Rozdzial
1 1 | przyciskać w uniesieniu usta do zimnych warg Petroniusza.~
2 2 | których nie chcą wymówić ich usta... Ale zgadnij, co nakreśliła?~-
3 2 | różową i przezroczą, i świeże usta, jakby do pocałunku złożone,
4 2 | pierś droga lub gdy całuje usta kochane... Więc miłość z
5 3 | Danae. Chciałbym całować jej usta aż do bólu! Chciałbym słyszeć
6 4 | wszystkich sił, a zsiniałe jej usta poruszały się szybko, wymawiając
7 5 | impluvium, odświeżył spalone usta i mówił dalej:~- Ach, Nero
8 5 | oczy poczęły sypać skrami, usta rzucać bezładne pytania.
9 7 | poczęły pałać, serce bić, usta rozchyliły się jakby z podziwu.
10 7 | i rozkazującym:~- Daj mi usta! Dziś, jutro, wszystko jedno!...
11 7 | Musisz być moją! Daj mi usta! Nie chcę czekać jutra...
12 7 | czekać jutra... daj prędko usta!~I objął ją, ale Akte poczęła
13 7 | rozgniatać ustami jej zbladłe usta.~Lecz w tejże chwili jakaś
14 8 | przyłożywszy swe śliczne usta do jej policzka, poczęła
15 9 | zamknięte oczy i otwarte nieco usta. Oddychała równo, ale tak,
16 9 | ciemne rzęsy, na rozchylone usta, na poruszaną spokojnym
17 9 | bardzo kochana, i zbliżywszy usta do jej ciemnych włosów poczęła
18 9 | domu przybranym w zieleń. Usta dziewczyny pobielały zupełnie.~-
19 10| czoło, piana wystąpiła na usta.~- Rózeg! - ryknął wreszcie
20 11| rozgniatał jej niewinne usta. Wydała mu się stokroć piękniejszą,
21 13| Eunice, uśmiech wybiegł na usta. Człowiek, który stał przed
22 14| mieli wprost rozkaz zatykać usta cezarowi, gdyby podnosząc
23 21| głowy i rozrzucił włosy; usta miała nieco otwarte; oczy
24 23| tej chwili, że przez jej usta może mówić chrześcijańska
25 23| cezara całował przemocą jej usta, a po jej ucieczce obiecał
26 25| Ligia przycisnęła swoje usta królewny do ręki tego człowieka,
27 26| kłamstwo nie przeszło mi przez usta; otóż przysięgam ci, żeśmy
28 28| wzdryga na tę naukę, i choćby usta moje ją sławiły, choćbym
29 29| zmartwieje mi ręka i nie pobledną usta. Co będzie dalej, nie dbam,
30 31| przycisnęła przez zasłonę usta do jego ust, ciągnąc jednocześnie
31 33| Nastała chwila milczenia. Usta poczęły jej drżeć jak u
32 35| naraz do góry i wszystkie usta zawołały:~- Aa! Panie! aaa!...~
33 36| podwójny podbródek, przez co usta jego, zawsze zbyt blisko
34 36| rękę i przycisnął do niej usta ku wielkiemu zdumieniu gawiedzi,
35 39| włosy.~Winicjusz przycisnął usta do jej ręki, po czym siedli
36 39| widzieli ludzie, których usta kłamstwa nie zaznały. Sam
37 39| chciała przycisnąć do niej usta, lecz on począł mówić szepcąc,
38 39| Lecz on przycisnął już usta do jej białych jak jaśmin
39 41| słyszeć, i przyłożywszy usta do ucha Petroniusza, począł
40 41| to na siebie, to na jego usta, w oczekiwaniu pierwszych
41 43| tuniki zasłonił nią nos i usta i biegł dalej.~W miarę jak
42 43| capitium, którym obwinął sobie usta, byłby padł. W kilka chwil
43 48| pobladłej ze wzruszenia twarzy. Usta trzęsły się mu, jakby się
44 49| złotych włosach i schylać usta do jej koralowych ust.~Więc
45 50| ci ten człowiek, którego usta nie skalają się kłamstwem,
46 51| mnie ramionami i daj mi usta twoje... Kochasz ty mnie?~-
47 51| To rzekłszy przycisnęła usta do jego ust, drżąc mu w
48 53| Winicjusz łowiąc w pobladłe usta powietrze - ale widzisz,
49 53| wpatrywał się przy ich blasku w usta Apostoła, czekając z nich
50 54| ty się wykąp i spocznij. Usta masz sine i cień z ciebie
51 55| On ci obiecał mnie przez usta Apostoła, a więc ja twoja."
52 55| starą Sylwię i zatkał jej usta, drugi zaś, chwyciwszy miedziany
53 56| klaszczące dłonie i otwarte usta, z których wyrywały się
54 56| piersiach i brzuchach, pobladłe usta buchały krwią na piasek.
55 57| poobwiązywać sobie twarze i usta szmatami dla ochrony od
56 58| kolana zgięły się pod nim, a usta wyszeptały: - Apostoł Paweł!...~
57 59| obcinać języki albo kneblować usta.~- Zaknebluje im je ogień,
58 66| pozostała mu ani jedna myśl, usta tylko powtarzały jak w obłąkaniu:~-
59 67| ocalił i wrócił mi cię!~Jej usta poruszyły się znowu niezrozumiałym
60 68| wyszczuplało przez chorobę, usta pobladły i oczy nawet zdawały
61 69| by nie zamilkły wszystkie usta, które wyznawały imię Jego."
62 70| nieruchomie przed siebie, usta były otwarte, w twarzy malowało
63 74| Niechaj jej odtąd niczyje usta nie dotkną i niechaj żadne
|