1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma
Tom, Rozdzial
12037 II,4 | się majątku, nosi tytuł sknery, kutwy, dorobkiewicza; ten,
12038 II,4 | balonem... Cóż ty bałaganowym skoczkiem myślisz zostać, ha?... No
12039 II,1 | tobie zachciewa się od razu skoczyć ze sklepu do uniwersytetu!...
12040 I,18| w niepraktykowany sposób skoczyły, psiakrew, i muszę na nowo
12041 II,1 | zacietrzewiony mówca nagle ochłonął i skoczywszy w jakąś dorożkę kazał odwieźć
12042 I,8 | mózgu nowe komórki albo - skojarzyć się między sobą dawne. No
12043 II,8 | Chciałabym tylko, ażeby albo skojarzył się ten mariaż Eweliny z
12044 I,9 | do buduaru hrabiny, co za skok!... Czy aby ja nie za prędko
12045 I,10| Anglia, Austria, a nawet skołatana Turcja uzbrajały się na
12046 II,10| kilkuminutowym pobycie zupełnie skołowaciałem. Byłbym przysiągł, że pani
12047 II,5 | upłynęła, zanim Wokulski skombinował, że panna Ewelina Janocka
12048 II,16| Jak zacznie padać do nóg, skomleć, płakać, to w końcu zawróci
12049 I,4 | łasić się i z radosnym skomleniem przypadać mu do nóg.~Pan
12050 II,4 | otworzył ją w sposób bardzo skomplikowany i po kolei począł wydobywać
12051 I,18| że trochę utyłem." ~Przy skomplikowanym procesie mycia się pan Ignacy
12052 I,12| Naturalnie, że od razu skompromitowałbym albo siebie, albo... pannę
12053 II,9 | uczciwych mieszkańców tej skompromitowanej kamienicy.~Nie łudź się
12054 II,10| gniewem kumoszka.~- A pani skonasz na konwulsje i będą cię
12055 II,13| rzekł Ochocki. - Ludzie o skoncentrowanych uczuciach wówczas tylko
12056 II,11| przy oknie baronowej.~"Skończcież, panowie, z tymi żartami!" -
12057 II,3 | że usiądę. Przedstawienie skończone, kostiumy idą do składu,
12058 I,18| inny jegomość, mający minę skończonego łajdaka, i coś mu szepcze
12059 I,10| drągami huzara.~I Bóg wie czym skończyłaby się tak pięknie rozpoczęta
12060 I,9 | Kiedy nie pamiętam, gdzie skończyłam...~- Więc mów za mamą: Zdrowaś,
12061 II,4 | gubią ludzi od razu. Czy już skończyłeś z tamtą osobą rachunki?.. ~-
12062 I,9 | zbliżył się do niej.~- Cóż, skończyliście państwo konferencję? - spytała
12063 I,18| że źle trafił, i cofa się skonsternowany. Jednocześnie zabiega mu
12064 I,16| buchaltera, którzy co pewien czas skontrolują rachunki. Reszta należy
12065 I,8 | barwę, tam zaraz odlezie skórka, a owdzie ukazuje się rdza
12066 I,10| naszymi głowami i jedna z jego skorup padła Kratochwilowi pod
12067 I,8 | po nich spękane mury, jak skorupa po ślimaku dawnej epoki.
12068 II,4 | głowami, sokoły w żółwich skorupach, co zresztą już przeczuła
12069 I,9 | gdzieś w górę, podważali skorupę ziemską i zostawiali ślady
12070 I,19| Izabela pobladła i usiadła na skórzanym szezlongu. ~- Podły Żyd,
12071 II,1 | odpowiada jegomość w foczej skórze. ~- W imię Ojca i Syna!... -
12072 I,8 | kilkanaście rodzin z nich skorzysta?..."~Wokulski odwrócił się
12073 I,19| spodziewam się, że potrafisz skorzystać z czasu. ~Po półgodzinnej,
12074 I,9 | ci dobrze; ale jeżeli nie skorzystasz z okazji, rób, co ci się
12075 I,16| przy stole. Na początek skosztowawszy polędwicy położył nóż i
12076 II,19| szesnastoletniej dziewczyny. Skosztujże... Co to za smak i co to
12077 I,10| odzywał się wystraszony skowronek. Słychać było tylko ciężkie
12078 I,4 | zepsute wozy albo czuwał nad skradającym się grabieżcą, miałem względny
12079 II,19| subiekt... Oczywiście, coś skradł i uciekł... Ale dlaczego
12080 I,10| rozmaitych miejscach jakby skrawki białego i granatowego papieru,
12081 I,10| na nich niektóre z owych skrawków. Reszta została.~- Mieli
12082 II,3 | raz. - Myślałem, że się skręcę w tym Paryżu bez ciebie... ~"
12083 II,2 | murował, nie narażał się na skręcenie karku. Przyszedł z pieniędzmi,
12084 II,11| stójkowy przeżegnał się.~"Kark skręci... - mówią baby. - Jezus
12085 II,6 | spojrzeń. Całe towarzystwo skręciło na lewo i boczną aleją szło
12086 II,6 | Jednocześnie konie lejcowe skręciły na środek drogi, dyszlowe
12087 I,18| pan !... ~- Co się pan tak skrobiesz?... - pyta zakrystian zniszczonego
12088 II,6 | honoru daję, że tylko dla skrócenia drogi szedłem przez klomby -
12089 II,1 | razach najwłaściwiej mówić skróceniami). W tym jest jakieś duże
12090 I,18| uwagi, częścią z powodu skromnego miejsca, jakie zajmował,
12091 I,11| Wokulski - mój jest znacznie skromniejszy...~- Lubię takich!... -
12092 I,4 | w rzeczywistości bardzo skromnych.~- Niech i tak będzie -
12093 I,8 | uszczęśliwić!.. Nawet moim skromnym majątkiem mógłbym wydźwignąć
12094 I,13| uczuł mocne uderzenie w skroń; zaszumiało mu w uszach,
12095 II,8 | Wokulskiemu pulsa biły w skroniach jak dzwony. Ponieważ milczenie
12096 II,4 | Wokulski ściskając rękoma skronie - głowa mi pęka!... Metal
12097 I,8 | użyźnionym krwią własną i skropionym niewidzialnymi dla świata
12098 II,10| jest chyba dowodem wielkiej skruchy.~- Podlec - mruknął Wokulski
12099 I,18| pan Ignacy i zapomina o skrupułach. Olbrzym z brodą, w żółtym
