Rozdzial
1 1 | do niej jak do własnego dziecka.~- Pomponię znam. Istny
2 2 | do Ligii jak do własnego dziecka, a po wtóre, mimo swych
3 4 | prawa gubić ciebie i naszego dziecka, które może szczęśliwszych
4 5 | Lecz sprawcą porwania nam dziecka jest Petroniusz. Wskaż mi
5 7 | narzuciwszy z ufnością dziecka ręce na jej szyję, rzekła:~-
6 7 | podobną z daleka do głowy dziecka. Tunika ametystowej barwy,
7 7 | Kalwii, młoda wdowa z twarzą dziecka, a oczyma nierządnicy, rzekła
8 7 | łatwością, jakby to były ramiona dziecka, jego zaś odsunęła na bok
9 8 | Pomponii, i Aulusa, i ich dziecka. Ja dawno żyję w tym domu
10 9 | Akte doszedł tylko krzyk dziecka, które nie wiadomo dlaczego
11 9 | kotarą, to daleki płacz dziecka, to szczekanie psów.~Nagle
12 14| Cezar, który przy urodzeniu dziecka szalał z radości, szalał
13 18| i w niej pamięć tamtego dziecka rozwieje się bez śladu.
14 27| odwróciłby się od tego dziecka czystego jak lilie polne?~
15 33| poczęły jej drżeć jak u dziecka, któremu zbiera się na płacz
16 50| dziecięcej przynosi jednak śmierć dziecka, albowiem urzekła małą Augustę,
17 51| jej czarom śmierć swego dziecka. W tym, co się stało, jest
18 55| rozerwaniem ślubów. Z ufnością dziecka upewniała Winicjusza, że
19 57| powolnym głosem, jakby chorego dziecka:~- A ja wierzę, że On może
20 60| było do głębi duszy tego dziecka, które wyrosło na jego ręku
21 62| wykrzywionej przez konwulsje twarzy dziecka, i znów jechał dalej, wiodąc
22 64| jego troskę wewnętrzną. Od dziecka chował się w nieprzebytych
23 66| swymi niebieskimi oczyma dziecka to na widzów, to na cezara,
|