Rozdzial
1 20| kilka pochodni na ogień, wiatr przestał szumieć w piniach,
2 26| śmią do nas iść, jeno gdy wiatr od nich, to palą nam lasy.
3 30| Ciepło już! Południowy wiatr ogrzeje wody i nie spryszczy
4 35| Powiada, że te zapachy, które wiatr niesie z wąskich uliczek,
5 36| delikatnej ich płci nie opalił wiatr Kampanii.~I znów następował
6 39| dwa posągi. Najmniejszy wiatr nie poruszał ich odzieży.
7 41| bogów, widzę Olimp. Jakiś wiatr zaziemski wieje na mnie;
8 42| tego oceanu ognia i dymów.~Wiatr wiał coraz silniejszy od
9 42| miasto poczęło naraz płonąć. Wiatr wieje z północy i zwiewa
10 43| jak je zakrywa noc. Lecz wiatr, spowodowany pożarem, rozwiewał
11 43| Dymy tam niestraszne, bo wiatr wieje od Gór Sabińskich."~
12 43| morzem płomieni, albowiem wiatr przestał przynosić dymy,
13 44| ogniste kiście i pióra, wiatr zaś porywał je, zmieniał
14 45| którą prędzej czy później wiatr rozwieje."~Tak mówiąc obracał
15 46| przez chwilę aż pod niebo. Wiatr zmieniał się i wiał teraz
16 46| płomieniem, ale nocami, gdy wiatr na chwilę rozchylał płomienie,
17 46| poruszały tym morzem jak wiatr prawdziwą falą. Były pomyślne
18 50| hojnością, gdyż inaczej wiatr uniesie zapłatę.~- Zaiste,
19 51| Powiał na niego od nich jakiś wiatr, który rzucił w jego duszę
20 53| Chryste miłosierny, pomiarkuj wiatr do wełny jagnięcia! Chryste
21 57| sielanki Teokryta. Na dworze wiatr napędził chmur od strony
22 57| ulewa. Chwilami zrywał się wiatr i niósł od strony Cuchnących
23 62| Po chwili jednak lekki wiatr nocny zwiał dymy i odkrył
24 71| siejby jego nie rozwieje już wiatr złości. Odchodził z tą pewnością,
|