Rozdzial
1 1 | niech wszyscy bogowie darzą cię pomyślnością, a zwłaszcza
2 1 | opieką nic złego spotkać cię nie może.~- Witaj w Rzymie
3 1 | Winicjusza. - Gdyby Lizypp był cię widział, zdobiłbyś teraz
4 1 | nasze kobiety, upewniam cię, iż to wszystko bledsze
5 1 | Pomponii? W takim razie żal mi cię: niemłoda i cnotliwa! Nie
6 1 | żartuj, Petroniuszu, a jeśli cię łudzi swoboda, z jaką ja
7 2 | zamiast do Plaucjuszów kazać cię zanieść do domu Gelocjusza,
8 3 | Aulus i Pomponia gotowi cię rozszarpać, jak niegdyś
9 3 | mną do niej. Jeśli pocznie cię bałamucić i kreślić ci litery
10 3 | Wiesz co, Marku?~- Słucham cię, moja Atene...~- Oto za
11 4 | oboje z Pomponią miłujemy cię jak córkę. Ale wiesz o tym,
12 4 | cezara. Otóż cezar zabiera cię z naszego domu.~Wódz mówił
13 4 | Pomponia Grecyna - lecz zali cię dopuszczą do drzwi cezara?
14 5 | z nim całej wymowy, jaką cię stara przyjaźń dla mnie
15 6 | wyrwać. Gimnastyki musiał cię uczyć tkacz, a obyczajów
16 6 | poczekać parę dni, bo wzięto by cię do więzienia, a tymczasem
17 6 | porządnym ludziom. Uczynią cię urzędowym stróżem zakładniczki,
18 6 | jutro na ucztę. Niechby cię zobaczył w triclinium obok
19 7 | Ale czy możesz zgadnąć, że cię czeka śmierć, nie sromota?
20 7 | grozi. Gdyby Nero kazał cię porwać dla siebie, nie sprowadzaliby
21 7 | siebie, nie sprowadzaliby cię na Palatyn. Tu włada Poppea,
22 7 | uczcie, ale nie widział cię dotąd, nie zapytał o ciebie,
23 7 | nie chodzi. Może odebrał cię Aulusowi i Pomponii tylko
24 7 | za jego namową nie odeśle cię do Aulusów. Nie wiem, czy
25 7 | o swoją władzę, zażądał cię dlatego, że zakładnicy należą
26 7 | się, by Petroniusz, gdyby cię chciał odebrać Aulusowi,
27 7 | swoim wpływem wyjednali dla cię prawo powrotu. Gdyby tu
28 7 | Szczęśliwe oczy moje, które cię widzą; szczęśliwe uszy,
29 7 | granic.~- Wiedziałem, że cię zobaczę w domu cezara -
30 7 | mówił dalej - a jednak gdym cię ujrzał, całą duszą moją
31 7 | Winicjusz mówił jej:~- Widziałem cię w domu Aulusów przy fontannie
32 7 | przy fontannie i pokochałem cię. Był świt i myślałaś, że
33 7 | że nikt nie patrzy, a jam cię widział... I widzę cię taką
34 7 | jam cię widział... I widzę cię taką dotąd, chociaż kryje
35 7 | dotąd, chociaż kryje mi cię to peplum. Zrzuć peplum
36 7 | Dość tego! Cezar wziął cię od Aulusów, by cię darować
37 7 | wziął cię od Aulusów, by cię darować mnie, rozumiesz!
38 7 | rozumiesz!... Cezar mi cię obiecał, nim cię wziął...
39 7 | Cezar mi cię obiecał, nim cię wziął... Musisz być moją!
40 8 | mówiła dalej:~- Pytam, bo mi cię żal i żal dobrej Pomponii,
41 8 | błagać Winicjusza, aby cię wrócił Pomponii.~Lecz Ligia
42 8 | Boga, by Ursus potrafił cię odebrać.~Ale niebieskie,
43 9 | Ligów. Aulusowie kochają cię jak własne dziecko i jestem
44 9 | jestem pewna, że gotowi cię przyjąć za córkę. Winicjusz
45 9 | córkę. Winicjusz mógłby cię zaślubić, Ligio.~Lecz ona
46 9 | zakładniczka Rzymowi.~- I przyszła cię odwiedzić?~- Nie, Augusto.