12100 II,10| panią Stawską znowu napadły skrupuły; zdawało jej się, że taka
12101 II,14| nadużyciach Maruszewicza, o skrusze barona, a nareszcie oddał
12102 II,11| mnie Wirski. - To kobieta skruszona, żałuje za grzechy i niezawodnie
12103 II,1 | naddziadów grób, meseński skruszy młot i na żer psom rozrzuci
12104 I,1 | skrytym i dumnym. W kupcu skrytość jest wielką zaletą, duma
12105 I,1 | wydawał mi się człowiekiem skrytym i dumnym. W kupcu skrytość
12106 I,10| na piersiach złożył sobie skrzydełka!...~Zdaje mi się, że jest
12107 II,4 | odkryłem mieszańce tych typów: skrzydlate tygrysy, węże z psimi głowami,
12108 II,8 | ale ino wachlowały nad nim skrzydliskami. To zastąpiła mu drogę ropucha,
12109 I,10| jakby żal i ciekawość...~Skrzydłowe bataliony oddalały się od
12110 I,10| obity. Będzie tam na prawo skrzyneczka, a w niej kieska. Podaj
12111 I,15| nędznym koniem w podługowatej skrzyni, a żebrząca wiedźma wydała
12112 II,8 | stał Węgiełek z zieloną skrzynką.~- A czy wiesz, kiedy tu
12113 II,1 | Herein! - mówię.~Drzwi skrzyp... Patrzę, stoi na progu
12114 I,19| dopiero zauważył, że mu trochę skrzypią buty, i poczuł niejaką ulgę.
12115 I,13| galerię śmiał się z jej skrzypiących schodów i starych ścian,
12116 II,13| perskiego, ma tytuł... Miernych skrzypków nie spotykają takie odznaczenia.~
12117 I,12| ukłonem. - Ale i stary jej nie skrzywdzi, owszem... Na wyścigu, panie,
12118 II,8 | ale żaden nie śmiał go skrzywdzić. Bo widzieli, że się kowal
12119 I,17| boskiego, gdybym w takim dniu skrzywdził człowieka. ~- W jakim dniu?... -
12120 I,12| stanowczym bankrutem; po prostu skrzywdzilbyś go pan, naddając mu jakieś
12121 I,15| dobijaniu się o szczęście skrzywdziłem kogo? czy zaniedbuję obowiązków
12122 II,13| nieszczęście, źli ludzie ją skrzywdzili i temu ona nie winna. Ale
12123 I,2 | Na ten dowcip pan Ignacy skrzywił się z niesmakiem. Swoją
12124 I,19| wnuczki." ~Panna Izabela lekko skrzywiła usta; nie podobał jej się
12125 II,1 | świata; ale coś się w niej skrzywiło, więc ruszała się tylko
12126 II,15| opanowały go, pożarły mu wolę, skrzywiły myśl i zatruły serce. Duch
12127 II,1 | próżnujący dziwoląg, ze skrzywionymi stopami, ze ściśniętym tułowiem,
12128 I,8 | ukłonił się i już we drzwiach skrzyżował spojrzenia z Mraczewskim,
12129 I,12| trzydziestu tysięcy rubli. Otóż do skrzyżowania pomagam panu, ale do strwonienia
12130 I,19| pokoju tam i na powrót ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma i nagle
12131 II,2 | Jednocześnie pobladła, zaczęła skubać sukienkę i z pewnością mimo
12132 II,2 | tamte, co na balkonach, skubią, panie, swoje bukiety i
12133 I,19| odparła panna Florentyna skubiąc taśmę swego stanika - tylko
12134 I,11| niewielka będzie pociecha, ale skup weksli Łęckiego jest arcydziełem...
12135 I,8 | scenę, która w tej chwili skupiała uwagę wszystkich, ale gdzieś
12136 I,5 | uważasz... te długi ktoś skupił... kilka dni temu, w końcu
12137 I,10| Na półtorej doby przedtem skupiła się nasza brygada pod jakąś
12138 I,11| ceremonii płakał. Kilka osób skupiło się przy Wokulskim.~- Przystępuję
12139 I,10| Owszem, słyszę - dodałem skupiwszy uwagę. Grzmot armat i łoskot
12140 II,17| coś niezmierniejszego w skutkach?...~"A jeżeli nie ja znajdę
12141 I,8 | żona, trochę narwana. Nawet skuzynowani ze mną, ale cóż!... - westchnął
12142 II,17| rozpróżniaczyć się, ale zgłupieć i skwaśnieć...~- Pracować wszędzie można.~-
12143 II,8 | po powrocie z parku jest skwaszone. Panna Felicja zamknęła
12144 II,3 | jej stronach ciągnęły się skwery i pałace, a daleko, na wzgórzu,
12145 I,11| patrzymy na las, a tu coś skwierczy pod kopytami. Wyobraź sobie
12146 II,6 | jarmarku?... ~Niech pani skwituje z wielkich uczuć, to pozbawia
12147 II,15| zobaczył w niej jak w lustrze słabe odbicie panny Izabeli i
12148 I,9 | innego świata?... Czyliż on słabiej pociąga za sobą dusze ludzkie
12149 II,12| niezwykłego. Wola w nim słabła, czuł, że traci przytomność,
12150 II,15| odlatującego pociągu; szum niekiedy słabnął, czasem milknął, znowu potężniał
12151 II,17| zdaje, że właśnie teraz są słabsi - wtrącił Wokulski.~- Czy
12152 I,12| tylko dwa konie, znacznie słabsze...~- Dlaczegóż pani baronowa
12153 II,17| czytał dalej:~"Papo coraz słabszy. Płacze po kilka razy na
12154 I,11| twarzy, ale z niewątpliwymi śladami przedwczesnego zniszczenia
12155 II,7 | zapewne dla zatarcia do reszty śladów, że kiedyś kochał się w
12156 II,2 | ust na prawo, i na lewo słał pocałunki. A tymczasem śnieg
12157 I,10| Austriaków. Po całej równinie słała się delikatna mgła niebieskawej
12158 II,17| ludzkie włosy i myślałem o sławie. Nade wszystko zaś nie miałem
12159 I,8 | jego służba i subiekci sławili go za podwyższenie im pensji.
12160 II,11| panien: jeżeli chcesz być sławną, zdradzaj najgorętszych
12161 I,18| pan Ignacy używał w epoce sławnej kampanii sewastopolskiej ... ~
12162 I,3 | jak Bismarck, a Palmerston sławniejszy od Beaconsfielda i - któż
