1-biedn | biedu-chodn | chodz-defek | defil-ducho | duchy-flasz | flegm-guwer | guzam-kacpr | kadz-kondy | kones-laja | lajda-marne | marni-mular | mulni-naraz | narko-nieum | nieur-odbie | odbij-ogrod | ogrom-ozeni | ozieb-plamk | plane-pojed | pojel-posta | poste-prusa | prusk-przyc | przyd-rejen | rejes-rozwi | rozwo-sklon | skner-spraw | sprez-szale | szalo-tlumi | tlumo-uklad | uklon-utysk | utytu-witaj | wital-wycze | wyczy-wyrob | wyrok-zacof | zacyt-zapra | zapre-zbomb | zboza-zmruz | zmusi-zzyma
Tom, Rozdzial
13051 I,4 | dodał po chwili - miałem też szalone szczęście... Jak gracz,
13052 I,9 | wielkim wojownikiem! Jak szalonego doznawał upojenia wylatując
13053 II,3 | miejsce, ci nie byli jak ja szalonymi próżniakami..."~Tak sobie
13054 I,8 | żywota~I duch się ich już nie szamota~W pragnieniach - tęsknych
13055 I,11| o trudnościach, z jakimi szamotał się pan, dodawało mi otuchy...
13056 I,14| pojedynki kończą się zwykle szampanem; ale zawsze baron przekona
13057 II,15| I wcale pan nie posiada szampańskich własności... Pan ma raczej
13058 II,2 | społeczność chce, ażeby jednostki szanowały umowę względem niej; niechaj
13059 I,18| wpadł do sklepu powszechnie szanowany mecenas, prawa ręka księcia,
13060 I,12| podobnego konia... Jest ogromna szansa wygranej, gdyż biegają prócz
13061 I,1 | wyborem nowego papieża albo szansami europejskiej wojny, warszawscy
13062 I,15| pojedynkach?..."~"Zyskałeś większą szansę - objaśnił rozsądek - przed
13063 I,17| jest dosyć często... ~- Szanuj siły, panie Wokulski... -
13064 I,13| Wokulskiego, którego wszyscy szanujemy - tek... Cóż panowie na
13065 I,18| bardzo wytartego fraka; szaraczkowe zaś spodnie kapłana sprawiedliwości
13066 II,8 | coś zarobić, ubrał się w szaraczkowy surdut z krótkim stanem
13067 I,11| smyczy zdusił w bruździe szaraka!...~To powiedziawszy marszałek
13068 II,11| Helunia ubrała się w nową szarfę.~Co to był za wieczór!...
13069 I,16| mówi?... Dawać panu mojej szarfy nie potrzebuję; pan sam
13070 II,10| Klejn otworzył jej drzwi tak szarmancko, że jedno z dwojga: albo
13071 II,13| zainteresowaniu, bezświadomej szarmanterii mężczyzn, automatycznej
13072 II,8 | śladu podobieństwa. Dokoła szaro i cicho. Słychać tylko krakanie
13073 II,3 | przecież nie próżnowałem: szarpałem się za trzech ludzi i gdyby
13074 I,9 | oczyma. Coś dławiło go, szarpało za piersi. Wpił sobie paznokcie
13075 I,13| przy nich dopiero dusza szarpana namiętnością odzyskiwała
13076 II,15| uczuł ciepło i gwałtowne szarpnięcie, które strąciło go z szyn...
13077 II,15| pochwycił za kołnierz i jednym szarpnięciem rzucił na ziemię.~- Czego
13078 II,3 | gorzka! ~Czasami na tle szarych dni, w których zdawało mu
13079 I,12| Była to wysoka szatynka z szarymi oczami, o klasycznych rysach.
13080 II,6 | którym zieleniły się grusze i szarzały sterty. ~- Powiedz mi pan -
13081 II,1 | pojedzie, a na drugi dzień - szast... prast... i już go nie
13082 II,8 | mi po żonie, która by się szastała po moich laboratoriach w
13083 II,17| bity przez panów Starskich, Szastalskich i licho nie wie jakich jeszcze!...
13084 II,13| zbliżyć pannę Izabelę z Szastalskim. Z nieopisanym współczuciem
13085 I,8 | dama wysoka, w czarnych szatach, nieokreślonego wieku. Przed
13086 II,4 | taki Geist byłby symbolem szatana, z którym walczy o duszę
13087 II,4 | kobiety. A dzisiaj... kto jest szatanem, a kto aniołem?..."~Wtem
13088 I,18| jednym tylko wyrazem: ~- Szatanie!... ~Jegomość w okularach
13089 I,10| weselnej kolacji ubrał się w szaty swoich przodków Miętusów.
13090 I,1 | umierał na suchoty, drugi szatyn z brodą filozofa a ruchami
13091 II,10| tę - odpowiedziała biorąc szatynkę - ponieważ jest zupełnie
13092 II,3 | Montparnasse gnieżdżą się szczątki arystokracji rodowej. Od
13093 II,17| twoich stosunków zrobili szczebel...~- No, co tam - przerwał
13094 I,14| salonach.~"Widzi pani tego - szczebiotała jakaś hrabianka, niedawno
13095 I,2 | tą samą kratą, na której szczeblach zwieszała się być może ćwierćwiekowa
13096 I,11| okiem na Wokulskiego. - Szczeć na głowie jeży mu się jak
13097 I,5 | pamiętają o najdrobniejszym szczególe jej tualety, tak dokładnie
13098 I,17| wyłączając największych są to szczególni ludzie: bez sławy i hołdów
13099 I,13| mówił:~- Tak jest... Mam szczególniejsze szczęście do wielbicieli
13100 I,17| udziały i żądają bardzo szczegółowej kontroli interesu. ~- Mają
13101 II,8 | wdrapując się na drzewo szczeka jak mały piesek. ~Wokulski
13102 II,6 | spostrzegłszy obcego począł tak szczekać, wyć i rzucać się, jakby
13103 I,8 | chomąto. Czuł obawę psa, który szczekał na ulicy zgubiwszy pana,
13104 I,18| się z pościeli, parę razy szczeknął: ~- Tak... tak!... ~- Milcz,
13105 II,17| coś o tym. Wasze drzwi tak szczelnie są zamknięte przed kupcem
13106 I,8 | szukając strawy dla siebie i szczeniąt. I jeszcze, na domiar cierpień,
