Tom, Rozdzial
1 1,2 | lepiej, z otwartymi jak rybka ustami.~Zbudziła się dopiero, gdy
2 1,6 | z pierwszym meszkiem nad ustami - i zarazem cudna - twarz
3 1,9 | bo kręcił głową, cmokał ustami i wreszcie rzekł:~- Toć
4 1,11| Maćka, słuchała z otwartymi ustami tego opowiadania, kręcąc
5 1,12| usuwała mu twarzy, owszem, ustami dotknęła nawet niby wypadkiem
6 1,21| Po czym wyrzucił krew ustami i ciemności objęły mu głowę.
7 1,22| czasu do czasu oddawał krew ustami, co wielce niepokoiło księdza
8 1,25| jak powtarzali sobie z ustami przy ustach:~- Mojaś ty,
9 2,5 | śnieg, z szeroko otwartymi ustami i z krwawym ramieniem, odwalonym
10 2,9 | czas na Maćka z otwartymi ustami, na koniec starszy ozwał
11 2,10| i teraz, tylko przywarta ustami do policzka swej pani i
12 2,21| przywarł do niego chciwie ustami jak dziecko do piersi matki
13 2,25| spokojny, z otwartymi nieco ustami, jakoby istotnie pogrążon
14 2,27| słowo!~Poruszyła jeszcze ustami, ale nie mogła już nawet
15 2,28| szczęśliwą, a czasem poruszał ustami, jak gdyby z kim rozmawiał.
16 2,44| powietrza, westchnął, poruszył ustami, jakby zabierając się do
17 2,51| wyrzucając ślinę i pianę ustami.~- Nie! - odpowiedział nieubłagany
18 2,51| okropnie; fala krwi buchnęła mu ustami, drgawki śmiertelne wstrząsnęły
19 2,52| wyrzucając ślinę i pianę ustami.~- Nie! - odpowiedział nieubłagany
20 2,52| okropnie; fala krwi buchnęła mu ustami, drgawki śmiertelne wstrząsnęły
|