12163 I,3 | dynastiach. Metternich był taki sławny jak Bismarck, a Palmerston
12164 II,17| szepnął - chciałbym być sławnym i potężnym, ażebym mógł
12165 II,9 | od nas spadł na podwórze śledź, na którego stróż rzucił
12166 II,17| ojczyzny. Bawiłbym się w końcu śledząc, w jaki sposób powetowałaby
12167 I,18| za dalszy ciąg posądzeń i śledzenia go, i wrócił do siebie,
12168 II,9 | baronowę przez studenta ze śledziem, spełznie na niczym, Wokulski
12169 II,12| książę Kiełbik, hrabia Śledziński... Coś przechodzącego wszelkie
12170 II,19| co im każe sprężyna, taka ślepa jak one..."~Kiedy źle kierowany
12171 II,17| Starskiemu!... Kule zawsze ślepe. Mówię panu, żem przechorował
12172 II,13| że nie lubię działać na ślepo, więc zażądałem cyfr. No,
12173 I,15| dobra wada, jak: głuchota, ślepota albo paraliż, tylko mniej
12174 II,4 | wysłucha w tym mechanizmie ślepych sił, których stałem się
12175 II,15| sam był kamieniem, zimnym, ślepym, nieczułym.~A gdy leżał
12176 II,8 | nawet jaka hrabini, bardzo śliczności i bogato odziana. Mówią,
12177 I,7 | panie otworzyły parasolki.~- Śliczny dzień - westchnęła panna
12178 II,8 | Raz zapytała go: dlaczego ślimaki pływają pod powierzchnią
12179 I,8 | spękane mury, jak skorupa po ślimaku dawnej epoki. A cały pożytek
12180 I,6 | dla niej tak wstrętną, że ślina napływa jej do ust.~Co za
12181 II,17| apatii, bo inaczej minie pana słodka nagroda...~- Och?... aż
12182 II,10| jakby domyślała się, że jej słodki uśmiech na cały tydzień
12183 II,17| prosto w oczy z wyrazem słodkiej tkliwości i kokieterii;
12184 I,10| nieprzyjaciela ; resztki słomy, wytlone ogniska, budynki
12185 II,2 | szwadronie kirasjerów jest sto słońc... ~- Ciężka to jazda -
12186 II,5 | tułaczą gwiazdę w sferę słonecznego systemu, a kto wie, czy
12187 I,18| okna wlewają się tu potoki słonecznych blasków i gorący lipcowy
12188 I,9 | 1828, malowana na kości słoniowej.~Prezesowa coraz częściej
12189 II,7 | kościach i jutro możemy mieć słotę. Ledwie wyszedł Ochocki,
12190 I,3 | ulicy latawce, a w razie słoty wydmuchiwałem w izbie bańki
12191 II,15| Mickiewiczów, Krasińskich albo Słowackich, ale ze statystyki, która
12192 II,5 | na próbę (ale nikomu ani słóweczka o tym, panie!),,kazałem
12193 I,10| słówko, takie... nieduże słóweczko i... dostałem trzysta rubli
12194 I,8 | rozmaitych osobników rasy słowiańskiej, germańskiej i semickiej
12195 II,7 | baron już znacznie dalej. ~" Słowik wabi samiczkę - myślał Wokulski. -
12196 I,11| przy księżycu i śpiewie słowika?... - pomyślał Wokulski
12197 I,11| i nawet jeszcze śpiewały słowiki. Byłem rozmarzony. Nagle
12198 II,8 | zmieszana. ~- Dziękuję pani. Tym słówkiem dała mi pani poznać, że
12199 II,10| celu dodania większej wagi słowom mówcy zaczął poruszać uchem
12200 I,18| Stacha mniej więcej tymi słowy: ~- Daj spokój... co ci
12201 I,15| nie daliby sobie rady ze ślubami, a cały świat zamieniłby
12202 I,11| zaufanym - ma dochody ze ślubów, ja z zaręczyn. Hrabia...
12203 I,18| prawą dziurkę w kurtynie ślubując, że nie oderwie od niej
12204 II,1 | akademickie wykłady jako wolny słuchacz. ~Dziwne było jego pożegnanie
12205 I,5 | chce przelać swoją duszę w słuchacza. Kiedy słuchała, zdawało
12206 I,11| większy, im więcej było słuchaczów albo im więcej rubli wydał
12207 II,13| uprosić do uszczęśliwienia słuchaczy koncertem własnej kompozycji.~
12208 I,7 | okrągłą pozę, a nawet dama słuchająca jego wykładu ciężko odwróciła
12209 I,18| go tłum starozakonnych, słuchających z największym skupieniem
12210 II,11| wystąpiła ze swoją krytyką. "Słuchajże, Stasiu" - pomyślałem i
12211 I,13| Wrzesiński... . - Z przyjemnością słuchałem ich - odpowiedział z uśmiechem
12212 I,5 | śpiewali, młode mężatki słuchały opowiadań porąbanego kapitana
12213 I,18| tylko trzech licytantów, a słuchem chwyta wyrazy otyłego pana: ~-
12214 II,8 | później całe towarzystwo ze sługami, koszami i rydzami znalazło
12215 I,19| głosem. - Czyliż znajdziecie sługę... nie... psa... wierniejszego
12216 I,9 | ocknął się i na szczycie słupa zobaczył jakąś ludzką figurę.~"
12217 II,8 | opartym na czterech zgniłych słupach.~Z powodu szabasu rynek
12218 II,8 | śliczna, że kowal stanął słupem. Spała se i tylko jej łzy
12219 I,19| szyldów ani latarniowych słupów nie można było dotknąć ręką,
12220 I,9 | środku placu - dwa wysokie słupy, na które teraz właśnie
12221 II,13| się czego?~- Ojej! I ze ślusarką się trochę... i według stolarki...
12222 II,11| komornik wysyła stróża po ślusarza i czeka na schodach z policją.
12223 II,17| zabierając się do wyjścia. - Żal słuszny, ale może niewłaściwie skierowany...
12224 I,6 | jeden z tych miesięcy, które służą za przejście między zimą
12225 I,9 | siedzieli zaproszeni. Kilku służących roznosiło potrawy i wina,
12226 I,3 | się po największej części służącymi i ubogo odzianymi jejmościami.
12227 I,13| żyłem jak ptak spętany: w służbach, w więzieniach, a choćby
