Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)


1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma

      Tom,  Rozdzial
4510 II,13| Węgiełek - że to nie żadne łajdactwo, tylko nieszczęście. I pytam 4511 I,18| zamiast siedzieć w sklepie, łajdaczy się po mieście... Oto los!..." 4512 II,13| Wokulski przypatrzywszy mu się. Łajdaczysz się czy co?...~- Nie, panie, 4513 II,11| nędzę ludzką i na triumfy łajdaków (jeżeli taki wyraz wolno 4514 I,10| Franc?~- Nie gadaj mi o tym łajdaku - wstrząsnął się Jan Mincel. - 4515 I,5 | w okolicy pełnej lasów i łąk, pod szafirowym niebem zobaczyła 4516 II,8 | czasem i pastuchy słyszą na łąkach, i będzie płakać wiek wieków. 4517 II,8 | nizinie otoczonej mokrymi łąkami. Oprócz kościoła i dawnego 4518 II,7 | jej rywalki, skręciła na łąkę i tam zrobiła wielką scenę 4519 I,14| się równiny i góry, lasy i łąki, wody i pustynie, wsie i 4520 II,1 | nawet do piwnicy bierze lakierki... Ginie Polska przy takich 4521 II,10| I pocałowała w koniec lakierowanego bucika.~Od tej pory mówi 4522 I,9 | Błogosławieni, którzy łakną sprawiedliwości... Błogosławieni, 4523 I,8 | podziękowania za ofiarę dla wiecznie łaknącej instytucji; hrabina Karolowa 4524 I,5 | towarzystwa, ubogie kuzynki i łaknący wyższych posad kuzyni, cała 4525 I,8 | historia. Kiedy dzieckiem będąc łaknął wiedzy - oddano go do sklepu 4526 II,3 | żołądka mam duszę, która łaknie wiedzy i miłości, więc musiałbym 4527 II,10| Także miała się na co łakomić!...~- Ha, trudno. Nie każdy 4528 I,6 | ciastka z ciekawością i łakomstwem głodnych zwierzątek, a ten 4529 I,10| wściekały się stada armat i lał deszcz karabinowych strzałów. 4530 II,10| fortepianie ze swą dawną laleczką i jej rękoma od czasu do 4531 II,8 | okoliczność, że na podobnych lalkach nie poznają się mężczyźni. 4532 II,7 | usposobieniu, że zgadzam się na łamanie nam nóg... Biedny ten rydz, 4533 I,18| schodach wciąż rozlegają się lamentacje pani Krzeszowskiej i śmiechy 4534 I,3 | Zobaczysz, niedowiarku - lamentowała nieraz ciotka - że za te 4535 I,9 | pozytywka wygrywała Łucję z Lamermooru albo kiedy ze środka kościoła 4536 I,4 | drzwi sklepu i zapalił kilka lamp.~- Co za towary! - zawołał 4537 II,9 | jeszcze siedzą wieczorami przy lampach i nawet nie zapuszczają 4538 I,2 | popielate spodnie z czarnym lampasem i wypłowiały cylinder, nade 4539 I,17| zasuwanie zatrzasku i zakładanie łańcucha, nagle wrzasnął: ~- Konstanty ... ~ 4540 II,6 | ludzkiej twarzy. ~"Dziwny pies łańcuchowy!" - pomyślał Wokulski.~W 4541 I,17| flegmatycznie zdejmować łańcuszek, kręcić kluczem i odciągać 4542 II,13| podał jej złoty medalion z łańcuszkiem.~Panna Izabela ciekawie 4543 I,10| ściskając mnie. - Wo bist du so lange gewesen, lieber Ignaz?...~ 4544 I,9 | średniego, biegł po schodach jak łania i na górze gdzieś się podział, 4545 II,1 | razu trzy dziewuchy jak łanie. No, myślę, taki wałkoń 4546 II,1 | gorszą muchą, gdyż pozbawioną łap i skrzydeł. Wychowanie, 4547 II,19| a drudzy nie daliby się łapać na nasze sztuki...~Mając 4548 II,6 | Ranek znowu zeszedł mu na łapaniu ryb z panną Felicją i Ochockim. 4549 II,13| Coraz chce uciekać, ale łapią i mówią: "Albo siedź tu, 4550 II,8 | krew trysnęła... Wtem panna łapie go rękami za surdut i woła 4551 I,10| odeślemy bez pretensji...~- Łapówka?... - zapytał spoglądając 4552 II,3 | goście, bawiący się cienkimi laseczkami, zakładają nogi jeszcze 4553 II,14| kapelusz, w ręku trzymał laseczkę ze srebrną końską nogą. 4554 I,4 | go poczyna kręcić ogonem, łasić się i z radosnym skomleniem 4555 I,6 | wzdycha, ale zakrada się do łask ciotki, ręce i nogi oplątuje 4556 I,17| odgadł, że nie cieszy się łaskami wiernego sługi, który był 4557 II,13| pogodził się z rolą półbożka łaskawego dla swoich wiernych.~Od 4558 I,1 | nie umie uszanować darów łaskawej fortuny. - Zaś radca Węgrowicz 4559 I,9 | które zaszczyciły go trochę łaskawszym tonem w rozmowie... Jeżeli 4560 II,12| trzeci czy czwarty znowu łaskawym okiem spojrzała na dom pana 4561 II,17| w sercu, nie większej od laskowego orzecha. już żałował apatii 4562 II,13| Weź pan Heinego, Börnego, Lassalle'a, Marksa, Rotszylda, Bleichrödera, 4563 II,14| apteki po dwa razy na dzień lataj, do magla drałuj i choroba 4564 I,12| Ochocki ze swymi machinami latającymi i jego własna rozpacz były 4565 II,1 | takim razie Stach znowu łatał swój balon, naprawiał maszynkę, 4566 I,2 | się w morały.~- Nigdy nie latałem! - krzyknął Rzecki uderzając 4567 I,2 | No, i pan w jego wieku latałeś za spódniczkami - odezwał 4568 II,1 | maszynka z wiatraczkiem...No i latało to pod sufitem, dopóki nie 4569 I,8 | powychylane ściany, okna łatane papierem albo zatkane łachmanem.