Rozdzial
1 2 | ołtarze znoszono więcej ofiar niż do świątyni Kapitolińskiego
2 13| żadnych posążków, żadnych ofiar, żadnych oznak, żadnych
3 42| wraz z obietnicami darów i ofiar. Przebiegłszy Albanum, którego
4 50| domy... Dziś trzeba innych ofiar, a tamtych kolej przyjdzie
5 52| z wyciem ulice. Szukano ofiar wśród zgliszcz, w kominach
6 53| powodu niesłychanej ilości ofiar miało się rozciągnąć na
7 56| igrzyska wspaniałością i liczbą ofiar miały przejść wszystkie
8 56| twierdzili, że zbyt wielka liczba ofiar, występujących jednocześnie
9 56| i bliskość jej, i natłok ofiar przybranych już na śmierć
10 56| gdy widział mękę tylu ofiar, które umierając świadczyły
11 56| wygłodniałe, nie śpieszyły się do ofiar. Czerwonawy blask na arenie
12 58| i konwulsyjnym drganiom ofiar. Dawano jednak obrazy i
13 58| współczucie dla przyszłych ofiar.~Ci ukryli się w przedziałach
14 58| którymi przybijano ręce i nogi ofiar. Coraz więcej krzyżów wznosiło
15 58| spodu w wiciokrzew. Nikt z ofiar jeszcze nie skonał, ale
16 58| porozpinanych ciałach, w milczeniu ofiar było jednak coś złowrogiego.
17 62| je postaci, wiek lub płeć ofiar; oglądały twarze, wieńce,
18 62| ku górze i obejmował nogi ofiar. Lud umilkł, ogrody zabrzmiały
19 62| wspinał się ku piersiom ofiar, skręcał palącym tchnieniem
20 62| bezkształtne bryły niedogarki ofiar. Lecz staremu Grekowi wydało
21 67| więc radość ich na widok ofiar, wyrwanych złości Nerona,
22 69| natychmiast do więzienia. Ofiar wprawdzie było już mniej,
23 69| które obmyślali kaci dla ofiar. Świt często już bielił
24 73| tobą. Tak! Nie żałujcie mu ofiar. Prometeusz również poświęcił
|