Rozdzial
1 4 | przydałby się na nic, a zgubił was wszystkich. Natomiast przyrzekam
2 6 | Ale Lizypp utworzyłby z was cudowne grupy. Oboje jesteście
3 7 | Ligii:~- Cezar patrzy na was.~Winicjusza porwał nagły
4 7 | krótki wzrok i patrzy na was przez szmaragd.~Wszystko,
5 8 | wyzwolenica - nie zdradzę was i proś tylko swego Boga,
6 13| Niechaj Fortuna rozsypie na was porównie wszystkie dary,
7 14| ci, zamiast pomagać; będą was zdradzali. Źle nawet jest,
8 18| znać, abym ofiarował za was parę łabędzi i parę gołębi
9 23| rzekł Winicjusz. - Ja was osłonię.~Kryspus nie chciał
10 23| Chilonem będę rozmawiał przy was i że przy was napiszę list
11 23| rozmawiał przy was i że przy was napiszę list do domu, iżem
12 26| I śmierć sama, która dla was jest końcem życia, dla nas
13 31| uczt, Augusty, Tygellina i was wszystkich! Duszę się! Nie
14 32| miłość własną wywarłby na was najstraszniejszą zemstę.~-
15 33| zaś rzekł:~- Pozdrawiam was w imię Chrystusa, którego
16 33| jest! Za czym przychodzę do was, bo wy Ligii zastępujecie
17 33| nie zaś zbrodnie, o które was posądzają. Niewielem jej
18 33| dotąd poznał. Tyle, co od was, z waszych uczynków, tyle,
19 39| tymczasem patrz, co się u was dzieje, ile jest sromoty,
20 40| oddawane lwom na arach. Może was spotkać każda inna śmierć,
21 40| zmartwychwstał, to może i was oboje obronić od śmierci.~-
22 42| począł się modlić: "Nie was wzywam, których świątynie
23 45| trwożycie się w sercach? Kto z was odgadnie, co go może spotkać,
24 47| Cezara i Agrypiny będą dla was otwarte! Od jutra rozpocznie
25 47| dotąd, przy których czekają was uczty i dary. Bogatsi będziecie
26 47| okrzyk na cześć cezara, który was karmi, odziewa, po czym
27 48| Rzym. Ale ja ocalę ciebie i was wszystkich. O droga moja!...
28 49| pomyślicie, co powiedzą o was potomne wieki, gdy opuścicie
29 49| przynajmniej wówczas, gdy nikt was nie słyszy. Oszukujcie lud;
30 53| śmierci, a wy chcecie, by was przed nią osłonił? Ludzie
31 53| obiecał? Oto przychodzi do was i mówi wam: "Pójdźcie drogą
32 53| drogą moją", oto podnosi was ku sobie, a wy czepiacie
33 53| przed Bogiem, lecz wobec was Apostoł Boży i namiestnik,
34 53| jest Pan, który zamieszka w was. Kamienie zwilgną od łez,
35 53| Oto jako Pan zwyciężył w was zwątpienie, tak i wy idźcie
36 53| mówił:~- A teraz błogosławię was, dzieci moje, na mękę, na
37 56| śmiecie mniemać, by ta, która was czeka, mogła tamtą okupić?
38 57| pomyślał Petroniusz.~- Chciałem was prosić dziś na ucztę - mówił
39 57| wiedzieli, a potem ilekroć na was spojrzę, tylekroć pomyślę:
40 58| że Chrystus przygarnie was, pocieszy i posadzi na prawicy
41 68| takie rzeczy, że ludzie o was zapomną, a w dzisiejszych
42 69| Pamiętajcie mnie, bom was umiłował, jako ojciec miłuje
43 73| ponieważ śmierć, która dla was jest końcem wszystkiego,
44 73| bym miał czas pojechać do was, do Sycylii. Wówczas pod
45 73| Oto mnie woła Tanatos. Dla was poczyna się świt życia,
46 73| Pirron, to moja zaleci do was po drodze na krańce Okea-nosa
47 74| że na uczcie z prośbą do was wystąpię: oto niech każdy
|