~ 4570 I,8 | rodzaju ludzkim: piękna barwa, latanie nad powierzchnią życia, 4571 I,19| blaszanych szyldów ani latarniowych słupów nie można było dotknąć 4572 II,4 | powiedzieć chrześcijaninowi!) latasz w powietrze balonem... Cóż 4573 II,8 | który zapomniał o swych latawcach i przełożywszy nogi przez 4574 II,17| słabą istotę, nad którą tak łatwa jest zemsta, kiedy się ma 4575 I,5 | obowiązki były do spełnienia łatwe, nie istniałaby zasługa. 4576 II,19| Do licha, co może być łatwiejszego aniżeli zrobienie pieniędzy, 4577 I,16| oto skargę Romea przed Laurentym: ~"Niebo jest tu, gdzie 4578 I,5 | piedestału i przyszedł do niej w laurowym wieńcu na głowie, jaśniejący 4579 II,4 | jednej ze ścian ciągnęła się ława czy tapczan, a na niej ogromny 4580 I,13| się, że na próchniejących ławach zasiadają tu co noc wszyscy 4581 II,1 | centnarów śniegu zbitych w jedną lawinę burzy chałupy i zabija ludzi. 4582 I,11| szeregi spacerujących; każda ławka uginała się pod ciżbą osób. 4583 I,11| młody człowiek.~- Idziemy ku Łazienkom? - spytał Wokulski.~- Owszem.~ 4584 I,17| patrząc z westchnieniem na łazienkowską szosę, na którą w tej chwili 4585 I,12| jeszcze widzi ciemną gęstwinę łazienkowskich drzew, niewyraźne sylwetki 4586 II,2 | co podoba, to zara będzie lazł jak ćma w ogień. ~- A panie 4587 I,17| nawet połyskująca fala na lazurowej wodzie. Wokulskiemu zdawało 4588 I,1 | wszystkim paliło się we łbach, a on nie chciał być gorszym 4589 I,7 | kłusem parskając i wyrzucając łbami.~- Dlaczego, Belciu, do 4590 I,6 | tudzież kilka pism, bierze "Le Moniteur de la Mode" i zaczyna 4591 II,19| i zaraz mówi do mnie:~<<Leć na zamek, bo tam może bawi 4592 II,11| w lutym!) i z owego okna lecą na podwórze: sienniki, kołdry, 4593 II,6 | przypomina kolej żelazną. ~- Lecí jak burza i sypie iskry?... ~- 4594 II,8 | znaleźć na świecie. Robota leciała mu z ręki. Gdzie nie spojrzał, 4595 II,14| zaczęła się ubierać. Wszystko leciało jej z rąk.~Tymczasem Marianna, 4596 II,14| baronowa.~- Cóż panna zaraz tak lecisz? - zapytał Leon. - Ucieknie 4597 II,17| zdobywaniu świata, i nie leczcie cudzych wad przed uleczeniem 4598 II,17| nie...~- No, to daj spokój leczeniu.~- Mogę podsunąć ci nowe 4599 II,11| miał źle w głowie... Pan Łęczki tak prosił...~Wokulski prędko 4600 I,19| Boże! nigdy się jeszcze nie leczyłem, a dziś... Proszę cię, panie 4601 II,1 | głos: Leon dostał spazmów. Ledwieśmy go uspokoili. ~Innym razem 4602 II,19| poleciałem.~Chryste Panie! Ledwieżem poznał górę. Z czterech 4603 II,4 | kilkanaście statków. Najzupełniej legalny zysk z tej operacji był 4604 II,13| ze trzy razy obejrzy... Legawa suka go urodziła, pokrakę... 4605 I,5 | na piątym piętrze dostał legię honorową ; inny raz był 4606 II,17| stanowisko, prowadzi za sobą cały legion swoich, bynajmniej nie lepszych 4607 I,5 | pana Tomasza i - z całego legionu konkurentów - zostało pannie 4608 I,3 | się cynamon? Do zupe, do legumine potrzebuje się cynamon. 4609 II,2 | rzucają z góry papierosy albo leją wodę...Ta nareszcie pani 4610 II,2 | jutro... Hej! - wołasz- lejcie mi wina, bo nie wiem, co 4611 II,6 | Ochocki jednak nie oddał lejców, lecz jeszcze odprowadził 4612 II,6 | wyskoczył. Jednocześnie konie lejcowe skręciły na środek drogi, 4613 II,1 | słyszę, panie w Bośni krew leje się potokami i (byle żniwa 4614 II,19| mi krocie, a ten, bestia, lęka się o swoje tandeciarskie 4615 I,19| Żydom... ~- O to się nie lękaj. Poproszę Wokulskiego, ażeby 4616 I,14| Przez chwilę panna Izabela lękała się: powiedziano jej, że 4617 II,13| niby to ucywilizowani, lękamy się śmierci!..."~Wstał, 4618 II,5 | smutne myśli, jakieś ciągłe lękanie się...~Tego, co panu teraz 4619 I,10| całkiem porzucił praktykę lekarską, ma spory majątek i tylko 4620 I,8 | widywali się nieczęsto. Lekarz, Żyd, stary kawaler, żółty, 4621 II,13| się przed nim.~- Tego się lękasz? - spytał. - Daję ci słowo 4622 II,19| Szlangbauma traktowali go w sposób lekceważący.~W tym stanie rzeczy pan 4623 I,12| pogwałcenie jej praw. Za młodu lekceważyłeś serce, drwiłeś z miłości, 4624 II,19| mu się w oczach i doznał lekkich mdłości; więc nie podnosząc 4625 I,10| szwadron kawalerii z dwoma lekkimi armatami, potem nasz batalion, 4626 II,15| nie pojedzie... to taki lekkoduch!...~Już siedzieli w wagonie, 4627 II,5 | w towarzystwie podobnego lekkoducha. ~-Któż więcej? - pytał 4628 II,17| fałszowanie podpisów,, ale nie te lekkoduchy..." rozpłakał się. Przysiągł, 4629 I,18| stole. Następnie wstaje i leniwie opuszcza ciemny pokoik, 4630 II,2 | proszę pana: jeżeli pannie Leokadii wolno drzeć się na całe 4631 II,14| spytał jegomość nazwany Leonem. - Chyba jaśnie pani żartuje. 4632 II,19| za magnesem albo pszczoła lepi swoje komórki, tak ten gatunek 4633 I,11| który w śniegiem zasypanej lepiance pracował nad nauką - zawsze 4634 I,8 | człowiek wskazując na niską lepiankę.