Tom, Rozdzial
1 1,11| przecierając tylko kiedy niekiedy oczy, jak gdyby się chciała
2 1,12| wierzchołkach sosen. Kiedy niekiedy spadała tu i ówdzie szyszka,
3 1,14| przedzie, odwracała się niekiedy i kładąc palce na usta,
4 1,21| nastała cisza zupełna. Ledwie niekiedy zaskrzeczała sójka w wierzchołkach
5 1,21| sójka w wierzchołkach sosen, niekiedy zakrakali jak kruki ludzie
6 1,32| koniu. Po drodze zasuwał niekiedy dłoń w kaletę, wydostawał
7 1,32| tylko obwoływały się kiedy niekiedy po narożnikach. W wieży
8 2,2 | żelaznych kunach, a kiedy niekiedy wypychał z komina kłęby
9 2,8 | chciwie, przerywając kiedy niekiedy pytaniami, bo nie wszystko
10 2,8 | Czech przyświadczał mu kiedy niekiedy, to kiwając głową, to powtarzając: "
11 2,9 | z Brzozowej, który kiedy niekiedy rzucał posępne spojrzenia
12 2,11| napaść i przemoc. Kiedy niekiedy chmury przesłaniały całkiem
13 2,16| Skirwoiłło poruszał kiedy niekiedy wzniesionymi brwiami jakby
14 2,17| których głody, trapiące kiedy niekiedy Litwę, rzadziej dawały się
15 2,17| poświstywanie koniuchów, kiedy niekiedy podnosił się wiatr, przysłaniając
16 2,25| i błyskawice jęły kiedy niekiedy rozświecać okna. On modlił
17 2,26| była już nad nimi. Kiedy niekiedy, gdy huknął niespodziany
18 2,31| mimo woli spoglądał kiedy niekiedy na Jagienkę, która będąc
|