13107 II,17| wiadomo, że jak wyżlica ma raz szczenięta z kundlem, to później żebyś
13108 I,11| Ochockiego miało te same cechy szczerości i roztargnienia, jak jego
13109 II,19| który z właściwą sobie szczerością znalazł, że ten koncept
13110 II,8 | między tymi majątkami, na szczerozłotym łóżku, śpi panna, może nawet
13111 I,12| panu - rzekł - za parę słów szczerszych. Ma pan rację, ale i ja
13112 II,12| Tomasz znalazł się w tej szczęśliwej pozycji, że nie tylko miał
13113 II,4 | jest... część majątku oddam szczęśliwemu wielbicielowi za to; że
13114 II,17| jednakże ten don Quichot był szczęśliwszy ode mnie! - myślał. - Dopiero
13115 II,19| które otrzymaliśmy z jego szczodrobliwej ręki, dziękujemy: matka
13116 I,5 | pomiatanymi niegdyś garbarzami, szczotkarzami i dystylatorami grywał w
13117 I,5 | się, dumni dziś garbarze, szczotkarze i dystylatorzy raczyli przyznawać,
13118 I,12| monotonne nawoływania piaskarzy, szczotkarzy, tandeciarzy i im podobnych
13119 I,15| Wziął do rąk grzebień i szczotkę i zaczął czesać. ~- Przychodzę
13120 I,15| portfel, w którym nosił szczotki i brzytwy, można by go wziąć
13121 II,17| odróżniali się tylko Żydzi, jak szczupaki między karasianii.~"Piękna
13122 II,12| tych zwierzeń pani Stawska szczuplała, mizerniała, nawet zaczęła
13123 II,3 | pięciopiętrowych domów; kobiety szczupłe, małe, śniade, z ognistymi
13124 II,14| biedacy, jesteście jednakowo szczupli...~Pan Maruszewicz ruszył
13125 II,1 | Na przykład pani Jadwiga, szczuplutka, malutka, eteryczna, a już
13126 II,11| taki był pisk, jakby stado szczurów tamtędy przechodziło...~-
13127 II,13| Lunatycy!...~Rzecki szczypał się w nogę, ażeby doktorowi
13128 I,2 | nikt nie palił, i stalowe szczypce, którymi już nikt nie obcinał
13129 II,9 | sprzedawał sklep? - pytam szczypiąc się w kolano, ażeby nie
13130 II,17| pięknością jest Sława i że na jej szczytach nie ma innej uciechy nad
13131 II,6 | między nimi, wbiegała na ich szczyty lub spadała na dół. ~Na
13132 I,18| klaskają?... Ony tak czeszą szę, że mnie widzą... Pan to
13133 I,8 | Lisiecki. - Bardzo dobrze robi szef wycofując się z tych parszywych
13134 I,8 | osłupiał.~- Dlaczego, panie szefie?... Dlaczego?...~- Dlatego,
13135 II,13| najlepsze towarzystwo. Potem Szegedyn uległ powodzi, co znowu
13136 I,6 | stolika, na którym leżą Szekspir, Dante, album europejskich
13137 II,15| rękoma drzewko które wciąż szeleściło.~"Umieram!..." - zawołał.~
13138 I,5 | świat wiecznej wiosny, gdzie szeleściły jedwabie, rosły tylko rzeźbione
13139 I,5 | zazdroszczą. Pełno świateł, szelestów, rozmów, których większa
13140 I,18| pugilares, z niego cały pęk szeleszczących dziesięciorublówek i jedną
13141 II,2 | ktoś gniewnie wołał: ~- A szelmo!... dam ja ci... ~Odgadłem,
13142 I,18| ich widok Żydzi poczynają szemrać i pokazywać palcami z wyrazem
13143 II,12| A on zgodził się bez szemrania?~Panna Izabela trochę z
13144 I,18| podzielona na grupy, wprawdzie szemrze, ale po cichu. Nie mają
13145 I,6 | Wokulski?... Wokulski?... - szepce panna Izabela. - Któż to
13146 I,11| zakochani! - pomyślał. - Szepczą i uciekają jak złodzieje...
13147 I,18| pomimo siwych włosów, i szepczący modlitwę z zadartą głową. ~
13148 I,11| ludzi pochylonych ku sobie i szepczących. Ustąpili mu z drogi i ukryli
13149 II,11| nie widziała, jak wczoraj szeptali na tej kanapie?... Wokulski
13150 II,3 | gdzie on jest?..." - szeptało widmo.~"A jeżeli poleci
13151 I,9 | czekają go rózgi spojrzeń i szeptów. Ale zabiegł mu drogę książę
13152 I,15| musiał się przysłuchiwać jej szeptowi. Dzień następny, pełen znaczenia
13153 I,17| Nasz stary ma miętkie szercze..."A on gada: "Ja se też
13154 II,16| się w słońcu i w powietrzu szerokich równin i zacząć nowe życie.
13155 II,3 | wydał mu się nadzwyczajnie szerokim i wyjątkowo sprężystym.
13156 II,19| jednak rozumiesz przez tę szerokość?... Pięknie powiedziane!...
13157 II,3 | o dziewięciu wiorstach szerokości z północy na południe i
13158 I,19| gdyż wiedzą, że pod każdą szerokością jeograficzną komplimenta
13159 I,3 | Stasiu Wokulskim, który ma szersze zamiary, tylko myślę w ogólności,
13160 I,18| najpiękniejszymi kwiatami szerzył zniszczenie. ~- Czy ja wiem,
13161 I,10| ludzi: romantyk sprzed roku sześćdziesiątego i pozytywista z siedemdziesiątego.
13162 I,5 | Pan Tomasz Łęcki był to sześćdziesięciokilkoletni człowiek, niewysoki, pełnej
13163 I,15| dlatego nikt nie ciągnie na sześćdziesięciolatki, że już nie ma na nie ceny.
13164 II,4 | dlaczego? Gdyż w pełnym sześcianie jest najwięcej cząstek stali,
13165 II,4 | przerwał Geist. - Mamy trzy sześciany tej samej wielkości i z
13166 II,4 | Wokulski. ~- Doskonale! A ta sześcienna klatka ze stalowego drutu
13167 II,4 | mówił: ~- Oto jest decymetr sześcienny, pełny, odlany ze stali;
13168 II,8 | składające się z dwu wież sześciokątnych, gdzie ze szczytów i okien
13169 II,19| piana jak śmietana, a smak szesnastoletniej dziewczyny. Skosztujże...