~- Dlaczego nie przyjeżdżasz 4635 I,9 | się, lecz wznosił tylko lepianki, i - trzeci, który dla siebie 4636 I,9 | można było marzyć o zdobyciu lepszej pozycji...~Wokulski stał 4637 II,18| cała ludzkość posuwa się ku lepszemu, czyli też wszystko jest 4638 II,6 | którymi daleko było widać lesiste wzgórza. Tuż przy oknie 4639 II,8 | ekonom z Otrocza pisywał do leśniczanki, to wszystko moja robota. 4640 II,1 | tydzień z domu do znajomego leśnika, polował tam całe dnie i 4641 II,10| Maruszewicz.~- Zatem nie Lesser?~- Nie.~Przez cały ten czas 4642 II,10| spytał baronowę Wokulski.~- U Lessera.~- Więc mamy dowód - rzekł 4643 I,4 | wierzb, wzgórza porośnięte leszczyną i kępy lasów sosnowych. 4644 II,17| zamkowej i poszli między leszczynę. "Co ci to? mówię jeszcze 4645 II,6 | o Jadwidze albo o Marii Leszczyńskiej, gdyby panie te nie umiały 4646 II,8 | jej nie ma... Na krzakach leszczyny już żółkną liście, z sosen 4647 II,3 | sam wpadł w jakiś dziwny letarg. ~Poruszał się swobodnie, 4648 I,10| przysiąść... To jest bardzo letka osoba... - prosił furman.~ 4649 I,13| wielmożnego pana Wokulskiego, letkiewicza, do kochanego pana Stanisława, 4650 I,17| Choć z takim próżniakiem i letkiewiczem ciężka sprawa...Ale mniejsza 4651 I,8 | za rękę.~- Sit tibi terra levis - rzekł spokojnie. Odprowadził 4652 II,1 | Jan przy łojówce ściąga lewarem wino z beczki do butelek, 4653 I,10| zniknął za wzgórzami, a lewy o paręset sążni od nas dał 4654 II,17| SIEDMNASTY:~DUSZA W LETARGU~ ~Leżąc albo siedząc w swoim pokoju 4655 I,8 | Nigdzie nie wejdziemy po tej leżącej drabinie - myślał. - To 4656 II,8 | się kamień odłoży, musisz leźć w otchłań. Byleś pannie 4657 II,17| ostatnich nogach, ale, widzę, łgali. Zmizerniał pan, bo zmizerniał, 4658 II,13| wszędzie niewolnicami, że lgną do tych, którzy je lekceważą.~- 4659 I,7 | No, ale bo też i ona lgnie do mnie!~Trzasnęły drzwi 4660 I,17| wtrącił Wokulski - i przez li-cy-ta-cję... - dodał z naciskiem. ~- 4661 I,13| krawat. Ach, podłe czasy liberalne!... Mój ojciec kazałby takiego 4662 I,5 | przelotny kaprys króla - trochę liberalnego i zresztą bardzo zadłużonego. 4663 II,7 | się. Słyszałam od bardzo liberalnych ludzi, że w społeczeństwach 4664 I,13| wytłucze albo nas, albo liberałów..."~Począł usypiać i marzył, 4665 II,5 | dobrowolnie wdziewa na siebie liberię arystokracji, a nawet więcej 4666 II,6 | chwili wbiegł chłopiec w liberyjnej kurtce, przyniósł wody i 4667 I,18| odpowiedział Pifke. - Mam libretto do Makbeta, może panu dać?... ~- 4668 II,14| chwilkę drzemałem, całując lica, patrząc w twoje oczy..."~ 4669 II,19| lubo pokaźne na oko, były liche, choć zarazem zniżyła się 4670 II,1 | zakładając nową łojówkę w żelazny lichtarz z rączką. - Hopfer nie chce 4671 I,2 | podstawki - para mosiężnych lichtarzy do świec łojowych, których 4672 II,2 | ciemnych jego stosunkach z lichwiarką. Że był niewinny, wiem, 4673 II,2 | Zamordowano tu jakąś straszną lichwiarkę... Ach, Boże! nie ma o czym 4674 II,14| jakieś sumy na rachunek lichwiarskich procentów, irytowała się, 4675 I,19| utrzymuje jakąś spółkę z lichwiarzami, a fortuna marszałka urosła 4676 I,13| lekkomyślność!... Podli lichwiarze nasyłają mi komornika, za 4677 I,10| Ojciec Szlangbauma jest lichwiarzem, a syn, ażeby od niego grosza 4678 I,17| trzecią wizytą; potem, spłacę lichwiarzy i biedny baron odetchnie. 4679 II,12| kochankami jeszcze jak lichych facetów... Ale to gorsze, 4680 I,18| szepcze. - Więc już nawet przy licytacjach mówią o Wokulskim i o niej... 4681 I,18| na dwie części: cywilną i licytacyjną. W części cywilnej znajduje 4682 I,18| wyplatanych kanap, w części licytacyjnej - estrada, a na niej duży 4683 I,18| zatopieni w swoich aktach, licytanci również milczą, zapatrzeni 4684 I,12| jeżeli znajdzie się trzeci licytant?~- Ha! w takim razie i jego 4685 I,12| rubli... Git!... Ja panu dam licytanta, co on za piętnaście rubelków 4686 I,18| swemu adwokatowi, sądowi, licytantom i komornikom. Pan Łęcki 4687 I,12| Wokulski, ale sam z sobą licytować się nie będę.~- A jeżeli 4688 I,12| potrzebuję kogoś, kto by licytował do tej sumy.~Żyd szeroko 4689 I,12| Ma być w tych dniach licytowany dom pana Łęckiego...