12228 II,5 | pana w Paryżu... ~- Chętnie służyłbym. O cóż to chodziło? ~- Chciałem
12229 I,9 | najmniej chyba pani.~- A nie służyłże twój ojciec w wojsku?~-
12230 II,14| porządkowania grobu!... Słychane to rzeczy na świecie?...
12231 II,8 | że ją czasem i pastuchy słyszą na łąkach, i będzie płakać
12232 I,6 | do spółki handlowej, nie słyszałaś?...~Wyraziste oczy panny
12233 II,5 | pomyślał z goryczą. - A słyszałbym co o odkryciach Geista,
12234 I,5 | gadać do siebie nie będąc słyszanym przez osoby obok stojące.
12235 I,3 | tacy, co o Napoleonie nie słyszeli.~- Mój słyszał i zapamięta -
12236 II,4 | kobietę?... Nu, kobieta smaczna rzecz i bywa, że nawet innemu
12237 II,17| Wielkie damy są daleko smaczniejsze od pokojówek. Kobiecość
12238 I,3 | ciotka.~- Jejmości zawsze smakowali ułani. Wiem, wiem...~Później
12239 I,10| kartofle, ale żadne nie smakowały mi tak jak wówczas. Jeszcze
12240 II,7 | starego męża nie zepsuje im smaku, więc robią nowy wynalazek:
12241 I,3 | jejmością, bo nie ma mnie kto smarować - mruknął pan Raczek, ciężko
12242 I,10| jej trajkotu. Co mi pomoże smarowaniem, to mi zepsuje gadaniem...
12243 I,17| jeden dróżnik i stróż, i dwa smarowniki. Nawet mu tera kolej pensji
12244 I,2 | opłacał długą bezsennością i smętnymi marzeniami na temat ruiny
12245 II,4 | na kolanach i prawie nie śmią spojrzeć; a są inni, którzy
12246 I,17| dzisiejsi kupcy umieją robić śmiałe projekta. ~- Od projektu
12247 II,8 | Wybierze starego bogacza albo śmiałego hultaja, w ich towarzystwie
12248 II,11| Przestraszyłem się własnej śmiałości, ale Wokulski nic nie odpowiedział.
12249 I,19| Ja już z natury jestem śmiały, a Wokulski wariat!... Dziś
12250 I,8 | już spoczywałbym pod tymi śmieciami, które - wreszcie - są tak
12251 I,8 | pijaków czy złodziei, dwie śmieciarki i jedna kochająca się para,
12252 I,8 | ziemi nadrzecznej, zasypany śmieciem z całego miasta, nie urodzi
12253 II,10| Przeżegnałem się.~- Śmiej się pan z tego - rzekłem -
12254 I,8 | bardzo zadowoloną minę i śmiejące się oczy.~" Jużci, ten ma,
12255 II,15| sercem szczerze ufa jemu, śmiele rzec może, mam obrońcę Boga,
12256 I,5 | Rozważniejsi czekali, ale śmielsi poczęli znowu darzyć ją
12257 II,3 | Tym lepiej - rzekła - będę śmielszą. Nie jestem baronowa...jestem
12258 II,13| głupi, bo..."~Kiedy nie śmiem mówić - dodał nagle Węgiełek,
12259 I,14| rzeczywistą przysługę: zwyciężyłaś śmiertelnego wroga.~- Myślę, ojcze, że
12260 I,15| owinąwszy go w strój podobny do śmiertelnej koszuli delikwentów, mówił
12261 I,11| ostatecznie takiemu jak ja, śmiertelnemu, ulegającemu chorobom i
12262 I,5 | od czasu do czasu zwykły śmiertelnik, który na skrzydłach reputacji
12263 II,1 | to jest powodem wielkiej śmiertelności między nimi, krótkiego życia
12264 II,13| przejściowym? Machina latająca śmieszna to rzecz na pozór, ale tylko
12265 I,6 | Cha! cha! cha!... jacy oni śmieszni...~- Nie rozumiem cię, Belciu... -
12266 II,11| zawodu, to przynajmniej od śmieszności.~Do diabła! - zakończyłem
12267 I,6 | jej tak małymi, tak prawie śmiesznymi, że myśląc o nich nieznacznie
12268 II,19| starego miodu, piana jak śmietana, a smak szesnastoletniej
12269 II,8 | pilniki stopiły się jak smoła. Kiedym spojrzał na pogorzel,
12270 I,3 | sztuki będą cię pławić w smole.~- I!... Nie da mi cesarz
12271 I,4 | brzegi. Byłem sam na ogromnej smudze wody, w której odbijały
12272 I,17| zostawiając tylko parę białych smug na niebie - i od tej pory
12273 I,10| po obu stronach długiej smugi dymu, prostokątne plamy:
12274 II,6 | robiło się coraz ciężej i smutniej. ~- Czy ja wiem? Może i
12275 II,17| niebezpieczeństwa.~Wrócił do domu smutniejszy, ale wciąż spokojny. Zdawało
12276 II,16| ona taka blada, z takimi smutnymi oczyma, że zaraz pomyślałem:
12277 I,11| chart idący przy koniach na smyczy zdusił w bruździe szaraka!...~
12278 I,18| oko, jakie mu pozostało, i snadź dostrzegłszy niezwykłe ożywienie
12279 I,6 | krótko ostrzyżone włosy, śniadą twarz, która przypomina
12280 II,8 | zabawnego.~Nazajutrz, gdy przed śniadaniem wyszedł Wokulski na spacer,
12281 II,3 | kobiety szczupłe, małe, śniade, z ognistymi spojrzeniami,
12282 II,11| pod jego dom i stojąc na śnieżycy patrzył w okna. Rozumiesz
12283 I,2 | wartości tenorem.~Potem śniły mu się obszerne węgierskie
12284 II,15| za która ciągnął gęsty snop~iskier.~"Pociąg?..." - rzekł
12285 I,14| Ach, Boże, co też mi się snuje po głowie" - odpowiedziała
12286 II,17| nowe horyzonty.~Jakiś czas snuły mu się przed oczyma roje
12287 I,18| się i położył do łóżka. ~Sny miał okropne. Śniło mu się
12288 I,10| ściskając mnie. - Wo bist du so lange gewesen, lieber Ignaz?...~
12289 I,13| zwalił brązowego posążka Sobieskiego.~Załatwiwszy się z wiernym
12290 I,5 | wiatru, kareta od deszczu, sobole od zimna, parasolka i rękawiczki
12291 II,19| co zwykle robił w nocy z soboty na niedzielę. Stary subiekt
12292 II,3 | Zerwał się z łóżka, jego sobowtór zerwał się równie szybko.
12293 I,13| przyjdzie ta głupia rewolucja socjalna i wytłucze albo nas, albo