47 9 | Petroniusz namówił cezara, by cię zabrał Aulosowi i oddał
48 10 | mówił mu. - Widziałem cię: postępowałeś z nią jak
49 11 | zapalczywy i ślepy! Ona cię kochała. Winicjusz zerwał
50 11 | nie porwał jej cezar, mogę cię zaś upewnić, że nie, bo
51 12 | koło nich psy.~- Gorączka cię trawi - rzekł Petroniusz. -
52 13 | szczęście.~- Boleść spotkała cię wczoraj z ręki Tejrezjasza,
53 13 | zwodzisz dla zysku, każę cię zabić pod kijami.~- Filozofem
54 13 | ale niewolnicę?... Znam cię! Wiem, że się zgodzisz!...
55 14 | na świat, tam spłynęła na cię radość, tam spłynie ukojenie.
56 15 | zwłoki odpiszesz. Zostawiłem cię na dobrym śladzie i pełnego
57 16 | że z ręki Glauka prędzej cię śmierć spotka niż z mojej?
58 16 | mojej? Skąd wiesz, psie, czy cię zaraz nie zakopią w moim
59 16 | ja ich zapłacę.~- Zedrą cię, panie, i będą później wyzyskiwali
60 17 | a tych, którzy nauczyli cię prawdy i wiary w Chrystusa?~-
61 17 | jest! I skoro Chrystus tak cię natchnął, pójdziesz w nocy,
62 17 | tobą.~- Ojcze...~- Słucham cię, sługo Baranka.~Na twarzy
63 18 | prędzej; inaczej, o ile cię ogień w popiół nie obróci,
64 18 | Furyj. Na Kastora! Musiało cię dojść przynajmniej to, że
65 19 | Eneasza - rzekł - będzie na cię tak łaskawą, panie, jako
66 19 | jednak posądzasz mnie, że cię zwodzę, tedy ci powiem,
67 19 | z pozłoconymi rogami, to cię nie poznaję. Wstydź się,
68 19 | nie dowiódł ludziom, że cię nie ma, bo wówczas wszyscy
69 19 | Niech bogowie zleją na cię wszelkie pomyślności. Bądź
70 21 | dostojny trybun, to poniosę cię aż do bramy.~- Obyś wybił
71 21 | Wschodu i Zachodu, zaklinam cię, panie, zaniechaj tego zamiaru...
72 22 | dziewczyna - on zaś żądał, by cię rozbudzić...~- O bogi!...
73 22 | rozbudzić...~- O bogi!... Każę cię...~Lecz Ursus, jakby zniecierpliwiony
74 22 | ale to omyłka... Nie znam cię!~- Chilonie Chilonidesie -
75 22 | Pan twój, Winicjusz, wzywa cię, abyś się do niego udał
76 23 | złego uczynku, ale zachował cię przy życiu, byś opamiętał
77 23 | jest tylko prochem - podał cię bezbronnego w ręce nasze,
78 23 | wieczór z lektyką i odnieśli cię do twego domu, w którym
79 24 | siłą barbarzyńcy.~- Niech cię Pluto!... To jest, chciałem
80 24 | czym Chilo rzekł: - Nie ja cię zdradzę, ale strzeż się
81 24 | wierutny, panie! Wszakżem cię ostrzegał, byś mu nie ufał.
82 24 | wybierałem się właśnie odwiedzić cię, gdy tamten dobry człowiek
83 24 | Wyjechałeś, panie! Rano żegnałem cię przecie przy Porta Capena -
84 24 | Apostoł kazał mi wywieść cię za bramę, abyś nie zabłądził
85 24 | sił brak, to odprowadzę cię do domu.~Chilo podniósł
86 24 | mnie?~- Nie! nie zabiję cię, a jeślim chwycił cię zbyt
87 24 | zabiję cię, a jeślim chwycił cię zbyt silnie i nadwyrężył
88 25 | rzekła: "Pójdź, zaprowadzę cię!" I wiodła go w światłość.~
89 26 | więc Kallina rozkazała mi cię karmić.~Ligia rozkazała!