~- Znam - 4690 I,12| zmienić, w rezerwie ogród... Licytuje baronowa Krzeszowska do 4691 I,18| zakrystiana i szepcze mu: ~- Licytujże pan !... ~- Co się pan tak 4692 I,3 | sporo, nie dorównali jednak liczbą Napoleonom, którymi ojciec 4693 II,8 | sławy bez pani; bo sława to liczman, za który własne szczęście 4694 I,9 | wędlin. Oto bogaty cieśla z liczną rodziną. Wdowa po dystylatorze, 4695 I,1 | pogłoskami o bankructwie, coraz liczniej odwiedzała magazyn, od chwili 4696 II,1 | że pewnego wieczora na licznym zebraniu ludzi młodszych 4697 II,4 | Począł chodzić po pokoju i liczyć: ~"Geist jeden, ja drugi, 4698 I,6 | o mały datek dla sierot. Liczyłam na jakie kilkanaście rubli, 4699 II,13| tych punktach, w których liczysz na najzupełniejsze zwycięstwo - 4700 II,1 | Usłyszawszy zaś o jakimś likworze, który damom w wieku miał 4701 I,19| cytryny. Wokulski przyrządził limoniadę i napoił pana Tomasza, któremu 4702 I,8 | stanowi ulica Dobra, drugi - linia od Garbarskiej do Topieli, 4703 II,19| niebieskawy dym unosi się nad liniami granatowych i białych mundurów... 4704 II,16| posunąć do Renu na całej linii. Byle Bismarck nie spostrzegł 4705 I,9 | kapitanem w siódmym pułku liniowym...~- W pierwszej brygadzie, 4706 II,6 | starych świerków, modrzewi, lip, poza którymi daleko było 4707 II,8 | pole, siedzieli pod wiekową lipą na podwórzu, ale najczęściej 4708 I,18| słonecznych blasków i gorący lipcowy wiatr nasycony warszawskimi 4709 I,19| Bogiem - myślał - połowę lipcowych upałów zachowałbym na grudzień..." ~ 4710 II,6 | Droga ciągnęła się aleją lipową, mającą z wiorstę długości. 4711 II,17| ochoty?... Był jak zeschły liść, który tam pójdzie, gdzie 4712 II,17| to samo powtarzało się w listach... W jednych znajomi i nieznajomi 4713 II,17| odwiedzano go i zasypywano listami lub anonimami.~Przy tej 4714 I,10| nie poruszał się żaden listek; nad polem, zarośniętym 4715 II,10| się rumieniec podobny do listka bladej róży na śniegu. Boska 4716 I,13| usiadł do biurka, na arkusiku listowego papieru napisał kilkadziesiąt 4717 II,3 | w świecie artystycznym, literackim, naukowym i przemysłowym... ~- 4718 I,10| jeden z mówców (musiał być literat, bo gadał dużo i bez sensu) 4719 II,17| spokój znajdował tylko w literaturach obcych.~"Czy my naprawdę - 4720 II,17| szczegół. Kiedy z własnej literatury wyniósł złudzenia, które 4721 II,15| że niedokładnie wymawia literę r.~Odwrócił się od nieznajomego 4722 I,2 | innym sklepie kalosze bez literek kosztowałyby go dziesięć 4723 I,2 | pięćdziesiąt... Kaloszy z literkami nikt szanownemu panu nie 4724 I,16| na sąsiada z pobłażliwą litością, a pan Tomasz... zaczął 4725 II,19| konkurów i wyniósł się na Litwę w sposób tak demonstracyjny, 4726 II,9 | nieprzyjemnym:~- Znam tego Litwina, nazywa się baronowa Krzeszowska ~- 4727 II,9 | ale bardzo skąpy Litwin (Litwini bardzo skąpi!), który 4728 I,11| jeszcze przyprowadzę ci z paru Litwinów; no, ale powiedz, dlaczegóż 4729 II,9 | Powiedz pan zatem swojemu Litwinowi - przerwał mu Stach że sprzedam 4730 I,10| wybuchnął.~- Zaczynają nas lizać - rzekł stary podoficer.~ 4731 I,7 | nie spał, tylko mrucząc lizał swoje straszliwe łapy, panna 4732 II,3 | Najzupełniej. ~- Naprzód, Lizetkal Ten cudzoziemiec zaczyna 4733 II,16| cywilizacja?... emancypacja?...~- Lizus bestia - mruknął Klejn, 4734 II,15| miłosierny!..." - powtarzał wśród łkań.~Dróżnik przypełznął do 4735 I,17| więcem wygnał. Na wódkę to łobuz ma, a na komorne go nie 4736 I,18| Nie wolałbyś to, stary łobuzie, pilnować sklepu?", i że 4737 II,9 | cię w kajdany i wtrąci do lochów: Czuwaj nad sobą!... strzeż 4738 II,1 | Naraz (otwór prowadzący do lochu był w tej samej izbie) widzę, 4739 I,11| bo to błazeństwo, ale - o locie machiny ciężkiej, napełnionej 4740 I,16| rozmawiać o Rossim. ~Po lodach zupełnie zdetonowana panna 4741 II,8 | przypatrywał się białej łódce, dokoła której błyszczała 4742 II,8 | grupie, którą tworzyły: biała łódka z siedzącą w niej parą i 4743 II,6 | na której kołysały się łódki i łabędzie. Na tle zieloności 4744 I,6 | cierpienia, albo nie okazuje mi lodowatej obojętności, co ma być oznaką 4745 II,6 | Wokulski uścisnął i poczuł lodowaty chłód; spojrzał na damę 4746 I,5 | buciki rozmawiały o uczuciach lodowatych serc i marzeniach głów niezawrotnych. 4747 II,12| do panny Izabeli pierwsze lody były przełamane. Już decydowała 4748 II,9 | też fabrykanci perkalików łódzkich. Ci utopiliby nas w łyżce 4749 II,9 | perkalikami zepsuł trochę interesa łódzkim-fabrykantom..Bene!... Zobaczymy, co 4750 II,17| wyobrażenie o nauce jak gęsi o logarytmach. A wiesz pan, jakie wynalazki 4751 I,13| nawet drukowanie tablic logarytmicznych. Dobry Polak poci się już 4752 II,3 | bynajmniej nic myślących o logice i stylu. ~Paryż posiada 4753 II,19| jednak wydało się całkiem logiczne. Testator zapisał: ogromną 4754 II,3 | pozornego chaosu ma plan, ma logikę, chociaż budowało go przez 4755 II,3 | kontury, lecz nie może mieć logiki. Gdyby miało, już od 4756 II,2 | Znalazł się nawet jakiś Hadżi Loja, podobno znakomity partyzant, 4757 II,1 | Patrzę, mój pan Jan przy łojówce ściąga lewarem wino z beczki 4758 II,1 | Machalski zakładając nową łojówkę w żelazny lichtarz z rączką. - 4759 II,17| Siódmy.~- A pewna to lokacja?