1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma
Tom, Rozdzial
1007 II,8 | zawołał z dołu Starski. - A chodźcie już, państwo, bo obiad wystygnie... ~
1008 I,17| otwieraniem. Zadzwonił drugi raz. Chodzenie, a nawet przesuwanie sprzętów
1009 II,7 | A ja za nią. Bo i ja chodziłam z nim na ryby, ale tylko
1010 II,10| nie miałem wiary?..~- Tak, chodziłeś jak struty... Jezus Maria...
1011 II,8 | musieli być ciągle razem.~Chodzili po parku, czasem w pole,
1012 II,2 | przy tym łże, bo nago nie chodzimy. ~- Sam widziałem... - wtrącił
1013 II,12| że ty zamiast do sklepu chodzisz do Wokulskiego...~Pierwszy
1014 I,10| Narodzenie. Na stole płonie choinka, przybrana tak ubogo, jak
1015 I,12| stole...~- Szczepan!... cholero jakiś... - odezwał się trzeci
1016 I,8 | karków tartych do krwi przez chomąto. Czuł obawę psa, który szczekał
1017 II,1 | wtórowali obecni. Zgodny chór jednakże osłabnął, gdy pan
1018 I,10| modlitwy. Zdjęliśmy kaski, chorążowie podnieśli sztandary i cała
1019 I,9 | mu się narzuca, a wszyscy chórem uważają go za jakąś znakomitość...
1020 I,19| synowską troskliwością wytarł choremu kark, twarz i głowę. ~Pan
1021 II,12| godzin rozmawiał o swoich chorobach lub o swoich interesach
1022 I,4 | tego dnia uległem dziwnej chorobie - mówił Wokulski. - Dopóki
1023 I,3 | oszczędności stała się już u niego chorobliwym dziwactwem.~Dobry ten człowiek
1024 I,11| śmiertelnemu, ulegającemu chorobom i omyłkom, a nade wszystko -
1025 II,3 | ażeby..jego córki mogły chorować na nerwy przy bulwarze St.
1026 II,7 | pokazywał się, panna Ewelina chorowała na migrenę, panny Izabela
1027 II,13| panie, tylko dziesięć dni chorowałem. Coś mi się zrobiło na szyi
1028 II,3 | najsilniejsi mają prawo do życia. Chorowity zginie tu przed upływem
1029 II,2 | wyglądałaby na dozorczynię chorych, gdyby jej oczy nie rzucały
1030 I,18| Ignacemu, że gdzieś w tym chórze odróżnia zmęczony głos inkasenta
1031 II,3 | najmniej wstrętnymi byli ci chorzy na manię wynalazków i ten
1032 II,8 | póki mi się dom nie spalił, chowałem taki jeden ząb jak pięść,
1033 I,11| głową przeleciał mu huczny chrabąszcz albo cicho przemknął nietoperz;
1034 I,12| Wokulskiego wąchając go i chrapiąc, jakby w nim odgadła pana.~-
1035 I,10| nieopisanym smutkiem i wyszeptał chrapliwym głosem:~- Nie trzeba deptać...
1036 I,15| się o jej byt materialny i chronić od nieprzyjaciół - a ja
1037 I,4 | nieskończenie małą obawę.~Ten stan chroniczny, męczący nad wszelki wyraz,
1038 II,7 | panny Eweliny. I jeżeli chronię ją... a raczej nie życzę
1039 I,5 | na góry wnoszono.~Woalka chroniła ją od wiatru, kareta od
1040 I,8 | pannę Izabelę.~" Nie jestem Chrystusem, ażeby poświęcać się za
1041 II,9 | sprzedaje sklep...~Męko Chrystusowa!... Żem go nie trzasnął
1042 II,16| będzie wcześniej...~- Rany Chrystusowe! - mówię - dlaczego ma być?...~-
1043 II,10| pokazywać palcami na baronowę i chrząkać. Zakłopotany sędzia przerwał
1044 II,13| Rzecki kręcił się po pokoju, chrząkał, nareszcie rzekł:~- Pani
1045 I,10| się, gdyż zakochał się w chrześcijance; ale że umarła, więc dał
1046 I,19| Szlangbaumem może ukrywać się jaki chrześcijanin, nawet arystokrata... ~Głos
1047 II,4 | nawet (wstyd powiedzieć chrześcijaninowi!) latasz w powietrze balonem...
1048 II,1 | więc nie wolno mi kochać chrześcijanki... On jest kupiec, więc
1049 I,5 | marzą poeci, ale prawdziwie chrześcijańska, zjawia się dopiero po sakramencie
1050 II,18| o tym, że Żydzi chwytają chrześcijańskie dzieci i zabijają na mace.~
1051 I,10| którzy dowodzą, że Żydzi krwi chrześcijańskiej używają na mace i że powinni
1052 I,18| jednak, jaka teraz w świecie chrześcijańskim panuje złość i niesprawiedliwość,
1053 II,1 | Wdowa pogrzebała go po chrześcijańsku, przez tydzień nie wychodziła
1054 II,6 | ciotecznej babki a razem chrzestnej matki, prezesowej Zasławskiej,
1055 II,15| córka, więc trzymał ją do chrztu; gdy zaś sprytny ojciec
1056 I,8 | zgubiwszy pana, i rozpacz chudej suki z obwisłymi wymionami,
1057 I,3 | zupełnie stracił humor i począł chudnąć. Pewnego zaś dnia usiadłszy
1058 II,16| Wciąż brak mi apetytu, chudnę, źle sypiam, choć przez
1059 I,18| wolę nie widzieć twojej chudości."~Rzecki ubiera się w oka
1060 I,8 | spojrzał na delikwenta. Chudy koń z wytartymi bokami stał
1061 I,8 | mizernych, a szukających pracy, chudych koni, głodnych psów, drzew
1062 II,17| a ona tak zbielała jak chusta...~"Co ci to, Maryś?... " -
1063 II,3 | szarpie w rękach haftowaną chusteczkę. Nagle odezwała się, dumnie
1064 II,13| złotych parasol, a ona sześć chustek perkalowych z moim nazwiskiem.
1065 II,6 | z bata, wołano, wywijano chustkami, w powozie zaś baron coraz
1066 I,10| surdutowcy, po całym mieście chwalący się cnotami, w które zresztą