90 26 | po chwili milczenia - jam cię poprzednio nie znał. Ale
91 26 | ujma. Lecz może... odjąwszy cię Aulusom... oddałby mnie,
92 26 | oddałby mnie, a ja wróciłbym cię Pomponi.~Lecz ona zapytała
93 26 | mam tylko ciebie i gdy mi cię zbrakło, byłem jak nędzarz,
94 26 | niż cały świat. Szukałem cię, bom nie mógł żyć bez ciebie.
95 26 | Gdyby nie nadzieja, że cię znajdę, byłbym się rzucił
96 26 | żyłem tylko nadzieją, że cię znajdę i zobaczę. Czy pamiętasz
97 26 | bawiliśmy się w piłkę? Kochałem cię już wówczas nad życie, a
98 26 | poczęłaś się domyślać, że cię kocham... Nadszedł Aulos,
99 26 | błogosławiona ziemia, która cię wydała. Chciałbym objąć
100 26 | możesz wiedzieć, jak ja cię kocham...~Tak mówiąc pociągnął
101 27 | Uciekaj, póki zły duch, którzy cię oplątał, nie przywiedzie
102 27 | oplątał, nie przywiedzie cię do zupełnego upadku i póki
103 27 | Zbawiciela. Bóg umarł dla cię na krzyżu, by krwią własną
104 27 | umiłować tego, który chciał cię uczynić swoją nałożnicą.
105 27 | nałożnicą. Bóg cudem ocalił cię z rąk jego, lecz ty otworzyłaś
106 27 | rozpusty i zbrodni. Gdzież on cię zawiedzie, jeśli nie do
107 27 | węża... ja, który miałem cię za wybraną...~I nagle przestał
108 27 | unikaj go, aby nie przywiódł cię do grzechu, lecz módl się
109 27 | Zbawiciela nie opuściła cię i że modlitwy twoje zostaną
110 28 | konsularnego męża, ale wszystko, co cię spotkało zdumiewa mnie w
111 28 | żalu i do wyrzutu... Jeśli cię zdziwi to, co piszę, odpowiem
112 29 | do nich... Ale ten widok cię uleczy.~Winicjusz rozdął
113 29 | twe rany. Mówisz, że Ligia cię kocha? Być może! Ale co
114 29 | jednym udręczeniem. Widziałem cię całującego ramiona Eunice
115 29 | twoich chrześcijan! Napełnili cię niepokojem i zniszczyli
116 29 | niewolnikiem niewolnicy. Podziwiam cię, boska, od stóp do głów.~
117 29 | nienawiści, jednakże nie może cię kochać choćby dlatego, że
118 29 | odpowiedzieć, jeśli spyta cię o Ligię. Najlepiej machnij
119 29 | również, że choroba zatrzymała cię w domu, że gorączkę powiększyło
120 30 | spytał Watyniusz. - Niech cię Apis błogosławi! Wyprawiłeś
121 30 | słyszałem, że Kroto chciał cię zamordować? Czy to prawda?~-
122 30 | zdziczałeś jakoś i rzadko cię widuję.~Po czym pomilczawszy
123 30 | Dziwię się tylko, że cię to wszystko jeszcze nie
124 30 | lubisz, lubię poezję, która cię nudzi, lubię naczynia, gemmy
125 30 | jedna dość piękna, by mogła cię pocieszyć? Będą i dziewice,
126 31 | tchnieniem twarz:~- Kocham cię!... Pójdź! Nikt nas nie
127 31 | Patrz, jak tu pusto, a ja cię kocham. Pójdź!~- Ktoś ty? -
128 31 | kocham inną i nie chcę cię: A ona zniżyła ku niemu
129 32 | Ancjum. Wiedz, że czeka cię tam wielkie niebezpieczeństwo
130 32 | zachceniem i że pragnie cię zdobyć.~- Odważna z niej
131 32 | że jej nie chcę.~- A ja cię zaklinam na wszystkich bogów
132 32 | gdy obrazisz Poppeę, może cię spotkać śmierć mniej lekka.