~- Pierwszy numer po Towarzystwie 4760 I,7 | samego nie robi z furmanami i lokajami!... Pierwszy raz czuję spokój... 4761 I,10| ilu potrzeba kucharzy i lokajów, a potem : ile butelek szampana, 4762 I,8 | dachami porosłymi mchem, lokale z okiennicami dniem i nocą 4763 II,9 | samą, jak przypatruje się lokalowi pani Stawskiej przez teatralną 4764 I,17| stryjek umarł, a jego bestie lokatory nie chciały płacić, więcem 4765 II,10| Pachnie staruszka o dwa łokcie kamforą i mówi lamentującym 4766 II,13| niego, Molinari potrącił go łokciem, ale tak byli zajęci sobą, 4767 II,2 | Młody człowiek oparł się na łokciu i bystro patrząc na mnie 4768 I,8 | iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?... Błyszczą 4769 II,15| Wolę stąd pojechać na lokomotywie aniżeli tracić parę godzin.~ 4770 I,10| Następny pokój na prawo lokuje zabawki tudzież wyroby z 4771 II,3 | ponieważ nie chcę w tutejszych lombardach zastawiać moich klejnotów, 4772 II,6 | że głównie po paryskich i londyńskich knajpach, bo w te jego Chiny 4773 II,1 | jak u zbója, pysk jak u Longina, co to Chrystusowi Panu 4774 II,14| Znowu mnie złożysz na twym łonie białym... znowu mnie ramię 4775 II,4 | jeżeli można kochać się w łopatce od węgli, jak ja w n i e 4776 I,2 | A gdy kogut zaczął piać łopocząc sztywnymi skrzydłami, gdy 4777 II,10| objaśnił pan Maleski z miną lorda.~Sędzia zwrócił się do pani 4778 I,16| widywałem bardzo dystyngowanych lordów, którzy baraninę z ryżem 4779 I,8 | kupieckich rodów w Anglii zostało lordowskimi mościami.~W Anglii!... Tam 4780 II,10| nieoświetlonych okien siedzi z lornetą i penetruje pierwsze piętro, 4781 II,10| baronowa poszła do niego z lornetką, ażeby to sprawdzić...~- 4782 II,9 | siebie, pewny, że z tego lornetowania wyniknie kiedy skandal.~ 4783 II,17| która miała zdecydować o losach spółki, wizyty u Wokulskiego 4784 I,5 | śmiechem przysłuchiwała się łoskotowi druzgotanych skał i trzeszczeniu 4785 I,11| Cóż to za okrucieństwo losów! - myślał z goryczą. - Dwom 4786 II,2 | im wydałoby się owak, a losowi jeszcze inaczej... ~Los! 4787 II,3 | nam Alzację i spory kawał Lotaryngii, ale zawsze nie lubię mieć 4788 II,17| kombinacji; jest to więc loteria, a ja mam szczęście... Gdybym 4789 I,12| napisem: "Kantor wekslu i loterii S. Szlangbauma."~Sklep był 4790 I,12| ścianę, gdzie wisiała tabelka loteryjna, i bębniąc palcami w kontuar. 4791 II,14| się ofiarami intryg tego łotra Maruszewicza: Krzeszowscy, 4792 II,5 | wyjeżdżał, po całych dniach łowił ryby. Ale ponieważ gust 4793 II,6 | sadzawki, panowie za nią. Łowili ryby do piątej wieczorem, 4794 I,18| rzędów krzeseł, bal nawet z lóż... Gdy zaś przeniósł swoje 4795 I,18| kobiet, zasiadających w lożach, do reszty orzeźwił pana 4796 II,10| lalek małych i dużych, ich łóżeczek i ich garderoby.~Pani Stawska 4797 II,2 | mundurku; na dwu zaś innych łóżkach pościel wygląda tak, jakby 4798 I,3 | i także umieścił je nad łóżkiem.~- Zobaczysz, niedowiarku - 4799 I,8 | zbrodnia znajdują weselne łożnice, nawet przytułki dla potomstwa.~ 4800 II,17| się bestia zawziął, że na łożu boleści kazał felczerowi, 4801 II,8 | wspinać się na jej szczyt łożyskiem wyschłego potoku. ~- Jaki 4802 I,10| wycelowanych do nas karabinów, lśniących jak igły w papierku. Potem 4803 I,12| opowiadał, że ja sprzedałem w Lubelskie konia, co miał koler!... 4804 I,11| zazwyczaj spacerowała hrabina lubiąca karmić łabędzie. Przychodził 4805 II,12| tu niekiedy i jest bardzo lubiany przez babcię, ponieważ opowiada 4806 II,12| majątku i osoby. Że powinien lubić to, co lubi książę, nienawidzieć 4807 I,18| z tego, co powiem (bo wy lubicie żartować z przeczuć i snów), 4808 I,10| sposób, który wydał mi się lubieżnym. - Ja nic nie mówię!... 4809 I,9 | dalej:~- Bardzo... bardzo lubiłam go; a myślę, że i on mnie 4810 II,9 | jego mruganie, bo nigdy nie lubiłem przemrugiwać się z lada 4811 I,3 | Mincla i jego matki, bardzo lubiło Niemców, a drugie, złożone 4812 II,5 | doskonale uprawna; ma pan łubin, koniczynę... ~- Wsi nie 4813 I,10| zajmował jego miejsce. Pod Lublinem zsunęła mi się na plecy 4814 I,9 | Kiedy pozytywka wygrywała Łucję z Lamermooru albo kiedy 4815 I,10| stało...~Porwał z komina łuczywo i zaświecił. Spojrzałem. 4816 II,17| konieczności połączymy się z waszym ludem, będziemy jego inteligeneją, 4817 II,8 | zniknięciu granic, o braterstwie ludów, o olbrzymich postępach 4818 I,9 | części znajdowały się zabawy ludowe. Pomieszane dźwięki katarynek, 4819 II,2 | się gdzie przypadkowo z Ludwikiem Stawskim? ~- Ależ, pani 4820 II,9 | skompromitowanej kamienicy.~Nie łudź się jednak, nieszczęsny, 4821 II,8 | dla innych .Ale jeżeli się łudzę, tylko pani może zdjąć ze 4822 I,14| wielbicieli. Ochockim nie łudziła się: on więcej zajmował 4823 II,2 | herbatę i cukier... Oni kośćmi ludzkimi poprawiają węgle w samowarze... 