Tom, Rozdzial
1 1,3 | roztropność wzięła górę, albowiem bał się, by zbytnim żądaniem
2 1,6 | powycinanymi otworami na oczy. Lud bał się tych posępnych postaci
3 1,11| E, kto by się ta ich bał. Póki cię nie zabiją, to
4 1,19| wolał uciec. Może jednak bał się mitręgi w podróży -
5 2,7 | zaraz śmierć.~Zygfryd nie bał się jej. W niezmiernym zmęczeniu
6 2,7 | człowiekiem nieustraszonym; nie bał się śmierci, ale i jego
7 2,10| bać się.~- A wszelakoś się bał? - rzekł Maćko.~- Bo mnie
8 2,13| zachorzał, a gdy zaś ozdrowiał, bał się już na Jurandównę porywać.~-
9 2,13| wolał kata nie ostawiać. Bał się jego świadectwa czy
10 2,26| bije w stado kuropatw - bał się jednakże sił nieczystych
11 2,29| samego Zbyszka nie wyprawił. Bał się on wprawdzie, że w pierwszych
12 2,30| zabierał?~- Siła było przyczyn. Bał się rycerz Maćko, że gdy
13 2,32| Ale nie był okrutni-kiem, bał się sądu Bożego i ile mógł,
14 2,32| nie może się długo ostać. Bał się, że podmywany od lat
15 2,33| utkwiło żeleźce. Mistrz Konrad bał się stawić wszystkiego na
16 2,43| do niej dawną śmiałość i bał się ją spłoszyć niebacznym
17 2,48| a on się przecie króla bał.~- Bał się, gdyż lepiej
18 2,48| się przecie króla bał.~- Bał się, gdyż lepiej od innych
|