13170 I,18| Halce, mniej więcej przed szesnastoma laty. ~Tymczasem sala napełniała
13171 I,5 | egzaltacji, Belciu! Nie masz lat szesnastu i na życie musisz patrzeć
13172 II,16| ROZDZIAŁ SZESNASTY:~PAMIĘTNIK STAREGO SUBIEKTA~ ~
13173 I,16| ROZDZIAŁ SZESNATY:~"ONA" - "ON" - I CI INNI~ ~
13174 I,3 | kapturze, to chłopak od szewca, to jegomość w rogatywce
13175 II,6 | Z pewnością nie między szewcami i kowalami, a nawet nie
13176 I,13| będę się strzelał z jakimś szewcem czy fryzjerem, no?... Może
13177 I,12| piętrze było słychać kucie szewskiego młotka, poniżej na gzemsie
13178 I,8 | rozmyślał nad niespodziewanym szezęściem.~W tej chwili Wokulskiego
13179 II,19| kiedy człowiek bardziej szkalowany od niego?..."~"Ale dlaczego
13180 II,9 | list anonimowy, w którym szkaluje panią Stawską, a o mnie
13181 II,4 | Piotrowiczu, jest jak zapracowana szkapa: kilka lat musisz czekać,
13182 I,5 | fury ciągnione przez chudą szkapę - roznosicieli owoców i
13183 II,4 | metalu i zawiesił na szyi jak szkaplerz. Chciał przespacerować się,
13184 I,19| Czego ona od nas chce, ta szkaradna kobieta!... ~- Łatwo możesz
13185 I,3 | Usłyszawszy pierwszy raz tak szkaradne wymysły nieomal straciłem
13186 I,10| krzywią się na siebie jeszcze szkaradniej.~Może gdyby nasz magazyn (
13187 II,10| Już nawet zapomniałem o szkaradnym procesie pani Krzeszowskiej
13188 I,11| głowie przynajmniej ogólny szkic machiny latającej... Prawda,
13189 II,17| widok.~Ale już w magazynie szkieł, a jeszcze bardziej w składzie
13190 II,12| tumanami i zostaje tylko czarny szkielet.~"Gdzie mnie tam do kochania! -
13191 I,13| przypatrują się wyścigom szkieletów koni, które poginęły na
13192 I,3 | się kieliszkiem, dziś po szklance jesteś taki czczy, jakbyś
13193 II,8 | na żelazie, a choćby na szkle i literami, jakimi chcąc:
13194 II,2 | Pięknych, na stole lampa ze szkłem w formie tulipana. Po cmentarnym
13195 II,19| Twarz w płomieniach, oczy szkliste, pulsa biją tak, że słychać
13196 II,19| trybuszonik i zabierz się do szkliwa... Niech poczciwiec zaznajomi
13197 II,15| rubli, tytułem wynagrodzenia szkód, jakie wyrządził im sprzedając
13198 II,3 | chronią żelaznymi koszami od szkodników, ułatwiają dopływ wilgoci,
13199 II,7 | którzy w niczym mi nie szkodzą. Sądzę tylko, że zajmują
13200 II,1 | tylko przysypują ziemię nie szkodząc najmniejszej trawce; ale
13201 II,9 | miasto. Nie myślę bynajmniej szkodzić Wolkulskiemu, osobliwie
13202 II,15| tytuł kupca galanteryjnego szkodził mu w oczach panny Izabeli.
13203 II,9 | przy mnie. Cóż by mi to szkodziło?~W czasie tych wizyt zrobiłem
13204 II,3 | go oddać do kupca, czy do szkół? ~W tym miejscu ulica nieco
13205 II,17| Szpitale, domy podrzutków, szkółki, sklepy wiejskie et caetera...
13206 II,19| mogłem patrzeć na gmach szkolny, unikałem kolegów, którzy
13207 I,10| założyć spółkę z samych szlachciców...~- Aha!... I oskubać ich,
13208 II,2 | Mów pan dalej, panie szlachcicu - rzekłem ściskając go za
13209 I,14| barona. Nic nie pomoże, szlachecka krew musi się odezwać, bez
13210 II,4 | kilkaset rubli na kupno szlacheckiego patentu. ~I ja miałbym tam
13211 I,8 | Wylegitymowanie się ze szlachectwa nie było rzeczą trudną.~
13212 II,7 | i co umiem, nie dało mi szlachectwo, ale ciężka praca. Robiłem
13213 I,11| Jakoż oddała serce młodemu i szlachetnemu hrabiemu, lecz - nie pozyskała
13214 II,15| przyznawali, że Wokulski postąpił szlachetnie, ale nie po męsku.~- To
13215 II,5 | ostateczne zwycięstwo rasie ludzi szlachetniejszych i lepszych?... ~"Jest i
13216 II,7 | rozumem, a choćby tylko szlachetnością. Przepraszam, że zacytuję
13217 I,4 | pocić w swoich sklepikach i szlafmycach. Teraz już wiem, ilu jestem
13218 I,3 | dotykając palcami swojej białej szlafmycy, której niebieski kutasik
13219 II,1 | Małgorzata przyjęła nas w szlafroczku (był to bardzo ładny szlafroczek,
13220 I,13| kanapy, że rozrzucone poły szlafroka robiły go podobnym do nietoperza.~-
13221 II,13| objaśnił, że to znaczy:~Szlang - Baum. Kiepska szarada,
13222 II,17| ich, a nawet łączyć się ze Szlangbaumen!?...~- To znowu co innego -
13223 I,18| dlatego, że Stach więcej ufa Szlangbaumom aniżeli mnie...Na co jemu
13224 II,13| warte dla świata: czy spryt Szlangbaumów, czy marzycielstwo Wokulskich
13225 II,13| niedoborów.~A co tymczasem robili Szlangbaumowie? Pieniądze. Zbierał je dziad
13226 II,17| Widzę, że nie lubisz Szlangbaunla?~- Owszem, nawet podziwiam
13227 I,10| lubisz pan lodów, panie Szlangowski?~Odpowiedział :~- Lubię
13228 II,2 | stoi korpus austriacki. Szlemy ich tedy do miasteczka z
13229 II,3 | gazet, handlarz starzyzny, szlifierz, roznosiciel książek... ~-
13230 I,12| tworzących jedną całość w formie szlify. W części okrągłej mieścił
13231 II,19| oparłszy się o futrynę zaczął szlochać.~- Taki jestem chory - mówił -
13232 II,2 | jakąkolwiek cenę utulić szlochającą kobietę, odezwałem się z