133 32 | właściwie ci chodzi? Czy cię ubędzie? Czy ci to przeszkodzi
134 32 | szpiegował chrześcijan, każę cię zaćwiczyć lub oddam w ręce
135 33 | przyjaciel.~- I pozdrawiamy cię jako przyjaciela - odpowiedział
136 33 | chrześcijańską, ale wolę cię prosić, Apostole: pozwól
137 34 | nawet nie postało odbierać cię Aulusom. Petroniusz powie
138 34 | już wówczas mówił mu, że cię kocham i że pragnę cię zaślubić.
139 34 | że cię kocham i że pragnę cię zaślubić. Powiedziałem mu: "
140 34 | poddał cezarowi myśl, by cię zażądał jako zakładniczki
141 34 | Chrystus umyślnie prowadził cię ku sobie.~Winicjusz podniósł
142 34 | mścić się nad nim za to, że cię bronił? Gdyby był niewolnikiem,
143 34 | rzekł Winicjusz - żem cię chciał wrócić Aulusom? Aleś
144 34 | przeszkód, a wówczas zabiorę cię i posadzę przy moim ognisku.
145 34 | willi w Ancjum i będą mi cię przypominały.~Tu złożył
146 35 | Winicjusz. - Zaprosiłem cię do siebie umyślnie, by ci
147 35 | Dlatego dziś piszę, choć jutro cię zobaczę. Cezar pojutrze
148 35 | zapytaniem o ciebie. Pozdrawiam cię, boska, i obejmuję nogi
149 35 | twoje. Nie gniewaj się, że cię zwę boską. Jeśli zakażesz,
150 35 | umiem inaczej. Pozdrawiam cię z przyszłego twego domu -
151 36 | lepszej wróżby. Pozdrawiam cię jeszcze, żegnając, ale nie
152 36 | potem dodała ciszej - Niech cię Chrystus prowadzi i otworzy
153 36 | zasłony, radości moja, abym cię jeszcze ujrzał przed drogą.
154 37 | zrodził z kryształu. Podziwiam cię i kocham z całej duszy tak,
155 37 | zresztą i inną rzecz, która cię uspokoić powinna: oto Piotr
156 37 | Przeznaczenie nie zdoła mi cię odebrać, o Ligio! Gdy o
157 37 | ja myślę o tobie i kocham cię. Bądź pozdrowiona wraz z
158 38 | nam przędzy życia. Kocham cię i pozdrawiam duszą całą."~
159 39 | Czy nic złego spotkać cię nie może, Marku, za to,
160 39 | wytrzymać nie mogłem. Zbyt cię kocham, droga, najdroższa
161 39 | odpowiedziała cicho: - Kocham cię, Marku.~Po czym umilkli
162 39 | Oto Paweł mi rzekł: "Jam cię przekonał, że Bóg przyszedł
163 39 | niech w zdroju łaski obmyje cię Piotr, który pierwszy wyciągnął
164 39 | nad tobą ręce i pierwszy cię błogosławił." A i ja także
165 39 | nie mogłem być, choćbym cię był zabrał przemocą i miał
166 39 | powiedziała przed chwilą: "Kocham cię", a tych wyrazów nie byłbym
167 39 | była przy mnie? Stokroć cię więcej kocham za to, żeś
168 39 | Ligio, nie! To ja czczę cię i uwielbiam, daj mi ty ręce.~-
169 39 | daj mi ty ręce.~- Kocham cię.~Lecz on przycisnął już