1067 II,16| niedawno chwaliłeś ich!...~- Chwaliłem, bo to genialna rasa, ale
1068 II,16| przecie sam doktór niedawno chwaliłeś ich!...~- Chwaliłem, bo
1069 II,8 | przypatrywała mu się i z lekka chwiała głową. ~- No, przecie nie
1070 II,15| Nigdy nie czułem takiego chwiania się wagonu" - rzekł do siebie.~-
1071 I,8 | świat można by nią zatruć.~"Chwilowa apatia, wyczerpanie, brak
1072 I,9 | wreszcie zupełnie umilkły. Chwilowy triumfator zsunął się ze
1073 II,6 | Nie - odparł Wokulski po chwilowym namyśle. ~- Ale wydawać
1074 I,14| jakby lękając się, że ona chwyci go za szyję i natychmiast
1075 II,1 | znowu wysunął ręce, znowu chwycił się za krawędź otworu i
1076 I,10| szczególną scenę. Jedni z naszych chwycili za koła armaty, drudzy ściągali
1077 I,6 | ręki widelec. Pobladła i chwyciwszy się za czoło szepnęła:~-
1078 I,3 | a stary Mincel zamiast chwytać za dyscyplinę - odezwał
1079 II,18| pogłosek o tym, że Żydzi chwytają chrześcijańskie dzieci i
1080 I,12| Wokulskiego; wszystko i wszystkich chwytałby za kark, wyjąwszy - pannę
1081 I,19| wymiana spojrzeń, które chwytałem w przelocie... W końcu w
1082 II,8 | potwory siadały mu na plecach, chwytały go za surdut, za rękawy,
1083 I,13| możność ścigania się ze mną i chwytania mi nagród sprzed nosa?..."~
1084 II,17| romantyku!... - mówił. - Chwytasz się za głowę, bo w twojej
1085 I,7 | interesu jak moskiewski to nie chy-chy. Rozumie się.~- Po cóż się
1086 II,11| od klucza nie wyjdziemy. Chybaby..."~Naturalnie, komornik
1087 II,8 | i kieliszek, to już nie chybi, ale trafi prosto do Szmula.~
1088 II,12| tymczasem wciąż wykonywał swój chytry plan. z początku mówił jej,
1089 II,2 | Polityka stoi w jednej mierze: ciągła niepewność...~
1090 I,2 | Lisieckiemu, któremu pomimo ciągłych sporów ufał najbardziej,
1091 I,10| Zaznaczał ją rudy obłok kurzu, ciągnący się wzdłuż gościńca ze dwie
1092 II,17| cię przecież za kark nie ciągnę!... Tylko, widzisz, mówił
1093 I,10| rozmowniejszy. - A że my ciągniemy dwanaście, toż będzie bal!...~
1094 II,9 | długa - że choć psy na niej ciągnij. W krawacie brylantowa spinka,
1095 I,5 | orzących ziemię - duże fury ciągnione przez chudą szkapę - roznosicieli
1096 II,3 | lokaja, toczy się wózek ciągniony przez psa, mija go omnibus,
1097 II,3 | jest Mesalina, jeżeli nie ciałem, to duchem... I ja, ja mam
1098 I,10| z niej pożytek, bo to i ciałka w miarę, i usteczka jak
1099 II,8 | między nogi, a kiedy kowal ciapnął go, wąż zaczął płakać ludzkim
1100 II,14| świeżą koszulę (trochę ciasną na niego), wrócił do pani
1101 I,10| to nie pomieniałbym mego ciasnego kąta na najwygodniejsze
1102 I,18| spłoszone stado owiec w ciasnej owczarni. "Aha, już zaczęła
1103 II,1 | się, że w Warszawie jest ciaśniej i że wszyscy są odurzeni.
1104 I,11| zbyt obszernych butach, w ciasnych rękawiczkach, w garniturach
1105 I,8 | Warszawa całym swoim ogromem ciąży i zsuwa się ku Wiśle. Gdyby
1106 I,9 | zatrzymywali się, okrzyki cichły, wreszcie zupełnie umilkły.
1107 I,3 | głęboko.~Głos jego stopniowo cichnął, jakby zagłębiając się w
1108 II,12| dorobkiewiczu i demokracie, w cichości jednak chełpi się nim:~Znać,
1109 II,17| pięknie szyje i w domu cichutka jak pajęczyna. Niechby tam
1110 I,9 | starodawnych portretów, cichych stąpań, nieokreślonej woni.
1111 II,1 | Fukiera, a na noc wrócę do ciebie-odpowiedział. ~Był z tydzień w Warszawie.
1112 I,3 | zrobila!...~Wolałbym dostać cięgi wszystkimi dyscyplinami
1113 II,11| jest krótsza, ale za to ciekawsza. Wyobraź pan sobie, że baronowa,
1114 II,3 | Wokulski. ~Drugi, jeszcze ciekawszy list pochodził od owej baronowej...
1115 II,2 | osobistością; ale jeszcze ciekawszym wydał mi się dom, który
1116 II,3 | sale, zatrzymywał się przed ciekawszymi okazami i tym samym fiakrem,
1117 II,4 | aliaże, panie Siuzę, z bardzo ciekawymi własnościami... ~- Cóż mnie
1118 I,5 | nimfą uwięzioną w formy cielesne.~Panna Izabela od kolebki
1119 I,3 | trzech kandydatów do kary cielesnej : ja tudzież dwaj synowcy
1120 I,13| niedźwiedzie, a zabił chłopu cielną krowę. Jeżeli on mnie trafi,
1121 I,10| sprytny, alem i ja nie w ciemię bity: wiem więcej, aniżeli
1122 I,4 | chciał maść wetrzeć w okolicę ciemienia.~- Cha! cha! cha!... - śmieje
1123 II,17| cieszyły tłumy. Niebo miało ciemniejszą barwę, domy wyglądały zdrowiej,
1124 I,18| znajduje się drugi, jeszcze ciemniejszy kąt, w którym mieści się
1125 II,2 | tego salonu. Meble okryte ciemnopopielatymi pokrowcami, to samo fortepian,
1126 II,15| kręcił głową i zniknął w ciemnościach.~"Kwadranse... kwadranse... -
1127 II,17| zwrócić ogółowi. Biedy i ciemnoty u nas pełno, a ci ludzie
1128 I,2 | blaszana miednica i mała szafa ciemnowiśniowej barwy stanowiły umeblowanie
1129 I,2 | oficjaliści sklepu. Wówczas jego ciemnozielona algierka lub tabaczkowy