12294 II,4 | To chyba stal... ~- Nie sód i nie potas?... - pytał
12295 II,4 | drugi znakomicie lżejszy od sodu. Nawet zapowiedział mi,
12296 I,6 | zaczyna czytać:~"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui
12297 II,4 | tygrysy, węże z psimi głowami, sokoły w żółwich skorupach, co
12298 II,17| objawem zakażenia społecznych soków. Co się tu mścić nad nimi,
12299 II,17| hultaje zmieniliby się na Sokratesów i Platonów."~Wtem spojrzał
12300 II,7 | Niech mi kuzyn przysunie sól - rzekła panna Izabela do
12301 II,14| ostatecznych środków.~Pani baronowa solennie upewniła adwokata, że jej
12302 II,11| cierpliwych, podstępnych, solidarnych, sprytnych i po mistrzowsku
12303 II,4 | i bywa, że nawet innemu solidniemu człowiekowi przewróci mózgi.
12304 II,9 | przychodzi do mnie jeden solidny kupiec i mówi:~- Kochany
12305 I,12| kussiny... Już z niej wyłazi soliter... Marysiu!... chodź no
12306 I,6 | firanki są podobne do wielkich sopli śniegu. Potem zapomina,
12307 I,12| dźwięki fortepianu i krzykliwy sopran śpiewający gamę.~- A!...
12308 II,2 | swoje gamy i wokalizy z rana sopranem, a po południu kontraltem...
12309 II,3 | stronie, a Louvre, a giełda, a Sorbona!... Chaos, i tyle..." ~Lecz
12310 II,3 | fontanny, szkoły i szpitale, Sorbonę i salę fechtunku, hale i
12311 II,10| weszli do Kabulu. Pewnie sos Kabu1 zdrożeje!... Ale Roberts
12312 I,10| głowę między dwie młode sosenki i szepnął:~- Patrzajcie
12313 I,8 | kilkupiętrowa kamienica jak sosna, która ocalała z wyciętego
12314 I,10| ażeby choć spojrzeć na las sosnowy i chałupy poszyte słomą.
12315 I,4 | porośnięte leszczyną i kępy lasów sosnowych. Przez chwilę zdawało mi
12316 II,13| lekceważy.~- Pociąg do ostrych sosów jest oznaką nietęgiego zdrowia
12317 II,4 | i glisty, skończywszy na sowie i tygrysie. Więcej ci powiem:
12318 II,10| nieszczęśliwy (był przecie styczeń) spacerowałem przed bramą na mrozie i
12319 I,6 | wizytowe, ceremonialne, spacerowe; sześć nowych form kapeluszy,
12320 II,6 | które wcale nie odpowiadają spacerowej sytuacji. Między nami nie
12321 I,11| wszystkich stron otaczali ich spacerujący, ale Ochocki nie krępował
12322 II,10| i - zemdlał. Szczęściem, spadając trafił w objęcia pana Maleskiego;
12323 I,13| impertynencki sposób osadził spadające mu binokle i ciągle patrząc
12324 II,6 | wbiegała na ich szczyty lub spadała na dół. ~Na jednym z takich
12325 I,6 | głęboką jest przepaść, w którą spadamy, dopóki nie zobaczyłam takiego
12326 II,7 | stanowiły widoki na duży spadek. Czy nie mam racji?.. ~-
12327 II,5 | mianowałem ją jedyną i wyłączną spadkobierczynią, choćbym umarł przed ślubem.
12328 I,17| krople rosy jak odpryski spadłej z nieba tęczy.~Zresztą wszystko
12329 II,17| Izabela, ani pani Ewelina nie spadli z księżyca, tylko wyhodowali
12330 II,16| podróżny kufer, drugiego dnia spakował mi rzeczy i mówi: "Jedź!..."~
12331 II,7 | powitanie".~Ale ponieważ rzeczy spakowano, powóz zajechał, a nawet
12332 II,15| sobie przypomniał.~- Długo spałem? - zapytał.~- Może kwadrans...
12333 II,2 | tak, jakby chciała mnie spalić wzrokiem i utopić we łzach.
12334 I,10| na coś grubego.~Tej nocy spaliśmy na gołym polu nie stawiając
12335 I,11| ale nigdy nie mógł dobrze spamiętać, o co chodzi. Tymczasem
12336 II,8 | dobrze poradziłam. I to se spamiętaj: kiedy cię strachy otoczą,
12337 II,6 | idziesz spać, ale przed spaniem mówisz pacierz, głośno powtarzając:
12338 II,17| może zaczęły działać jakieś sparaliżowane komórki w mózgu?... Myśl
12339 II,12| której mąż od pięciu lat był sparaliżowany.~"Tyran... despota..." -
12340 II,1 | zaś, co mówi Tyrteusz: "O Sparto, ruń! nim pomnik twej wielkości,
12341 II,8 | pani! Ile klęsk musiało spaść na ogół, zanim ja, ubogi
12342 I,10| jednym stole. Byli to ludzie spasieni i dobrze odziani; zapewne
12343 I,7 | Lokaj skoczył na kozioł i spasione gniade konie ruszyły uroczystym
12344 II,9 | rozlegały się krzyki i płacze spazmatyczne.~Drugie moje spostrzeżenie
12345 II,9 | Niechby płakała, niechby spazmowała, niechby nawet umarła...
12346 II,7 | może trafić się podobny specjał!... Doprawdy, należałoby
12347 I,11| handlu zbożem...~- Będą specjaliści, szanowny panie Wokulski -
12348 II,17| niewinność, nie nosił tytułu specjalisty od czystości obyczajów,
12349 I,5 | malowidłami, ten świat miał swoją specjalną ludność. Właściwymi jego
12350 I,5 | świętego i zapewne dostanie specjalne błogosławieństwo dla całej
12351 II,3 | może wezmę się do jakiej specjalnej nauki i życie upłynie mi,
12352 I,13| drwin ze swej ulubionej specjalności i narzekań, iż nikogo nie
12353 II,3 | o drzewa, przenoszą je w specjalnych wozach na nowe miejsce pobytu,
12354 I,10| Franc republikaninem i specjalnym wrogiem Napoleona III. Nareszcie
12355 II,10| którym baronowa cały dzień spędza, jest pokoik jej zmarłej
12356 II,12| można bardzo przyjemnie czas spędzać, jeżeli się siedzi obok
