł, 458 I,5 | szczęśliwego Olimpu zstąpiła do beznadziejnej otchłani Wulkana, gdzie 459 I,8 | matki okrytej wysypką i beznosego ojca!...~Moje dzieci byłyby 460 II,5 | noc duża, bezksiężycowa i bezobłoczna, a na niebie więcej gwiazd 461 I,8 | mieli także na celu zdrowie, bezpieczeństwo, majątek, a może zabawy 462 I,5 | łóżko przywodziło na myśl bezpieczny spoczynek dobrze zasłużonych; 463 II,19| zaś jego zajęcie, notabene bezpłatne, polegało na układaniu wystawy 464 I,13| powozu tłoczyła się ciżba bezpłatnych widzów i huczał gwar tysiąca 465 I,10| zaś domysły moje nie były bezpodstawnymi, dowiódł fakt, owi "prykaszczykowie" 466 I,11| panom sposobność użycia ich bezpośredniego i powiększenia własnych 467 I,6 | Helena tonęła we łzach bezprzedmiotowego żalu, a opat Jouve radził, 468 I,16| czoło. Potem ogarniał bezprzyczynowy wstyd : cofała się na poręcz 469 II,17| preferansie aniżeli tam sięgać po bezprzykładną chwałę.?..."~Stopniowo w 470 I,2 | zaniedbaną sprawę opłacał długą bezsennością i smętnymi marzeniami na 471 I,8 | pragnieniach - tęsknych a bezsilnych...~Ależ ja zaczynam być 472 II,13| wielkiemu zainteresowaniu, bezświadomej szarmanterii mężczyzn, automatycznej 473 II,15| przemyślał, tyle pochłonął sił bezświadomych, że w końcu obudził przeciw 474 II,17| sprawa warta przecie ofiary z bezużytecznego majątku i bezcelowego życia. 475 II,1 | kółka, stanie się gratem bezużytecznym i nawet niebezpiecznym. 476 I,14| hrabiego Licińskiego, który bezwarunkowo żąda, ażeby Wokulski został 477 II,8 | Niejednokrotnie też tysiącletnie, ale bezwładne drzewa upadają pod ciosami 478 II,4 | Ani myślę. Owszem, ta bezwładność mózgów daje mi najlepszą 479 I,18| się na wszystkie warunki bezwstydnego dorożkarza i jęcząc pojechał 480 I,10| Szampan, nie kobieta dodał, bezwstydnie mrugając okiem. - Ale na 481 II,17| zmieniło; oto na tle dotychczas bezwzględnej apatii pojawiło się jakieś 482 I,12| nogą. Im zrobisz Pan to bezwzględniej, tym pewniej cię pokocha. 483 II,17| arogancją, przebiegłością, bezwzględnością i jeszcze kazali mu wierzyć, 484 II,1 | galerami, zwanymi małżeństwem. Biada jednak tym, co na podobny 485 II,10| straciłem wszelką energię. Biadającym głosem poprosiłem panią 486 I,5 | strumienie rozpalonego do białości żelaza i półnagich robotników, 487 II,3 | nieświadomości setki muzeów, bibliotek i odczytów. Tu troszczą 488 I,10| oknie majoliki... Pod ścianą biblioteka...~- Masz tu - mówi Staś 489 II,6 | jeszcze wiedział, jaką ona ma bibliotekę, co czyta... Zgłupiałem, 490 II,4 | stal była lekką jak płatek bibułki. ~- Chyba jest pusta w środku?... ~- 491 I,3 | obwijał towar w tutki z szarej bibuły, wbiegał na drabinkę, znowu 492 I,16| każdy turkot przyspieszał bicie jej serca, za każdym uderzeniem 493 II,6 | jednak nie udał, ponieważ bicz, niezbyt szczęśliwie rzucony 494 I,8 | czapki dżokejskiej i - z biczem...~Mraczewski otworzył gablotkę 495 II,14| twoją miarę, bo wy obaj, biedacy, jesteście jednakowo szczupli...~ 496 II,16| szacunku.~Kiedy prosiłem za biedakami, odparł z gniewem:~- Patrz 497 II,13| składają mu wizyty. Nie wiedzą, biedaki! że on co najmniej o pięć 498 II,16| anibym myślał znając go biedakiem, że on tak potrafi zadzierać 499 II,17| Ona przecież zna pracę i biedę, i jest taka szlachetna!..."~ 500 II,4 | przyjaciołach. A grób śp. biednego stryja twego wciąż czeka 501 II,13| miałeś pan do mnie?~- Tej biednej Stawskiej... Ona naprawdę 502 I,8 | Przyszedłem prosić o przebaczenie biednemu Mraczewskiemu, który nawet...~- 503 II,17| u nas pełno, a ci ludzie biedni ciemni jednocześnie najczcigodniejszym 504 II,8 | Biedny baron, a jeszcze biedniejsza jego narzeczona, która tak


1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License