Rozdzial
1 26| zajęciem, godnym lubownika areny, jego olbrzymiemu grzbietowi
2 49| Dobrze! Możecie je posłać na areny lub przybrać w "bolesne
3 52| spod których wyrastały areny, mówił mu, że to rzeczywistość,
4 53| a z nich do więzień i na areny. Umysły ich oderwały się
5 54| Ligię i rzekł: "Idziemy z areny, panie, ale nie możemy jej
6 55| widzieć Winicjusza dopiero z areny. Toteż prosiła go, by dowiedział
7 55| ona, i inni tęsknią już do areny, na której znajdą wyzwolenie
8 56| otwory, oddzielające ją od areny. Winicjusz z początku nie
9 56| osobne miejsca na okręgu areny. Mieli na siebie uderzać
10 56| Gali, doszedłszy do środka areny, począł się znów cofać z
11 56| na nowo cofać ku okręgowi areny. Wówczas jednak ci, którzy
12 56| rannych klękło na środku areny i chwiejąc się wyciągnęło
13 56| zarówno jak i w pustce areny, która za chwilę miała się
14 56| Ta myśl szła na niego z areny, przenikała go wraz z jękami
15 56| sposób oczyszczenia z nich areny, połączony z nową dla ludu
16 66| widocznie olśniony światłem areny, po czym wysunął się na
17 66| do jęku ryk ozwał się z areny, po którym ze wszystkich
18 66| tymczasem posuwał się wokół areny i kołysząc wciąż dziewczynę
19 66| dzielące pierwsze miejsca od areny, i przybiegłszy do Ligii
20 69| krzyżach, którymi nabite były areny, i o tych słupach ognistych
21 73| mógł ją wyrwać, ocalić z areny i wrócić mi na zawsze. O
|