13233 II,2 | osiemdziesiąt rubli dopłacam! - szlochał rządca. ~Obtarliśmy oczy. ~-
13234 I,10| szeregu.~W plutonach, które szły przed nami o jakieś sto
13235 I,19| dyskretne rozmieszczenie szmaragdów między złotymi listkami.
13236 I,8 | w wykopane w tym miejscu szmaty. Wszystkie te indywidua
13237 II,3 | sprężystym. Był pogrążony w dwu szmerach. Za drzwiami, na hotelowym
13238 I,4 | liści, daleki turkot wozów, szmery wód zlewały się w jeden
13239 I,9 | otwierał martwe usta i w szmerze fontanny powtarzał błogosławieństwa
13240 I,10| Herr Jesäs!...~Albo taki Szmeterling, rymarz. Ile razy załatwiamy
13241 II,8 | chybi, ale trafi prosto do Szmula.~Wokulskiemu coraz więcej
13242 II,11| Patkiewicz jedzie z krzesłem na sznurach na dół!... To już i komornika
13243 I,8 | zobaczył bosego, przewiązanego sznurami tragarza, który pił wodę
13244 II,3 | człowiek okazałej tuszy, ze sznurem miniaturowych orderów na
13245 II,8 | litery... Oj, zapomniałem sznurka, żeby wymierzyć. Zejdę,
13246 II,3 | się ruchem nieskończonych sznurów karet i powozów, między
13247 I,7 | Belciu - rzekła, z powagą sznurując usta, jej towarzyszka -
13248 II,15| celu, wszedł między dwa sznury zapasowych wagonów. Przez
13249 II,11| przeszkadzać."~Wtem - nowa szopka. W otwartym oknie na trzecim
13250 I,8 | milczał, jakby odurzony szorstką odmową ; na koniec ukłonił
13251 I,7 | zwyczajach handlowych.~Pomimo tak szorstkich odpowiedzi panna Izabela
13252 I,14| figurę, czerwone ręce i szorstkie obejście, które obok grzeczności
13253 I,17| westchnieniem na łazienkowską szosę, na którą w tej chwili wjechała
13254 I,18| głupie gadanie!... Dlaczego szostra z Krakowa nie ma im zapysać,
13255 I,18| brunet. ~- On ma... on ma - szostre w Krakowie, która, rozumysz
13256 II,17| tylko kierownika, ale i pięć szóstych kapitału. "Powinna by więc
13257 II,11| Poczciwy radca był już po szóstym kuflu, więc zaczyna się
13258 I,11| zagorzałego patrioty, prawie szowinisty; poza towarzystwem cieszył
13259 I,17| gorzej niż w kryminale: nawet szpać nie można iść, kiedy się
13260 I,10| Dowiedziawszy się o tym Katz rzucił szpadę na ziemię (byliśmy już obaj
13261 I,18| się ironicznie, odwiązuje szpagat, odwija papier i wobec panny
13262 I,18| papier i niedbale zawiązaną szpagatem. ~I jeszcze gorsze rzeczy
13263 II,16| dawna czułem, że to frant szpakami karmiony, i miałem do niego
13264 I,18| cebuli ;z prawej strony jakaś szpakowata broda opiera mu się na obojczyku,
13265 II,11| jeżeli głupstwa trzymają się szpakowatej głowy.~- Właśnie... Otóż
13266 II,5 | tylko siwy mężczyzna. "A o szpakowatych co pani myśli?" - zapytałem. "
13267 II,9 | uchyliła się roleta i przez szparę z boku można było dojrzeć,
13268 II,2 | ręką. -Ona wygląda przez szpary między firanką a oknem.
13269 II,3 | najeżone blaszanymi kominkami i szpicami. I na ulicach co krok wyrasta
13270 II,6 | pani Wąsowska ściskając szpicrózgę. ~- Tylko powtórzenie tego,
13271 II,6 | Wąsowska położyła rękojeść szpicrózgi na ustach, pochyliła się
13272 I,8 | kałamarz z siodłem, dżokejką, szpicrutą?~- Proszę o gustowny kałamarz
13273 II,9 | że te kobiety są ciągle szpiegowane przez Maruszewicza i przez
13274 II,3 | sam!... ~"Co za oryginalne szpiegowanie... - mruknął. - Głupie te
13275 II,9 | patrzy w naszą stronę.~"Szpieguje nas ten poczciwiec!" - pomyślałem.
13276 I,19| znowu będą lepsi od Dawida Szpigelmana, a jak pan hrabia resztę
13277 II,1 | a kupując za parę groszy szpilek przesiadywała w sklepie
13278 I,11| chorobę.~Pół roku leżała w szpitalu, w osobnym gabinecie, samotna
13279 I,3 | pluł i wrzeszczał: szelma! szpitzbub! rozbójnik!...~Usłyszawszy
13280 II,9 | potrzeby zrobiłem awanturę temu Szprocinie.)~Naturalnie, ponieważ tego
13281 I,14| klaczy i sam puścił ją w szranki.~"On jednakże nie jest tak
13282 I,13| zobaczył wjeżdżający do szranków powóz hrabiny. Siedziały
13283 I,3 | Trzymał się prosto jak sztaba, miał nieduże faworyty i
13284 I,10| jak łańcuch po żelaznej sztabie, a nad nami i około nas
13285 II,4 | dodał. ~- No, to jest sztabka szklana - odparł Wokulski. ~-
13286 II,4 | Więc przetnij tę sztabkę, a jeżeli nie masz czym,
13287 II,4 | po kolei począł wydobywać sztabki metalu cięższego od platyny,
13288 I,10| tumultu nie zajechał do sztabu szlachcic czwórką koni okrytych
13289 II,8 | Właśnie przechodzili mimo sztachet, za którymi na dziedzińcu
13290 II,6 | rzekł Ochocki wskazując na sztachety. -Widzi pan te pałace?...
13291 II,5 | O trzeciej posłali stąd sztafetę, o szóstej prezesowa odebrała
13292 I,5 | natchnieni poeci, którzy w sztambuchach hrabianek pisywali ładne
13293 II,16| wieku, co napisał na swoich sztandarach: wolność, równość, braterstwo?...
13294 II,9 | swoje okna na kilka dni sztorami.~Wtedy (rzecz nie do uwierzenia)
13295 II,9 | podwórku spostrzegłem, że sztory w lokalu Maruszewicza są
13296 II,14| pojedynkiem albo nawet przy sztosie.~- Zamelduj mnie pani baronowej -