1130 I,8 | czekoladowej i jasnożółtej, ciemnozielonej i pomarańczowej. Nic, oprócz
1131 I,11| widać było parę ludzkich cieni.~- Głupcy! - zawołał Wokulski
1132 I,9 | A gdy Wokulski zniknął w cieniach kościoła, rzekła do hrabiny:~-
1133 I,11| było tylko fantastycznym cieniem, błąkającym się po fałszywych
1134 I,9 | pogrążonych w modlitwie cieniów wzrok jego pobiegł ku światłu.
1135 I,11| mu z drogi i ukryli się w cieniu drzew. Opanował go żal i
1136 I,12| Było to piękne zwierzę na cienkich nóżkach, z małą główką i
1137 II,7 | że baron ma nogi bardzo cienkie i nieosobliwie nimi włada. ~-
1138 I,2 | Żelazne łóżko z bardzo cienkim materacem, nad nim nigdy
1139 II,3 | dwaj goście, bawiący się cienkimi laseczkami, zakładają nogi
1140 I,5 | wielkie zalety. Było suche, ciepłe, obszerne, widne. Miało
1141 II,10| czasem przez parę dni nic ciepłego w usta, i trzyma na tak
1142 I,4 | z kraju nie wyniósł ani cieplejszego spojrzenia, ani serdecznego
1143 II,14| życzliwsze słowo, jeden cieplejszy uścisk ręki może wprowadziłby
1144 II,6 | którego zlatywały się wróble. Ciepły wiatr wrześniowy co chwilę
1145 II,8 | dziedziniec zamkowy zarośnięty cierniem i berberysem. Pod jedną
1146 II,8 | dziedziniec, ostrożnie wymijając cierniste krzaki, i usiadła na kamieniu. ~-
1147 II,13| pielęgnować ranione serca, które cierpią w milczeniu.~Pewnego dnia
1148 II,15| tyle niebezpieczna, ile nie cierpiąca zwłoki... Czy każesz sobie
1149 II,10| trzeci pan gdzie?~- Jest cierpiący - odparł krygując się pan
1150 I,16| Wokulski. Patrzyłby jej w oczy, cierpiałby za siebie i za nią, ona
1151 I,7 | Głupstwo! Przez rok cierpiałem na jakąś chorobę mózgową,
1152 I,6 | nie mówi o swej sympatii i cierpieniach albo nie milczy posępnie
1153 II,13| przypatrywały się przez lornetki cierpieniom młodego człowieka; prawie
1154 I,11| miłość... Poznajesz, kochasz, cierpisz... Potem jesteś znudzony
1155 I,6 | zrujnowani. Ciotka lubi być cierpką, ale umie oszczędzać nieszczęście.
1156 I,6 | Florentyna. - Właśnie ten cierpki list dowodzi, że nie jesteście
1157 I,19| przebaczmy sobie nawzajem cierpkie słówka... Ja się na ciebie
1158 II,7 | słuchał go i nagle rzekł cierpkim tonem: ~- Kto wie, mój baronie,
1159 I,9 | mroku tłumowi, który z tak cierpliwą wiarą od osiemnastu wieków
1160 II,13| pogardzani, prześladowani, ale cierpliwi i genialni.~Rzecki przetarł
1161 I,12| nas tylko przez mądrość i cierpliwość,~Ostatnie wyrazy uderzyły
1162 I,12| pannę Izabelę mądrością i cierpliwością... Jakaś otucha wstąpiła
1163 II,11| dziś Żydów: wytrwałych, cierpliwych, podstępnych, solidarnych,
1164 II,8 | rzekł po chwili. - Będę cierpliwym, a pani sama da mi znak,
1165 II,17| ciągłego siedzenia na fotelu cierpły mu nogi, a wówczas myślał,
1166 II,13| waszemu systematowi. Dziś aż cierpnę, kiedy pomyślę, że albo
1167 I,9 | dostarczał wędlin. Oto bogaty cieśla z liczną rodziną. Wdowa
1168 II,7 | francuskich budowniczych, mularzy, cieślów, wreszcie malarzy i rzeźbiarzy
1169 I,8 | przestrzeń i światło, a ty ciesz się jednym tylko przywilejem:
1170 I,13| tak nie rozruszał widzów: cieszono się, że warszawski kupiec
1171 II,17| mieszkaniem...~- Ty z dziesięć lat cieszyłeś się swoim - odparł Wokulski.~-
1172 II,17| ani przerażało go to, ani cieszyło. Niekiedy z ciągłego siedzenia
1173 I,19| poznajesz mnie, prawda?... Dziwi cięto, że twój los mógłbym powierzyć
1174 I,7 | głowę i na piersi spadały ciężary.~- W rezultacie nic mnie
1175 II,15| miłości, jak nie mówi się o ciężarze ciała albo o powietrzu,
1176 I,11| Machina latająca musi być cięższa, nie zaś jak balon lżejsza
1177 II,4 | wydobywać sztabki metalu cięższego od platyny, lżejszego od
1178 I,19| niepewny, co mu więcej cięży: serce czy nogi - gdy w
1179 II,14| człowiekowi kołki na łbie ciosali... Z baronem będziesz panna
1180 II,8 | bezwładne drzewa upadają pod ciosami kolonistów-dorobkiewiczów,
1181 I,14| pamiętała tylko jego grubo ciosaną figurę, czerwone ręce i
1182 II,3 | najpiękniejszym w Warszawie. Domy ciosowe; prawie na każdym piętrze
1183 II,3 | koszykami, to gmachy budowane z ciosowego kamienia, to znowu ciżba
1184 I,9 | kościoła, rzekła do hrabiny:~- Cioteczka kokietuje tego pana. Ej!
1185 II,6 | Jakże co? Mieszka u swojej ciotecznej babki a razem chrzestnej
1186 II,7 | przypatrzywszy się swemu ciotecznemu wnukowi oświadczyła, że
1187 I,11| który jest dla mnie jakimś ciotecznym stryjem, nie znałbym do
1188 I,9 | obietnice...~"Błogosławieni cisi... Błogosławieni smutni..."~
1189 II,11| jak liście, którymi wiatr ciska; gdy rzuci je na trawnik,
1190 II,1 | doktora, a on tymczasem ciskał się na ulicy jak szalony.
1191 I,15| się na przydrożnym pagórku ciskali kamieniami na przechodzących
1192 I,10| dodał:~- Jak te kanalie Żydy cisną się na Krakowskie Przedmieście!