12357 I,8 | śmierć przedwczesną albo na spędzanie dni i nocy w śmietniku przy
12358 I,19| Gdyż podobno mamy razem spędzić wakacje. Czy tak?.. ~- Tak
12359 I,11| dla mnie, który sześć lat spędziłem na pustyni, uczucie to jest
12360 I,19| zaproponować, ażebyście u mnie spędzili tę resztkę lata. I musisz
12361 I,18| pamiątek. ~Po nocy fatalnie spędzonej Rzecki obudził się dopiero
12362 II,19| jakie skutki wywołał wieczór spędzony w wesołym towarzystwie...~
12363 I,8 | oni są?... Zostały po nich spękane mury, jak skorupa po ślimaku
12364 II,17| różne rzeczy ołówkiem na spękanych ścianach i z radością myślę:
12365 I,14| majątku na podejrzanych spekulacjach po to, ażeby kupić sobie
12366 I,13| stary wymyślać teraz fajn spekulację, kiedy gada tak, że go sam
12367 I,14| Wokulskiego. Jest to ambitny spekulant, który chcąc wedrzeć się
12368 I,9 | postępki, które zresztą mogłem spełniać w widokach zysku.~- Domyślałam
12369 II,5 | mężczyzn ; nie tylko mniej spełniają występków, lecz i poświęcają
12370 I,16| rozkazujecie - my zawsze spełniamy, oto wszystko. Ludzie należący
12371 I,13| grzechy, zresztą daleko lepiej spełniane przez innych. Ani zaś ja,
12372 I,16| dzisiaj błagam o nią, gdyż spełnianie zleceń pani byłoby dla mnie
12373 II,3 | uniwersytetów - odparł Jumart. ~- I spełniasz pan rolę... ~- Służącego?...
12374 II,1 | się-dodała po chwili - że spełnię ostatnią wolę mego kochanego
12375 I,18| podać się do dymisji po spełnieniu całego szeregu tak haniebnych
12376 I,9 | Tomaszowi - jakże się cieszę, że spełniłeś moją prośbę... Jest tu właśnie
12377 II,8 | pani sama da mi znak, że spełniły się moje nadzieje. ~Wrócili
12378 I,9 | obietnice Chrystusa nie mają być spełnione; choćby przez takich jak
12379 II,11| tych, którzy mnie okradają? Spełniony obowiązek powinien coś przynosić
12380 II,9 | przez studenta ze śledziem, spełznie na niczym, Wokulski wstał
12381 I,18| Suzina?... Jaki zły duch spętał go z tymi Łęckimi... Czyżby?...
12382 II,3 | której konwenanse ludzkie spętały skrzydła. ~"Gdyby mi wystarczyło
12383 II,17| antropologowie: zresztą jestem spętana stosunkami, nałogami i Bóg
12384 II,7 | nigdy nie byłem proszony o spętanie mego życia na czyjąś korzyść,
12385 I,13| dzieciństwa żyłem jak ptak spętany: w służbach, w więzieniach,
12386 I,9 | nikt nie mieszka, tylko śpią prochy dawno zmarłych?...
12387 II,3 | Paryż!... (mówi sobie ciągle śpiąc). Wszakże od tylu lat o
12388 II,8 | najpierwej wpadła mu przed oczy śpiąca panna, taka, mówił dziaduś,
12389 I,17| tylko po to, ażeby chłodzić śpiące w gniazdach pisklęta i ułatwić
12390 I,4 | Czarowne te dźwięki budzą śpiącego na kanapie pudla, który
12391 I,6 | rozbierając na wybudowanie spichlerza ruiny zamku.~- Więc jesteśmy
12392 I,11| m y mamy za to zboże w spichlerzach, m y mamy okowitę w składach,
12393 I,15| Wisły, obok drewnianych śpichrzów, a przejeżdżające furmanki
12394 II,5 | Myślę tylko o niej, kiedy śpię - śni mi się, kiedy jej
12395 I,10| prędzej mizerniał; miał spieczone usta, a w oczach blade iskry.~-
12396 II,4 | tej chwili jest u mnie i spiekła raczka usłyszawszy, że piszę
12397 II,2 | ubierali w futra na taką spiekotę?... Bezczelność! słowo honoru
12398 I,11| ochroniłby ludzi i ziemię od spiekoty? albo czy kiedy usunął z
12399 I,18| pięknych i eleganckich kobiet, śpieszących na oglądanie zabójcy, pokrwawionej
12400 I,17| pisklęta i ułatwić lot owadom śpieszącym na weselne gody. Liście
12401 I,17| słychać było kroki, ale nie śpieszono się z otwieraniem. Zadzwonił
12402 II,7 | dała hasło do wsiadania. ~- Śpieszymy się, bo szkoda czasu...
12403 I,5 | Rycerska młodzież, która śpiewa z takim uczuciem, tańczy
12404 I,12| fortepianu i krzykliwy sopran śpiewający gamę.~- A!... a!... a!...
12405 II,3 | krzykliwych, rozmawiających i śpiewających jak dzieci wypuszczone ze
12406 I,4 | będzie świstał, a nawet śpiewał jak za młodu. Gdyby nie
12407 I,11| księżyc i nawet jeszcze śpiewały słowiki. Byłem rozmarzony.
12408 II,2 | żony i dzieci, pijesz i śpiewasz, i co chwilę spoglądasz
12409 I,11| wieczory przy księżycu i śpiewie słowika?... - pomyślał Wokulski
12410 II,7 | jest dobrze, brać lekcje śpiewu od jakiegoś Włocha, który
12411 II,9 | ciągnij. W krawacie brylantowa spinka, na rękach nowe rękawiczki,
12412 I,8 | Mraczewski otworzył gablotkę ze spinkami.~- Wody... - odezwała się
12413 II,17| wezwał do siebie rejenta i spisali jakiś akt, który, o ile
12414 I,11| tylko o bliższe szczegóły i spisanie aktu. Zapraszam więc panów,
12415 I,6 | można.~- Przypuśćmy, że nie spiskujesz - ciągnie dalej panna Izabela -
12416 I,10| jaki sekretarz komornika spisuje nam ruchomości?..."~Dwa
12417 I,17| wtrącił Żyd. ~- A następnie spiszemy akcik, mocą którego pan
12418 I,3 | dziesiątkę cynamon... O, du Spitzbub!... jak tobie dam dziesięć
12419 II,13| Szuman. - Pieniądz jest spiżarnią najszlachetniejszej siły
12420 II,17| szczycie których siedział posąg spiżowej bogini, z głową w chmurach
