Tom, Rozdzial
1 1,3 | w spokojnych kłębach ku górze, powiększając tajemniczą
2 1,5 | pełne wdzięczności oczy ku górze...~- Naprzód kościołowi
3 1,27| miłosierny!... Kara to boska i górze nam! Nie przemówił ci Jurand
4 1,32| podniósł Jurand oczy ku górze i rzekł:~- Ja ją Tobie,
5 1,32| wieży, i podniósł wzrok ku górze, ale tam okna powycinane
6 1,32| jego olbrzymim ciałem. W górze tęskny głos śpiewał dalej
7 2,2 | straszne że jedno okno w górze nad galerią otworzyło się
8 2,7 | wąsy jego podniosły się ku górze i odkryły zaciśnięte zęby,
9 2,10| Sieciechówna, wznosząc ku górze niebieskie oczki.~Maćko
10 2,11| zwilżone, śliczne oczy ku górze. Maćko zaś pokiwał głową
11 2,12| Jurand wskazał ręką ku górze na znak, że wszystko dopiero
12 2,12| ku ludziom, podniósł ku górze puste jamy oczu i wyciągnął
13 2,18| chcieli. Dzień czynił się w górze jasny i pogodny, ale na
14 2,18| i ptactwo głosiło się w górze radośnie.~Oni szli coraz
15 2,51| wznoszącej się coraz bardziej ku górze, rozległej równiny zaczerniało
16 2,51| zbroje z poległych.~A w górze, na rumianym niebie, wichrzyły
17 2,52| wznoszącej się coraz bardziej ku górze, rozległej równiny zaczerniało
18 2,52| zbroje z poległych.~A w górze, na rumianym niebie, wichrzyły
|