1193 I,13| się odegrał, słowo honoru, cisnę mu w oczy te czterysta rubli
1194 II,9 | pojedynku!~- Co to zmuszę?... Ciupasem mnie pan sprowadzisz czy
1195 II,2 | spojrzy - mówiła - za trzy ciupy dopłacamy sto osiemdziesiąt
1196 I,10| że nie mógł wydobyć się z ciżby, więc podniósł karabin i
1197 II,6 | dobrze wam? ~- Z początku to ckliło mi się bez roboty, ale późni
1198 II,2 | szkłem w formie tulipana. Po cmentarnym salonie pani Krzeszowskiej
1199 II,3 | Cluny, Lasek Buloński i cmentarze, kawiarnie de la Rotonde,
1200 II,3 | Instytutem Francuskim i cmentarzem Montparnasse gnieżdżą się
1201 II,13| oprzytomnieje. I tym różni się od ćmy...~"Mówi o pannie Łęckiej!..." -
1202 I,18| tak długo nie wytrwali w cnocie, co?... O, wariat stary... ~-
1203 II,9 | bowiem, obok zdobiących je cnót, mają fatalny zwyczaj, że
1204 II,10| instynktowny niepokój o śliczną i cnotliwą panią Helenę.~W drugiej
1205 II,6 | albo na kartce nudnego a cnotliwego romansu, w którym autor
1206 II,2 | pani bałamuci mężów żonom cnotliwym, a tak strasznie nieszczęśliwym... ~
1207 II,19| wykonywać to, co mówił!...~Codziennie odwiedzający go doktór Szuman
1208 II,17| wstrząśnienie nie przychodziło, a codzienny bieg wypadków pogrążał Wokulskiego
1209 II,4 | Kto nauczył mnie gardzić codziennymi kobietami, a szukać niepochwytnego
1210 I,9 | w takim razie nie wypada cofać się lub złożyć tylko pięć
1211 I,12| czarnym zarostem i zobaczywszy cofającą się fizjognomią pani Krzeszowskiej
1212 I,10| gromadach, strzelając do cofających się Austriaków. Kiedy niekiedy
1213 I,13| pochwyciwszy kamasz rzucił nim za cofającym się kamerdynerem. Kamasz
1214 II,17| zaklinali go, ażeby nie cofał się od interesów, ustąpienie
1215 I,16| ją bezprzyczynowy wstyd : cofała się na poręcz fotelu, rumieniła
1216 I,13| go na fotelu. - Więc nie cofasz się od kupna?...~- Nie;
1217 I,6 | chciał z nią mówić, tylko cofnąwszy się za ogromne japońskie
1218 I,10| głupstwo, to także się nie cofnie i zrobi głupstwo kapitalne.
1219 II,2 | dopiero przekonacie się, coście stracili. Wszystkie praczki,
1220 I,9 | odparł Wokulski chcąc cośkolwiek odpowiedzieć.~- Przeciwnie,
1221 I,5 | Chambord nazywa go cher cousin... Ach, Boże!~- Myślę, ciociu,
1222 I,16| rzuć swój zawód... Tak, ale cóżby wtedy zostało... Zresztą
1223 I,9 | jakaś druga miniatura...~- Coże siç z nimi dzieje?... -
1224 II,13| kryminału za złodziejstwo." "Cóżem ja ukradła" - ona mówi. "
1225 II,8 | nią wyszedł Wokulski. ~- Cóżeście państwo tak długo robili? -
1226 II,19| wyjątków: panis, piscis, crinis... Aaa... jakie to obrzydliwe...~
1227 II,17| miasto, ażeby kupić retort, cucek, epruwetek tudzież rozmaitych
1228 II,4 | wycierając ręce i narzekając, że cuchną. Innemu podał chustkę do
1229 I,8 | najobrzydliwszych śmieci, cuchnących, nieomal ruszających się
1230 I,18| rachować. Był przekonany, że cuchnie piwem jak stara beczka,
1231 I,19| śmierć... Więc gdy mnie cucił, pomyślałem, kto by się
1232 II,7 | pozna pani nowego, chyba cudacki kapelusz albo siódmą czy
1233 II,15| zdumienia jak człowiek, który cudem znalazłby się w nie znanej
1234 I,11| więc...~- Jak Boga kocham, cudnie mówi ten kochany książę -
1235 II,10| nieoceniona kobieta była w cudnym humorze i pełna zachwytu
1236 II,17| miałaby pani tylko dowód cudownej kuracji - mówił wzruszony. -
1237 II,9 | chusteczki i spod swoich cudownych rzęs usiłowała patrzeć...
1238 II,13| Wokulski ma silny umysł i wie o cudownym wynalazku, którego wykończenie
1239 I,18| twarz do połowy wachlarzem i cudownymi, rozmarzonymi oczyma zdawała
1240 I,8 | szczególna zdolność odczuwania cudzego bólu urodziła się w nim
1241 I,17| podobna?... Jest przecie cudzoziemcem... ~- A pan jest złośliwy -
1242 I,12| ROZDZIAŁ DWUNASTY:~WĘDRÓWKI ZA CUDZYMI INTERESAMI~ ~Wokulski powoli
1243 II,17| przewidziałem wszystkie jego cugi. To nawet zjednało mi u
1244 I,11| znowu, że jego rwące się z cugli konie idą zbyt wolno.~Znalazłszy
1245 II,10| To niedobrze...~- Ja się cugów nie boję - odparła szanowna
1246 I,10| córeczką Helunią, miluchną jak cukiereczek. Stach, gdyby się z nią
1247 I,5 | żebrzące dzieci obdarzała cukierkami i całowała z pobożnym uczuciem.
1248 II,17| pokrywają robotnicy kolejowi, cukrowniani, tkaccy, czy ja zresztą
1249 II,8 | pole oglądać miejsce na cukrownię."~"Akurat! - myślę. - On
1250 I,2 | szynach, cyrkowy pajac, który cwałował na koniu, dźwigając drugiego
1251 II,10| zrobi dla pani Stawskiej...~Cwałuję tedy na ulicę, buch w dorożkę,
1252 I,10| stołu porcyjka flaków i ćwiartka porteru - oto bal! Zapłaciłem
1253 I,17| książkę z polsko-angielskimi ćwiczeniami i zaczął pisać zdania wymawiając
1254 I,13| Yunga...~- Nie weźmie, już ćwiczy konia...~- Ale... ale...
1255 I,12| i już do końca życia nie ćwiczyć się w ekwitacji. Tylko dama
