Rozdzial
1 1 | bramy miasta.~- Na białe kolana Charytek! Opowiesz mi to
2 2 | wokoło irysy. Spójrz na moje kolana. Na tarczę Herakla, mówię
3 4 | Aulu! Po czym padłszy na kolana, poczęła się modlić z tą
4 8 | Lecz Ligia obsunęła się na kolana, by błagać kogo innego.
5 12| Lecz ona padła przed nim na kolana i ze złożonymi rękoma poczęła
6 15| widocznie, bo wszyscy zginali kolana. Brała mnie ochota zejść
7 20| którzy tym razem padli na kolana. Towarzysze Winicjusza i
8 27| Lecz Ligia rzuciwszy się na kolana objęła ramionami jakby z
9 28| co żyło, rzuciło się na kolana, a niektórzy poomdlewali
10 28| naprawić! Na to padli na kolana, zalewając się łzami, wyciągając
11 32| rzucił się w jednej chwili na kolana i zgiąwszy się począł jęczeć
12 32| jednak przytomny i padłszy na kolana począł mówić z wyciągniętymi
13 48| Apostola i objąwszy jego kolana pozostał tak, nie mogąc
14 51| że w tej chwili drżą mi kolana i strach podnosi mi włosy
15 52| samego cezara, objąć mu kolana i błagać nie prowadziło
16 53| osłabienie ugięło pod nim kolana, więc klęknąwszy u wejścia,
17 56| wsunąwszy trójząb między kolana przeciwnika, zwalił go na
18 58| twarz opuścił dłoń, po czym kolana zgięły się pod nim, a usta
19 60| ziemi z łokciami wspartymi o kolana i z głowami w dłoniach,
20 62| Chilo rzucił się z jękiem na kolana i ukrywszy twarz w dłoniach,
21 70| zachwyt.~Nagle rzucił się na kolana z wyciągniętymi przed się
22 73| Ahenobarba i Tygellina? Na białe kolana Charytek przysięgam ci,
23 73| krzywe łopatki, albo grube kolana, albo wyschłe łydki, albo
|