170 40 | zakazany prokurator i nudził cię zatargami z miejscowym areopagiem.~-
171 40 | tajemnicą.~- Być mole, że kazała cię szpiegować. Teraz jednak
172 41 | Rzymie i w Achai. Podziwiałem cię całym sercem i umysłem,
173 41 | blisko jak ja. Rzym nie umiał cię nigdy ocenić.~Cezar wsparł
174 41 | licząc Winicjusza, który cię w duszy ubóstwia.~- Był
175 41 | Mówiłem ci, panie, że on cię ubóstwia.~- Tym bardziej
176 42 | to uczyń dla niej. Ona Cię kocha i ufa Ci. Obiecujesz
177 42 | Portuensis, bo obok Awentynu żar cię udusi... Zatybrze?... Nie
178 45 | nich miłosierdzia... Widzę Cię, Chryste! Gwiazdy spadają
179 45 | grzmotów. Widzę i słyszę Cię, o Chryste!~Tu umilkł i
180 47 | ogrodów i igrzyska. Ubóstwiają cię znowu i wrzeszczą spierzchłymi
181 48 | winnicę. Pax vobiscum. Ja cię odnajdę, panie. Pax vobiscum.~
182 48 | Lecz teraz - mówił - gdym cię odnalazł, ja cię tu nie
183 48 | gdym cię odnalazł, ja cię tu nie zostawię wobec tego
184 48 | odnajdziesz Aulosów, wrócę cię Pomponii i wezmę cię potem
185 48 | wrócę cię Pomponii i wezmę cię potem z jej rąk. Wszak ty,
186 48 | Przysięgam ci, nauczycielu, iż cię tu nie zostawię na zgubę.~-
187 48 | zgubę.~- I pobłogosławi cię Pan za twoją chęć - odrzekł
188 48 | począł wołać:~- Zali rozumiem Cię już, o Chryste? Zalim Cię
189 48 | Cię już, o Chryste? Zalim Cię godzien?~Ręce drżały mu,
190 48 | rzekł uroczyście:~- Oto cię chrzczę w imię Ojca i Syna,
191 49 | chrześcijanina nie uczciły cię oklaskiem. Nigdy żaden nie
192 49 | oklaskiem. Nigdy żaden nie uznał cię za boga. Nieprzyjaciółmi
193 49 | się nie ważył. Zaklinam cię w imię dziewięciu Libetryd,
194 49 | twą osobę, a przy tym zwą cię małodusznym cezarem, małodusznym
195 50 | słuszność, albowiem oczy, które cię widziały, powinny raz na
196 51 | Na gaje Pafijskie! Gdy cię widzę w tej Coa vestis,
197 51 | zadrgało szczerą litością.~- Ja cię pojmuję - rzekł - ale jak
198 54 | Jego! Wiem, panie. Nie mogę cię wpuścić do więzienia, lecz
199 54 | Winicjusza:~- Skrzywdziłem cię, Chilonie!...~Wówczas Grek
200 55 | panie. Chrystus, który cię doświadczył, okazał ci łaskę
201 55 | synem, pomyśl więc, czy cię nie ściga gniew ojca. Kto
202 56 | którego chacie Apostoł chrzcił cię, panie. Uwięziono mnie przed
203 56 | że to ja zaprowadziłem. cię do Korneliuszowej winnicy,
204 56 | liguryjski mule!~- Skóra cię swędzi widocznie, ale nie
205 56 | radzęć prosić mnie, bym cię podrapał.~- Drap sam siebie.