12421 II,17| twarz, rozwiane włosy, a pod spiżowym czołem żywe, lwie oczy,
12422 I,19| się twarz. ~- Niech pan spłaca długi - odparł - w miarę
12423 II,14| delikatności, nic nikomu nie mówiąc spłacała długi męża. Niektórym z
12424 I,19| spytała panna Izabela. ~- Spłacanie dawnych długów często prowadzi
12425 I,17| lub trzecią wizytą; potem, spłacę lichwiarzy i biedny baron
12426 I,19| zaciągnąć gdzie pożyczki dla spłacenia żydowskich długów, tak...
12427 I,18| podrażniony adwokat. - Po spłaceniu hipotecznych długów zyskuje
12428 II,13| ofiara? - zawołał Rzecki. - Spłacicie nas panie w ciągu paru lat,
12429 I,8 | ruble na dzień, więc dług spłacisz łatwo. Zresztą dasz sobie
12430 I,19| winien Żydom, dziś będzie spłacona... ~- Ale ja, proszę cię,
12431 II,11| przyszła do pani Stawskiej, spłakała się, dostała spazmów i prosiła
12432 I,12| razem to są spodnie. Ja się spłakałem, panie Wokulski, co takie
12433 II,1 | ludzi młodszych i starszych spłakaliśmy się wszyscy, kiedy pan Leon
12434 II,4 | lecz pohamował się i nie splamiła mu twarzy. ~"Zmarnowaliście
12435 I,13| No, wiesz co, żeś mu spłatał figla, a mojej córce zrobiłeś
12436 I,6 | postaci półleżącej. Ręce splecione jak do modlitwy opiera na
12437 I,11| się na szezlongu z rękoma splecionymi pod głową i patrząc w sufit
12438 I,7 | dorobiłbym się majątku i spleśniałbym za kantorkiem. A teraz może
12439 I,18| niecierpliwie nogami jak spłoszone stado owiec w ciasnej owczarni. "
12440 II,8 | przelatują nad lasem, i krzyk spłoszonej wiewiórki, co wdrapując
12441 II,5 | i mimo to ośmieliłem się spłoszyć panu sen... ~- Nie, panie,
12442 II,6 | Szalałam, no - i nie spłoszyłam nudów... Dziś, myślę sobie,
12443 II,10| Stawska.~Usiadłem na fotelu, splotłem ręce tak, że mi kości w
12444 II,4 | widok wytartych okładek i spłowiałego papieru cała młodość stanęła
12445 I,19| fotel i znowu kilka łez spłynęło mu po twarzy. ~- Doprawdy,
12446 II,14| twoim sennym przyjacielu i spłyniesz z nieba, aby go ocucić...
12447 I,8 | wielkomiejskiego życia, i że powoli spływa sobie gdzieś na dół tym
12448 I,6 | oczy. Spod kaskady tkanin spływających aż na podłogę wysunął się
12449 II,15| pot wystąpił mu na czoło i spływał po twarzy, a pociąg drżał
12450 II,17| Wokulski jeszcze bardziej spochmurniał.~- Proszę pana - rzekł -
12451 II,1 | Małgorzata ucałowała go w spoconą twarz, jakby to był jeszcze
12452 I,11| niezwykle wielkim fularem otarł spocone czoło.~- Szanowni panowie -
12453 I,10| jegomość przysadkowaty, spocony, o którym nie mógłbym powiedzieć,
12454 I,3 | Pfeifer, ona zaś (niech spoczywa w spokoju) zostawszy wdową
12455 I,9 | że mu przyjemniej będzie spoczywać pod kamieniem, który słyszał
12456 II,15| Roberta Diabła. "Wy, co spoczywacie tu, pod zimnym śmierci głazem..."
12457 II,17| zacierała się sylwetka kobiety spoczywającej w objęciach mężczyzny...~
12458 I,18| nicości, w którym będzie spoczywał na wieki wieczne nie objaśniwszy
12459 I,8 | z melancholii Jutro już spoczywałbym pod tymi śmieciami, które -
12460 I,12| pierwszy, dół, to znaczy: spód, a przeczenie to jest nie -
12461 II,1 | ojcze - mruknął chłopak, spode łba patrząc na mnie. ~Stary,
12462 II,19| jak talerz, później jak spodek, a potem zmalał do rozmiarów
12463 I,8 | którym wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy. Jedni
12464 II,4 | głupocie?... Po roku tego życia spodliliby mnie tak, że może zniżyłbym
12465 I,12| myto; figlarny wiatr miotał spódnicami pokojówek; przy czym można
12466 I,11| czepiać się zębami jednej spódnicy. Odepchnie mnie?... Dobrze!...
12467 I,2 | w jego wieku latałeś za spódniczkami - odezwał się Lisiecki. -
12468 II,4 | baronowa z uśmiechem. - Spodoba się panu jeszcze bardziej
12469 II,8 | człowiek, choćby mu się i jak spodobała panna, a jeszcze lepiej
12470 II,9 | ale już są na tropie i spodziewają się niedługo rozstrzygnąć
12471 I,7 | opiera się nie na zyskach spodziewanych, ale na ciągłym obrocie
12472 II,4 | klasach ludzi... Za często spoglądałeś pan na barometr, ażebym
12473 II,3 | ułatwiające wejście na szczyt i spoglądanie na miasto z wysokości. Posągi
12474 II,2 | i śpiewasz, i co chwilę spoglądasz na jakąś ciemną ścianę,
12475 I,12| oczami, o klasycznych rysach. Spojrzeli na siebie oboje z Wokulskim
12476 I,8 | znużenie, siadł i patrzył. W spokojnej powierzchni wody odbijała
12477 II,19| To wiem - odparł nieco spokojniej Mraczewski - ale wiem i
12478 II,9 | chustki... Pani Stawska była spokojniejsza, tylko parę łez stoczyło
12479 I,11| do Łazienek i tu znalazł spokojniejsze ustronie. Na niebie zaiskrzyło
12480 I,18| tłocząc się, potrącając spokojnych przechodniów i tupiąc niecierpliwie
12481 II,16| pustego lokalu...~I baronowa spokorniała, bo z jednej strony boi
12482 II,12| natychmiast wobec niego spokornieli. Ale pan Ignacy zhardział
12483 II,16| zaś, że Puttkamerowie są spokrewnieni z Mickiewiczem. Przy tym
12484 II,19| padało... Nawet ta marna spółczyna, którą zatożył, zwaliła
