Rozdzial
1 1 | teraz prędzej czy później białe gołębie na jej ołtarz.~-
2 1 | stadiów od bramy miasta.~- Na białe kolana Charytek! Opowiesz
3 2 | mirtów i cyprysów jak trzy białe posągi. Ligia trzymała małego
4 2 | stojących przy sadzawce ludzi. Białe ich ubrania na ciemnym tle
5 7 | jednocześnie na nóżki. Ligii białe, haftowane purpurą trzewiki,
6 7 | plamy krwi, którą obluzgał białe marmury Kaligula, gdy padł
7 8 | światłem jej ciemne włosy i białe peplum, odbił się w źrenicach
8 36| małe koniki przybrane w białe i purpurowe pióra. Widziano
9 42| mijając nieruchome cyprysy i białe, pochowane wśród nich wille.
10 42| smagać konia, tym bardziej że białe mury Arycji, która leżała
11 53| Winicjusz rozpoznał z dala jego białe włosy i wzniesione ręce.
12 54| jakiś człowiek przybrany w białe szaty, którego twarzy nie
13 56| migotały złocenia lektyk, białe i różnobarwne suknie, pióra,
14 62| kwadrydze, zaprzężonej w cztery białe rumaki, przybrany w ubiór
15 66| sposób do siebie. Arena, białe togi nieprzeliczonych widzów,
16 67| których świeżo wzniesione białe domy błyszczały mocno w
17 70| Drzewa o srebrnych liściach, białe marmury willi i łuki wodociągów,
18 73| Ahenobarba i Tygellina? Na białe kolana Charytek przysięgam
19 73| domu niech gnieżdżą się białe gołębie."~
20 74| jednak patrząc na te dwa białe ciała, podobne do cudnych
|