Tom, Rozdzial
1 1,2 | Mikołaja z Długolasu, jako mać panny Jurandówny za przyczyną
2 1,4 | mieczom.~- Czekaj, krzyżacka mać - mówił przez zaciśnięte
3 1,5 | Oba-czy krzyżacka jego mać! Żali nie tęższy był ów
4 1,6 | jeno Lichtenstein - sobacza mać!~- Może i on. Ale co mu
5 1,8 | boć to przecie za Danusiną mać.~- Gorze im! - odrzekł Jurand.~
6 1,10| dołami świeci górka,~Jaka mać taka i córka... Hoc! hoc!~...
7 1,13| to się może i ta, psia mać, drzazga którędy wypsnie.~
8 1,16| wół, taka i skóra, jaka mać, taka i córa... Z czego
9 2,8 | czterech było, zatracona ich mać, a teraz ledwie jeden żywie,
10 2,9 | pochlastał, że go rodzona mać nie poznała. Nie bójcie
11 2,14| na hełmie - i nieszczęsna mać tego Niemca, któren po niego
12 2,17| przełamie?~- Nas! zatracona ich mać! - zawołał, nie mogąc wytrzymać,
13 2,19| Śpiewają, zatracona ich mać!~- Ale mi to dziwno, że
14 2,19| pieśni:~Bi den rosen er wol mac~tandaradei!~merken wa mir '
15 2,23| chodzić... zatracona wasza mać!~I nie mogąc także pohamować
16 2,23| Dajcie mi jego katowską mać, a już ja go nie uronię
17 2,30| skłoniła. Rozumieją to - mać ich zatracona! - że byle
|