1256 I,10| Staś - przenieśli ci każdy ćwieczek, nawet płachtę dla Ira.~
1257 I,2 | pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana Ignacego.~
1258 I,3 | błyskawicy zdejmował dyscyplinę i ćwiknął nią którego ze swych synowców.
1259 I,8 | skazówce, z porozbijanymi cyferblatami. Szedł i cicho śmiał się
1260 I,9 | Straszna!... straszna cyfra! - szepnął książę. - Czy
1261 II,12| że zaczynasz znać się na cyfrach.~Panna Izabela pogardliwie
1262 II,4 | wstrząsnął się usłyszawsy taką cyfrę.~- Wulkan!... - szepnął.~-
1263 I,17| tysięcy czystego zysku. ~Cyfry te ze swej strony źle podziałały
1264 I,13| poci się już przy drugiej cyfrze dziesiętnej, przy piątej
1265 I,4 | do nocy. Płynąłem sam i Cygan przewoźnik. Nie mogąc rozmawiać,
1266 I,10| muzyka, a jakie dziewuchy!... Cyganie doskonale grają, a każda
1267 I,10| wyznań, w końcu - chłopów i Cyganów. Na wszystkich twarzach
1268 I,1 | wariatem?... Może mogę służyć cygarkiem... Ja trochę znam Wokulskiego.
1269 I,7 | młody człowiek żądający cygarnicy, nareszcie trzy panny, z
1270 I,11| zaplątane w odmęt morskiego cyklonu. Gdyby na świecie zniknęła
1271 I,5 | otchłani Wulkana, gdzie cyklopowie kują pioruny mogące zdruzgotać
1272 II,9 | starym futrze, wypłowiałym cylindrze i ogromnych kaloszach. Wszedł,
1273 I,13| pistolet, delikatnie przycisnął cyngiel. W ostatniej chwili pochyliły
1274 I,14| wobec niej zachowywał się cynicznie, drwiąc z jej starych wielbicieli
1275 I,14| i na koncertach. Był to cyniczny brutal, który dorobił się
1276 II,6 | panien bez posagu, jest cynicznym z mężatkami, a wdychającym
1277 II,15| odurzyć choćby cynizmem.~- Cynikiem być łatwo...~- Ale nie każdy
1278 II,15| musi ktoś odurzyć choćby cynizmem.~- Cynikiem być łatwo...~-
1279 II,8 | drewniane i stare. Na środku cynku, a raczej placu pełnego
1280 I,10| dużego kufla (który miał cynową klapę), staruszka robiła
1281 II,1 | panie, Anglia, panie, za Cypr, Austria za Bośnię... Włochy
1282 I,9 | świat zachwycał się nawet cyrkowcami. Przejdzie i to.~- Boję
1283 I,2 | który toczył się po szynach, cyrkowy pajac, który cwałował na
1284 I,5 | weneckim gondolierem albo cyrkowym atletą nadzwyczajnej urody
1285 II,2 | odbiera pensji, dach zacieka, cyrkuł ekscytuje nas, ażebyśmy
1286 I,10| razy odprowadzano ich do cyrkułów. Widocznie jednak muszą
1287 II,1 | daje nura do Paryża!... ~Cyt!...?... ...Po co on tak
1288 I,10| znane im są okolice bliższe Cytadeli. Tam więc mają interesa:
1289 II,7 | niższe stany i tym sposobem cywilizują się. Słyszałam od bardzo
1290 I,18| dzieli go na dwie części: cywilną i licytacyjną. W części
1291 II,5 | protekcję do rozmaitych władz cywilnych i wojskowych lub też anonimy
1292 I,12| kołnierz i idź do diabła.~- Czałkiem beż potrzeby gniewa się
1293 II,1 | paciorkami pantoflach i w czapeczce z jedwabnym kutasem, nie
1294 I,11| mężczyźni w granatowych czapkach z daszkami, w zbyt obszernych
1295 I,10| paść, psubraty!... - wołali czarni od dymu, rozbestwieni oficerowie,
1296 I,8 | bledsza, żółciejsza i jeszcze czarniej ubrana niż wczoraj. Lękliwie
1297 I,13| chwili ogarnął go jeszcze czarniejszy pesymizm.~"Cztery dni temu
1298 II,6 | a Starski umizgał się do czarnookiej wdowy, goście pożegnawszy
1299 II,19| ciemność, a raczej głęboka czarność, wśród której tylko ów dymnik
1300 II,19| figura z oliwkową twarzą i czarnymi włosami. Pobiegła do drzwi,
1301 II,17| siebie marzył, że on jest czarodziejem, który posiada dwie bagatelki:
1302 II,12| Pan myśli, że jestem czarodziejką? - spytała bardzo zakłopotana.~-
1303 I,19| się nad Wokulskim?... Jaką czarodziejską siłą ten człowiek pozyskawszy
1304 II,17| ziemi błądzi po jakichś czarodziejskich krainach, gdzie biją tylko
1305 II,13| wszystko, czego się pragnie. Czarodziejskie ogrody, bogate pałace, piękne
1306 I,5 | sił do snu życia.~Poza tym czarodziejskim był jeszcze inny świat -
1307 I,5 | zaczarowanym ogrodem, napełnionym czarodziejskimi zamkami, a ona - boginią
1308 I,4 | Kwitną prześliczne dwie róże.~Czarowne te dźwięki budzą śpiącego
1309 II,4 | i ciągnął dalej: ~- I z czarownikami naradzasz się (pfy! nieczysta
1310 II,7 | których dobrze wychowane panny czarują takich jak ja głupców?...~
1311 II,6 | melancholii, uważał pan, jest tak czarująca, że... oddałbym za nią życie.
1312 I,6 | odpowiada panna Izabela z czarującym uśmiechem. - Cały dzień
1313 II,10| zakłopotaną). Patrzy na mnie swymi czarującymi oczyma i mówi cichym głosem:~-
1314 II,8 | ROZDZIAŁ ÓSMY:~LASY, RUINY I CZARY~ ~Ruszyli. Baron, jak zwykle,
1315 I,9 | zegarków.~Wśród tych wszystkich czasowych a brudnych budynków roił
1316 II,4 | cząstek budować klatkowate cząstki ciał, a zrozumiesz tajemnicę
1317 I,7 | oddechu i jakby rozsadzanie czaszki.~Pan Ignacy zabiegł mu drogę.~-