13297 II,17| drugiej i że potrzebują sztromanów... Przede mną jeden na drugiego
13298 II,13| anioła litości i grała w sztuce Musseta Nie igra się z miłością.
13299 II,3 | Miano grać trzy wesołe sztuczki, między nimi jedną operetkę.
13300 II,1 | ale przygotowany bardzo sztucznie. Była pod nim maszynka z
13301 I,18| albo nurzając się między sztukami perkalu. Tak już przywykł
13302 I,6 | śmiejąc się pan Tomasz. - Szturmem zdobył Joasię, która nie
13303 I,5 | gotowych lada chwila ruszyć do szturmu i zburzyć jej piękny świat.~
13304 II,4 | Geist po kolei dotykał sztyftów osadzonych w różnych punktach,
13305 II,17| szpilki tkwił w nich wąski sztylecik ze złotą rękojeścią.~Na
13306 I,7 | Mraczewski palił wzrokiem i sztyletował wąsikami dwie rumiane panienki,
13307 I,2 | z wąsikami jak zatrute sztylety. Wbiegł ciągnąc za sobą
13308 I,10| półgłosem ; stopniała nawet sztywna powaga oficerów zamieniając
13309 I,10| tylko z sobą się wdają, są sztywni i pochmurni. Wprawdzie poczciwy
13310 I,2 | kogut zaczął piać łopocząc sztywnymi skrzydłami, gdy tańczyły
13311 I,3 | Das is Schublade - to jest szublada. Zobacz, co jest w te szublade.
13312 I,3 | szublada. Zobacz, co jest w te szublade. Es ist Zimmt - to jest
13313 II,10| po sądach, bierze takiego szubrawca na doradcę...~- Ale my mamy
13314 I,8 | dzielić się cudzym, i - szubrawcy, bo mają na dwu jedną parę
13315 I,18| pyta zakrystian. - To szubrawczyna!... Niech pan hrabia nie
13316 I,18| odpowiada zapytany. - To znany szubrawiec... niedawno siedział na
13317 I,3 | sklepienia do podłogi napełnione szufladami. Papier zaś, atrament, talerze
13318 II,7 | Panie Wokulski, damy szukają pana w lipowej alei... Jest
13319 II,4 | tonęła jego dusza na próżno szukająca tam dna albo brzegów. ~"
13320 I,8 | obdartych, mizernych, a szukających pracy, chudych koni, głodnych
13321 I,3 | Minclowie pobiegli na górę i szukali stryja, Katz poleciał na
13322 II,15| zgubiliśmy jego blaszkę, czy że szukaliśmy medalionu? - szepnął Starski
13323 II,7 | odwróciła głowę. ~- Czy szukamy narzeczonych? - spytała
13324 II,12| zmusiło pannę Izabelę do szukania w innym kierunku tajemnicy
13325 I,13| obojętnego widza.~Po długim szukaniu znalazł ją na środku wyścigowego
13326 II,17| Co prawda, nie tego w nim szukano.~Pani Wąsowska uśmiechnęła
13327 II,11| zaczął przewracać w biurku.~- Szukasz czego? - spytałem.~- Czy
13328 II,17| zmieszałem się z ekonomicznymi szulerami, stawiałem na kartę pracę
13329 II,16| wrzeszczą, że u mnie jest szulernia!...~- Pan Klejn już nie
13330 I,10| kolumną i nad naszą kolumną szumiały granaty, wymieniane pomiędzy
13331 II,17| Wokulskiemu zaczęło szumieć w uszach.~- Świat niekiedy
13332 II,15| sam i przysłuchiwał się szumowi odlatującego pociągu; szum
13333 I,12| pan teraż podarował stary szurdut, bo jakże ja będę na krzcinach?...~-
13334 II,17| ręcznikiem, przy pomocy puszek od szuwaksu. Jakie to były szczęśliwe
13335 I,17| Będzie tam mieszkać młoda szwaczka - mówił dalej Wokulski. -
13336 II,2 | świeci jedno słońce, ale w szwadronie kirasjerów jest sto słońc... ~-
13337 I,10| przejechały wolnym kłusem dwa szwadrony huzarów i cztery armaty
13338 II,17| wydaje mi się, że i on mój szwagier... A od żony, choć jej o
13339 II,4 | Wokulski rozmawiając ze szwajcarem mimo woli rzucił okiem na
13340 I,16| niedawnej zabawie w Dolinie Szwajcarskiej na cel dobroczynny, o przybyciu
13341 I,13| restauracyj, markierzy bilardów i szwajcarzy hotelowi, od których również
13342 II,2 | Kiedy ich w roku dusił szwarcgelber, krzyczeli: każdy naród
13343 I,10| kupca w Warszawie za czasów szwedzkich, a drugi do Milera, kościuszkowskiego
13344 II,17| wnętrze wagonu, drgająca szyba, a w niej niewyraźny obraz
13345 I,13| otwierania drzwi do pokoju i szybkich kroków za sobą. Dopiero
13346 I,16| dziwił się, że te dwa tak szybkie zjawiska prawie wloką się
13347 II,3 | nieskończonym ruchu powozów, w szybkim biegu ludzi, w dźwiganiu
13348 II,17| drzwi do salonu, po którym szybkimi krokami spacerowała piękna
13349 II,8 | czytały albo zajmowały się szyciem ornatu dla miejscowego proboszcza.
13350 I,5 | nie chciał narażać się na szyderczą odmowę.~Po przejściu pierwszego
13351 II,17| ich nie zabrakło - odparł szyderczo doktór. - Przecież ta sama
13352 II,17| zaszczytnego stanowiska w szyderczy sposób pozwolił sobie zażartować
13353 I,11| dodała pani Meliton z szyderczym uśmiechem. - Znam dobrze
13354 I,14| tylko Wokulskiego.~Na domiar szyderstwa losu z całej niegdyś falangi
13355 I,11| drzew. Opanował go żal i szyderstwo.~"Oto są szczęśliwi zakochani! -
13356 I,8 | będąc subiektem - wszyscy szydzili z niego, zacząwszy od kuchcików,
13357 II,4 | się, dotknął jeszcze paru szyftów i - wieko odskoczyło. ~W
13358 I,5 | tapicerowie, ogrodnicy i panny szyjące suknie. Będąc raz w magazynie
13359 I,19| baby... Pewnie znowu jakaś szykana, bo ona nic innego nie pisuje...