4824 II,10| co ja przeżyłam z tymi ludźmil... - dodała płacząc.~Jedyny 4825 I,13| Wokulskiego.~Baron zasłonił twarz lufą i patrząc spoza niej myślał:~ 4826 II,9 | baronowej Krzeszowskiej oba lufciki otwarte, a w głębi widać... 4827 II,9 | ukazanie się baronowej w lufciku, ażeby na nią puścić śledzia.~ 4828 II,3 | szaleniec garściami rozrzucał luidory. ~"Wszystko jedno!" - mruczał. ~ 4829 II,3 | piękne, ale i użyteczne. Przy łukach triumfalnych i wieżach kościołów 4830 I,4 | na poczcie, robiły się luki w wiadomościach a wtedy 4831 II,3 | Sekwaną, która przecina go łukiem biegnącym od kąta południowo-wschodniego 4832 II,3 | dlatego nie ma tam gmachów i łuków triumfalnych..." ~Szedł 4833 I,3 | migdałów za dziesiątkę...~- Lukrecji za grosz...~- Szarego mydła...~ 4834 II,3 | Centralne; na lewo Pałac Luksemburski, muzeum Cluny i Szkoła Medyczna, 4835 I,5 | Ponad tym wszystkim - krwawa łuna, warczenie kół, jęki miechów, 4836 I,12| nihil...~Nowy strumień wody lunął z trzeciego piętra i zatamował 4837 I,11| szedł naprzeciw nich jak lunatyk, bez tchu. Tak, to jest 4838 II,13| kochanką?... Nie jestem przecie lunatykiem.~- Ale kochasz się we mnie.~- 4839 II,1 | tych rzeczach, staje się łupem kobiety, którą tylko w tym 4840 II,10| jednej ręki i pomimo to łupi Afgańczyków, się wata 4841 I,7 | jego projekta, dadzą mu łupnia.~- Co tam Żydzi...~- Żydzi, 4842 I,6 | Tomasz spojrzał niechcący w lusterko na stoliku i przyznał w 4843 II,3 | mruknął. - Głupie te szafy z lustrami."~Zerwał się z łóżka, jego 4844 I,7 | pięciu oknach frontu, z lustrzanymi szybami. Z kilku pracujących 4845 II,15| i zobaczył w niej jak w lustrze słabe odbicie panny Izabeli 4846 II,2 | płaci za miesiące parzyste, luty, kwiecień, czerwiec, a Patkiewicz 4847 II,7 | pan twierdzić, że galerie Luwru stworzyła Konwencja albo 4848 II,3 | plac Zgody, to obelisk z Luxor (oryginalny, panie!), za 4849 II,12| pani Stawskiej obudziła się lwica. Podniosła głowę, oczy jej 4850 I,6 | gabinecie z ruchami zamkniętej lwicy i nagle zapytała:~- Powiedzże 4851 II,17| pod spiżowym czołem żywe, lwie oczy, które wpatrywały się 4852 I,13| spał jak kamień. Dla jego lwiej natury potrzebne były silne 4853 I,13| człowiekiem, jako myśliwiec na lwy i głęboki znawca egipskich 4854 II,2 | zadzwonił, doznałem kurczu w łydkach. Nie mogłem ruszyć się z 4855 I,2 | upodobaniem patrzył na swoje chude łydki i zarośnięte piersi mrucząc:~" 4856 II,4 | Wokulski. ~Suzin pociągnął łyk szampana i oparłszy na brzuchu 4857 I,13| z miejsca.~"Niech raz te łyki oduczą się wyzywać nas..." - 4858 II,11| Machnął ręką.~Jednym łykiem wypiłem znowu pół szklanki 4859 II,16| Był w Paryżu, potem w Lyonie; z Lyonu wpadł pod Częstochowę 4860 I,12| siatką, siedział stary Żyd z łysą głową i siwą brodą, jakby 4861 I,2 | trochę szpakowatym aniżeli łysym - oburzył się pan Ignacy.~- 4862 I,16| najmniejszego apetytu zjadł kilka łyżek chłodniku, zapił portweinem, 4863 I,10| Ale że fur było mnóstwo, a łyżwowy most ciasny, więc ledwie 4864 I,19| zaśmiała się panna lzabela. - A, kuzyn nic stracił 4865 I,11| kierowaniu balonami, które lżejsze od powietrza, bo to błazeństwo, 4866 II,14| wykrzykiwał:~- Albo się, psia mać, powieszę, albo dłużej nie 4867 II,16| zawsze cichutki, nikomu nie mącąc wody.~Gdyby tylko wydobył 4868 I,10| strzał można było odróżnić.~- Macają dystans! - odezwał się stary 4869 II,9 | dużo kłopotów w Bośni, a w Macedonii wybuchło powstanie. W październiku 4870 II,1 | czymże mieliśmy rozmawiać z Machalskim, jeżeli nie o dawnych czasach 4871 I,12| myślał, że Ochocki ze swymi machinami latającymi i jego własna 4872 I,11| zrobi i zamiast zbudować machinę latającą pójdzie do szpitala 4873 I,11| marzył o perpetum mobile, machinie, która by się sama poruszała. 4874 II,6 | nie zna? Po co sobie samej mącić dobry humor? Lepiej trwać 4875 II,11| scriptum. Byłem pewny, że MacMahonowi uda się zrobić zamach na 4876 I,12| przecież zdobywał pannę Izabelę mądrością i cierpliwością... Jakaś 4877 I,10| nazwiska ludzi, podobno bardzo mądrych, że wszyscy kapitaliści 4878 I,19| być; w ich towarzystwie mądrym jest tylko Ochocki, a i 4879 II,11| za panną, ona go bardzo mądrze kokietuje, a wielbiciele... 4880 II,17| ludzie istotnie zrobią się mądrzejsi i lepsi, gdyby im ufundować 4881 II,13| nabywcy?... I kto z was mądrzejszy: pan, który po kilkudziesięciu 4882 II,11| trzęsąc ręką. Znamy tu jedną magazynierkę, której te panie dają roboty, 4883 II,11| Łęcka nie stroi się u tej magazynierki? ale żal mi było Stacha. 