1318 II,5 | co za rozum; doprawdy, czcić ją można jak istną boginię...
1319 I,14| w tej samej chwili w jej czcicielu odezwał się pyszny dorobkiewicz,
1320 II,6 | mówić... Tymczasem moja czcigodna babka, tu obecna, wyszła
1321 I,9 | sekund, że między nim a tym czcigodnym światem form wykwintnych
1322 II,13| Molinariego... Przysięgam pani, że czczę pannę Izabelę i że największym
1323 I,3 | po szklance jesteś taki czczy, jakbyś się napił wody.
1324 II,1 | ze ściśniętym tułowiem, czczym mózgiem, ma jeszcze obowiązek
1325 II,7 | gdy który weźmie się do czegokolwiek, natychmiast odznaczy się:
1326 II,4 | odparł Wokulski podając jej czek, na którym wypisał odnośną
1327 II,17| Wąsowska. - Wczoraj cały dzień czekałam na pana, a pan ani się pokazał...~-
1328 I,15| atletyczne kształty. ~Konie czekały od kwadransa i było już
1329 I,3 | stary, że już za długo czekamy na nowego Napoleona. Ja
1330 II,13| Upłynęło z dziesięć minut na czekaniu, więc pożegnał szwajcara
1331 I,8 | uznanie i przyjaźń Czerskich, Czekanowskich, Dybowskich. Wrócił do kraju
1332 I,8 | jednopiętrowe domki barwy czekoladowej i jasnożółtej, ciemnozielonej
1333 I,18| podać filiżankę pienistej czekolady, zasłania się podartą gazetą
1334 I,10| żelaznej? Po co kilku biednym czeladnikom założył warsztaty? Po co
1335 II,2 | Niech sam Bóg radzi o swej czeladzi... ~Gdy stanęliśmy pode
1336 I,13| zastanawiał się, czyby na czele rozprawy nie należało napisać
1337 I,15| gatunku: krowie, gęsi albo czemuś jeszcze gorszemu?... Cóż
1338 I,16| znowu czytała: ~"Romeo! czemuż ty jesteś Romeo? Rzuć tę
1339 I,3 | żółtej sukni, w ogromnym czepcu na głowie, z dzbankiem kawy
1340 II,2 | dziewczyny, ubranej w biały czepeczek. ~- A kto to? - spytała
1341 II,2 | dziewczyna w białym, jak wyżej, czepeczku, w ciemnej sukni i białym
1342 I,11| świecie, a ja też nie myślę czepiać się zębami jednej spódnicy.
1343 II,4 | najwyższą treść życia. Co ta czereda, nie wyłączając jej samej,
1344 II,4 | Piotrowiczu, nie wchodź między czeredę, a jeżeliś wszedł, podnieś
1345 II,17| którego dotykają jej nogi, czerni się napis: "Niezmienna i
1346 I,18| puste i tylko na galeriach czerniała masa ludu, a na paradyzie
1347 II,17| wielkość, która musiała czerpać z twojej kieszeni?... Rok
1348 II,3 | którzy nie wiadomo skąd czerpią dochody..."~I przypomniał
1349 I,6 | nie miał, z jakiego źródła czerpie je dziś?... Jeżeli ona odda
1350 I,8 | zdobył uznanie i przyjaźń Czerskich, Czekanowskich, Dybowskich.
1351 I,17| przyzwoicie ubrany, miał czerstwą cerę i wesołe spojrzenie.
1352 I,18| wnukiem i dwu panów: jeden czerstwy i siwy, drugi kędzierzawy,
1353 I,12| krzyknął dyrektor czerwieniejąc z gniewu.- No, niech pan
1354 I,19| proces myślenia. Bladł i czerwienił się, a nareszcie odzyskawszy
1355 II,10| sposób bardzo dwuznaczny: czerwieniła się, bladła, kryła się między
1356 I,10| bardziej skurczony i miał czerwieńsze oczy niż zwykle.~- Stachu -
1357 I,10| Franc Mincel, tłuściejszy i czerwieńszy od brata.~- Jak się masz,
1358 I,15| grzebień i szczotkę i zaczął czesać. ~- Przychodzę w rozmaitych
1359 I,2 | parzył się gorącą herbatą, czesał się nie patrząc w lustro
1360 I,7 | Widocznie przez rok ulegałem częściowemu obłąkaniu" - myślał Wokulski. -
1361 II,6 | godzę w życiu.~- Mówi pani o częstej zmianie kochanków...~- Jeżeli
1362 II,10| koniec świata... Mam pod Częstochową siostrę, tam pojedziemy
1363 I,8 | jakiej mieszka stacji?~- Przy Częstochowie, panie.~- Idź do domu. Może
1364 II,16| przyjechaniu z Paryża do Częstochowy byłem rozmarzony, a ona
1365 I,10| marszu zrobił się ruch. Częstowano się winem, oglądano broń,
1366 II,6 | przy programie prędkich i częstych zwycięstw, które innym nieszkodzą,
1367 I,18| ony klaskają?... Ony tak czeszą szę, że mnie widzą... Pan
1368 I,11| poparł go hrabia-Anglik czesząc bujne faworyty.~- Prosimy
1369 II,13| zadziera, ale nim ci da, człeku, dziesiątczynę, to ją pierwej
1370 I,18| stawy zaśniedziałyby w członkach... Zresztą - jużem przywykł...
1371 I,11| dzisiejszemu: marszałkami, członkami izby wyższej lub prefektami
1372 II,4 | tygrysów i gadów, mających człowiecze formy, posiada ledwie jednego
1373 II,3 | Jumart ze swoją klasyfikacją człowieczego gatunku. ~Nie miał odwagi
1374 II,17| tam pod wszelkimi pozorami człowieczeństwa nie było nic ludzkiego...
1375 II,17| Trzej ludzie upatrywali w człowieczym gatunku cechy mocno zwierzęce:
1376 I,9 | postacie klęczących. Niektórzy czołgali się do krucyfiksu na podłodze
1377 II,8 | szelestem przyleciał do czółna. ~I dopiero w tej chwili
1378 II,17| obojętnie przypatrywał się czółnom i łabędziom. Potem skręcił
1379 II,11| czytał angielską książkę. (Czort wie, na co jemu ta angielszczyzna?
1380 I,10| Co tu, u diabła, tak czosnek zalatuje, panie Klejn?..~