13360 I,10| więc posądzić ich o umyślną szykanę. Proszę jednak wyobrazić
13361 II,17| no i trochę, co prawda, szykanowali tego... tego Maruszewicza...
13362 I,2 | poglądom; lecz poplątało mu szyki wejście drugiego subiekta
13363 I,11| pięknością ani warszawskim szykiem, tudzież niemniej liczne
13364 II,17| wpuścić do twej klatki jakąś szykowną kobietkę...~Wokulski zbladł.~-
13365 II,17| Kobiecość ogromnie zyskuje na szyku i inteligencji, a nade wszystko
13366 II,11| firmy i zastąpieniu jej szyldem żydowskim. Co mi tam sklep!
13367 I,15| ulicy, niby pilnujące miasta szyldwachy, wznosiły się dwa pomniki.
13368 II,8 | nie chwaląc się, wszystkie szyldy malowałem w mieście. ~-
13369 I,12| odniosłem moją szaradę do pana Szymanowskiego, to on mnie powiedział: "
13370 II,15| szarpnięcie, które strąciło go z szyn... Pociąg przeleciał o kilka
13371 II,17| o Żydach w warsztatach, szynkach, sklepach, nawet w gazetach...
13372 II,8 | krakowiaka, co wisi nad szynkiem? ~- A jużci. ~-A gdzieżeś
13373 II,19| robić ze swego mieszkania szynkowni.~- Pan to także jesteś okazem
13374 II,11| ubrała się w jedwabną suknię tabaczkowego koloru, a pani Stawka miała
13375 II,19| przysłuchiwał się melodiom grających tabakierek i patrzył, jak niedźwiedź
13376 I,12| na ścianę, gdzie wisiała tabelka loteryjna, i bębniąc palcami
13377 I,13| wynalezienie, ale nawet drukowanie tablic logarytmicznych. Dobry Polak
13378 II,2 | sam, bal... nawet już na tabliczce znajduję nazwisko Stanisława
13379 I,2 | pan raczy zająć miejsce na taburecie. Paweł! przynieś ręcznik,
13380 I,6 | szezlonga, potrąca w ciemności o taburet i drżącymi rękoma dzwoni.
13381 II,8 | a te niskie krzaczki to taburety. Nie brak nawet lustra,
13382 II,16| samo, co lwa zaprzęgać do taczek. Zdaje mi się nawet, że
13383 I,10| Nasz ojciec przyjechał taczkami we dwa psy...~- Nie gadam
13384 II,18| że jego dusza jest jak tafla lodu : nawet ogień może
13385 II,6 | połowy były przysłonięte taflami z ciemnego drzewa. Panna
13386 II,16| słabość, chociaż się z nią taiłem... To, panie, ziółko!...
13387 II,12| córki na wydaniu i nawet nie taiły się, że pragną odbić Wokulskiego
13388 I,9 | prędko awansuję?" - dodał z tajemną trwogą w sercu.~Był już
13389 I,5 | przez pewien czas zaprzątał tajemne myśli panny Izabeli, każdemu
13390 II,9 | Śledzia owego trzymała jakaś tajemnicza ręka, odziana w granatowy
13391 II,6 | Jego spojrzenia, półsłówka, tajemniczość znam tak dobrze jak krój
13392 II,4 | wleliby się wszyscy jawni i tajni wielbiciele, kuzyni rozmaitego
13393 II,4 | się pytania: kuglarz czy tajny agent - wariat, a może naprawdę,
13394 I,3 | kaftan, biały fartuch i takąż szlafmycę. Przed nim na
13395 II,13| że stary nie chce gadać, takem go zaklął, że mi w końcu
13396 II,13| Starskim. Molinari miał takież same niewielkie faworyciki,
13397 II,3 | wzrostu, z siwą hiszpanką, takimiż wąsami i czerwoną wstążeczką
13398 I,12| podwórze po miotłę i znalazłszy takową, mimochodem zwalił przez
13399 II,14| pana barona... Gdyby zaś takowe gdzie istniały, o czym zresztą
13400 I,11| ażeby się stało centrum takowego...~- A jakież to towary? -
13401 I,17| dziewięćdziesięciu tysięcy rubli i takowy zabezpiecza na nowo nabytej
13402 I,10| na towar, jakby mówił:~- Taksacją zajmuje się pan Rzecki...~
13403 II,3 | wtrąca dorożkarz. - A taksę znacie?..~- Wszystko jedno.~-
13404 II,4 | siedzieli minutę, może dwie, taksując się nawzajem. Wokulski chciał
13405 II,8 | który chodząc po lesie taksuje drzewo, a na niebo nie patrzy,
13406 I,8 | wyglądał nierównie poważniej i taktowniej. Nim sklep zamknięto, już
13407 I,11| hrabia-Anglik.~- I z właściwym mu talentem raczył oświetlać kwestie -
13408 II,19| Ignacego, Kazimierz, z koszem talerzy. Hałaśliwie nakrył do stołu,
13409 II,13| przyszłość...~- Więc to jest talizman?~- Prawie. Jest to rzecz,
13410 II,17| poglądy. My mamy naukę, oni Talmud, my rozum, oni spryt; my
13411 I,6 | piękną, ale jaką?...~Odsuwa tamburek i ze stolika, na którym
13412 I,6 | przysuwa do okna stolik z tamburkiem, z pudełkiem różnokolorowych
13413 I,17| Mieszkać będzie pani na Tamce, przy rodzinie furmana Wysockiego.
13414 II,10| się między lokatorami jak Tamerlan, i czułem instynktowny niepokój
13415 I,8 | dzielnicę między Nowym Zjazdem i Tamką. Uderzyło go podobieństwo
13416 I,17| furmana Wysockiego, tego z Tamki, wiesz?... ~- O jeszcze
13417 II,11| pisk, jakby stado szczurów tamtędy przechodziło...~- Miałeś
13418 II,2 | włoskiej mieściny, aż chłopi tamtejsi dają znać, że niedaleko
13419 I,12| zajmują się, jak u państwo, tańcami, komplementami, ubiorami,
13420 II,13| której więcej znaczy dobry tancerz aniżeli największy wynalazca~
13421 I,2 | Co wam po uściskach, tancerze?... Wykręcą się sprężyny
13422 II,12| był ani najwykwintniejszym tancerzem jak pan Niwiński, ani wyrocznią
