Tom, Rozdzial
1 1,5 | przygodzie naśladował?~- Nie tyś moim sędzią...~- Pytałeś,
2 1,8 | Dopieroż Jurand ozwał się:~- Tyś chciał bić w Lichtensteina?~-
3 1,22| się biłeś - ni słowa!~- A tyś to nie pomykał przed Jurandem
4 1,22| kto powie wam lub mnie: "Tyś ją porwał!"~- Ba! - odrzekł
5 1,29| zamarzł pod Niedzborzem! Tyś to mnie odgrzebywał?~- Ja,
6 1,29| innymi.~- A na onych łowach tyś mi dziecko ratował!~- Jakożem
7 2,8 | Czecha, po czym znów:~- Ale i tyś mi się udał. I widać nie
8 2,11| zwrócił się do Czecha:~- A tyś jak go uznał?~- Zrazum go
9 2,16| nią -więc i pojechała.~- Tyś wmówił! - zakrzyknął Maćko.~-
10 2,17| bom i sam był utrudzon, i tyś ludzi po boru po klęsce
11 2,20| tego nieszczęsnego ludu. Tyś ich przecie poznał, de Lorche,
12 2,24| mówił, wzdychając - wczora tyś za łeb trzymał, dzisiaj
13 2,27| odbiłem. Nie w niemieckiej tyś już mocy. Nie bój się! Zaraz
14 2,31| spotkanie z wielkim mistrzem, a tyś jest do rycerzy królewskich
15 2,34| byłoby to samo. Na nic tyś, niebożę, wówczas nie baczył.~-
16 2,39| chłopiska i nie dla ciebie. Tyś teraz dworka!... Ale wedle
17 2,43| przychylności dla Maćka, a tyś zara co pomyślał? powiadaj!~
18 2,43| odrzekł:~- Nicem nie pomyślał. Tyś teraz inna. Nastała znów
19 2,49| zakrzyknął Zbyszko - tyś tu? I chwycił go w objęcia,
20 2,49| wypytywać z radością:~- Tyś tu? po naszej stronie?~-
|