1381 II,3 | dzbanków, w których przed czterdziestoma wiekami Egipcjanki nosiły
1382 I,18| arfiarce na talerz dwie czterdziestówki i zaczął śpiewać pod nosem.
1383 I,11| zeszłym roku... Dziś mam czterdziesty szósty rok...~- A zatem
1384 I,18| opanowała go idea, że tamci czterej panowie powinni mu się zaprezentować,
1385 II,1 | sam Wokulski, który przed czternastoma laty w piwnicy Machalskiego
1386 I,16| że jej nie widział! ~Po czterogodzinnym oczekiwaniu wróciła do domu
1387 I,1 | i umarła, a Wokulski po czteroletniej katordze został wolny jak
1388 II,8 | kamieniu już był wyryty czterowiersz. Wokulski przeczytał go
1389 II,11| bo Żyd, ma to wypisane od czuba do pięty, ale rzetelny przyjaciel
1390 I,1 | obaj nie porwali się za czuby.~- Naturalnie, handel cierpiał
1391 I,16| to była osoba rozumna i czująca, która ma go o coś serio
1392 I,15| ludzi, kocha się cały świat czujący, dlaczegóż mnie jednemu
1393 I,11| publicznym, który, jak to wszyscy czujemy, powinien zawsze stać na
1394 I,3 | Franc i Jan Minclowie.~Czujności pryncypała i jego biegłości
1395 I,13| wątroba!...~Wtem zadzwoniono. Czujny sługa odsunął się na palcach
1396 I,6 | stołu - migrena. Od godziny czułam, że będę ją mieć... To nic,
1397 II,3 | jakby wszyscy mieszkańcy czuli potrzebę ciągłego komunikowania
1398 II,9 | trafem ani Stach, ani ja nie czuliśmy ochoty do uściskania go.~
1399 II,4 | straszliwie zimna, co zresztą czuło się w całej sali.~- Sześćset
1400 II,3 | i restauracyj na ulicach czwartego rzędu. I tu dopiero Wokulski
1401 I,8 | Na drugi dzień w Wielki Czwartek, Mraczewski już nie pokazał
1402 II,4 | kanapę, popełznął za nią na czworakach jak pies, odepchnąwszy pierwej
1403 I,5 | ojca, bardzo otyłej matki i czworga dzieci, parami trzymających
1404 II,6 | parą koni, a rwie się do czwórki. Już wolałam go, kiedy sobie
1405 I,16| dziesięć - może wzrosnąć w czwórnasób... Bo to w operacjach handlowych
1406 II,6 | te pałace?... To wszystko czworniaki, mieszkania parobków. A
1407 I,18| tobie; ubijemy interes... ~- Czycho!... - zawołano od stołu. ~
1408 II,2 | mogłem sobie przypomnieć, czyj jest. ~- Przysięgłabym -
1409 II,2 | matce z gniewu, a córce... Czyja wiem?... Może z żalu za
1410 I,2 | ironicznie pan Ignacy. - A na czyjąż korzyść MacMahon z Ducrotem
1411 II,7 | przyjąłbym wyżebranej ofiary z czyjegoś serca. Takie dary zwykle
1412 II,3 | narodowość: tym jestem, w czyjej mieszkam oborze; wołem między
1413 I,13| się poczuwszy dotknięcie czyjejś ręki. Odwrócił głowę i zobaczył
1414 I,18| mimo to nie mógł trafić. ~- Czyliżbym naprawdę?... ~W tej właśnie
1415 I,19| potwierdził pan Tomasz. - Czyliżbyś nie miała rozumieć tak prostej
1416 I,14| spacerze w Łazienkach.~- O czymżeście rozmawiali?... - zapytała
1417 II,1 | stosunkach, o swoich wielkich czynach, a potem - bardzo uważnie
1418 II,7 | się jakimś niewłaściwym czynem. ~"Alboż nie powiedziałem
1419 I,9 | tych, którzy nieprawość czynią, jako zbiera się kąkol i
1420 II,11| Kiedy już skończył swoją czynność i dobrze drzwi pokaleczył,
1421 II,13| panna Izabela przyjmowała czynny udział. Bywała na koncertach,
1422 II,8 | czy pan uwierzy?... zaczął czyścić swoją fajkę jej małym palcem!...
1423 II,3 | troszczy się o jego trwałość i czystość. Prawdę tę stwierdzał Wokulski
1424 I,9 | trybunału może byłaby Iepszą i czystszą.~Na ulicy zrównał się z
1425 II,3 | oparł mu na kolanach nogi, w czystych zresztą skarpetkach. ~Około
1426 II,17| ekonomiczne zwycięstwo jest czystym zyskiem dla kraju... Nie
1427 II,6 | uprzyjemniają sobie wakacje czyszcząc włosień na materace do gościnnych
1428 I,19| Wokulski podał mu list.~- Czytaj - rzekł. - Przekonasz się
1429 I,16| się nim jak wielkim psem czytałaby tę oto skargę Romea przed
1430 I,9 | strofek z Mickiewicza. Pewnie czytałeś je kiedy.~Jak cień tym dłuższy,
1431 II,17| jakże tam? - spytał. - Czytamy, widzę... powieści, dobrze...
1432 I,12| wyglądały, jakby ich nigdy nie czytano - na stole zaś parę ilustracyj
1433 I,6 | Mówisz na podstawie czytanych romansów.~- Mówiç na mocy
1434 II,18| wiem, bo już od lipca nie czytuję gazet i nie lubię rozmawiać
1435 I,5 | Izabeli. Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego
1436 I,6 | za zaciągnięte długi.~Ale czyż jej wypada zrobić to, a
1437 II,12| nam wszystko powiedziano. Czyżbyś tego nie rozumiała?~- Owszem.
1438 I,9 | szepnął mu jakiś głos.~"Czyżem ja aż tak nikczemny!"~"Nie,
1439 I,6 | pocieszaj mnie, nie kłam!... Czyżeś nie słyszała przy obiedzie,
1440 II,3 | obładowane podróżnymi na dachach. Wokulski znajduje się na
1441 II,3 | pojawiać piętrowe domki kryte dachówką, otoczone ogródkami. Znowu
1442 II,17| w całym organizmie i nie dający się opisać spokój w sercu.~
1443 II,7 | Wąsowską. ~- Dobrze, dobrze... Dajmy już spokój tej zabawie -
