Rozdzial
1 2 | żebrałem litości, długo nie mogąc słowa przemówić.~Petroniusz
2 4 | powtarzała: "Matko! matko!", nie mogąc zdobyć się wśród łkań na
3 11| miał odwagi w zbrodniach i mogąc działać otwarcie, wolał
4 11| przyszedł tylko do cezara, a nie mogąc się z nim zobaczyć wstąpił
5 14| nie chcąc, a zarazem i nie mogąc udać się o pomoc do cezara,
6 20| wołając, że widziała Pana. Nie mogąc Go dla wielkiego blasku
7 25| pokonać. Lecz Ursus, nie mogąc wytrzymać, zerwał się, żeleźcem
8 27| zdumieniem na mówiącego, nie mogąc słowa przemówić.~A ów pomilczawszy
9 28| porzucam drogę przemocy, a nie mogąc ni przestać jej kochać,
10 29| Zżymał się sam na siebie, nie mogąc wszelako pozbyć się ani
11 33| sercem, bez tchu, zaledwie mogąc się utrzymać na nogach;
12 34| chwilę szli w milczeniu, nie mogąc objąć piersiami szczęścia,
13 39| umilkli znów oboje, nie mogąc słów dobyć z wezbranych
14 48| kolana pozostał tak, nie mogąc słowa przemówić.~Apostoł
15 50| która chełpiła się, że nie mogąc przynieść krwi dziecięcej
16 52| Wszelako Petroniusz nie mogąc zapomnieć, że gdyby nie
17 57| pociechą. Wreszcie, nie mogąc wytrzymać, skinął na niego,
18 57| począł mu patrzeć w oczy, nie mogąc przemówić ani słowa, ale
19 58| będziesz na wieki!...~I nie mogąc oderwać przybitej dłoni
20 61| wtajemnicza.~Wreszcie nie mogąc wytrzymać rzekł mu:~- Teraz
21 67| na ramieniu Ursusa, nie mogąc iść o własnej mocy. Ursus
22 68| że prawdopodobnie ów, nie mogąc go wprost dosięgnąć, będzie
23 68| jeszcze osłabioną bardzo i nie mogąc chodzić o własnej mocy,
|