Rozdzial
1 7 | samego. Okrzyk zgłuszył ją, blask olśnił, odurzyły wonie i
2 17| Chilo wpatrzył się w jasny blask miesięczny i wolnym, stłumionym
3 20| światłem cmentarz i przyćmiło blask latarek, w tej samej zaś
4 22| ogień palący się na kominie. Blask tego płomienia padał wprost
5 25| już słabiej, ale rzucało blask jeszcze dość żywy, oni zaś
6 36| zausznice, rzucające złoty blask na ich czarne twarze. Ostrza
7 36| togę, która rzucała sinawy blask na jego oblicze. Na głowie
8 36| były jakby zanurzone w ów blask złoty i purpurowy. Widne
9 36| coraz bardziej za wzgórze, blask czynił się coraz czerwieńszy,
10 44| również pomieszany i że widzą blask słoneczny. Lecz potem krwawy
11 44| Lecz potem krwawy jednolity blask pokonał wszystkie inne barwy
12 45| okolicznych, biorąc widocznie blask pożaru za światło słoneczne,
13 45| oczekiwanie, trwoga, nadzieja. Blask odbijał się w białkach wzniesionych
14 50| panie. Przysięgam na ten blask, jaki od ciebie bije, że
15 52| uwięziona i gdy padł na nią blask przyszłego męczeństwa, nie
16 53| głosów.~Jemu zaś z oczu bił blask coraz większy i szła od
17 56| się do ofiar. Czerwonawy blask na arenie raził je, więc
18 58| głowy męczenników padał blask słońca, na arenę zaś grube
19 60| których prawie nie dochodził blask kaganka, obejrzał postaci
20 64| spokojnym i ogromnym, jak blask zórz. Błagał tylko Chrystusa,
21 70| jakby je ktoś potrząsał, a blask rozlewa się coraz szerzej
|