206 56 | pobłądził: bogowie stworzyli cię rzezimieszkiem, tyś zaś
207 57 | gniewaj się... Wiesz, że cię kocham... "Zły znak!" -
208 57 | odrzekł:~- Nie chcę narażać cię na podróż, jeśliś chory,
209 57 | jaką mam dla ciebie, chcę cię mieć blisko, więc zamiast
210 57 | śpiew uzdrowił mnie.~- Poślę cię do Achai - rzekł Nero. -
211 57 | Uczyniłbym tak, ale nie chcę cię pozbawiać widoku igrzysk.~-
212 57 | oblicza, albowiem ledwiem cię mógł na pierwsze wejrzenie
213 57 | jednak nie opuszczaj. Niech cię widzą... Tak wszystko obmyślane,
214 58 | wyciąga po ciebie ręce i grób cię czeka. Biada ci, żywy trupie,
215 59 | Jedźmy do Achai. Tam czeka cię sława Apollina, tam czekają
216 59 | sława Apollina, tam czekają cię wieńce, tryumfy, tam ludzie
217 59 | wieńce, tryumfy, tam ludzie cię ubóstwią, a bogowie przyjmą
218 59 | przelękłą:~- Czy ścigają cię Furie? Co?...~Starzec patrzył
219 59 | powtórzył:~- Czy ścigają cię Furie?~- Nie - odrzekł Chilo -
220 60 | Zgasiłeś kaganek, jakże mogę cię poznać?~Lecz Winicjusz dojrzał
221 60 | się na to, albowiem miłuje cię, a przy tym jest chora i
222 60 | Winicjusza, rzekła:~- Widzę cię - i wiedziałam, że przyjdziesz.~
223 60 | droga - rzekł. - Niech cię Chrystus strzeże i ocali,
224 60 | Ale modliłam się, abym cię przedtem mogła zobaczyć,
225 60 | mówiła dalej:~- Widywałam cię przez okno z Tullianum -
226 60 | Niego, Marku, ale kocham cię i zawsze będę kochała.~Winicjusz
227 60 | wówczas On nas połączy, a ja cię kocham i chcę być z tobą...~
228 61 | żołnierzy i urzędników. Gdyby cię poznano, zginąłbym ja i
229 61 | wracaj do siebie. Poznałem cię, ale będę milczał nie chcąc
230 61 | ale będę milczał nie chcąc cię gubić. Puścić cię nie mogę,
231 61 | chcąc cię gubić. Puścić cię nie mogę, ale wracaj i niech
232 62 | Apostoł odrzekł:~- Chcę cię zbawić. Chilo oparł się
233 62 | trwogą i boleścią, aby cię powołać ku sobie. Tyś Go
234 62 | nienawidził, a On kochał cię. Tyś wydawał na męki jego
235 62 | chce ci przebaczyć i zbawić cię.~Piersią nędzarza poczęło
236 62 | począł:~- Pójdź za mną, a ja cię powiodę do Niego. Dla jakiejż
237 62 | uwierz w Niego, a czeka cię zbawienie. Ty myślisz, żeś
238 62 | powtarzam, że On miłuje cię. Patrz na mnie! Gdym Jego
239 62 | ciebie trwogę i podniesie cię do siebie.~Tak mówiąc przywiódł
240 62 | nędzarza:~- Chilonie! Oto cię chrzczę w imię Ojca i Syna,
241 62 | majestatu - rzekł mu - i kara cię nie minie. Lecz jeśli jutro
242 62 | i zali nie rozumiesz, co cię czeka? Spójrz tam!~I to
243 65 | coś przedsiębrać. Proszę cię tylko, byś odwiedził dziś
244 66 | tego mi nie odmów, a ja Cię umiłuję bardziej jeszcze,
245 66 | bardziej jeszcze, niż miłowałem Cię dotąd." W końcu myśli jego
246 67 | czole, rzekł:~- Chrystus cię ocalił i wrócił mi cię!~
247 67 | Chrystus cię ocalił i wrócił mi cię!~Jej usta poruszyły się
248 69 | wyciągniesz ręce twe, a inny cię opasze i poprowadzi, gdzie
249 69 | świtaniem Nazariusz wyprowadzi cię z miasta ku Górom Albańskim.
250 69 | ku Górom Albańskim. Tam cię odnajdziem i zabierzemy
251 69 | odnajdziem i zabierzemy cię do Ancjum, gdzie czeka statek,
252 69 | Wysłuchaj nas, którzy błagamy cię jak ojca.~- Uczyń to w imię
253 73 | bluszczem brzegi. Czeka cię tu spokój, jakiegoś dawno
254 73 | nie zaznał, i serca, które cię kochają prawdziwie. Tyś,
255 73 | cieszymy się nadzieją, że cię ujrzymy niezadługo. Bądź
256 74 | uśmiechem, wyszeptała~- Słucham cię, panie.~Wieczorem goście,
257 74 | słuchając ciebie, świat cię wyśmiewa, ja zaś dłużej
258 74 | Panie, czyś ty myślał, że ja cię opuszczę? Gdyby bogowie
259 Epi| chwycą w widły i zasmagają cię na śmierć, a ciało wrzucą
|