Rozdzial
1 7 | którzy twierdzą, że już ginie. I pewno!... Ale jeśli to
2 7 | rzekł:~- Kto mówi, że Rzym ginie?... Głupstwo!... Ja, konsul,
3 7 | ostatkiem sił, bo czuła, że ginie. Próżno jednak usiłowała
4 35 | pierwszym chłodnym powiewie ginie... choćby nie chciał! Na
5 41 | rzucają się w ogień... Rzym ginie, panie!~Nastała chwila ciszy,
6 42 | przebiegając koło niego: "Roma ginie!", i popędził dalej. Do
7 42 | przerażenia oczy, odpowiadając, że ginie miasto i świat. Od strony
8 42 | rzekł - lecz gdy wszystko ginie, niech i on ginie.~Po czym
9 42 | wszystko ginie, niech i on ginie.~Po czym przypomniawszy
10 42 | język nie wyrazi. Ludność ginie w ogniu lub morduje się
11 44 | nadzieja rabunku.~Okrzyk "Rzym ginie!" nie schodził z ust tłumu,
12 45 | radosną. Po czym mówił dalej: "Ginie! Ginie! I nie będzie go
13 45 | czym mówił dalej: "Ginie! Ginie! I nie będzie go już więcej
14 45 | wzdłuż Tybru. Teraz, gdy ginie miasto, niechybnie wyznawcy
15 74 | przyznajcie, że razem z nami ginie... Lecz nie mógł dokończyć;
16 74 | dobrze, że z nimi razem ginie to, co jedynie jeszcze pozostało
17 Epi| spalono. "Jakiż artysta ginie!" - powtarzał jakby ze zdumieniem.~
18 Epi| powtórzył:~- Jakiż artysta ginie!~W tej chwili rozległ się
|