13423 I,18| rozległy, że można by w nim tańcować we czterdzieści par mazura,
13424 II,1 | bestia, woli iść na wieczór tańcujący aniżeli siedzieć w piwnicy.
13425 II,11| uczesany nie pójdzie pan tańczować...~- Nie idę na bal.~Służący
13426 I,5 | śpiewa z takim uczuciem, tańczy z wdziękiem, pojedynkuje
13427 II,17| jeżeli będziesz pan umiał tańczyć, grać na jakim instrumencie,
13428 I,9 | klarnet; przy tej zaś muzyce tańczyło kilka par, między którymi
13429 II,19| bestia, lęka się o swoje tandeciarskie towary..."~Przed południem
13430 II,19| tymczasem wyrósł mi pod bokiem tandeciarz, który każe mnie pilnować
13431 I,12| piaskarzy, szczotkarzy, tandeciarzy i im podobnych przedsiębiorców.
13432 II,17| stoi na bladze, szacherce i tandecie.~- Nie bardzo im wymyślaj -
13433 II,11| bo jest bardzo zręczna i tania. Łzami się nieraz zalewa,
13434 I,9 | założyć w kraju polską fabrykę tanich tkanin?...~Wokulski potrząsnął
13435 II,9 | IV, a na wiosnę zacznie taniec z Niemcami. Teraz przecie
13436 II,9 | złym patriotą, ponieważ tanimi perkalikami zepsuł trochę
13437 I,9 | tylko o własny zysk i o taniość dla nabywców; nasz zaś towar
13438 II,17| Żywot św. Genowefy, Różę z Tannenburgu, Rinaldiniego, Robinsona
13439 I,9 | obywatelsku dostarczyć konsumentom tańszego towaru i złamać monopol
13440 II,4 | ścian ciągnęła się ława czy tapczan, a na niej ogromny stos
13441 I,5 | tam rodzą się froterzy, tapicerowie, ogrodnicy i panny szyjące
13442 II,17| powozu, minęli pałacowy taras i zaczęli spacerować po
13443 I,6 | tej chwili jej duszę znowu targa gniew, żal i wstyd. Ciotka
13444 II,11| Ledwie można dojrzeć targane przez wiatr płomyki gazowe.
13445 I,8 | głosem cichym i łagodnym, a targowała się jak stu skąpców. To
13446 I,10| mniej grymaszą i mniej się targują.~(Swoją drogą, niechaj nas
13447 I,3 | pokazywać mnóstwo przedmiotów targując się i żądając coraz to nowych.~
13448 II,17| w naszej umowie i...~- I targuję się, ażeby zmusić was do
13449 I,13| Rzecki umilkł. Pił herbatę i tarł czoło. Po długiej pauzie
13450 II,6 | kolana pięknej wdówki, baron tarmosił za kark stangreta, a jego
13451 I,10| wspólną kołdrę?... A pamiętasz tarte kartofle ze słoniną, które
13452 II,4 | wpadł w taką rozpacz, że tarzał się po podłodze i bił głową
13453 II,6 | przodu... Cha! cha! cha!... Tarzała się na siodle ze śmiechu. ~-
13454 I,10| Stanął. Nad nim błysnęła taśma stali, pochyliła się i -
13455 I,19| panna Florentyna skubiąc taśmę swego stanika - tylko przypominam
13456 I,14| gniewu piękne usta i szarpiąc taśmy zasłaniała okna firankami.~"
13457 II,10| mama", dla Klejna jak "tata", a dla mnie jak "u-hu"...~-
13458 II,12| Rydzewski.~- Nie tatarska, ale tatarczana. Coś cudownego, coś bajecznego!...
13459 II,9 | nam przyniósł wiadomości o tatce.~Znowu łzy jej błysnęły,
13460 II,2 | koperty, bo piszę list do tatki, ażeby już wracał - odezwała
13461 II,2 | dziecina wydała ostatnie tchnienie... Jej łóżeczko i wszystkie
13462 I,11| posieją...~- Bydlęta!... tchórze!... - krzyczał Wokulski
13463 I,10| węgierska piechota nie tchórzy i nie łamie słowa danego,
13464 I,18| się niższym organom władzy teatralnej mocno podejrzanymi. ~Zawstydzony,
13465 II,12| który ukończył jakąś szkołę techniczną (z czym się nie zdradzał),
13466 I,11| tylko z dwu osób: pewnego technika, który twierdził, że śrubowce
13467 II,4 | rozszerzą się granice ludzkiej techniki. ~- A ciężar gatunkowy? -
13468 II,17| O tym, że pracownia technologiczna wyrośnie z cierpień, z gruzów
13469 II,17| gabinet doświadczalny do technologii chemicznej i mechanicznej.
13470 I,17| odpryski spadłej z nieba tęczy.~Zresztą wszystko stało
13471 I,11| zwykłym czasie. Są nimi tędzy i opaleni mężczyźni w granatowych
13472 I,16| Czytam właśnie Supińskiego: tęga głowa!... Tak, narody nie
13473 II,19| wezmę innych ludzi?~Pomimo tęgiej miny Szlangbaum jednak martwił
13474 I,1 | skłonności do wariacji, tegom nie spostrzegł.~Radca przyjął
13475 II,7 | nie wspomniała hrabina. ~Tegoroczny pobyt na wsi głęboko zmodyfikował
13476 II,7 | losu ma powodzenie, ale tęgość ducha ma od rasy."~- Bardzo
13477 I,13| ciało nabiera tak dziwnej tęgości, że chyba nie ma kuli, która
13478 I,13| zobaczył mecenasa z dużą teką pod pachą i posępnym wyrazem
13479 II,4 | druk, machiny parowe i telegrafy elektryczne dostawały się
13480 I,2 | i smętnymi marzeniami na temat ruiny sklepu, stanowczego
13481 I,9 | zgadłem?... Wracając do tematu, który nam przerwano, czy
13482 I,12| stał gipsowy posąg bogini Temidy z mosiężnymi wagami i brudnymi
13483 I,18| nieustannie oświadczał się bogini Temidzie. ~- Więc jeżeli dopiero
13484 II,19| postępować jak uczeń...~- Kwestia temperamentu - odparł Rzecki spokojnie. -
13485 II,3 | rzemieślnik, pracował przy ulicy Temple po szesnaście godzin na
13486 II,13| byłeś pan tego zdania.~- Tempora mutantur et nos mutamur
13487 II,15| ROZDZIAŁ PIĘTNASTY:~TEMPUS FUGIT, AETERNITAS MANET~ ~