1444 I,10| słowem - trzech groszy nie dałbyś za niego, kiedy siedzi za
1445 I,19| będąc gościem, jeszcze z tak dalekich okolic. Miejscowi panowie
1446 I,5 | czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało
1447 I,2 | częściej marzył o jakiejś dalekiej podróży na wieś lub za granicę.
1448 II,9 | sprawozdania o melioracjach. Daliśmy nową podłogę w bramie, wyreperowaliśmy
1449 II,3 | porównać, i ład, pod który dałoby się go podciągnąć? ~Widziany
1450 II,12| Izabela. - Są tam baronostwo Dalscy rzekła z uśmiechem - bo
1451 I,17| naprzód dom Łęckich, potem dalszą ich rodzinę, potem jego
1452 II,15| Wokulski już nie słyszał dalszej rozmowy; uwagę jego pochłonął
1453 I,19| wymagania ofiar, które mi nie dały żadnych praw?... Chcę nareszcie
1454 II,8 | widoków! Tu ma pan buduar damski, a te niskie krzaczki to
1455 I,11| sklepach i magazynach strojów damskich widać figury nie spotykane
1456 I,12| Pierwsze i trzecie - ozdabia damskie głowy ;~Wszystkie razem
1457 I,10| niechaj nas Bóg zachowa od damskiej klienteli. Ja może dlatego
1458 I,6 | był handlujący strojami damskimi, czy futrami. Potem mówiono,
1459 I,10| tchórzy i nie łamie słowa danego, nawet... Szwabom...~W pięciu
1460 II,15| znalazca również kłopotał się o danie jej nazwiska, chciał przeznaczyć
1461 I,6 | na którym leżą Szekspir, Dante, album europejskich znakomitości
1462 I,2 | flota angielska wpłynęła na Dardanele.~-To nic, wojny nie będzie.
1463 I,11| umieścić mój kapitalik. Nie darłbyś paru tysięcy, gdybyś wiedział,
1464 I,1 | fachu i nie umie uszanować darów łaskawej fortuny. - Zaś
1465 II,14| nim.~- Panie! - zawołał - darowałeś mi życie... Wdzięczność
1466 I,5 | popełniłaś kilka błędów nie do darowania. Nie mówię o Wiktorze Emanuelu,
1467 II,19| Stawska waha się przyjąć darowizny Wokulskiego i że jemu samemu
1468 II,10| chcą, ażeby na ich słowo darowywał baronowej kilka tysięcy
1469 I,11| Pismu świętemu utrzymywał Darwin. Lecz klasy wybrane miały
1470 II,13| i zaczął myśleć o teorii Darwina.~"Co to jest dobór naturalny?
1471 II,7 | z czyjegoś serca. Takie dary zwykle bywają tylko połowiczne...
1472 II,19| Ochocki, zawiadomiony o darze, nie tylko natychmiast odpowiedział
1473 I,5 | ale śmielsi poczęli znowu darzyć ją powłóczystymi spojrzeniami,
1474 I,2 | spoza której Mraczewski darzył go słodkim uśmiechem i ognistymi
1475 I,10| z lewej strony rozdarty daszek kaska i czerwoną plamkę
1476 I,11| w granatowych czapkach z daszkami, w zbyt obszernych butach,
1477 I,6 | Wokulskiego przymówiłam się o mały datek dla sierot. Liczyłam na
1478 II,1 | Oto prawdziwy kiper dawnej daty!... Nie dzisiejszy elegant,
1479 II,12| jedną straszną wadę, że nie dawała trzech tysięcy rubli pensji.
1480 II,8 | nie zda... Czy ja mu raz dawałam do zrozumienia, że Ewelina
1481 II,17| papiery pani Stawskiej nie dawały mu spokoju. Rozumiał, że
1482 I,19| oni znowu będą lepsi od Dawida Szpigelmana, a jak pan hrabia
1483 I,3 | Często przychodzili do nas dawni koledzy ojca: pan Domański,
1484 I,10| Klejn i Lisiecki, jako dawniejsi, trzymają tylko z sobą,
1485 I,19| ktoś w marcu wykupił moje dawniejsze weksle. Kto? nie wiem; jednakże,
1486 I,18| kratki sięgają nierównie dawniejszej epoki. Powszechnie brano
1487 II,11| Wcale miła kobieta i dawnom już tam nie był. Trzeba
1488 II,11| przecież iskra sumienia.~- Dawnoś pan był u naszych dam? -
1489 II,17| Przyszedł pożegnać się ze swoim dawnym chlebodawcą; chciał nawet
1490 II,8 | bywają... Podobno bywali dawnymi czasy...Nawet ojciec nieboszczyk
1491 II,7 | stanowisko celem, do którego dążą demokraci, i tym sposobem
1492 I,12| kasztanów, którym jeszcze nie :dążyły pociemnieć jasnozielone
1493 II,2 | zostawiwszy tylko służbę bardzo dbałą o porządek domu. ~Za drzwiami
1494 II,14| wpływem próśb księcia i dbałości o honor nazwiska?~- Ale
1495 II,3 | szlachtą, że o mnie już nie dbasz. Ale dla ciebie samego szkoda
1496 I,15| Prześlicznie zbudowane, muskulatura dębowa, biust jak materac na sprężynach,
1497 II,19| krzyż stawiam, cały z drzewa dębowego, nie malowany, ażeby była
1498 II,12| lody były przełamane. Już decydowała się wyjść za niego...~Pewnego
1499 II,4 | czuł, że zbliża się chwila decydującej walki pomiędzy jego rozumem
1500 II,1 | uczą się realnych faktów, decydujących o naszym szczęściu i nieszczęściu?...
1501 II,4 | Wokulskiemu mówił: ~- Oto jest decymetr sześcienny, pełny, odlany
1502 I,5 | więc odkładała stanowczą decyzję z dnia na dzień. Tymczasem
1503 II,19| Tylko dziwię się nagłej decyzji... Kiedym tu był ostatnim
1504 I,16| egzemplarz Romea i Julii z dedykacją: "Mdła mucha więcej ma mocy,
1505 II,11| żenić się...~- Czyżby miał defekt?... Taki zdrowy mężczyzna...~-
1506 I,15| Trafiają się kobiety z defektem moralnym, niezdolne kochać
|