bold = Main text
   Tom,    Rozdzial                    grey = Comment text

 1  1,3 |  Twoje Święte wyznawających. l nam błogosław, a ich zetrzyj,
 2  1,5 |   ziemia pod takim zapadła!" l ze wstydu jedni uderzali
 3  1,17|      kto na nich powiedzieć?~l począł toczyć wyzywającym
 4  1,26| Cichaj! Czegóż? Widzicie go!~l odeszła ku księciu, przed
 5  1,32|     wszystkiego, co mi każą. l to też wiesz, że dla własnego
 6  2,11|      innych miast napsowali. l co? Jest nasz naród okrutnie
 7  2,21|   teraz, że to był jego syn. l nie wiem, jako tam było,
 8  2,21|     Zali ci to ulży, synku?" l tak ciągle. A i to bywa,
 9  2,26|  teraz mam, czegom chciała", l do troski, do niepewności
10  2,27| Wolisz ode mnie niż ze mną?" l wówczas myślał, że chyba
11  2,29|   jeństwo brał, byłeś wolny, l ot mnie masz! A pókim w
12  2,30| któren jest wicher i opój... l dlatego rycerze, którzy
13  2,41|  Zgorzelicach przy siostrze.~l od tej pory zaczęło im się
14  2,50|                     Rozdział L~Nad ranem wichura nie tylko