Rozdzial
1 1 | Koronidy, a gdy matka niepewna, cóż dopiero mówić o ojcu. Kto
2 1 | pogadamy kiedy indziej.~- Cóż ja ci powiem, mój Marku.
3 7 | się bynajmniej rzekła: - I cóż! Wszystkie one stare i brzydkie.
4 9 | wiernym. A w takim razie cóż złego mogło ją spotkać?
5 13| i szyję.~- Tak, panie.~- Cóż ci wywróżył?~- Że spotka
6 13| się powtórnie wyszedł.~- Cóż powiesz o tym szlachetnym
7 14| ukryć ją bezpiecznie. A cóż? Czy nasz szlachetny filozof
8 14| Dobrze. Oto mówię!... Cóż z tego?~- A teraz weź pierwsze
9 14| współczuciem. Tak, panie! Cóż się może ukryć przed przenikliwością
10 16| zawsze bywają wdzięczni, a cóż dopiero ludzie. Tak! powinien
11 19| głupie pytania prostaków, cóż bym mu więc odpowiedział,
12 19| zastanów się, Chilonie, cóż ci może grozić? Glaukusowi
13 21| nie widzi nawet we dnie, a cóż dopiero w nocy. Niechże
14 29| to jednaka zapłata, to po cóż ludzie mają być dobrzy?~-
15 30| czy tak?~- Tak! więc cóż?~- Alboż nie jesteś bogiem?~
16 32| uczyni Ligię swoją kochanką, cóż jej pozostanie innego, jak
17 32| wzniesie na nią ręki. Ale na cóż przysięgał? Nie na bogów,
18 35| przebrana, nieprawda? I cóż powiesz: przyszli wezwani
19 35| wywiedli z królewskiego rodu. I cóż! Miałby uczciwą żonę, a
20 39| jednak, gdym ją poznał, cóż bym był za człowiek, gdybym
21 39| błogim, na nowe światło, cóż można lepszego pomyśleć!
22 42| i na wpół barbarzyńską - cóż więc mogło dziać się na
23 42| głowie Winicjusza, lecz cóż mógł poradzić choćby nie
24 43| słuszną i sprawiedliwą. Cóż więcej mógł był uczynić
25 43| do buntu i wojny domowej, cóż by więc stało się dziś wobec
26 47| wzruszenia począł pytać:~- I cóż? Co się tam dzieje? Czy
27 51| ligijski połamie im kości, a cóż dopiero, gdy w pomoc przyjdzie
28 57| wyszedł do niego i spytał:~- Cóż?... Czy nie uradziliście
29 62| sobie lub innym pytanie: "Cóż to jest za bóstwo, które
30 71| Jakaż siła jej sprosta i cóż ją zwycięży? Jakoż przytłumić
|