12485 I,15| dla fikcji nazywającej się społeczeństwem czy sławą - już bym się
12486 II,3 | sklepowych. Gdy chciał służyć społeczeństwu, choćby ofiarą własnego
12487 I,9 | że prędzej czy później społeczeristwo musi się przebudować od
12488 I,10| salopę ciotki mole trochę sponiewierały, bo bestia Kaśka zapomniała
12489 II,16| ale na drugi dzień, taki sponiewierany, że litość brała patrzeć
12490 II,6 | stajni bowiem nagle wybiegło spore źrebię i rzuciło się na
12491 I,2 | któremu pomimo ciągłych sporów ufał najbardziej, wymykał
12492 I,13| wysoki, z wszelkimi cechami sportsmena, mówił podniesionym głosem:~-
12493 I,13| Podali sobie ręce z wysokim sportsmenem, który gdy Wokulski odsunął
12494 I,8 | Sportsmeni noszą tylko oznaki sportsmeńskie, ale lubią odmianę.~- Powiedz
12495 I,9 | cyniczną historię jakiegoś sporu z gospodynią, że słuchając
12496 I,17| barona Krzeszowskiego i o sposobie wydobycia go z długów, to
12497 II,17| Uznajemy to na tysiące sposobów i twierdzimy, że wprawdzie
12498 II,10| okolicznościach. Na domiar spostrzegam pod piecem panią Stawską,
12499 II,7 | Nie dawniej, aniżeli ja to spostrzegłam... ale siadajmy i jedźmy...~
12500 II,1 | wrzasnął doktór. - Czy nie spostrzegłeś, panie Ignacy, że jeżeli
12501 I,10| połowie wzgórza i tu dopiero spostrzegliśmy, że miejsce nasze na placu
12502 II,9 | wizyt zrobiłem kilka ważnych spostrzeżeń.~Naprzód ci studenci, z
12503 II,17| mówił Szuman. - Ani się pan spostrzeżesz, ani się domyślisz, szczególniej,
12504 I,16| uderzyła do głowy. Wzburzenie spotęgowało się, gdy spostrzegł, że
12505 I,12| lubią być ściskane, że dla spotęgowania efektu trzeba je niekiedy
12506 II,6 | Mój Boże, ilu ja podobnych spotkałam w życiu!... Dziś trzeba
12507 II,2 | wyprawił do teatru, on może nie spotkałby się panną Łęcką. Raz mimo
12508 I,11| chorobliwe rumieńce.~- Czy spotkałeś kiedy, kuzynie - odparł -
12509 II,10| kuchenki!... Przed sądem spotkaliśmy powóz Wokulskiego, którym
12510 II,15| prostytutką; no i jeżeli spotkałoby cię rozczarowanie, to choć
12511 I,9 | Wokulski - rzekła hrabina. - Spotkasz u mnie wielu znajomych.
12512 II,4 | Wokulski widząc to sam spotniał. ~"Już rozumiem - pomyślał -
12513 II,17| krzesłu, na którym siedział spotniały i zarumieniony Szlangbaum.~-
12514 II,14| jednego anonimu, który by spotwarzał niewinną, a spomiędzy moich
12515 II,7 | ja dotychczas nigdy nie spotykałam ludzi z wielkim charakterem,
12516 II,8 | niejednego z tych, jakich spotykałem w salonach. Na moje nieszczęście,
12517 II,17| A ja: "Pewnieście się tu spotykali?..." "Bogiem się świadczę -
12518 I,11| damskich widać figury nie spotykane w zwykłym czasie. Są nimi
12519 I,16| maszże ty serce, ty, święty spowiednik i przyjaciel, drzeć ze mnie
12520 I,2 | karuzel, bo już fontanna spowszedniała. Bagatela!... Ósma dochodzi...
12521 II,3 | choćbym miał zbłądzić i spóźnić się na sesję, pójdę w tamtą
12522 II,1 | nas niewidzialnym pyłem; spóźnieni przechodnie uciekali do
12523 II,19| mieć wiadomość.. .No, o spóźnienie w takich razach nietrudno;
12524 I,18| o czterdzieści minut spóźniłem się do sklepu..." ~W tej
12525 II,10| sądu, jeżeli się już nie spóźniły, sąd wyda wyrok zaoczny
12526 II,11| czy kuracja już nie jest spóźniona...~- Stalowy to człowiek -
12527 I,10| Wróciwszy do sklepu, mimo spóźnionej pory, rozmówiłem się z Janem
12528 II,3 | Germain. I tym sposobem ród spracowany i zbogacony około Bastylii,
12529 I,13| się! - zawołał. - Człowiek spragniony nie cofa się od krynicy.
12530 II,1 | tak dalece już zapomniał o sprawach ogólnych, o polityce, o
12531 I,3 | poleciał na ulicę szukać sprawcy zniszczenia, a wtem ukazało
12532 II,6 | antraktu miałby możność sprawdzania... czy na koniu dobrze leży
12533 II,7 | nie bardzo zajmujemy się sprawdzaniem tych rzeczy. Powiadam ci,
12534 II,17| pojechałbym, ale najpierwej dla sprawdzenia faktu. Bo to, co ja wiem
12535 II,13| pani, że postaram się o sprawdzenie tej wiadomości...~Pani Stawska
12536 II,3 | jakich doznał w życiu, sprawdziwszy własnymi oczyma, że tu,
12537 II,17| Zaczekaj ! Drugą uciechę sprawiają mi moi współwyznawcy ze
12538 II,19| któremu rozmowa o Wokulskim sprawiała taką przyjemność jak o kochance. -
12539 II,8 | dziaduś znalazł w tym miejscu (sprawiedliwie mówię i nic nie kłamię).
12540 II,14| miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?... Jaki ja się robię sentymentalny!..."~
12541 II,15| koniec. Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy, przekona się pan...~Wokulski
12542 I,4 | sprawiedliwość? - zawołał Ignacy.~- Sprawiedliwym jest to, że silni mnożą
12543 II,7 | poglądy panny Izabeli; nie sprawiło tego jednak świeże powietrze
12544 II,12| Domyślam się, że to sprawka pani Krzeszowskiej, i rzucam
12545 II,17| przez Wokulskiego, złożył sprawozdanie za rok ubiegły. Okazało
12546 I,10| do naszego sklepu niby za sprawunkami, a naprawdę w swaty do Stasia
12547 II,5 | Kontent pan z wiedeńskich sprawunków? ~- Bardzo... panie... bardzo...
|