4884 I,10| pięć okien frontu, dwa magazyny, siedmiu subiektów i szwajcara 4885 II,6 | że Chrystus przebaczył Magdalenie, od której przecie ja jestem 4886 II,13| Chce się żenić z moją magdalenką?" - pomyślał Wokulski. Przeszedł 4887 I,17| na progu, zobaczył swoją magdalenkę. Zdumiały go nadzwyczajne 4888 II,3 | Deputowanych, na prawo kościoła Magdaleny i Opery. Potem idzie (wciąż 4889 II,2 | płacą nikomu, inni płacą magistratowi kary lub zaległe podatki 4890 II,14| razy na dzień lataj, do magla drałuj i choroba wie, gdzie 4891 II,10| piekle maglować na moich maglach - odrzekł jej antagonista.~- 4892 II,10| konwulsje i będą cię w piekle maglować na moich maglach - odrzekł 4893 II,7 | ale też nie stworzyli ich magnaci. Jest to zbiorowe dzieło 4894 I,14| handlowej i w zblazowanych magnatach obudził formalny zapał,~- 4895 I,11| Grupa szlachty gardzącej magnatami dała mu brawo.~Promieniejąca 4896 II,19| bez namysłu rusza się za magnesem albo pszczoła lepi swoje 4897 II,4 | Brąz, żelazo, proch, igła magnesowa, druk, machiny parowe i 4898 II,4 | żelazo za zbliżeniem się magnesu musi doznawać podobnych 4899 II,4 | trzy razy dziennie pokazuje magnetyczne sztuki w sali mogącej od 4900 I,7 | człowieka wywiera na nią wpływ magnetyczny.~- Czy mówię z panem Wokulskim?~ 4901 II,4 | słowem, wszystko, czemu magnetyzer nada władzę. Ja mogę moje 4902 II,4 | kończył krótką prelekcję o magnetyzmie. Był to mężczyzna średnich 4903 II,4 | owych metali. Lecz... kto magnetyzował mnie wówczas, kiedy oszalałem 4904 II,4 | Byle, rozumie się, osoba magnetyzowana była medium. ~- I wtedy 4905 I,10| rzekł zadyszany:~- Eljen Magyar!... Oto będziemy spali... 4906 II,19| góra do Mahometów, więc Mahomeci przyszli do góry!... - zawołał 4907 II,19| chciała przyjść góra do Mahometów, więc Mahomeci przyszli 4908 II,3 | saloniku, który posiada mahoniowe meble, szerokie łóżko pod 4909 II,2 | za nieparzyste: marzec, maj, lipiec... ~- Ależ nikt 4910 II,6 | pożenili się z kobietami mającymi wpływy? Małżeństwo jest 4911 II,1 | do butelek, a we framudze majaczą jakieś dwa cienie: siwy 4912 II,18| samego siebie: czy ja teraz majaczę w gorączce, czyli też cała 4913 I,6 | zdrzemnęłam się i tak mi się coś majaczyło.~Panna Florentyna bierze 4914 I,19| opiekuna... Opiekuna tego mająteczku, jaki by ci pozostał... ~- 4915 II,8 | O tej pannie i o tych majątkach - prawił dalej Węgiełek - 4916 II,8 | nie znalazł. A między tymi majątkami, na szczerozłotym łóżku, 4917 I,14| wielbicieli i robiąc aluzje do ich majątkowej ruiny. Że zaś i panna Izabela 4918 I,6 | nie teraz, kiedy ich stan majątkowy jest tak ciężki. Za kilka 4919 II,7 | tłomaczyć nawet położeniem majątkowym. ~-Ach, mój kuzynek!... 4920 I,11| marszałka z takim wyrazem majestatu, jaki widujemy na portretach 4921 I,9 | szyi. Była tak piękna i tak majestatyczna w ruchach, że Wokulski patrząc 4922 I,18| odwróciwszy głowę widzi owego majestatycznego pana, który od Szlangbauma 4923 I,9 | Stanisławie - rzekł z właściwą mu majestatycznością. - Witam cię tym goręcej, 4924 II,8 | panna, a jeszcze lepiej jej majętności, wejść do podziemiów nie 4925 I,13| mówi po niemiecku: bite majn her... I nie po francuszku, 4926 I,10| z pewnością francuska majolika, znam się na tym... Powiedz 4927 II,8 | tym miejscu na wrześniowej majówce... Było ze trzydzieści osób 4928 II,17| wierzycielami. Panie! co to za majster... Przecież on ma ze sto 4929 II,2 | a Patkiewicz chodzi bez majtek, lecz za to w koszuli. Panna 4930 II,2 | chodzi bez koszuli, ale w majtkach, a Patkiewicz chodzi bez 4931 II,5 | na włosy jakby posypane mąką, na oczy wielkie a zapadnięte, 4932 I,18| oczarowany zobaczywszy, jak Makbet bije się na rapiery. ~Toteż 4933 I,18| ciotką. Lecz gdy wyszedł Makbet-Rossi, przysłaniała twarz do połowy 4934 I,9 | że musiał być pieczony z mąki od Wokulskiego. Więcej hrabiemu 4935 I,14| obraz jakiegoś francuskiego malarza przedstawiający pojedynek. 4936 II,7 | mularzy, cieślów, wreszcie malarzy i rzeźbiarzy całego świata, 4937 II,13| spojrzenie, zaczęła rozmawiać z Malborgiem, który właśnie zbliżył się 4938 I,15| pogadać z gromadką rozkosznych malców, którzy ustawiwszy się na 4939 II,2 | albo z Patkiewiczem, albo z Maleskim?... To przecie tak łatwo 4940 II,1 | Przy młodym mężu w panią Małgorzatę jakby nowy duch wstąpił. 4941 I,10| mi obrzydł. Nawet do śp. Małgosi Pfeifer straciłem skłonność 4942 I,10| Małgosia całowała Jana, a Jan Małgosię, staruszka zaś trzęsąc głową 4943 I,17| raczej za wiele aniżeli za mało-rzekł Wokulski. ~- Jest pan pewny? - 4944 II,8 | chwaląc się, wszystkie szyldy malowałem w mieście. ~- I tego krakowiaka, 4945 I,7 | szyby, drudzy złocili i malowali drzwi i futryny, inni umocowywali 4946 II,17| sam bydlę... Ideały - to malowane żłoby, w których jest malowana 4947 II,19| cały z drzewa dębowego, nie malowany, ażeby była pamiątka, jako 4948 I,9 | wejściu jaśniały potworne malowidła, a na dachu ukazywali się 4949 I,5 | pokrywała się artystycznymi malowidłami, ten świat miał swoją specjalną 4950 I,5 | odległości wydawał on się jej malowniczym i nawet sympatycznym. Widywała 4951 I,13| baron - wyglądam jak stara małpa chora na fluksję. Nie chcę 4952 II,19| dzisiejszego dnia byliby małpami...