13488 II,17| kierunek spraw powierza temuż panu Szlangbaumowi.~Ostatnim
13489 II,3 | do werendy jakiś uliczny tenor i przy akompaniamencie arfy
13490 I,5 | twarzą najsławniejszego tenora, któremu kobiety rzucały
13491 I,2 | przyśpiewując wątpliwej wartości tenorem.~Potem śniły mu się obszerne
13492 II,18| zaś... Nie znam ja się na teologii, ale zawsze bezpieczniej
13493 II,6 | pieniędzy, a Starski swymi teoriami umacnia ją w tym zamiarze.
13494 I,4 | a mimo to czuję jakieś tępe ukłucie, jakiś drobny niepokój,
13495 II,11| pozostała - pieniędzmi. Tępiąc wszystko, co lepsze, zrobiliśmy
13496 II,17| mścić nad nimi, po co ich tępić..."~Tego wieczora Wokulski
13497 I,9 | odparł Rzecki.~- Wiem. Tępienie ich do niczego nie doprowadzi,
13498 II,17| Wolałbym zastanawiać się nad tępieniem myszy polnych albo karaluchów,
13499 I,12| Jednocześnie rozległo się kilka tępych uderzeń, jakby ktoś pochwycił
13500 II,14| musisz inaczej, nie tak po tercjarsku. My nie lubimy zakonnic.~-
13501 II,19| Wokulski wyjechał do Moskwy.~- Tere, fere!... Tak wam powiedział,
13502 II,17| parę dni przed ostatecznym terminem Wokulski wezwał swego adwokata
13503 II,9 | handlowy, mam żonę, dzieci i terminowe interesa...~- Zmuszę pana
13504 I,3 | oddajcie pierwej chłopca do terminu, a potem... może się odważę -
13505 I,8 | ścisnął go za rękę.~- Sit tibi terra levis - rzekł spokojnie.
13506 II,6 | Znajdowali się już na terytorium należącym do prezesowej
13507 II,11| przeprosiny wysłał tego niby teścia!... Szuman ma rację, że
13508 I,5 | młodzieży zwraca ku niej tęskne spojrzenia albo udanym chłodem
13509 II,2 | jedno dziecko ma i... może tęskni za innymi. Chociaż, panie
13510 II,1 | nie domyślając się, że tu tęsknią za nim, siedział nad książkami. ~
13511 II,13| widzieli się kilka lat i bardzo tęsknili za sobą.~Nareszcie przyjaciel
13512 II,8 | całkiem nie mógł wytrzymać z tęskności, poszedł do jednej baby,
13513 I,10| rozumie się, była mowa o tęsknotach tułaczki, niewygodach żołnierskiego
13514 I,8 | szamota~W pragnieniach - tęsknych a bezsilnych...~Ależ ja
13515 II,19| wydało się całkiem logiczne. Testator zapisał: ogromną sumę stu
13516 I,8 | ścisnął go za rękę.~- Sit tibi terra levis - rzekł spokojnie.
13517 II,17| robotnicy kolejowi, cukrowniani, tkaccy, czy ja zresztą wiem jacy?..~
13518 II,11| który pracuje w ruskich tkaninach.~Patrzę mój Szlangbaum zaciera
13519 I,11| zawołał - dziś mówimy o handlu tkaninami, lecz jutro i pojutrze któż
13520 II,13| obawa, ciekawość i jakaś tkliwość. Czasem nawet budziło się
13521 II,10| rękę. Z jaką zaś zrobił to tkliwością, najlepszy dowód, że nie
13522 II,7 | kobiety. Im natura dała tkliwsze serca, ruchliwszą wyobraźnię,
13523 I,9 | Tomasz stawał się coraz tkliwszym dla Wokulskiego i zaczynał
13524 II,14| naprzód Mariannę, a sama tknięta przeczuciem, pomimo bólu
13525 II,17| węzeł, ale zamiast szpilki tkwił w nich wąski sztylecik ze
13526 II,4 | Gdyby w rzeczach tych nie tkwiło jakieś niepojęte oszustwo -
13527 II,12| wstrętu, jakie w niej jeszcze tlały, musiała przyznać, że ten
13528 I,5 | bladło; inne kobiety były jej tłem, a mężczyźni niewolnikami.~
13529 II,11| najzakamienialszym sercu tli się przecież iskra sumienia.~-
13530 II,5 | a zapadnięte, w których tlił się blask niezdrowy. Komiczne
13531 II,5 | to wypływał na amarantowe tło siedzenia. Więc patrzył
13532 I,18| Czego panowie tak się tłoczą... Cóż to, panowie są bydło
13533 I,18| hasło rzucili się do drzwi tłocząc się, potrącając spokojnych
13534 I,18| tudzież przed barierą, tłoczy się ciżba interesantów.
13535 I,13| z biletem. Dokoła powozu tłoczyła się ciżba bezpłatnych widzów
13536 II,1 | dzwonić i świstać. Podróżni tłoczyli się do wagonów; Stach uścisnął
13537 II,17| kiedy jesteśmy dziećmi, tłomaczą, żeśmy zwierzęta i że jedynym
13538 II,12| nimi. Ale on mi to wszystko tłomaczy, trochę ojciec... i trochę
13539 II,8 | na przykład pół godziny tłomaczyłem Wąsowskiej, na co przyda
13540 II,12| Stawska (lubo jej wszyscy tłomaczyli; że bogaty właściciel nie
13541 II,12| Kolerowa i pani Radzińska tłomaczyły jej, że Wokulski jest najlepszą
13542 II,1 | koledze, tylko zabrał swój tłomoczek i szedł ku drzwiom. ~- Cóż
13543 II,14| stali tragarze z kuframi i tłomokami.~- A co to?.. - machinalnie
13544 I,5 | i jarzyn - starca, który tłukł kamienie na szosie - posłańców
13545 I,7 | wydobywał coraz nowe pudełka tłumacząc pannie Izabeli po polsku
13546 I,3 | ratusza.~Sprawa po wielu. tłumaczeniach i wyjaśnieniach naturalnie
13547 II,17| oszukuje męża; bo ona może się tłumaczyć pętami, jakie wkłada na
13548 II,3 | powab. ~"Gdybym między tymi tłumami mógł zgubić samego siebie..."-
13549 I,18| duszno; mowę prokuratora tłumi nieco hałas dorożek. Sędziowie
13550 I,10| mi lżej dźwigać nędzę i tłumić wybuchy żalu, kiedym słuchał
13551 II,2 | niego, gdyby ją wezwał!... ~Tłumione łkanie przerwało jej mowę.
|