~- Święte słowa... piękne 4953 I,11| mógł nawet pochodzić od małpy, jak to wbrew Pismu świętemu 4954 II,11| ale nie można pozwalać na maltretowanie siebie...~- Kto mnie maltretuje? - 4955 II,11| maltretowanie siebie...~- Kto mnie maltretuje? - krzyknął zrywając się.~- 4956 I,11| nakazywała mu sympatię dla maluczkich i książę rumienił się na 4957 I,6 | do gabinetu panny Izabeli malując na suficie ramę okna i zwoje 4958 II,5 | niego bardzo szczupły pan, z malutkimi wąsikami szpakowatymi, jeszcze 4959 II,7 | Posądzałam pana... ~- Czy nie o malwersację w nabyciu domu ojca pani 4960 I,18| musiał wstąpić w związki małżeńskie. Stary Szlangbaum coś wykłada 4961 II,1 | przyjmował hałaśliwe dowody małżeńskiej czułości, na pociechę topiąc 4962 I,5 | obowiązek oględnego zawierania małżeństw, na czym najlepiej znają 4963 II,15| do sumy obiecanej młodemu małżeństwu dołożył kilkaset rubli. 4964 I,8 | Wokulski - ale stosunki między małżonkami do mnie nie należą.~- Ach, 4965 II,14| ROZDZIAŁ CZTERNASTY:~POGODZENI MAŁŻONKOWIE~ ~Od połowy kwietnia pani 4966 II,11| wnuczki i tak nimi piękną mamę ścisnę za serce, że musi 4967 II,10| Mamo, czego ten pan kazał mamie tu przyjść?... Ja coś powiem 4968 II,3 | chować dzieci, oddają je na mamki. Tu miłość nigdy chyba nie 4969 II,19| odrzuciła. Więc stary zebrał manatki po dwu swoich żonach i przyjechał 4970 II,15| TEMPUS FUGIT, AETERNITAS MANET~ ~Jakkolwiek sprawa z Maruszewiczem 4971 II,13| ażeby za pomocą dowcipnych manewrów zbliżyć pannę Izabelę z 4972 II,2 | panowie siadają - rzekł manewrując ręką w taki sposób, że nie 4973 I,12| czasu do czasu podcinał źle manewrującego konia, przy czym krzywił 4974 I,3 | ażeby stryj patrząc na jego manewry nie wykrzywiał mu się i 4975 I,18| blisko tydzień trwała ta nowa mania, która dziwiła i gorszyła 4976 II,13| byłaby ona stratą czasu, maniactwem, ale w każdym razie myśl 4977 I,15| ulicy Ochockiego; wielki maniak szedł wolno, ze spuszczoną 4978 II,4 | pewny, że ma do czynienia z maniakiem. ~Geist patrzył na niego 4979 II,12| Pan Malborg, wzór dobrych manier i wyrocznia mody, z nią 4980 II,6 | towarzystwa ludzi z dobrymi manierami - odezwał się Starski. - 4981 I,10| Syna..." - Ten i ów popił z manierki.~Na lewo od nas huk wzmagał 4982 I,9 | wreszcie spojrzy na niego. Maniery bardzo złe, ale cóż to za 4983 II,2 | kuchennych, zawołał: ~- Maniu! ja wychodzę... A z tobą, 4984 II,1 | Szumana i chcąc zażyć go z mańki, rzekłem: ~- Coś mi się 4985 I,15| spinki przy bardzo brudnych mankietach. ~- Pokłócili się w tańcu - 4986 I,2 | mylił się przy zapinaniu mankietów, biegł na podwórze zobaczyć 4987 II,4 | powietrzu, drugi przypominał manometr, którego skazówka jest w 4988 II,3 | rzucił okiem na klimatyczną mapę Europy i zapamiętał, że 4989 II,8 | wyglądają jak na wypukłej mapie. Ale podróż nie jest miła; 4990 I,10| czegom cię uczył!...~"Sen mara - Bóg wiara", myślałem przez 4991 I,10| odziany jak wypadało na marcową podróż.~- Co ty tu robisz. 4992 I,4 | niedziela, szkaradny dzień marcowy; zbliża się południe, lecz 4993 I,7 | życie!... Po ziemi gonimy marę, którą każdy nosi we własnym 4994 I,14| ale zapewnił mnie jeden margrabia z akademii, że ten pan mieszkał 4995 II,8 | ażeby albo skojarzył się ten mariaż Eweliny z baronem, albo 4996 II,6 | wiedzielibyśmy dziś o Jadwidze albo o Marii Leszczyńskiej, gdyby panie 4997 I,12| że ten oryginał, udający marionetkę, ma jednak dużo sympatycznych 4998 II,19| poczciwiec zaznajomi się z nową marką...~- Jakiż to zakład wygrał 4999 II,19| Deklewskiego kosz piwa nowej marki, mówię do Szprota: wiesz 5000 I,13| kelnerzy różnych restauracyj, markierzy bilardów i szwajcarzy hotelowi, 5001 II,13| Pani Stawka jest jakaś markotna. Może byś odwiedził?~- 5002 I,8 | Ale i wielmożny pan coś markotnie wygląda? Taki już widać 5003 II,1 | milcząc. Mnie było coraz markotniej, może z powodu wzrastającej 5004 I,12| Słucham pana mecenasa - odparł markotny lokaj.~Znowu zostali we 5005 II,13| Heinego, Börnego, Lassalle'a, Marksa, Rotszylda, Bleichrödera, 5006 II,3 | Wokulski. - Ależ tu jest więcej marmurów i brązów aniżeli w całej 5007 I,5 | pocałunków ogrzało ręce i nogi marmurowego bóstwa ?... I stał się cud: 5008 I,9 | kosztuje więcej."~Szedł po marmurowych schodach ozdobionych kwiatami, 5009 II,1 | chciał "wydobyć się" ze swej marnej pozycji. ~Od czasu jak Wokulski


1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License